kresu, na którym prędkoli, długoli stanąć trzeba. Tu tylko twardy ostry krzemień że opłakane ludzi wielu Dusze, mając tę pewną, nie mylną do DOMV, do szczęśliwej Wieczności Drogę, czy o niej nie wiedząc, czy snać wiedzieć niechcąc, bity tor Krwią, i śladem Zbawiciela naszego dobrze naznaczony minąwszy; w drożyska inne, na zgubę i wieczne wygnanie wiodące zabiegają: a tak nagotowanego sobie w Niebie dziedzictwa, na które stworzone są chybiwszy, żałośnie giną. Które to nieszczęście, i nigdy niepowetowaną z wielką czci Boskiej ujmą szkodę widząc, i uważając, komu Bóg miły, ile sił nam staje, głos, j pióra nasze na
kresu, ná ktorym prętkoli, długoli stanąć trzeba. Tu tylko twárdy ostry krzemień że opłakane ludźi wielu Dusze, maiąc tę pewną, nie mylną do DOMV, do szczęśliwey Wiecznośći Drogę, czy o niey nie wiedząc, czy snać wiedźieć niechcąc, bity tor Krwią, y śladem Zbáwićielá nászego dobrze naznaczony minąwszy; w drożyska inne, ná zgubę y wieczne wygnánie wiodące zábiegaią: á ták nágotowánego sobie w Niebie dźiedźictwá, ná ktore stworzone są chybiwszy, żałośnie giną. Ktore to nieszczęście, y nigdy niepowetowaną z wielką czći Boskiey uymą szkodę widząc, y uważaiąc, komu Bog miły, ile śił nam staie, głos, j piora nasze ná
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 5
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
obrada. Skąd i ja snać żadnego nie urażę: gdy tych kilku kart przestrogą, i wiernymi ślakami na drogę do domu nawiodę. Nie wdomusmy się, nie w domu porodzili, na słuch tylko i prawie po gwiazdach miarkując, tam gdzie nasze dziedzictwo ciągniemy; zagajone prześcia, popsowane przeprawy, gęstymi zasiekami zamulone, zdradzieckiemi drożyskami zamieszane do Ojczyzny naszej drogi ledwie co śladu mają. Dom i Ojczyzna nasza jest wieczne zbawienie, wieczne w górnym Niebie mieszkanie. Heb: 13. Non habemus hic manentem civitatem sed futuram inquirimus. To, gdzie nas Matki nasze na świat wyrzuciły ziemskie mizerne łożysko, jeśli nie wygnaniem, rzecz pewna, że krótką tylko
obrada. Zkąd y ia snać żadnego nie urażę: gdy tych kilku kart przestrogą, y wiernymi ślakami na drogę do domu nawiodę. Nie wdomusmy się, nie w domu porodźili, na słuch tylko y prawie po gwiazdach miarkuiąc, tam gdźie nasze dźiedźictwo ćiągniemy; zagaione prześćia, popsowane przeprawy, gęstymi zaśiekami zamulone, zdradźieckiemi drożyskami zamieszane do Oyczyzny naszey drogi ledwie co śladu maią. Dom y Oyczyzna nasza iest wieczne zbawienie, wieczne w gornym Niebie mieszkanie. Heb: 13. Non habemus hic manentem civitatem sed futuram inquirimus. To, gdźie nas Matki nasze na świat wyrzućiły źiemskie mizerne łożysko, ieśli nie wygnaniem, rzecz pewna, że krotką tylko
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 12
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
niemal co prosto ku Mohiłowu bez O weszciu Wojska Polskiego do Wołoch.
wszelkich kolas szli/ zdrowo uszli/ prócz tych co cierpliwości nie mając/ wpław się przez Dniestr puszczali/ których siła potonęło. Ci zaś co za wodzami lub w prawo/ lub w lewo się udawali/ mało nie wszyscy poginęli. Jam drożyskiem prosto ku Mohiłowu szedł za innymi gromadami/ którzy częsło przemijając/ i za namniejszym okrzykiem/ lub z tej/ lub z owej strony Pogańskim/ ile razy się odemnie odrywali/ ginęli/ jak wprzepaść rzucił: mnie przecię grzesznego stróż mój święty cało do Dniestru przywiódł/ i przewodnika zjednał; za co niech będzie
niemal co prosto ku Mohiłowu bez O weszćiu Woyská Polskiego do Wołoch.
wszelkich kolas szli/ zdrowo vszli/ procz tych co ćierpliwośći nie máiąc/ wpław się przez Dniestr puszczáli/ ktorych śiłá potonęło. Ci záś co zá wodzámi lub w práwo/ lub w lewo się vdawáli/ máło nie wszyscy poginęli. Iam drożyskiem prosto ku Mohiłowu szedł zá innymi gromádámi/ ktorzy częsło przemiiáiąc/ y zá namnieyszym okrzykiem/ lub z tey/ lub z owey strony Pogáńskim/ ile rázy się odemnie odrywáli/ ginęli/ iák wprzepáść rzućił: mnie przećię grzesznego stroż moy święty cáło do Dniestru przywiodł/ y przewodniká ziednał; zá co niech będzie
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: C
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
sposobiwszy/ nie dalej jedno dziesięć tysięcy kroków od miasta usiedli/ aby go tak zlekka jeszcze więcej sprowadzić mogli/ kędy się posługą oną podzielili/ Drapes z połowicą ludu w obozie został/ Lukter bydła wielką wielkość do miasta pędził/ a rozsadziwszy tam na obronę swoich/ jakoby o dziesiątej wnoc/ leśnymi i ciasnymi drożyskami zboże ku miastu jął zwozić. Aulusa Hircjusza Panze Powiaty się poddawają. Lukterowe ostatnie zamysły. Miasto barzo obronne. Księgi VIII. o wojnie Francuskiej. Hetmani urzędem się dzielą. Rzymianie czuli.
Kołat ich straż obozowa i warta poczuła/ dla czego szpiegi zaraz wysłano/ którzy gdy co się działo oznajmili/ Kaniniusz nic nie
sposobiwszy/ nie daley iedno dźieśięć tyśięcy krokow od miástá vśiedli/ aby go ták zlekká iescze więcey sprowádźić mogli/ kędy sie posługą oną podźielili/ Drapes z połowicą ludu w oboźie został/ Lukter bydłá wielką wielkość do miástá pędźił/ á rozsadźiwszy tám ná obronę swoich/ iákoby o dźieśiątey wnoc/ leśnymi y ćiasnymi drożyskami zboże ku miástu iął zwoźić. Aulusá Hircyuszá Pánze Powiáty sie poddawáią. Lukterowe ostátnie zamysły. Miásto bárzo obronne. Kśiegi VIII. o woynie Fráncuskiey. Hetmáni vrzędem sie dzielą. Rzymiánie czuli.
Kołát ich straż obozowa y wártá poczułá/ dla czego szpiegi záraz wysłano/ ktorzy gdy co sie dźiało oznáymili/ Kániniusz nic nie
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 231.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
z warzywem, które się znajduje na nim. Stodołę naprzeciwko tegoż dworku, o jednym bojowisku, jaka w sobie jest, oddaje się impaństwu Zulińskim. Item stajnia pierwsza od tegoż ogroda, murowana. Tradowanego do wegnania inwentarza, jaka jest, podaje się w tradycyją.
W polu pierwszym od granic wilczyńskich, od drożyska, które idzie do dębiny wilczyńskiej, zaraz za wsią, naznacza się owsa składów 40, grochu składów 30, jęczmienia składów 80, prosa składów 4, tatarki składów 11, owies na poprzecznych składach, zaraz za płotem. Jęczmień, groch, proso i tatarka na pierwszym i drugim staju ode wsi, od pomienionego drożyska
z warzywem, które się znajduje na nim. Stodołę naprzeciwko tegoż dworku, o jednym bojewisku, jaka w sobie jest, oddaje się impaństwu Zulińskim. Item stajnia piersza od tegoż ogroda, murowana. Tradowanego do wegnania inwentarza, jaka jest, podaje się w tradycyją.
W polu pierwszym od granic wilczyńskich, od drożyska, które idzie do dębiny wilczyńskiej, zaraz za wsią, naznacza się owsa składów 40, grochu składów 30, jęczmienia składów 80, prosa składów 4, tatarki składów 11, owies na poprzecznych składach, zaraz za płotem. Jęczmień, groch, proso i tatarka na pierwszym i drugim staju ode wsi, od pomienionego drożyska
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 78
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
drożyska, które idzie do dębiny wilczyńskiej, zaraz za wsią, naznacza się owsa składów 40, grochu składów 30, jęczmienia składów 80, prosa składów 4, tatarki składów 11, owies na poprzecznych składach, zaraz za płotem. Jęczmień, groch, proso i tatarka na pierwszym i drugim staju ode wsi, od pomienionego drożyska i granicy wilczyńskiej miarkując i rachując aż do wyznaczonego miejsca w pole, ażeby wynosiło wszyst-
ki jarzyny składów 165. Która to wszystka na polu tym wydzielona jarzyna znajduje się śrzedniej krescencji.
W drugim polu wydziela się zagonów, gdzie ozimina była, 330. Która to rola zaczyna się od stajni murowany od zagona, na
drożyska, które idzie do dębiny wilczyńskiej, zaraz za wsią, naznacza się owsa składów 40, grochu składów 30, jęczmienia składów 80, prosa składów 4, tatarki składów 11, owies na poprzecznych składach, zaraz za płotem. Jęczmień, groch, proso i tatarka na pierwszym i drugim staju ode wsi, od pomienionego drożyska i granicy wilczyńskiej miarkując i rachując aż do wyznaczonego miejsca w pole, ażeby wynosiło wszyst-
ki jarzyny składów 165. Która to wszystka na polu tym wydzielona jarzyna znajduje się śrzedniej krescencyi.
W drugim polu wydziela się zagonów, gdzie ozimina była, 330. Która to rola zaczyna się od stajni murowany od zagona, na
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 78
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959