też karlikowie Ucieszni, jak grzymlikowie. Drugie wedle niego, takie Budowanie, jak jednakie; Tam fraucymer: nasze ziemki Stoją spólnie, Włoszki, Niemki; Ich łóżeczka., pultyneczki, Tu skrzyneczka i stołeczki, Jedwab, nici z igiełeczką, Naparsteczek z kądziołeczką. Jedne szyją, złotem robią, Drugie w płótnie wzorki drobią. Potym spojrzę coś do góry I obaczę tudzież mury; Kolumnety stoją z przodku, Pod niemi frambugi wśrodku. Wszedłem w jakiś przegródeczek Pod pokoje, w zagródeczek, Widzę pierwsze cudo wielkie Z drótu, w nim ptaszęta wszelkie. Pod oknami w rowach, blisko, Tam swoje mają siedlisko. Z boku altana
też karlikowie Ucieszni, jak grzymlikowie. Drugie wedle niego, takie Budowanie, jak jednakie; Tam fraucymer: nasze ziemki Stoją spólnie, Włoszki, Niemki; Ich łóżeczka., pultyneczki, Tu skrzyneczka i stołeczki, Jedwab, nici z igiełeczką, Naparsteczek z kądziołeczką. Jedne szyją, złotem robią, Drugie w płótnie wzorki drobią. Potym spojrzę coś do góry I obaczę tudzież mury; Kolumnety stoją z przodku, Pod niemi frambugi wśrodku. Wszedłem w jakiś przegródeczek Pod pokoje, w zagródeczek, Widzę pierwsze cudo wielkie Z drótu, w nim ptaszęta wszelkie. Pod oknami w rowach, blizko, Tam swoje mają siedlisko. Z boku altana
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 66
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
potem Z niemałym swoim kłopotem, Rozumiejąc, że przypłacę, Drogo ten widok zapłacę. Wolno mię wyprowadzono, Bynamniej za złe nie miano. Wbok widzę budynek długi, Na wszelakie pańskie sługi; Przy niem kuchnia, w której pieką, Warzą, siekaczami sieką. Jedni tu pasztety robią, A drudzy tam w torty drobią Rozmaite materyje, W potrawy galanteryje. Z drugą stronę, w samym płocie Stajnia; myślę: cóż po złocie, Kiedy takie konie buczne, W kawalerskiej szkole sztuczne, Na staniu chowają drogie? Rozchody u panów srogie! Brama przy niej z drugą stronę Ma budynek za obronę. Zacny pan, zna się na rzeczy
potem Z niemałym swoim kłopotem, Rozumiejąc, że przypłacę, Drogo ten widok zapłacę. Wolno mię wyprowadzono, Bynamniej za złe nie miano. Wbok widzę budynek długi, Na wszelakie pańskie sługi; Przy niem kuchnia, w której pieką, Warzą, siekaczami sieką. Jedni tu pasztety robią, A drudzy tam w torty drobią Rozmaite materyje, W potrawy galanteryje. Z drugą stronę, w samym płocie Stajnia; myślę: cóż po złocie, Kiedy takie konie buczne, W kawalerskiej szkole sztuczne, Na staniu chowają drogie? Rozchody u panów srogie! Brama przy niej z drugą stronę Ma budynek za obronę. Zacny pan, zna się na rzeczy
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 92
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
. Stadnickich industria, że, ile mogło być bez dyspensy, bogatych cór swoich w insze domy nie wydawały, continua serie dostatnimi senatorami jw. domy ich i swojego imienia osoby promocjami i inszymi sposobami z s należytej przystojności stanu trzymają. Na tej własnego domu swojego miłości że inszym familijom schodzi, licznymi działami substancyje domów swoich drobią, cudze domy posagami bogacą, a swój dom infra omnem considerationem spychają, kiedy nieraz i utalentowanych domu ich osób virtutibus obstat res angusta domi.
Do należytej konserwacji polskiej potrzeba tego, aby panowie dostatnie w skarby obfitowali i aby szlachta dostatnia była, bo in eventu ciężkiej na nas rewolucji skarb koronny na słusznego wojska konserwacyją nie
. Stadnickich industryja, że, ile mogło być bez dyspensy, bogatych cór swoich w insze domy nie wydawały, continua serie dostatnimi senatorami jw. domy ich i swojego imienia osoby promocyjami i inszymi sposobami z s należytej przystojności stanu trzymają. Na tej własnego domu swojego miłości że inszym familijom schodzi, licznymi działami substancyje domów swoich drobią, cudze domy posagami bogacą, a swój dom infra omnem considerationem spychają, kiedy nieraz i utalentowanych domu ich osób virtutibus obstat res angusta domi.
Do należytej konserwacyi polskiej potrzeba tego, aby panowie dostatnie w skarby obfitowali i aby szlachta dostatnia była, bo in eventu ciężkiej na nas rewolucyi skarb koronny na słusznego wojska konserwacyją nie
Skrót tekstu: DobraDuchRzecz
Strona: 75
Tytuł:
Krzywo patrzących na dobra duchownych oczy polskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1726
Data wydania (nie wcześniej niż):
1726
Data wydania (nie później niż):
1726
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955