brzytwy nie dałbym pieniążka. Ale powiem co dalej czyni ta obłuda: Pośle do nas z tą posła Rorancja duda, Syn posłuszny Samuel ma też starsze swoje, Onych się ma dołożyć, iść-li na te boje. A to we Śrzedzie sejmik niezadługo będzie, Tam na gadanie Samuś barzo rad usiądzie. Gdzieś drwalu rozum podział? Czy-ć utonął w dzbanie? Nie dla kwestii o wierze sejmy są, kujanie!
Szkoły są na to, świetcy co do tego mają? Co im zlecono, tego niechaj się trzymają. To masz na twego posła odprawę gadanie, Jeśli co mówił było twoje rozkazanie. Miejże już teraz
brzytwy nie dałbym pieniążka. Ale powiem co dalej czyni ta obłuda: Pośle do nas z tą posła Rorancyja duda, Syn posłuszny Samuel ma też starsze swoje, Onych się ma dołożyć, iść-li na te boje. A to we Śrzedzie sejmik niezadługo będzie, Tam na gadanie Samuś barzo rad usiędzie. Gdzieś drwalu rozum podział? Czy-ć utonął w dzbanie? Nie dla kwestyi o wierze sejmy są, kujanie!
Szkoły są na to, świetcy co do tego mają? Co im zlecono, tego niechaj się trzymają. To masz na twego posła odprawę gadanie, Jeśli co mówił było twoje rozkazanie. Miejże już teraz
Skrót tekstu: RamMKolKontr
Strona: 267
Tytuł:
Kolenda
Autor:
Mikołaj Aleksander Ramułt
Drukarnia:
Jan Wolrab
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
/ że nie będziesz się w niej kochał/ że każdy nos zmarszczy obaczywszy ją/ wspomniawszy ją pluć będzie. Nie słuszne to są mówię twoje zarzuty: Chybabyś to jaki codotwor pojął żeby ludzie mieli spluwać. Wywiodłam ci/ że jako wy nie wszyscyście Parysowie gładcy: nie wszyscy grzeczni/ są także drwalowie/ dudkowie/ między wami; tak i między nas Pan BÓG różne dary swoje podzielił; atoli postaremu co w jednym ujął/ w drugim nadgrodził: której gładkości nie dostaje/ nadgradza jej piękny rozum/ grzeczność/ obyczaje przystojne. ODPOWIEDZ DAMY na ZŁOTE JARZMO
Co mi natura ujęła w gładkości: To nadgrodziła darem roztropności
/ że nie będźiesz się w niej kochał/ że káżdy nos zmárszczy obaczywszy ią/ wspomniáwszy ią pluć będźie. Nie słuszne to są mowię twoie zárzuty: Chybábyś to iáki codotwor poiął żeby ludźie mieli spluwáć. Wywiodłám ći/ że iáko wy nie wszyscyśćie Párysowie głádcy: nie wszyscy grzeczni/ są także drwalowie/ dudkowie/ między wámi; ták y między nas Pan BOG rożne dáry swoie podźielił; átoli postáremu co w iednym uiął/ w drugim nádgrodźił: ktorey głádkośći nie dostáie/ nádgradza iey piękny rozum/ grzeczność/ obyczáie przystoyne. ODPOWIEDZ DAMY ná ZŁOTE IARZMO
Co mi náturá uięłá w głádkośći: To nádgrodźiłá dárem rostropnośći
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 13
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
na język kajdanek jakichsi/ ponieważ niechcesz żeby Zona wzdychać/ na kogo patrzyć/ mówić z kim/ a nawet z Białogłowami miała. Ale/ powiem ci z kąd to. A to czujesz się żeś dureń/ niedołęga/ że Zona z ciebie jest/ abo będzie nie kontenta; jakoż i słusznie z takiego drwala/ co to i mówić i patrzyć na ludzi/ i odetchnąć/ i ubrać się Zonie nie pozwala/ i wszytko o niej źle rozumie. Atoli jednak i w tym bez rady cię nie puszczę. Nie chcesz, żeby patrzyła na ludzi/ pojmijże ślepą: nie chcesz żeby mówiła/ pojmij niemą: Niechcesz
ná ięzyk káydánek iákichśi/ ponieważ niechcesz żeby Zoná wzdycháć/ ná kogo pátrzyć/ mowić z kim/ á náwet z Białogłowámi miáłá. Ale/ powiem ći z kąd to. A to czuiesz się żeś dureń/ niedołęgá/ że Zona z ćiebie iest/ ábo będźie nie kontentá; iákosz y słusznie z tákiego drwalá/ co to y mowić y pátrzyć ná ludźi/ y odetchnąć/ y ubráć się Zonie nie pozwala/ y wszytko o niey źle rozumie. Atoli iednák y w tym bez rády ćię nie puszczę. Nie chcesz, żeby pátrzyłá ná ludźi/ poymiyże ślepą: nie chcesz żeby mowiłá/ poymiy niemą: Niechcesz
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 22
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
ponoszą Bogacze, zostawując na tym świecie pełne Szkatuły, (w których się kochali) Dukatów złotych, i szerokei lichwą, i wydzierstwem nabyte włości, i Aleksender Wielki, aza nie rzekł do Diogenesa ubogiego Filozofa, tych słów? bym nie był Aleksandrem, byćbym niechciałm chyba Diogenesem. B. Aleksander Wielki drwił jako Drwal nie mały, a ty mu musisz poświadczać, kto chce, niech sobie życzy ubóstwa, Pretensie moje ustawiczne być bogatym, obfitującym, animuszowatym, zostawując Podskarbim Wielkim uweselających Bogactw, Skarbów, Intrat, Milionów, Milionami, następujących. A ty wtym kontradykować mi zaniechaj więcej, bo cię w taką zarzucę nędzę, której sobie
ponoszą Bogacze, zostáwuiąc ná tym świećie pełne Szkátuły, (w ktorych się kocháli) Dukatow złotych, y szerokei lichwą, y wydźierstwem nábyte włośći, y Alexender Wielki, áża nie rzekł do Diogenesá vbogiego Philosophá, tych słow? bym nie był Alexándrem, byćbym niechciałm chybá Diogenesem. B. Alexánder Wielki drwił iáko Drwal nie máły, á ty mu muśisz poświádczáć, kto chce, niech sobie życzy vbostwa, Praetensie moie vstáwiczne być bogátym, obfituiącym, ánimuszowátym, zostáwuiąc Podskárbim Wielkim vweseláiących Bogactw, Skárbow, Intrat, Millionow, Millionámi, nástępuiących. A ty wtym contrádykowáć mi zániechay więcey, bo ćię w taką zárzucę nędzę, ktorey sobie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 144
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695