, muchę, książę much, straszliwie wywarzy. Czemuż nie barankową raczej niźli smoczą, Krwią, nie smołą, matrony swoje serca moczą? Że gdy przyjdzie do braku, poznawszy po piątnie, Bóg do nieba, czart swoich do piekła uprzątnie. 464 (P). MASZLI SIĘ WIESIĆ, NA SŁUSZNYM WIEŚ DRZEWIE
Jadę, chcąc drogi zażyć w mięsopusty sannej, Aż młodzieniec tąż drogą w zaloty do panny. Pytam, dokąd w komendy. Jeszcze i sam nie wie. Maszli się, rzekę, wiesić, to na słusznym drzewie. Boć tylko tego szukać, żeniąc się, każdemu,
Żeby mógł wcześnie wisieć,
, muchę, książę much, straszliwie wywarzy. Czemuż nie barankową raczej niźli smoczą, Krwią, nie smołą, matrony swoje serca moczą? Że gdy przyjdzie do braku, poznawszy po piątnie, Bóg do nieba, czart swoich do piekła uprzątnie. 464 (P). MASZLI SIĘ WIESIĆ, NA SŁUSZNYM WIEŚ DRZEWIE
Jadę, chcąc drogi zażyć w mięsopusty sannej, Aż młodzieniec tąż drogą w zaloty do panny. Pytam, dokąd w komendy. Jeszcze i sam nie wie. Maszli się, rzekę, wiesić, to na słusznym drzewie. Boć tylko tego szukać, żeniąc się, każdemu,
Żeby mógł wcześnie wisieć,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 389
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: Et vocauit multos. Ale nie nazwał się królem/ tylko prostym człowiekiem Homo quidam fecit caenam magnãmagnam. Dla tego/ aby ubodzy wszyscy śmiele szli do stołu jego/ nie obawiając się pompy królewskiej/ i gwardyjej jego/ która pospolicie pany tylko wpuszcza do pałacu/ a ubogich chłopków/ i żebraków odartych odpędza ode drzewi zaraz. Chrystus Pan niechciał wiemożnością swoją nikogo odpędzać od siebie/ ale wszytkich ogółem tak wielkich/ jako i małych; tak bogatych jako i ubogich: tak mądrych jako i prostaktów kazał przypuszczać do stołu swojego. I owszem gdyby się kto jeszcze obawiał magnificencyjej jego/ kazał przymusić/ i gwałtem sadzać do stołu swojego.
: Et vocauit multos. Ale nie názwał się krolem/ tylko prostym człowiekiem Homo quidam fecit caenam magnãmagnam. Dla tego/ áby vbodzy wszyscy śmiele szli do stołu iego/ nie obawiáiąc się pompy krolewskiey/ y gwárdyiey iego/ ktora pospolićie pány tylko wpuszcza do páłacu/ á vbogich chłopkow/ y żebrakow odártych odpądza ode drzewi záraz. Chrystus Pan niechćiał wiemożnośćią swoią nikogo odpądzać od siebie/ ále wszytkich ogułem ták wielkich/ iáko y máłych; ták bogátych iáko y vbogich: ták mądrych iáko y prostaktow kazał przypuszczáć do stołu swoiego. Y owszem gdyby się kto ieszcze obawiał mágnificencyiey iego/ kazał przymusić/ y gwałtem sádzáć do stołu swoiego.
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 58
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649