którym ani dóbr własnych/ ludzie zażyć mogą; Świadomą niebezpiecznie pójdzie Pątnik drogą. Kupiec zwyczajnych handlów swych niepoprowadzi: Nie śmiele Oracz pługiem/ o rolą zawadzi. Gospodarz nie ładuje szkut swoich na Wiśle/ Ni zwyczajnym gościńcem ku Gdańsku ich wyśle. Z strachem Pasterz w dąmbrowach swoję bydło pasie/ W niespokojnym porzuci/ Dudki z Fletnią czasie. Wszędzie trwoga/ a zguba; strachu/ śmierci dosyć. I rychłosz wieczny Panie dasz się nam przeprosić? Ze złoty wrócisz pokoj/ tej naszej Ojczyźnie/ Przy którym wszytko z ręki twej/ mieliśmy zyżnie. I ciebiesz to odjachać przydzie droga Zono? Jedno ciało; a jakoż może
ktorym áni dobr własnych/ ludźie záżyć mogą; Swiádomą niebeśpiecznie poydźie Pątnik drogą. Kupiec zwyczáynych hándlow swych niepoprowádźi: Nie śmiele Oracz pługiem/ o rolą záwádźi. Gospodarz nie łáduie szkut swoich ná Wiśle/ Ni zwyczáynym gośćińcem ku Gdańsku ich wyśle. Z stráchem Pásterz w dąmbrowách swoię bydło páśie/ W niespokoynym porzući/ Dudki z Fletnią czásie. Wszędźie trwogá/ á zgubá; stráchu/ śmierći dosyć. Y rychłosz wieczny Pánie dasz sie nam przeprośić? Ze złoty wroćisz pokoy/ tey nászey Oyczyźnie/ Przy ktorym wszytko z ręki twey/ mieliśmy zyżnie. Y ćiebiesz to odiácháć przydźie droga Zono? Iedno ćiáło; á iákosz może
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 180
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
sądzić podejmie kapele, Proszą, żeby rozstrzygnął, wysłuchawszy obu. Ruszy słowik wszelkiego śpiewania sposobu, To traktem, to tenorem, to altem, to basem Łagodne echo całym rozlega się lasem. Okrzekuje kukułka, a gdy wszytkie sztuki Tamten przejdzie, owa też swoje zacznie kuki. Jeżeli po senacie słychał kto hajduka, I dudkę po wijoli, jak kuka, tak kuka. Aż zrozumiawszy sprawę, sędzia na nich mignie I takim ich na koniec dekretem rozstrzygnie: Słowik niezrozumianie coś mi w uszu dzwoni; Że kukułka wyraźnie, sentencja po niej. Trafił kulą w płot. Tamten zaraz do człowieka Apelował, dla czego przy ścieżkach nań czeka;
sądzić podejmie kapele, Proszą, żeby rozstrzygnął, wysłuchawszy obu. Ruszy słowik wszelkiego śpiewania sposobu, To traktem, to tenorem, to altem, to basem Łagodne echo całym rozlega się lasem. Okrzekuje kukułka, a gdy wszytkie sztuki Tamten przejdzie, owa też swoje zacznie kuki. Jeżeli po senacie słychał kto hajduka, I dudkę po wijoli, jak kuka, tak kuka. Aż zrozumiawszy sprawę, sędzia na nich mignie I takim ich na koniec dekretem rozstrzygnie: Słowik niezrozumianie coś mi w uszu dzwoni; Że kukułka wyraźnie, sentencyja po niej. Trafił kulą w płot. Tamten zaraz do człowieka Apelował, dla czego przy ścieżkach nań czeka;
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 142
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Pan, leśny Bóg, w niej się zakochawszy, chciał ją porwać; ale ona umykała się uciekaniem: jednkak gdy onę gonieniem aże do Ladona rzeki zapedził, aby przez gwałt czystości nie utraciła, Naidek sióstr swoich prosiła o obornę. Tych możnością Syrynks w trzcinę obróconą jest. A Grekowie od onego czasu, piszczałki i dudki wszelakie, Syryngas zową. Powieść Ośminasta.
A Bóg tedy tak dał sprawę o tym słowy swemi: Iże na zimnych górach B w Arkadyiskiej ziemi/ C Hamadrydy Nokreńskie między sobą miały D Znaczną jednę Najadę/ którą nazywały E Samy Nimpchy Syryngą. F Wiele razów ona Oszukała/ gdy od nich bywała goniona/ I Satyry
Pan, leśny Bog, w niey się zákochawszy, chćiał ią porwać; ale oná vmykáłá się vćiekániem: iednkák gdy onę gonieniem áże do Ládoná rzeki zápedźił, áby przez gwałt czystośći nie vtraćiłá, Náidek śiostr swoich prośiłá o obornę. Tych możnośćią Syrinx w trzćinę obroconą iest. A Graekowie od onego czásu, piszczałki y dudki wszelákie, Syringas zową. Powieść Ośminasta.
A Bog tedy ták dał spráwę o tym słowy swemi: Iże ná źimnych gorách B w Arkádyiskiey źiemi/ C Hámádrydy Nokreńskie między sobą miáły D Znáczną iednę Náiadę/ ktorą názywáły E Sámy Nimpchy Syryngą. F Wiele rázow oná Oszukałá/ gdy od nich bywáłá gonioná/ Y Sátyry
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 40
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
N miasto Nimfy/ trzcinę wyroszczoną Ścisnął. A iże nad nią sam westchnął żałosnie/ Wiatrem wzruszone trzciny ozwały się głośnie/ Jakby się miały czego uskarżać z żałością. W tym Pan nową nauką/ i głosu wdzięcznością Uwiedziony będąc/ rzekł: Póki wieków stanie/ O Ta moja garść piastować ciebie nie przestanie. I tak dudki z nierównych piszczeli złożone/ A woskiem wespół w jednę gromadę zlepione/ Od tychże czasów sobie tej sławy dostały/ Ze przezwisko Syryngi Panny otrzymału. A Bóg tedy. Merkurius. B W Arkadyjskiej ziemi. Arkadia jest część Achajej, śrzodkiem C Hamabrydy Nokryńskie. Tak się dla wiersza napisało miasto Hamadriady Nanakryńskie. Hamadriady
N miásto Nimphy/ trzćinę wyroszczoną Sćisnął. A iże nád nią sam westchnął żáłosnie/ Wiátrem wzruszone trzćiny ozwáły się głośnie/ Iákby się miały czego vskárżáć z żałośćią. W tym Pán nową nauką/ y głosu wdźięcznośćią Vwiedźiony będąc/ rzekł: Poki wiekow sstanie/ O Tá moiá garść piástowáć ćiebie nie przestánie. Y ták dudki z nierownych piszczeli złożone/ A woskiem wespoł w iednę gromadę zlepione/ Od tychże czasow sobie tey sławy dostały/ Ze przezwisko Syryngi Pánny otrzymáłu. A Bog tedy. Merkuryus. B W Arkádiyskiey źiemi. Arkádya iest część Achaiey, śrzodkiem C Hámábrydy Nokryńskie. Tak się dla wiersza nápisało miasto Hámadryády Nánákryńskie. Hámádryady
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 40
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
nad nią, ozwała się pięknym głosem, przez wdmuchnienie wiatru w nią; zaraz ją sobie Pan za muzykę ulubioną przywziął, tak myśląc: Jako ty Syrynks we trzcinie głosem narzekać się zdasz, tak też ja graniem we trzcinę, będę się cieszył w moim frasunku, I w on czas zarazem, ze trzciny woskiem zlepionej dudki zrobił: które od onego czasu dla tego Syryngas zowią, że trzcina początek ma z ciała Syryngi Nimfy. Mają jedne egzemplarze Konsylium, drugie Kondylium: jam się tego wtórego trzymał, jako sposobniejszego do tej sprawy. Bo ten Muzycki instrument kto go zażywa, rękoma bywa pistowany: i przez przy kładanie palców na dziury
nád nią, ozwáłá się pięknym głosem, przez wdmuchnienie wiatru w nię; záraz ią sobie Pán zá muzykę vlubioną przywźiął, ták myśląc: Iáko ty Syrynx we trzćinie głosem nárzekáć się zdasz, ták też ia grániem we trzćinę, będę się ćieszył w moim frásunku, Y w on czás zárázem, ze trzćiny woskiem zlepioney dudki zrobił: ktore od onego czásu dla tego Syringas zowią, że trzćiná początek ma z ćiáłá Syryngi Nimphy. Máią iedne exemplarze Consilium, drugie Condilium: iam się tego wtorego trzymał, iako sposobnieyszego do tey spráwy. Bo ten Muzycki instrument kto go záżywa, rękomá bywa pistowány: y przez przy kładánie pálcow na dźiury
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 41
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
urągania głośne Tym niewinnym, czemu się dotąd nie poddają? Krukom strawy, i łupu Tatarom mieszkają? Próżno im drą Kontusze po Wałach szarając, I na noc się przynamniej z-nich nie rozbierając. Ot Oczkowe, Rogowe, Arendy, Stawscyźny, Pojemszczyny, Presudy, i Suchomelszczyzny! Ot! i teper jako im grają strojno dudki! I inne nieskończone ansy i pobudki, Tym większego przydając biednym utrapienia, Im żadnego nie widzą prócz z nieba zbawienia. Byli tak uciśnieni. lako w-cieniu wiecznym Zamknieni Aloide: albo ku słonecznym Wyglądają rozparom, i kochanej trawie Frasobliwi z oparzysk Dunajskich Zorawie. Nawet, czym już nie było bronić się i
urągania głośne Tym niewinnym, czemu sie dotąd nie poddaią? Krukom strawy, i łupu Tátárom mieszkaią? Prożno im drą Kontusze po Wałach száraiąc, I na noc sie przynamniey z-nich nie rozbieraiąc. Ot Oczkowe, Rogowe, Arendy, Stawscyźny, Poiemszczyny, Presudy, i Suchomelszczyzny! Ot! i teper iako im graią stroyno dudki! I inne nieskończone ansy i pobudki, Tym wiekszego przydaiąc biednym utrapienia, Im żadnego nie widzą procz z nieba zbawienia. Byli tak ućiśnieni. lako w-ćieniu wiecznym Zámknieni Aloide: álbo ku słonecznym Wyglądaią rozparom, i kochaney trawie Frasobliwi z oparzysk Dunayskich Zorawie. Nawet, czym iuż nie było bronić sie i
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 57
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na Trąbie, Fłecie, Oboi, Dudach grając. Trzecia Instrumentalna CRUSTICA, wyrażająca Koncert uderzeniem, dotykaniem, jaka jest bić w Kotły, Bębny, grać na Cymbałach Organach. MUZYCE INSTRUMENTA STAROZYTNE.
TUBA jest Instrumentem do Wojny służącym: TIBIA do śpiewania chwały Bożków i Celebrowania pochwał walecznych ludzi olim destynowana: FISIULA była Dudka, Piszczałka Pastuchów, z wielu Piszczałek, a najczęściej z siedmiu uformowana podle siebie, co raz niżej lokowanych, głosów dystyngwowanych: AVENA, także Piszczałka, prostą pastuską pieśń albo wiersz wyspiewująca: TESTUDO, jedno jest co i lutnia, tak nazwana ze na skorupie żółwiej Merkuriusz przeciągnowszy strony, wygrywał sobie. BARBITON, jest
na Trąbie, Fłecie, Oboi, Dudach graiąc. Trzecia Instrumentalna CRUSTICA, wyrażaiąca Koncert uderzeniem, dotykaniem, iaka iest bić w Kotły, Bębny, grać na Cymbałach Organach. MUZYCE INSTRUMENTA STAROZYTNE.
TUBA iest Instrumentem do Woyny służącym: TIBIA do spiewania chwały Bożkow y Celebrowania pochwał walecznych ludzi olim destynowana: FISIULA była Dudka, Piszczałka Pastuchow, z wielu Piszczałek, a nayczęsciey z siedmiu uformowana podle siebie, co raz niżey lokowanych, głosow dystyngwowanych: AVENA, także Piszczałka, prostą pastuską pieśń albo wiersz wyspiewuiąca: TESTUDO, iedno iest co y lutnia, tak nazwana ze na skorupie źołwiey Merkuryusz przeciągnowszy strony, wygrywał sobie. BARBITON, iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 344
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
A że zbytecznie twardą mają skorę, dlatego dają się bić. Oślice dłużej nad osłów samców żyją. Żeby kto osłowi odioł ruditum, tojest ryczenie, kamień mu uwiązać u ogona, mówi AElianus l. 9. et 55. Mleko oślic dobre jest na ludzkie suchoty. Midas Król Frygii bogaty, iż Panusa Bożka pastuchów dudkę nad lutnie preferował Apollina, oślemi ukarany uszyma według komentów Poetycznych. Pisze Aldrovandus libro 1. de Quadrupe- O Zwierzętach Historia Naturalna.
dibus cap: 2. że Niemiec jeden wodził osła z kozą po wsiach tancującego, który nawet i na kolana swe przypadał; z czego się pokazuje, iż jest animal docile osieł,
A że zbytecznie twardą maią skorę, dlatego daią się bić. Oślice dłużey nad osłow samcow żyią. Zeby kto osłowi odioł ruditum, toiest ryczenie, kamień mu uwiązać u ogona, mowi AElianus l. 9. et 55. Mleko oślic dobre iest na ludzkie suchoty. Midas Krol Frygii bogaty, iż Panusa Bożka pastuchow dudkę nad lutnie preferował Apollina, oślemi ukarany uszyma według kommentow Poetycznych. Pisze Aldrovandus libro 1. de Quadrupe- O Zwierzetach Historia Naturalna.
dibus cap: 2. że Niemiec ieden wodził osła z kozą po wsiach tancuiącego, ktory nawet y na kolana swe przypadał; z czego się pokazuie, iż iest animal docile osieł,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 281
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Odoratum, Sapidum, Klarowne, Wonne, Gustowne. Inne pięć kondycyj do dobroci wina potrzebują i pretendują, tym wierszem wyrażonych.
Si bona vina cupis, quinque haec laudantur in illis; Fortia, Formosa, et Fragrantia, Frigida, Prisca .
Czy ma się którego roku wina zrodzić dosyć, te probę biorą. Jeśli dudek zaspiewa, nim winne macice pączki wypuszczają, spodziewać się potrzeba obfitego rodzaju wina, mówi Mizaldus. Winnej macicy latorośl sadzić potrzeba na wiosnę, na miejscu ku słońcu cały dzień tamtędy lustrującemu, i to na gorze, w ziemi piaszczystej, poruszanej, gnojnej, na południe leżącej. Jak się rozkrzewi, sporządzić mu tycz,
Odoratum, Sapidum, Klarowne, Wonne, Gustowne. Inne pięć kondycyi do dobroci winá potrzebuią y pretenduią, tym wierszem wyrażonych.
Si bona vina cupis, quinque haec laudantur in illis; Fortia, Formosa, et Fragrantia, Frigida, Prisca .
Czy ma się ktorego roku wina zrodzić dosyć, te probę biorą. Ieśli dudek zaspiewa, nim winne macice pączki wypuszczaią, spodziewać sie potrzeba obfitego rodzaiu wina, mowi Mizaldus. Winney macicy latorosl sadzić potrzeba na wiosnę, na mieyscu ku słońcu cały dzień tamtędy lustruiącemu, y to na gorze, w ziemi piaszczystey, poruszaney, gnoyney, na południe leżącey. Iak się rozkrzewi, sporządzić mu tycz,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 484
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
naucz mi go, proszę, piosnek swoich”. A ja głupi, niemądry mniemając, że miało Być co z niego, bo mi się chłopię rzeskie zdało, Jąłem go uczyć i grać przed nim proste pieśni, Jakie pasterze grają i faunowie leśni; Jako niegdy wynalazł Pan piszczałkę krzywą, Jako Minerwa surmę i dudkę krzykliwą, Merkury wdzięczną lutnią, Apollo cytarę. Tegom go uczył, alem puszczał próżną parę, Bo on tego nie słuchał; ale swych chytrości Używał, a przede mną śpiewał o miłości: Co matka jego robi, jakie on sam strzela Strzałki i jako miesza z frasunki wesela. I takem do frymarku przyszedł
naucz mi go, proszę, piosnek swoich”. A ja głupi, niemądry mniemając, że miało Być co z niego, bo mi się chłopię rzeskie zdało, Jąłem go uczyć i grać przed nim proste pieśni, Jakie pasterze grają i faunowie leśni; Jako niegdy wynalazł Pan piszczałkę krzywą, Jako Minerwa surmę i dudkę krzykliwą, Merkury wdzięczną lutnią, Apollo cytarę. Tegom go uczył, alem puszczał próżną parę, Bo on tego nie słuchał; ale swych chytrości Używał, a przede mną śpiewał o miłości: Co matka jego robi, jakie on sam strzela Strzałki i jako miesza z frasunki wesela. I takem do frymarku przyszedł
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 17
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964