był w oczy wojsku. Gdyż blask słońca, przy wypogodzonym Niebie sobą samym i reperkussyą od polerowanego oręża, raziłby oczy. Tuman też tak od ziemnego prochu, jako i dym z prochu armatnego albo ręcznej strzelby caloby ślepił. Zaczym lepiejby na taką niepogodę narazić nieprzyjaciela. 4to. Nigdy zuchwale swoim siłom nie ma dufać, ani gardzić nieprzyjacielem. Ale zawsze ostróżnie ma wódz postępować swoje siły miarkując przeciwnemi. W obozie swoim oczywiście nie ma atakować nieprzyjaciela. Chyba niespodzianie, z jakim wojennym fortelem. Gdyż taki atak albo się nieudaje, albo z wielką swoich ludzi stratą. 5to. Nieprzyjaciela podjazdami ile może, ma pierwej inkwietować i straszyć
był w oczy woysku. Gdyż blask słońca, przy wypogodzonym Niebie sobą samym y reperkussyą od polerowanego oręża, ráziłby oczy. Tuman też ták od ziemnego prochu, iako y dym z prochu armatnego álbo ręczney strzelby cáloby ślepił. Záczym lepieyby ná táką niepogodę nárazić nieprzyiacielá. 4to. Nigdy zuchwale swoim siłom nie ma dufáć, áni gardzić nieprzyiacielem. Ale záwsze ostrożnie ma wodz postępowáć swoie siły miarkuiąc przeciwnemi. W obozie swoim oczywiście nie ma attákowáć nieprzyiaciela. Chyba niespodzianie, z iákim woiennym fortelem. Gdyż táki attak álbo się nieudáie, álbo z wielką swoich ludzi stratą. 5to. Nieprzyiacielá podiazdami ile może, ma pierwey inkwietowáć y strászyć
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
tę stronę pilnie oglądaj się. Abowiem tacy ex anticipi mutatione temporum pendentes. Tanquam cum fortuna fidem stare oporteat, rozumieją. Wiary temu nie dodzierżał; temu przymierze złamał. Czemu ja bezpiecznie takiemu wierzyć mam: qui semel malus semper praesumitur esse malus. A chociaj to otrzymałem od niego com chciał/ przecię jemu dufać nie będę. Bo fraus in paruis fidem sibi praestruit, vt cum operae pretium sit, cum mercede magnâ fallat. Ci którzy żyjąc na świecie w wielkich trudnościach bywali/ za najdroższy klejnot: Niewierz nikomu nikt cię nie żdradzi/ to zwykli dawać. Jeśliż tedy tę tarczą Nihil credendo atque omnia cauendo, każdemu
tę stronę pilnie ogląday się. Abowiem tácy ex anticipi mutatione temporum pendentes. Tanquam cum fortuna fidem stare oporteat, rozumieią. Wiáry temu nie dodzierżał; temu przymierze złamał. Czemu ia bespiecznie tákiemu wierzyć mam: qui semel malus semper praesumitur esse malus. A choćiay to otrzymałem od niego com chćiał/ przećię iemu dufáć nie będę. Bo fraus in paruis fidem sibi praestruit, vt cum operae pretium sit, cum mercede magnâ fallat. Ci ktorzy żyiąc ná świećie w wielkich trudnośćiách bywáli/ zá naydroższy kleynot: Niewierz nikomu nikt ćię nie żdrádzi/ to zwykli dawáć. Iesliż tedy tę tarczą Nihil credendo atque omnia cauendo, káżdemu
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: C4
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Szlachcicowi/ na którego ramionach Ojczyzna leży/ który zdrowia jej stróżem ustawicznym jest. I sama Mądrość powiadając że Aditum nocendi perfido praestat fides, przez usta swe do nas mówi. Woła i z Sycylii jeden. Vigila et memor esto, ne quid credas: nerui hi sunt prudentia. Ale mi tu kto zarzuci. Nikomu dufać nie każesz/ a vtrumque in vitio est, et omnibus credere, et nulli. Nad to/ niewierząc żadnemu/ musiałby sam jeden żyć na świecie; a to niepodobna. Prawda jest. Medyk/ choremu takich potraw któreby zdrowiu jego szkodziły/ zakazuje/ to już nic nie jeść/ obawiając się aby
Szláchćicowi/ ná ktorego rámionách Oyczyzná leży/ ktory zdrowia iey strożem vstáwicznym iest. Y sámá Mądrość powiádáiąc że Aditum nocendi perfido praestat fides, przez vstá swe do nas mowi. Woła y z Sycyliey ieden. Vigila et memor esto, ne quid credas: nerui hi sunt prudentia. Ale mi tu kto zárzući. Nikomu dufáć nie każesz/ á vtrumque in vitio est, et omnibus credere, et nulli. Nád to/ niewierząc żadnemu/ muśiałby sam ieden żyć ná świećie; á to niepodobna. Prawdá iest. Medik/ choremu tákich potraw ktoreby zdrowiu iego szkodźiły/ zákázuie/ to iuż nic nie ieść/ obawiáiąc się áby
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: C4v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
dobrze zicżących Ojczyźnie; nasłuchałem, się tego na sejmach, i publicznych obradach, in familiari nawet colloquio, jako każdy je widzi, każdy czuje, każdy na nie narzeka, a wszyscy jednakowo w nich perseverant.
Jeżeli z doświadczenia, ze choć przy nierządzie naszym byliśmy do tąd invulnerabiles, nie możemy w to dufać przy cyrkumstancjach teraźniejszych interesów całej Europy, nad któremi się reflektując, i nad polityką tego wieku; czas prospicere ostatniej zgubie naszej; czas aby miła Ojczyzna ustawicźnie agitata per luctam inter Majestatem et libertatem, znalazła spokojne bezpieczeństwo w protekcyj panujących nad nią, a konserwacją in zelo unanimi civium przez harmonią stanów, która sama może uczynić
dobrze źycźących Oyczyźnie; nasłuchałem, się tego na seymách, y publicznych obradách, in familiari náwet colloquio, iako kaźdy ie widzi, kaźdy cźuie, kaźdy na nie nárzeka, á wszyscy iednákowo w nich perseverant.
Ieźeli z doswiadczenia, ze choć przy nierządźie naszym byliśmy do tąd invulnerabiles, nie moźemy w to dufáć przy cyrkumstáncyach teraźnieyszych interessow całey Europy, nad ktoremi się reflektuiąc, y nad polityką tego wieku; czas prospicere ostátniey zgubie naszey; czas aby miła Oyczyzna ustáwicźnie agitata per luctam inter Majestatem et libertatem, znalazła spokoyne bespieczeństwo w protekcyi pánuiących nad nią, a konserwácyą in zelo unanimi civium przez harmonią stanow, ktora sama moźe ucźynić
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 179
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
i naprawa się stała wszytkiego. Oto się kusił i król Olbracht i co za szkodę on szlachcie uczynił, wiedzą drudzy
i o tym też słyszeli, jako rokoszem albo kupą usiłowanie jego tyraństwa jest zniesione. Nuż Zygmunt, jego usiłowanie pod Glinianami znacznie zniesione. Owa walecznych królów nie bała się nigdy Polska, ale spokojnym nigdy dufać nie mogła, bo póki ten pod Orszą z Prusy (s) i z Wołochy wojował, poty zabawę mając, nie myślił o tyraństwie. Lecz skoro był w pokoju, zaraz zaczął myślić o zepsowaniu naszych swobód, któremu gwoli pan krakowski szlachtę szujami nazwał. Lecz i temu się to nie nadało, bo posłuszeństwo wypowiedziawszy
i naprawa się stała wszytkiego. Oto się kusił i król Olbracht i co za szkodę on szlachcie uczynił, wiedzą drudzy
i o tym też słyszeli, jako rokoszem albo kupą usiłowanie jego tyraństwa jest zniesione. Nuż Zygmunt, jego usiłowanie pod Glinianami znacznie zniesione. Owa walecznych królów nie bała się nigdy Polska, ale spokojnym nigdy dufać nie mogła, bo póki ten pod Orszą z Prusy (s) i z Wołochy wojował, poty zabawę mając, nie myślił o tyraństwie. Lecz skoro był w pokoju, zaraz zaczął myślić o zepsowaniu naszych swobód, któremu gwoli pan krakowski szlachtę szujami nazwał. Lecz i temu się to nie nadało, bo posłuszeństwo wypowiedziawszy
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 355
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
serce junackie niż obszerne księstwa. Gardzi takim towarem, szczęście chce mieć bojem, Niźli gnuśnym, zdradliwym mazać się pokojem. A tak na los to rzuca, jak każe fortuna, Cieszy się, że mocnego przyjął opiekuna, Pana, który w Europie sławą swą przodkuje I bogatą Francyją rządzi i panuje5. Przeciec to siła dufać w swoim opiekunie, Bierz, co dają, nie ufaj obłudnej fortunie. Jakożkolwiek w tym targu Prusak się obłowi, Czy to wojska pożyczy, czy pokój umówi, A Polak nie wojując swoje państwo traci, Czy kto wygrał, czy przegrał, on płatkę zapłaci. Nie wiem, co Szwed zarobi przy swoim uporze,
serce junackie niż obszerne księstwa. Gardzi takim towarem, szczęście chce mieć bojem, Niźli gnuśnym, zdradliwym mazać się pokojem. A tak na los to rzuca, jak każe fortuna, Cieszy się, że mocnego przyjął opiekuna, Pana, który w Europie sławą swą przodkuje I bogatą Francyją rządzi i panuje5. Przeciec to siła dufać w swoim opiekunie, Bierz, co dają, nie ufaj obłudnej fortunie. Jakożkolwiek w tym targu Prusak się obłowi, Czy to wojska pożyczy, czy pokój umówi, A Polak nie wojując swoje państwo traci, Czy kto wygrał, czy przegrał, on płatkę zapłaci. Nie wiem, co Szwed zarobi przy swoim uporze,
Skrót tekstu: JarBerRzecz
Strona: 181
Tytuł:
Jarmark berliński prawdziwy opisany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
gorszego/ na stos drew był włożony ku spaleniu. Tam wspomniawszy na mowę Solonowę: Krzyknął głosem wielkim: O Solonie/ Solonie. Co usłyszawszy Cyrus/ pytał kogoby to wspominał: A wziąwszy wiadomość dostateczną od niego o Solonie/ i rozprawowaniu jego z nim: nie kazał go palić. Przeto żaden nie ma nazbyt dufać szczęściu swemu: Bo wiele z tąd i z owąd na człowieka przypaść może: i wnet z bogatego uczynić gołotę. Jako Poeta napisał Ouidius Trist. lib. 3 . Eleg. 7.14 Irus et est subitò, qui modò Craesus erat. A inszy pisze: Anneus Seneca Cordub. Nemo confidat nimium secundis Nemo
gorszego/ ná stos drew był włożony ku spaleniu. Tám wspomniawszy ná mowę Solonowę: Krzyknął głosem wielkim: O Solonie/ Solonie. Co vsłyszawszy Cyrus/ pytał kogoby to wspominał: A wźiąwszy wiádomość dostátecżną od niego o Solonie/ y rozpráwowániu iego z nim: nie kazał go palić. Przeto żaden nie ma názbyt dufáć szćżęśćiu swemu: Bo wiele z tąd y z owąd ná cżłowieká przypáść może: y wnet z bogátego vcżynić gołotę. Iáko Poetá nápisał Ouidius Trist. lib. 3 . Eleg. 7.14 Irus et est subitò, qui modò Craesus erat. A inszy pisze: Anneus Seneca Cordub. Nemo confidat nimium secundis Nemo
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 46
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
O prawdę się nie gniewaj. Obchodzi się prawem/ Nie sprawuj się gniewem. Cnotę zawsze chwal/ Co jest dobrego to rozmyślaj/ Każdemu się zachowaj/ Nędznego nie naigrawaj. Czyń dobrze komu możesz/ tak sobie wiele przyjaciół nabędziesz. Co widzisz tego taj/ Tajemnice nie objawiaj.
TEOFRASTUS Eresius mawiał: iż radniejby dufać koniowi twardoustemu/ niżli słowu pierzchliwemu. Konia munsztukiem zatrzymać może. ale słowo/ gdy się wymknie/ już go nie lza nakierować. Przeto (jako mówią) nalepiej przegryzając mówić. Do czego i Poeta tak upomina: Horat. lib. I. Ep. 19. Quid de quoq viro, et cui dicar saepè
O prawdę się nie gnieway. Obchodźi się práwem/ Nie spráwuy się gniewem. Cnotę záwsze chwal/ Co iest dobrego to rozmyślay/ Káżdemu się záchoway/ Nędznego nie náigraway. Cżyń dobrze komu możesz/ ták sobie wiele przyiaćioł nábędźiesz. Co widźisz tego tay/ Táiemnice nie obiáwiay.
THEOPHRASTVS Eresius mawiał: iż rádnieyby dufáć koniowi twárdoustemu/ niżli słowu pierzchliwemu. Koniá munsztukiem zátrzymáć może. ále słowo/ gdy się wymknie/ iuż go nie lzá nákierowáć. Przeto (iáko mowią) nálepiey przegryzáiąc mowić. Do cżego y Poetá ták vpomina: Horat. lib. I. Ep. 19. Quid de quoq viro, et cui dicar saepè
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 55
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
zgodzić.
VARRO MARCUS Wymowca Rzymski/ Był mąż uczony a rozumu ostrego/ i we wszech rzeczach świeckich barzo dowcipny. Z Ksiąg jego tu rzeczy niektóre pożyteczne położone są. Jednemu przeciw wszytkim zmyślać jest błazeństwo. Daru jakiżkolwiek jest/ gdy nie bywa wdzięczny/ nie poczytaj go za dobrodziejstwo/ ale za łup. Mierzjono jest dufać w dawanie/ ale ucieszna za dobre odpłacać. Przyjaciele bogatych są plewy podle ziarna. Chceszli przyjaciela sprobować/ pokaż mu się smutnym. Zgoda obyczaje dobre społu potwierdza/ a przebywających społu rozumy naprawia. Nie byliśmy ubodzy gdybyśmy nie wiedzieli co jest ubóstwo. Niewiedzieć lepak co jest ubóstwo/ jest przyjście ku
zgodźić.
VARRO MARCVS Wymowcá Rzymski/ Był mąż vcżony á rozumu ostrego/ y we wszech rzecżách świeckich bárzo dowćipny. Z Kśiąg iego tu rzecży niektore pożytecżne położone są. Iednemu przećiw wszytkim zmyśláć iest błazeństwo. Dáru iákiżkolwiek iest/ gdy nie bywa wdźięcżny/ nie pocżytay go zá dobrodźieystwo/ ále zá łup. Mierźiono iest dufáć w dawánie/ ále vćieszna zá dobre odpłacáć. Przyiáciele bogátych są plewy podle źiárná. Chceszli przyiaćielá sprobowáć/ pokaż mu się smutnym. Zgodá obycżáie dobre społu potwierdza/ á przebywáiących społu rozumy nápráwia. Nie bylismy vbodzy gdybysmy nie wiedźieli co iest vbostwo. Niewiedźieć lepak co iest vbostwo/ iest przyiśćie ku
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 80
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
mojej miłości nie wyraziła wyznania, chociażem sumiennie z nim konwersowała, a owszem żem i barzo mego kochała Hrabię. Nad Karoliny przytomnością nader się Hrabia zdumiewał. Wolałby widzieć, żeby się z naszego była wyprowadziła domostwa. Alem go prosiła, żeby mię od jej nie odrywał kompanii. Możeszli WMPan mojej dufać cnocie, rzekłam do niego, to musi WMPan także wiedzieć, żem ja o Jego wzajemnie upewniona. Przypadek dwojga dzieci, które z Karoliną spłodził, często go przez całe godziny zasmucał. Tym czasem barzo się mile z Karoliną obchodził. Z nami obiema lubił żartować. Lecz jego żart był tak przezorny, że
moiey miłośći nie wyraziła wyznania, choćiażem sumiennie z nim konwersowała, a owszem żem i barzo mego kochała Hrabię. Nad Karoliny przytomnością nader śię Hrabia zdumiewał. Wolałby widzieć, żeby śię z naszego była wyprowadziła domostwa. Alem go prosiła, żeby mię od iey nie odrywał kompanii. Możeszli WMPan moiey dufać cnocie, rzekłam do niego, to muśi WMPan także wiedzieć, żem ia o Jego wzaiemnie upewniona. Przypadek dwoyga dzieći, ktore z Karoliną zpłodził, często go przez całe godziny zasmucał. Tym czasem barzo śię mile z Karoliną obchodził. Z nami obiema lubił żartować. Lecz iego żart był tak przezorny, że
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 79
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755