rycerskiemi sprawa, na przykład drugim, wolałem im clemencją W. K. Mści ukazać. A ponieważ to miejsce jest za śmiercią nieboszczki Paniej Wojewodzinej Chełmińskiej w disposicji W. K. M. Pana mego miłościwego, prosiłbym za którym z zasłużonych żołnierzów W. K. Mści; ale iż szczęściu swemu nie dufam, i wiedząc
o jakimsi przywileju Ich Mści Panów Prusaków, nieśmiem. Wszakże życzyłbym aby na czas tego przywileju uchylili, gdyż to są prawi Prusacy, którzy za ziemię Pruską umierają, i niesłusznaby, aby ci którzy w domach swoich siedzą, gdyż żadnego w wojsku W. K. Mści nie widać
rycerskiemi sprawa, na przykład drugim, wolałem im clementią W. K. Mści ukazać. A ponieważ to miejsce jest za śmiercią niebosczki Paniéj Wojewodzinéj Chełmińskiéj w dispositiej W. K. M. Pana mego miłościwego, prosiłbym za którym z zasłużonych żołnierzów W. K. Mści; ale iż sczęściu swemu nie dufam, i wiedząc
o jakimsi przywileju Ich Mści Panów Prusaków, nieśmiem. Wszakże życzyłbym aby na czas tego przywileju uchylili, gdyż to są prawi Prusacy, którzy za ziemię Pruską umierają, i niesłusznaby, aby ci którzy w domach swoich siedzą, gdyż żadnego w wojsku W. K. Mści nie widać
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 45
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Szczęśliwsze i przechadzki, gdzie się widzieć dawasz. Szczęśliwszy lada pasterz, gdy o zwykłej dobie Spędziwszy trzody wolno, przypatrzy się tobie I krom zazdrości, kiedy w zwyczajną godzinę Z twojej pieszczonej ręki odbiera jużynę. Tylko odemnie czemuś tak fortuna stroni, Że czego z dusze pragnę, tego gwałtem broni. Lecz dufam, że stateczność złe szczęście przemoże. A ty mię sam pocieszysz wrychle, o mój Boże! I sam będąc łaskawym wodzem mojej drogi, Dasz szczęśliwie odwiedzić pożądane progi. A ty śliczny aniele, celu moich żalów, Przyczyno trosk tajemnych i serca postrżałów, Bądź łaskawa, gdziekolwiek szczęśliwie się bawisz. Szczęść o Boże to
, Szczęśliwsze i przechadzki, gdzie się widzieć dawasz. Szczęśliwszy lada pasterz, gdy o zwykłej dobie Spędziwszy trzody wolno, przypatrzy się tobie I krom zazdrości, kiedy w zwyczajną godzinę Z twojej pieszczonej ręki odbiera jużynę. Tylko odemnie czemuś tak fortuna stroni, Że czego z dusze pragnę, tego gwałtem broni. Lecz dufam, że stateczność złe szczęście przemoże. A ty mię sam pocieszysz wrychle, o moj Boże! I sam będąc łaskawym wodzem mojej drogi, Dasz szczęśliwie odwiedzić pożądane progi. A ty śliczny aniele, celu moich żalow, Przyczyno trosk tajemnych i serca postrżałow, Bądź łaskawa, gdziekolwiek szczęśliwie się bawisz. Szczęść o Boże to
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 227
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
się me utrapione kości rozsypują Strachem śmierci okrutnej, a słusznie, bom krzywy, Choć się wiercę, choć padam, nie miałbym być żywy. Bowiem co po statucie, jeśli na występy Moje przez szpary będzie patrzał urząd tępy? Nie masz wyjścia przystępu! Boże, mój obrońca, W Tobie ja samym dufam, zmiłuj się do końca! Słodkie są Twoje prawa, Boże, dane ziemi, Bo zysk, sława i pokój wszędzie idą z niemi. Wiedząc o cnocie w sobie, przedtem-em nikomu Nie zajrzał bogactw ani kosztownego domu. Cnota w ubóstwie czoło wesołe stawiała, Serce w nieszczęściu, w smutku ochłodę dawała,
się me utrapione kości rozsypują Strachem śmierci okrutnej, a słusznie, bom krzywy, Choć się wiercę, choć padam, nie miałbym być żywy. Bowiem co po statucie, jeśli na występy Moje przez spary będzie patrzał urząd tępy? Nie masz wyszcia przystępu! Boże, mój obrońca, W Tobie ja samym dufam, zmiłuj się do końca! Słodkie są Twoje prawa, Boże, dane ziemi, Bo zysk, sława i pokój wszędzie idą z niemi. Wiedząc o cnocie w sobie, przedtem-em nikomu Nie zajrzał bogactw ani kosztownego domu. Cnota w ubóstwie czoło wesołe stawiała, Serce w nieszczęściu, w smutku ochłodę dawała,
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 386
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
obciążonej Buczyńskiego substancji był zawodny, ale bracia moje na mnie nastąpili, abym oddał czerw, zł 50. Chcąc tedy końca jak najprędzej przyjść, wypłaciłem czerw, zł 50.
Jeszcze siła było trudności, Wacław brat mój znowu zrywał się z tych opisów, do oczu mi skakał i powiedział mi, że ja dufam w Zabiełłę, marszałka kowieńskiego, teraźniejszego łowczego lit., ale już ten się z przyjaźnią swoją odmienił. Tymczasem nadjechał do Rasnej Szymon Zabiełło, surogator ziemski kowieński, pułkownik artylerii lit., brat marszałka kowieńskiego, który mi przywiózł list od marszałka kowieńskiego z wielkim afektem pisany i oraz doniósł, że marszałek kowieński synowi swemu
obciążonej Buczyńskiego substancji był zawodny, ale bracia moje na mnie nastąpili, abym oddał czerw, zł 50. Chcąc tedy końca jak najprędzej przyjść, wypłaciłem czerw, zł 50.
Jeszcze siła było trudności, Wacław brat mój znowu zrywał się z tych opisów, do oczu mi skakał i powiedział mi, że ja dufam w Zabiełłę, marszałka kowieńskiego, teraźniejszego łowczego lit., ale już ten się z przyjaźnią swoją odmienił. Tymczasem nadjechał do Rasnej Szymon Zabiełło, surogator ziemski kowieński, pułkownik artylerii lit., brat marszałka kowieńskiego, który mi przywiózł list od marszałka kowieńskiego z wielkim afektem pisany i oraz doniósł, że marszałek kowieński synowi swemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 407
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dzień szesnasty Marca lubo żałobnej i fatalnej tragedyj, bo pogrzebu Ojca mego, przecięż nie będzie dzień Eclipsis, gdy swoją zajaśniejesz prezencją J. W. Dobrodzieju w Poznaniu, którego dnia i na którym miejscu exuviis Rodzica mego justa persolvere umyśliłem. Jako tedy z niską osoby jego weneracją na pogrzebowy akt upraszam, tak dufam, że nie zechcesz J. W. Dobrodzieju do ciężkości żalu jugum aggravare super jugum niebytością swoją, ale przy żałobnym Ojca mego requiem, requiem doloris całemu domowi memu, i na czas przynajmniej uczynisz sercu flgę. Wyglądam tedy pupillus lumen oculorum meorum J. W. Dobrodzieja, nowe zaciągając na się debitum wszelkiej obligacyj,
dźień szesnasty Márcá lubo żáłobney y fátálney trágedyi, bo pogrzebu Oycá mego, przećięsz nie będźie dźień Eclipsis, gdy swoją zájáśniejesz prezencyą J. W. Dobrodźieju w Poznániu, ktorego dniá y ná którym mieyscu exuviis Rodźicá mego justa persolvere umyśliłem. Jáko tedy z niską osoby jego wenerácyą ná pogrzebowy ákt uprászam, ták dufam, że nie zechcesz J. W. Dobrodźieju do ćięszkośći żálu jugum aggravare super jugum niebytośćią swoją, ále przy żáłobnym Oycá mego requiem, requiem doloris cáłemu domowi memu, y ná czás przynaymniey uczynisz sercu flgę. Wyglądám tedy pupillus lumen oculorum meorum J. W. Dobrodźiejá, nowe záćiągájąc ná się debitum wszelkiey obligácyi,
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: B5
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ale poważasz, i estymujesz sobie przy tej libram Justitiae braterskie afekta: Oraz że aequa lance judicii, tak przeciwne sobie librujesz strony, że u niego niewinność zawsze przeważa; Dla czego udaję się pod decretoriam sententiam z sprawą moją: chcę grać[...] adversa parte tego Trybunału, kiedy in hac Majestate judiciaria propitium sobie znadujęNumen. Dufam bowiem, że i teraz uznam favorem inJudice, od którego już tyle efficaces gratias odebrałem. Kreska J. W. W. M. M. Pana będzie to nota characteristica tak braterskiego afektu, jako i życzliwej usługi popis. Już długiemi czasy z sąsiadem N. inter meũ et tuum spadającej Sukcesyj zachodzi kontrowersja
ále powáżasz, y estymujesz sobie przy tey libram Justitiae bráterskie áffektá: Oraz że aequa lance judicii, ták przećiwne sobie librujesz strony, że u niego niewinność záwsze przewáża; Dla czego udáję śię pod decretoriam sententiam z spráwą moją: chcę gráć[...] adversa parte tego Trybunału, kiedy in hac Majestate judiciaria propitium sobie znadujęNumen. Dufam bowiem, że y teraz uznam favorem inJudice, od ktorego już tyle efficaces gratias odebráłem. Kreská J. W. W. M. M. Páná będźie to nota characteristica ták bráterskiego áffektu, jáko y życzliwey usługi popis. Już długiemi czásy z sąśiádem N. inter meũ et tuum zpadájącey sukcessyi záchodźi kontrowersya
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: Dv
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
w respekcie. Trudno się nie przyznawać, gdy bliska relacja, Domu jedność i imienia, które imię a noscendo jest, znać się dosiebie każe. Prawdać że gasnę pomniejsze światełko przy primae magnitudinis astrum, jako przy Słońcu gwiazdy. Drobny jestem ramus względem tej consangvinitatisarborem, i całego Domu kąt prawie ostatni. Przecież dufam że pro pecore domus zechcesz mię J. W. Dobrodzieju przyozdobić. Nie dopuści mi Pański jego honor sterilescere, a żebym nie miał kiedyś jaśniejszej fortuny splendere sereno. Co bursztyn by plewy, ziemskie proszki wynosi w górę Słońce, tego in lacu miseriae zostający oczekiwam, rychło mnie Pańskim J. W. Dobrodzieja łaska
w respekćie. Trudno śię nie przyznáwáć, gdy bliska relácya, Domu jedność y imienia, ktore imię á noscendo jest, znáć śię dośiebie każe. Prawdáć że gásnę pomnieysze świátełko przy primae magnitudinis astrum, jáko przy Słońcu gwiazdy. Drobny jestem ramus względem tey consangvinitatisarborem, y cáłego Domu kąt práwie ostátni. Przećież dufam że pro pecore domus zechcesz mię J. W. Dobrodźieju przyozdobić. Nie dopuśći mi Páński jego honor sterilescere, á żebym nie miáł kiedyś jáśnieyszey fortuny splendere sereno. Co bursztyn by plewy, źiemskie proszki wynośi w gorę Słońce, tego in lacu miseriae zostájący oczekiwam, rychło mnie Páńskim J. W. Dobrodźiejá łáská
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: D4
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Braterskim afekcie W. M. Pana abyś miał indelebilem characterem uraz swoich, pisać in nomen inimicitiae, które mortale sit necesse, być wiekopomnym; tak poważam się świeżej jeszcze ranie, ne dilatum, sit insanabile vulnus, jak mogę mederi. Znam do siebie, że peccavi in caelum et coram te, aleć dufam po Braterskim afekcie W. M. Pana, że użyczysz remissivam gratiam. Boć rozumiem: iż nie jest to peccatum irremissibile, aby miało być contra me semper. Lubom niecoś contrarius był interesom W. M. Pana, przecięż nie tak byłem inimicus causae, abym był i personae. Prawda
Bráterskim áffekćie W. M. Páná ábyś miáł indelebilem characterem uraz swoich, pisáć in nomen inimicitiae, ktore mortale sit necesse, być wiekopomnym; ták poważam śię świeżey jeszcze ranie, ne dilatum, sit insanabile vulnus, ják mogę mederi. Znam do śiebie, że peccavi in caelum et coram te, áleć dufam po Bráterskim áffekćie W. M. Páná, że użyczysz remissivam gratiam. Boć rozumiem: iż nie jest to peccatum irremissibile, áby miáło być contra me semper. Lubom niecoś contrarius był interessom W. M. Páná, przećięż nie ták byłem inimicus causae, ábym był y personae. Práwdá
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: F4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
sunt wiedz W. M. Pan, że tak tak, jako multi de pace loquuntur, cum tamen in pectore bella gerant. Uznaję w prawdzie, iż mię w prawie wyrażone czekają discrimina: ale cóż? periculum sine periculo non vincitur. Do tego, jako bona causa triumphat, tak sprawiedliwości sądowej i swojej niewinności dufam. Zaczym wybaczysz mi W. M. Pan iż w tym terminie judicio jego non acquiesco, na którym alias cały polegam, jako
W. M. Pana etc. List Przyjacielski do Elekta na Deputacją.
MAm czego powinszować W. M. Panu: bo nie tylko Vice- Regiam, ale vicariam sprawiedliwości Boskiej in terris
sunt wiedz W. M. Pán, że ták ták, jáko multi de pace loquuntur, cum tamen in pectore bella gerant. Uznáję w prawdźie, iż mię w práwie wyrażone czekáją discrimina: ále coż? periculum sine periculo non vincitur. Do tego, jáko bona causa triumphat, ták spráwiedliwośći sądowey y swojey niewinnośći dufam. Záczym wybaczysz mi W. M. Pan iż w tym terminie judicio jego non acquiesco, ná którym alias cáły polegam, jáko
W. M. Páná etc. List Przyjaćielski do Elektá ná Deputácyą.
MAm czego powinszowáć W. M. Pánu: bo nie tylko Vice- Regiam, ále vicariam spráwiedliwośći Boskiey in terris
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: F8
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
potrzeby szpitale i kościelne potrzeby, obrócili to raczej także ad pium usum defendendae patriae, boby stąd był zawsze nervus belli et miles in promptu contra incursiones hostium. Krzywdy tu żadnej mieć nie mogą ani bezprawia żadnego, gdyż oniż sami swe prawa per abusum sprofanowali i popsowali. Mawiam ja sam z niektórymi, którym dufam, o tem i widzą to sami, że wielkiej naprawy w domu Bożym potrzeba, et deplorant lianc calamitatem et ruinam ecclesiae; ale nie wiedząc, co temu rzec, propter metum seniorum muszą milczeć. I są niektórzy plebani, którzyby się nieradzi bawili wioskami i polnemi gospodarstwy; kontentowaliby się radzi dziesięcinami, byle
potrzeby szpitale i kościelne potrzeby, obrócili to raczej także ad pium usum defendendae patriae, boby stąd był zawsze nervus belli et miles in promptu contra incursiones hostium. Krzywdy tu żadnej mieć nie mogą ani bezprawia żadnego, gdyż oniż sami swe prawa per abusum sprofanowali i popsowali. Mawiam ja sam z niektórymi, którym dufam, o tem i widzą to sami, że wielkiej naprawy w domu Bożym potrzeba, et deplorant lianc calamitatem et ruinam ecclesiae; ale nie wiedząc, co temu rzec, propter metum seniorum muszą milczeć. I są niektórzy plebani, którzyby się nieradzi bawili wioskami i polnemi gospodarstwy; kontentowaliby się radzi dziesięcinami, byle
Skrót tekstu: DyskSzlachCz_II
Strona: 448
Tytuł:
Dyskurs szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918