woda nigdy non accressit nec decrescit, a z każdej fontanny inszy smak wody. Tamże jest miejsce, kędy św. Paweł pomodlił się trochę, prowadzony na ścięcie i widział św. Piotra duszę świętą idącą do nieba. Tamże jest kaplica i ołtarz, przed którym św. Bernard mszę zaduszną odprawiający, widział wstępujące duszyczki po drabinie do nieba; skąd aż dotąd wielkie ma przywileje ten ołtarz liberandi animas de purgatorio, a ten kościołek zowie się: Scala Caeli. Tamże jest wiele świętych leżących i relikwij, bo tam Martirisati S. Vincentius et Anastasius i 40 tysięcy Martyrum sub vexillo Christi razem pro fide Martirisatorum. Miejsce dziwnie cudowne, tam
woda nigdy non accressit nec decrescit, a z każdéj fontanny inszy smak wody. Tamże jest miejsce, kędy św. Paweł pomodlił się trochę, prowadzony na ścięcie i widział św. Piotra duszę świętą idącą do nieba. Tamże jest kaplica i ołtarz, przed którym św. Bernard mszę zaduszną odprawiający, widział wstępujące duszyczki po drabinie do nieba; zkąd aż dotąd wielkie ma przywileje ten ołtarz liberandi animas de purgatorio, a ten kościołek zowie się: Scala Caeli. Tamże jest wiele świętych leżących i relikwij, bo tam Martirisati S. Vincentius et Anastasius i 40 tysięcy Martyrum sub vexillo Christi razem pro fide Martirisatorum. Miejsce dziwnie cudowne, tam
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 91
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
z świata ustąpić/ i z śmiercią/ onym ostatnim Nieprzyjacielem potykać się miał/ dosyć mu słabo rzeczy szły: bo niby Niewieściuch przy ostatnim zgonie wyrzekał mówiąc: Animula, vagula, blandula, Hospes, Comesq; corporis: Quae nunc abibis in loca; Nec, ut soles, dabis iocos? To jest: O duszyczko ma nieboga/ Któraś mi jest barzo droga: Dokądże się z twymi puścisz Zartami/ a mię opuścisz? Skąd się pokazuje/ że Miłośnicy świata i tych rzeczy/ które są na świecie/ gdy się śmierć kosą swoją ostrą na nie zamierza/ bojaźni i strachu niezmiernego doznawają: a tym się to dzieje/ że o
z świátá ustąpić/ y z śmierćią/ onym ostátnim Nieprzyiaćielem potykáć śię miał/ dosyć mu słábo rzeczy szły: bo niby Niewieśćiuch przy ostátnim zgonie wyrzekał mowiąc: Animula, vagula, blandula, Hospes, Comesq; corporis: Quae nunc abibis in loca; Nec, ut soles, dabis iocos? To iest: O duszyczko ma nieboga/ Ktoraś mi iest barzo droga: Dokądże śię z twymi puścisz Zártámi/ á mię opuścisz? Zkąd śię pokázuie/ że Miłośnicy świátá y tych rzeczy/ ktore są ná świećie/ gdy śię śmierć kosą swoią ostrą ná nie zámierza/ boiáźni y stráchu niezmiernego doznawáią: á tym śię to dźieie/ że o
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Pv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
też z tym tęskno, moja śliczna Marysieńku, że dotąd nie wiem, jeśli ten tam nasz chłopiec ochrzczony i jako się ta odprawiła ceremonia. Gdym sobie pomyślił, moja panno, co też za przyczyna, że go nam P. Bóg dał w Zaduszny Dzień, tedy nie widzę inszej, tylko że to te duszyczki uprosiły go nam u P. Boga, coś ich Wć moje serce przez częstą jałmużnę, z czyśca uwolniwszy, do niebieskiej wybawiła chwały. - A Żółkiew, 30 XII 1667 .
- Cieszę się bardzo, że moje listy, lubo gdzieś zatrzymane, nie dały długo trapić się Wci sercu memu o tego,
też z tym tęskno, moja śliczna Marysieńku, że dotąd nie wiem, jeśli ten tam nasz chłopiec ochrzczony i jako się ta odprawiła ceremonia. Gdym sobie pomyślił, moja panno, co też za przyczyna, że go nam P. Bóg dał w Zaduszny Dzień, tedy nie widzę inszej, tylko że to te duszyczki uprosiły go nam u P. Boga, coś ich Wć moje serce przez częstą jałmużnę, z czyśca uwolniwszy, do niebieskiej wybawiła chwały. - A Żółkiew, 30 XII 1667 .
- Cieszę się bardzo, że moje listy, lubo gdzieś zatrzymane, nie dały długo trapić się Wci sercu memu o tego,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 243
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zelżywości szatą tu na ziemi odajewali. Ale/ jak od tej szaty stroni moja dusza Dziecię kochane Jezu, nad wszytki świata tego pieszczoty najkochańszy? nie masz w niej takiej/ jaka jest w tobie do wszelkich nieczci radości: czyli się garnie całym afektem do zelżywości jako ty moja pociecho/ co ledwo z ciałka subtelniuchnego duszyczką pałającą do wszelkich nieczci nie wyskoczysz? kiedy ja patrzę na duszę moję/ widzę że jako skoro despekt się mały pokaże/ ona od strachu abo od gniewu blednieje/ a twoje jak purpurą przyodziane jagody rumieniuchne/ radość serdeczną wydają/ którą masz do wszelkich nieczci i zelżenia. Oczki twe pojźrzeniem swoim niebiosa wszytkie cieszące/ w
zelżywośći szátą tu ná źiemi odáiewali. Ale/ iák od tey száty stroni moiá duszá Dźiećię kocháne IEZV, nad wszytki świátá tego pieszczoty naykocháńszy? nie mász w niey tákiey/ iáka iest w tobie do wszelkich nieczći radośći: czyli się gárnie cáłym áffektem do zelżywośći iako ty moiá poćiecho/ co ledwo z ćiałká subtelniuchnego duszyczką pałáiącą do wszelkich nieczći nie wyskoczysz? kiedy ia pátrzę ná duszę moię/ widzę że iáko skoro despekt się máły pokaże/ oná od stráchu ábo od gniewu blednieie/ á twoie iak purpurą przyodźiane iágody rumieniuchne/ rádość serdeczną wydáią/ ktorą masz do wszelkich nieczći y zelżenia. Oczki twe poyźrzeniem swoim niebiosá wszytkie ćieszące/ w
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 132
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
/ i widząc w nich pełno uciechy/ jako je skoro zoczy/ ledwo nie tylko z łona; ale i z skory nie wyskoczy/ aby się mogła chwycić naczynia/ i z nich zażywać tej uciechy/ którą w Panieńskim żyjąc pałacu pragnieniem wielkim sobie smakowała. O byś ujźrzała namilsza duszo/ jakie na tej Jezusa duszyczce są rozpływania/ jakie radości nie zbrodzone morza/ gdy tylko sobie stawi które swej męki naczynie. I my zaiste pojąć takiej radości nie możemy/ tylko to możem/ że na czas/ męki naczynia przedeń stawiamy/ i jemu okazją do uciechy dawamy. I tak z tym słupem w stajni pląszemy/ taką/ około
/ y widząc w nich pełno vćiechy/ iako ie skoro zoczy/ ledwo nie tylko z łoná; ale y z skory nie wyskoczy/ aby się mogła chwyćić naczynia/ y z nich záżywać tey vćiechy/ ktorą w Pánieńskim żyiąc páłacu prágnieniem wielkim sobie smákowałá. O byś vyźrzáłá namilsza duszo/ iákie ná tey Iezusá duszyczce są rozpływánia/ iákie rádośći nie zbrodzone morzá/ gdy tylko sobie stáwi ktore swey męki naczynie. Y my záiste poiąć tákiey rádośći nie możemy/ tylko to możem/ że ná czás/ męki naczynia przedeń stáwiamy/ y iemu okazyą do vćiechy dawamy. Y ták z tym słupem w stáyni pląszemy/ táką/ około
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 200
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
potępienie, I już wszystkim za pewną rzecz to obiecuje, Że się w ogniu piekielnym pan Luter lutruje. PRZEDMOWA ZBÓR WITEMBERGSKI WSZYTKIM CZŁONKOM WIARY SWOJEJ POCIECH I ZDROWIA Z SERCA ŻYCZY
Bracia!
Uczciwy pan Marcin Luter, świeca nasza roświecona i na generalnym synodzie raz po raz siedmkroć wielkim głosem zawołany arcysuperintendent, jako za dobrego żywota duszyczkę swoję tłustymi cnotami tuczył, tatarską akwabitą grzeszeczki w sobie truł i morzył i wszystkie swe ciężkie lata na dobrej myśli, dzień podle dnia, trawił, także z siebie gorzkie afekty drobnymi pigułkami wytrząsał i wystraszał.
Aż nieszlachetny diablides (daj zdechł) chrap nań wziął, a pan też Luter w odpowiedzi z nim chodził
potępienie, I już wszystkim za pewną rzecz to obiecuje, Że się w ogniu piekielnym pan Luter lutruje. PRZEDMOWA ZBÓR WITEMBERGSKI WSZYTKIM CZŁONKOM WIARY SWOJEJ POCIECH I ZDROWIA Z SERCA ŻYCZY
Bracia!
Uczciwy pan Marcin Luter, świeca nasza roświecona i na generalnym synodzie raz po raz siedmkroć wielkim głosem zawołany arcysuperintendent, jako za dobrego żywota duszyczkę swoję tłustymi cnotami tuczył, tatarską akwabitą grzeszeczki w sobie truł i morzył i wszystkie swe ciężkie lata na dobrej myśli, dzień podle dnia, trawił, także z siebie gorzkie afekty drobnymi pigułkami wytrząsał i wystraszał.
Aż nieszlachetny diablides (daj zdechł) chrap nań wziął, a pan też Luter w odpowiedzi z nim chodził
Skrót tekstu: ZimBLutKontr
Strona: 347
Tytuł:
Testament
Autor:
Bartłomiej Zimorowicz
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
aby nawiedzali Ciało/ więc niewiem zmarłe/ czy też raczej żywe/ Których Jej Mość na łóżku czeka w zasłonionej Nie cale jednak/ Izbie/ aby przez Konopną Kratkę/ mogła się dobrze przypatrzyć każdemu. Co żywo tedy jedzie nawiedzać to ciało/ Jedzą/ piją/ i goście/ i Księża/ i Mniszy/ Duszyczkę polewając/ która się tam kędyś Smaży dla onych zbytków. Nie wspominam dzieci Tym czasem Panie one/ co więc przybywają W nawiedziny/ powoli szepcąc/ rają gachów. Któremiby otarła łzy one zmyślone/ Bo już cale masz z serca wywietrzał i zmyśli/ Choć rzkomo kwili po nim/ choć zemdlona leży. I niewstyd
áby náwiedzáli Ciáło/ więc niewiem zmárłe/ czy tesz raczey żywe/ Ktorych Iey Mość ná łoszku czeká w zásłonioney Nie cale iednák/ Izbie/ áby przez Konopną Krátkę/ mogłá się dobrze przypátrzyć każdemu. Co żywo tedy iedźie náwiedzáć to ćiało/ Iedzą/ piią/ y gośćie/ y Xiężá/ y Mniszy/ Duszyczkę polewaiąc/ ktora się tám kędyś Smáży dla onych zbytkow. Nie wspominam dźieći Tym czásem Pánie one/ co więc przybywáią W nawiedźiny/ powoli szepcąc/ ráią gachow. Ktoremiby otárłá łzy one zmyślone/ Bo iusz cale masz z sercá wywietrzał y zmyśli/ Choć rzkomo kwili po nim/ choć zemdlona leży. Y niewstyd
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 17
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Ona się uwikłała w jakimsi przedziwie/ Płakała na Waszmości barzo żałośliwie/ Pani pyta wojtowej/ cóż rozumiesz o tym/ Trafilić się taki sen kiedykolwiek potym? Powiedziała wojtowa/ nieraz to już było/ A tak mniemam iże to przędziwo sprawiło. Coś nam WM. nad zwyczaj dawny prząść rozdała/ To się wszytko duszyczka w tym będzie wikłała. Bowiem tu tego u nas nie było jak żywo/ Rzecze pani/ mam jeszcze gotowe przędziwo. Jeszczemi po dwie sztuce z nowu prząść musicie/ Aza mi tę duszyczkę rychlej ułowicie. Już się nie ucieszę aż ją będę miała/ Tak długo wam kądziele będę rozdawała. Wojtowa. mężci diabła za
Oná się vwikłáłá w iákimśi przedźiwie/ Płákáłá ná Wászmośći bárzo żáłośliwie/ Páni pyta woytowey/ coż rozumiesz o tym/ Trafilić się táki sen kiedykolwiek potym? Powiedźiáłá woytowa/ nieraz to iuż było/ A ták mniemam iże to przędźiwo spráwiło. Coś nam WM. nad zwyczay dawny prząść rozdáłá/ To się wszytko duszyczká w tym będźie wikłáłá. Bowiem tu tego v nas nie było iak żywo/ Rzecze páni/ mam iescze gotowe przędźiwo. Iesczemi po dwie sztuce z nowu prząść muśićie/ Aza mi tę duszyczkę rychley vłowićie. Iuż się nie vćieszę aż ią będę miáłá/ Ták długo wam kądźiele będę rozdawáłá. Woytowa. mężći dyabłá zá
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: C2v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
było/ A tak mniemam iże to przędziwo sprawiło. Coś nam WM. nad zwyczaj dawny prząść rozdała/ To się wszytko duszyczka w tym będzie wikłała. Bowiem tu tego u nas nie było jak żywo/ Rzecze pani/ mam jeszcze gotowe przędziwo. Jeszczemi po dwie sztuce z nowu prząść musicie/ Aza mi tę duszyczkę rychlej ułowicie. Już się nie ucieszę aż ją będę miała/ Tak długo wam kądziele będę rozdawała. Wojtowa. mężci diabła zato. Winnica Krosieńska.
Który wiele świata zieździł/ zwiedział cudze kraje/ Mógł obaczyć porządki/ piękne obyczaje. W różnych miejscach różne są miasta/ zamki/ grody/ Lasy/ pola/
było/ A ták mniemam iże to przędźiwo spráwiło. Coś nam WM. nad zwyczay dawny prząść rozdáłá/ To się wszytko duszyczká w tym będźie wikłáłá. Bowiem tu tego v nas nie było iak żywo/ Rzecze páni/ mam iescze gotowe przędźiwo. Iesczemi po dwie sztuce z nowu prząść muśićie/ Aza mi tę duszyczkę rychley vłowićie. Iuż się nie vćieszę aż ią będę miáłá/ Ták długo wam kądźiele będę rozdawáłá. Woytowa. mężći dyabłá záto. Winnicá Krośieńska.
KTory wiele świátá zieźdźił/ zwiedźiał cudze kráie/ Mogł obaczyć porządki/ piękne obyczáie. W rożnych mieyscách rożne są miástá/ zámki/ grody/ Lasy/ pola/
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: C2v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
m ci i drobnego sianka nagotował. Mam sam jeszcze skoreczkę barana dobrego, Przykryjże, panno mięła, synaczka twojego.
MARIA Leżże, mój kochaneczku, mój Jezu najświętszy, A ja, z który poczuję strony mroz najcięższy, Otulę cię tą skórką i bedęć śpiewała, Byś mi tylko, duszyczko moja, nie płakała.
ANGELUS GABRIEL Bogu na wysokości chwała niechaj będzie, Iż głośne narodzenie Syna Jego wszędzie Dzisiaj chory anielskie wesoło śpiewają, Dziś ludzie dobry woli święty pokój mają. Wiadome i pod ziemią, i w piekle nowiny, Co się światu narodzieł Syn Boży jedyny. Jadą ziemscy panowie, już już następują,
m ci i drobnego sianka nagotował. Mam sam jeszcze skoreczkę barana dobrego, Przykryjże, panno mięła, synaczka twojego.
MARYJA Leżże, moj kochaneczku, mój Jezu najświętszy, A ja, z ktory poczuję strony mroz najcięższy, Otulę cię tą skórką i bedęć śpiewała, Byś mi tylko, duszyczko moja, nie płakała.
ANGELUS GABRIEL Bogu na wysokości chwała niechaj bedzie, Iż głośne narodzenie Syna Jego wszędzie Dzisiaj chory anjelskie wesoło śpiewają, Dziś ludzie dobry woli święty pokój mają. Wiadome i pod ziemią, i w piekle nowiny, Co się światu narodzieł Syn Boży jedyny. Jadą ziemscy panowie, już już następują,
Skrót tekstu: DialKrótOkoń
Strona: 99
Tytuł:
Dialog krótki na święto narodzenia Pana Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989