iż w długąby poszło/ i szczupła karta tegoby nieokryśliła/ plac komu innemu do tego opisania daję/ to tylko pamięci zostawując/ iż ci waleczni mężowie niemając więcej nad dziesięć tysięcy wojska/ przez siedm niedziel trzech kroć stu tysięcy Kozaków/ i Tatarów stu tysięcom obleżenie wytrzymali: lubo nieprzyjaciel niektórych dni/ po dwanaściekroć do szturmu/ a niektórych też i po piętnaście razy przypuszczał/ oni zawsze mężnie/ i nad podobieństwo odważnie zrażali ten gwałt. I jest to rozumienie Cudzoziemców którzy tej ekspedyciej przytomnymi byli/ iż żaden wymyślny ingenieur/ wyborniejszych przemysłów wynaleźć niemógłby/ jakich tam na zgubę tych mężów rebelizanci zażywali. Zginęło tam przez te
iż w długąby poszło/ y szcżupła kártá tegoby nieokryśliłá/ plác komu innemu do tego opisania dáię/ to tylko pámięci zostáwuiąc/ iż ći walecżni mężowie niemáiąc więcey nád dźieśięć tyśięcy woyská/ przez śiedm niedźiel trzech kroć stu tyśięcy Kozakow/ y Tátárow stu tyśięcom obleżenie wytrzymáli: lubo nieprzyiaćiel niektorych dni/ po dwánaśćiekroć do szturmu/ á niektorych też y po piętnaśćie rázy przypuszcżał/ oni záwsze mężnie/ y nád podobieństwo odważnie zrażáli ten gwałt. Y iest to rozumienie Cudzoźiemcow ktorzy tey expedyciey przytomnymi byli/ iż żaden wymyślny ingenieur/ wybornieyszych przemysłow wynáleść niemogłby/ iákich tám ná zgubę tych mężow rebellizánći záżywáli. Zginęło tám przez te
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C4v
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
DO PANIEJ HERBOWNEJ
Odmienny miesiąc w herbie ma ta grzeczna pani, Ale w mowie i w głowie nie znać tego na niej. Statek jej patrzy z oczu, każdą rzecz uważa; Brzuchem tylko odmienność herbowną wyraża: Raz w pełni, że mu trzeba rozpuszczać sukienki,
Drugi zwężać, tak miesiąc jej się stanie cienki. Dwanaściekroć się odmie i skurczy do roku Miesiąc, wżdy nowej gwiazdy nie masz na obłoku; Tylko ten raz, wżdy zawsze na koronną sferę Planetę Marsa abo wysadzi Wenerę. DRUŻYNA 18. POCZĄTEK
Tam, kędy Krępak ostrym kopcem abo metem, Polskę dzieląc od Węgier, bodzie niebo grzbietem, Sławny Dunajec jako Druentia rzeka Strumieniem zrazu
DO PANIEJ HERBOWNEJ
Odmienny miesiąc w herbie ma ta grzeczna pani, Ale w mowie i w głowie nie znać tego na niej. Statek jej patrzy z oczu, każdą rzecz uważa; Brzuchem tylko odmienność herbowną wyraża: Raz w pełni, że mu trzeba rozpuszczać sukienki,
Drugi zwężać, tak miesiąc jej się stanie cienki. Dwanaściekroć się odmie i skurczy do roku Miesiąc, wżdy nowej gwiazdy nie masz na obłoku; Tylko ten raz, wżdy zawsze na koronną sferę Planetę Marsa abo wysadzi Wenerę. DRUŻYNA 18. POCZĄTEK
Tam, kędy Krępak ostrym kopcem abo metem, Polskę dzieląc od Węgier, bodzie niebo grzbietem, Sławny Dunajec jako Druentia rzeka Strumieniem zrazu
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 401
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wiernymi/ i Koronie posłusznymi/ wtargnął do Pokucia/ wybrał i wypalił miasteczka/ takież wsi poddanych Królewskich/ Kołomyą/ Śniatyn/ Tyśmienicę/ i wiele innych aż do Halicza/ i około wszędzie/ posłał przeciwko niemu z wojskiem Król Hetmana tego Jana Tarnowskiego: któremu zaraz dali Wołoszy bitwę. Ale ich na rożych miejscach dwanaściekroć poraził/ i Pokucie dosyć fortunnie do Korony odebrał. Więc iż był za tym pofortunnieniem u Obertina założył Obóz/ Petryło dowiedziawszy się tego/ posłał nań sześć tysięcy wojska/ które on nie daleko Zamku Gwoźdzka pogromił/ Wołochy z Zamku wypędził/ i swoimi osadził/ a potym jął się ku domowi wracać. Ale gdy
wiernymi/ y Koronie posłusznymi/ wtárgnął do Pokućia/ wybrał y wypalił miásteczká/ tákież wśi poddánych Krolewskich/ Kołomyą/ Sniátyn/ Tysmienicę/ y wiele innych áż do Háliczá/ y około wszędźie/ posłał przećiwko niemu z woyskiem Krol Hetmáná tego Ianá Tarnowskiego: ktoremu záraz dáli Wołoszy bitwę. Ale ich ná rożych mieyscách dwánaśćiekroć poráźił/ y Pokućie dosyć fortunnie do Korony odebrał. Więc iż był zá tym pofortunnieniem v Obertiná záłożył Oboz/ Petryło dowiedźiawszy sie tego/ posłał nań sześć tyśięcy woyská/ ktore on nie dáleko Zamku Gwozdzká pogromił/ Wołochy z Zamku wypędźił/ y swoimi osádźił/ á potym iął sie ku domowi wrácáć. Ale gdy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 17
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608