” 197 (F). SŁOŃCA I ZŁOTA SYMPATIA
Jako jasnopromienne słońce na swej sferze Wszytkim planetom, wszytkim gwiazdom przodek bierze, Właśnie tak kruszec złoty na ziemskiej nizinie Srebru, mosiądzu, miedzi, ołowu i cynie;
Prócz że się często słońce ćmi w jasności swojej, Złoto nigdy: i owszem, swoję cenę dwoi. Nie wiem ci, jako w którym kraju, lecz u nas tu Pierwej było po sześci, teraz po dwunastu. Mała jedna w tych bogów różnica jest domu, Że słońce wszytkim świeci, złoto rzadko komu; Ale i to, niech wszytkim ludziom świeci szumnie, Na kataż mi się przyda, kiedy się
” 197 (F). SŁOŃCA I ZŁOTA SYMPATIA
Jako jasnopromienne słońce na swej sferze Wszytkim planetom, wszytkim gwiazdom przodek bierze, Właśnie tak kruszec złoty na ziemskiej nizinie Srebru, mosiądzu, miedzi, ołowu i cynie;
Prócz że się często słońce ćmi w jasności swojej, Złoto nigdy: i owszem, swoję cenę dwoi. Nie wiem ci, jako w którym kraju, lecz u nas tu Pierwej było po sześci, teraz po dwunastu. Mała jedna w tych bogów różnica jest domu, Że słońce wszytkim świeci, złoto rzadko komu; Ale i to, niech wszytkim ludziom świeci szumnie, Na kataż mi się przyda, kiedy się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 93
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kluczem.
W tej Antykamerze stołków lipowych dwa. Stół marmurowy, jeden, czarny. Krzesło jedne, czarne, skórzane. Obraz Przenajświętszej Panny Maryjej. Drabina składana. Okna wszytkie całe, z okiennicami. Obicia skórzanego brytów trzydzieści i jeden.
Z tej Antykamery Pokoik mały, który porządny ze wszytkim. Okna całe, we dwoi robione, a przy jednym zasłona jest biała, kindiakowa. W tymże Pokoiku, krzesło małe, czarne, skórzane. Tamże szafka zapieczętowana i łóżko niskie, nb.
Do pokoju przed Antykamerą wchodząc, wszytko porządnie, tak zamki, jako i klucze są. W których stół marmurowy, fladrowaty. Stolik mały, zielono
kluczem.
W tej Antikamerze stołków lipowych dwa. Stół marmurowy, jeden, czarny. Krzesło jedne, czarne, skórzane. Obraz Przenajświętszej Panny Maryjej. Drabina składana. Okna wszytkie całe, z okiennicami. Obicia skórzanego brytów trzydzieści i jeden.
Z tej Antikamery Pokoik mały, który porządny ze wszytkim. Okna całe, we dwoi robione, a przy jednym zasłona jest biała, kindiakowa. W tymże Pokoiku, krzesło małe, czarne, skórzane. Tamże szafka zapieczętowana i łóżko niskie, nb.
Do pokoju przed Antikamerą wchodząc, wszytko porządnie, tak zamki, jako i klucze są. W których stół marmurowy, fladrowaty. Stolik mały, zielono
Skrót tekstu: InwŻółkGęb
Strona: 118
Tytuł:
Inwentarz zamku w Żółkwi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1671
Data wydania (nie wcześniej niż):
1671
Data wydania (nie później niż):
1671
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
PERORA KWIETNIONIEDZIELNA DLA SYNÓW KORONNYCH NAPISANA OD BAKAŁARZA JOWIALISZA W JO OPOLU 1703 1
Kto z panem walczy, laurów nie kosi, Bo się na zwierzchność hardzie podnosi.
Bóg rokosz tłumi — przy władzy stoi, Sromotnie ginie, kto jedność dwoi. Powstał Lucyper naprzeciw Bogu, Za to w piekielnym jęczy pożogu. Abironowi i Datanowi Źle bunty wyszły przeciw wodzowi. Żywo pożarci ziemią zostali, Iż na Mojżesza słowy powstali; Swego książęcia gdy Litwa traci, Ciężkim karaniem śmierć jego płaci. Głód niewymowny wsie, miasta suszy, Za jedną — wielu pozbawia duszy. Sto
PERORA KWIETNIONIEDZIELNA DLA SYNÓW KORONNYCH NAPISANA OD BAKAŁARZA JOWIALISZA W JO OPOLU 1703 1
Kto z panem walczy, laurów nie kosi, Bo się na zwierzchność hardzie podnosi.
Bóg rokosz tłumi — przy władzy stoi, Sromotnie ginie, kto jedność dwoi. Powstał Lucyper naprzeciw Bogu, Za to w piekielnym jęczy pożogu. Abironowi i Datanowi Źle bunty wyszły przeciw wodzowi. Żywo pożarci ziemią zostali, Iż na Mojżesza słowy powstali; Swego książęcia gdy Litwa traci, Ciężkim karaniem śmierć jego płaci. Głód niewymowny wsie, miasta suszy, Za jedną — wielu pozbawia duszy. Sto
Skrót tekstu: WojPeroraBar_II
Strona: 785
Tytuł:
Perora kwietnioniedzielna dla synów koronnych napisana ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1703
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1703
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
/ jako i morskich /grzybów suchych krupek tatarczanych drobnych/ Kminu/ warż to społem/ a kosztuj/ soli według smaku dodawszy/ daj na misę/ będzie dobrze. II. Drugi sposób prostego Barszczu.
Wstaw Barszczu prostego/ Jajecznych żółtków rozbij ż masłem/ żabiel ten Barszcz/ Jajec uwarz twardo/ porozkrawaj na dwoi[...] / usiekaj żółtki/ przydaj Jaje świeże/ pieprzu/ soli ponakładaj usiekawszy te białki/ puszczaj na masło gorące/ a usmażywszy dawaj z barszczem. Rozdział Trzeci Sta Potraw. III. Barszcz z Śledziem.
Barszczu wstaw/ Śledzia moczonego włóż kminu przywarz a daj. Możesz Migdałów oparzonych uwierciec/ a zabielić/ żeby był bielszy
/ iáko y morskich /grzybow suchych krupek tatárczánych drobnych/ Kminu/ wárż to społem/ á kosztuy/ soli według smaku dodawszy/ day ná misę/ będźie dobrże. II. Drugi sposob prostego Barszczu.
Wstaw Barszczu prostego/ Iáiecznych żołtkow rozbiy ż másłem/ żabiel ten Barszcz/ Iáiec vwarz twárdo/ porozkraway ná dwoi[...] / vsiekáy żołtki/ przyday Iáie świeże/ pieprzu/ soli ponákładay vśiekáwszy te białki/ puszczay ná masło gorące/ á vsmażywszy daway z barszczem. Rozdźiał Trzeći Stá Potraw. III. Barszcz z Sledźiem.
Barszczu wstaw/ Sledźiá moczonego włoż kminu przywarz á day. Możesz Migdałow oparzonych vwierćiec/ á zabielić/ żeby był bielszy
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 71
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
przez Jordan przeprawa. Gdy się do obiecanej ziemie lizać miodu I mleka doić bierze, chybił na nim brodu. Choć już kaczki piersiami trąci raz i drugi, Ustał sokół, skoro mu zapadła do strugi. Darmo chciwy wysmuknął hak mięsa pożywać; Nie każdy ptak, co lata, oraz może pływać. Niech człek nie dwoi, co Bóg, rzekł Jezus, zjednoczy. Towarzysz mistrza swego regułę przeskoczy. 72 (N). DOMATOR NIE MÓGŁ WSPOMNIEĆ, JAKO TURKÓW ZOWĄ
„Cóż tam, panie sąsiedzie, nowego powiecie, Jeśli też co z Warszawy o tym sejmie wiecie?” — Pytam, bywszy w kościele, jednego szlachcica. „
przez Jordan przeprawa. Gdy się do obiecanej ziemie lizać miodu I mleka doić bierze, chybił na nim brodu. Choć już kaczki piersiami trąci raz i drugi, Ustał sokół, skoro mu zapadła do strugi. Darmo chciwy wysmuknął hak mięsa pożywać; Nie każdy ptak, co lata, oraz może pływać. Niech człek nie dwoi, co Bóg, rzekł Jezus, zjednoczy. Towarzysz mistrza swego regułę przeskoczy. 72 (N). DOMATOR NIE MÓGŁ WSPOMNIEĆ, JAKO TURKÓW ZOWĄ
„Cóż tam, panie sąsiedzie, nowego powiecie, Jeśli też co z Warszawy o tym sejmie wiecie?” — Pytam, bywszy w kościele, jednego szlachcica. „
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 558
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
gotujmy. W jego bolesne drogi, z płaczem postępujmy.
Tu zmówić 5. pacierzy/ i 5. Zdrowych Maryj. Trzecia droga Pańska od Annasza do Kaifasza.
Et misit eum Annas ligatum ad Caipham pontificem. Ioan: 18.
Wprzód/ komu niewiadomo/ to wiedzieć przystoi; Przecz tu na dwie personie Biskupstwo się dwoi: I Annasz się Biskupem i Kaifasz zowie; A w jednej być Infule nie mogą dwie głowie. Ta przyczyna: Ze Annasz na się był stargował Biskupstwo u starosty: potym je darował Kaifaszowi na czas/ jak zięciowi swemu: Snadź/ nagradzając posag należący jemu. Jednakże/ prawo/ sobie miał Annasz na wieki
gotuymy. W iego bolesne drogi, z płáczem postępuymy.
Tu zmowić 5. paćierzy/ y 5. Zdrowych Máriy. Trzećia drogá Páńska od Annaszá do Káiphaszá.
Et misit eum Annas ligatum ad Caipham pontificem. Ioan: 18.
Wprzod/ komu niewiádomo/ to wiedźieć przystoi; Przecz tu ná dwie personie Biskupstwo się dwoi: I Annasz się Biskupem y Káiphasz zowie; A w iedney być Infule nie mogą dwie głowie. Tá przyczyná: Ze Annasz ná się był stárgował Biskupstwo v stárosty: potym ie dárował Káiphaszowi ná czás/ iák źięćiowi swemu: Snadź/ nágradzáiąc posag należący iemu. Iednákże/ práwo/ sobie miał Annasz ná wieki
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 23.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
, tym tylko zapełnią zagony. Owsa, żyta, tatarki w tym kraju nie znają; Pszenicę na chleb, jęczmień na obroki dają. Bawełna jak tatarka rośnie. Z wierzchu główki Okrągłe się podnoszą, jak u nas makówki. W tych się bawełna rodzi, a gdy się dostoi, Z suchych główek skorupkę na kawałki dwoi. Zboże jak my sprzątają, lecz na tejże roli Zaraz je kruszą, gdy im pogoda pozwoli. Nie młócą go cepami, ale spore stoły, Krzemieniami nabite, ciągną sprzągłe woły Lubo konie po snopkach usłanych dokoła. Tak je ten młocek skruszy, nie spociwszy czoła, Bo sam na stole siedzi, a pod
, tym tylko zapełnią zagony. Owsa, żyta, tatarki w tym kraju nie znają; Pszenicę na chleb, jęczmień na obroki dają. Bawełna jak tatarka rośnie. Z wierzchu główki Okrągłe się podnoszą, jak u nas makówki. W tych się bawełna rodzi, a gdy się dostoi, Z suchych główek skorupkę na kawałki dwoi. Zboże jak my sprzątają, lecz na tejże roli Zaraz je kruszą, gdy im pogoda pozwoli. Nie młócą go cepami, ale spore stoły, Krzemieniami nabite, ciągną sprzągłe woły Lubo konie po snopkach usłanych dokoła. Tak je ten młocek skruszy, nie spociwszy czoła, Bo sam na stole siedzi, a pod
Skrót tekstu: GośPosBar_II
Strona: 461
Tytuł:
Poselstwo wielkie Stanisława Chomentowskiego...
Autor:
Franciszek Gościecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
polatują dwie synogarlice, Ochotniej pnie się wzgórę bluszcz, wsparty na tyce, Wdzięczniejszy odgłos bije z dwu spinetów zgodnych, Większy zapach z dwu lilij wypada ogrodnych, Bystrzej płyną dwie rzece do kupy spuszczone, Trwalsze w ciągnieniu konie do pary sprzężone, We dwa rzędy sadzony ogród kształtniej stoi, Diament w kaście złotym jaśniej światłość dwoi, Głośniej dwaj słowikowie śpiewają świebodni, Weselej zapalonych gore dwie pochodni – Tak i wy w jedno żyjcie z obojga wcieleni Z obudwu stron będziecie żyć błogosławieni. Tego wam niebo życzy, które swe pałace Wyprzątnione przez wasze chce osadzić prace. Tego wam świat uprzejmie winszuje wesoły, Na uczestnictwo wasze gotując żywioły. Tego ojczyzna,
polatują dwie synogarlice, Ochotniej pnie się wzgórę bluszcz, wsparty na tyce, Wdzięczniejszy odgłos bije z dwu spinetów zgodnych, Większy zapach z dwu lilij wypada ogrodnych, Bystrzej płyną dwie rzece do kupy spuszczone, Trwalsze w ciągnieniu konie do pary sprzężone, We dwa rzędy sadzony ogród kształtniej stoi, Dyjament w kaście złotym jaśniej światłość dwoi, Głośniej dwaj słowikowie śpiewają świebodni, Weselej zapalonych gore dwie pochodni – Tak i wy w jedno żyjcie z obojga wcieleni Z obudwu stron będziecie żyć błogosławieni. Tego wam niebo życzy, które swe pałace Wyprzątnione przez wasze chce osadzić prace. Tego wam świat uprzejmie winszuje wesoły, Na uczestnictwo wasze gotując żywioły. Tego ojczyzna,
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 25
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
i zimne zagrzewaj Tryjony, Bo tobie samo zgoła Serce me nie wydoła; Dla ciebie cały ten świat jest mały. DZIEWIĘTNASTA: PULCHERIA
Już Tytan konie w oceanie poi, Już mu pochodnia dzienna z rąk wypadła, Już późna zorza nad Celtami stoi, A twarz rumiana troszeczkę jej zbladła,
Już parę, która imię tylko dwoi, Zjednoczy węzeł małżeńskiego stadła, Niechajże u tak lubego podwoja Cichuchno śpiewa Kallijope moja:
„Ucieszne dusze, zacni Oblubieńcy, Któż tak kosztownie usłał wam łożnicę? Z wierzchu wonnymi ozdobiona wieńcy, Kunsztów malarskich wydaje tablicę: Wewnątrz z świecami białymi młodzieńcy Prowadzą do niej z muzyką dziewicę, Zewsząd ozdoby przednie ją okryły,
i zimne zagrzewaj Tryjony, Bo tobie samo zgoła Serce me nie wydoła; Dla ciebie cały ten świat jest mały. DZIEWIĘTNASTA: PULCHERIA
Już Tytan konie w oceanie poi, Już mu pochodnia dzienna z rąk wypadła, Już późna zorza nad Celtami stoi, A twarz rumiana troszeczkę jej zbladła,
Już parę, która imię tylko dwoi, Zjednoczy węzeł małżeńskiego stadła, Niechajże u tak lubego podwoja Cichuchno śpiewa Kallijope moja:
„Ucieszne dusze, zacni Oblubieńcy, Któż tak kosztownie usłał wam łożnicę? Z wierzchu wonnymi ozdobiona wieńcy, Kunsztów malarskich wydaje tablicę: Wewnątrz z świecami białymi młodzieńcy Prowadzą do niej z muzyką dziewicę, Zewsząd ozdoby przednie ją okryły,
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 129
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
i niesłuszna, i niepodobna, i zatym dać jej nie może. Niewdzięcznie to pismo było przyjęte i acz aklamacyj obraźliwych nie było, po cichu jednak niekontentencyję wielką w rozmowach swych powiadali, bo jego się spodziewali, że miał do nich przyjachać i te rzeczy praesens porównować. Zawarli potym i pochwalili ten uniwersał i uchwalili dwoi pobór na militem praesidiarium przyszłym zjazdem
i dwoi zjazd jeden pro 21 pod Sieradzem, drugi pro 28 Martii pod Jędrzejowem tą intencyją, żeby się te województwa, które się w Piotrkowie sądzą, pod Sieradz zjechali i tam szli skupiwszy się pod Jędrzejów, a tam mają zasię się sciągać małopolskie województwa. Intencja ich na s sejmiki
i niesłuszna, i niepodobna, i zatym dać jej nie może. Niewdzięcznie to pismo było przyjęte i acz aklamacyj obraźliwych nie było, po cichu jednak niekontentencyję wielką w rozmowach swych powiadali, bo jego się spodziewali, że miał do nich przyjachać i te rzeczy praesens porównować. Zawarli potym i pochwalili ten uniwersał i uchwalili dwoi pobór na militem praesidiarium przyszłym zjazdem
i dwoi zjazd jeden pro 21 pod Sieradzem, drugi pro 28 Martii pod Jędrzejowem tą intencyją, żeby się te województwa, które się w Piotrkowie sądzą, pod Sieradz zjechali i tam szli skupiwszy się pod Jędrzejów, a tam mają zasię się sciągać małopolskie województwa. Intencyja ich na s sejmiki
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 351
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957