swych się Radzimińskich piękną pisze zgrają, Którzy (skąd mazowieccy książęta nastają) W tamtej ziemi wielkiemi zawsze u nich byli, I urzędy najwyższe na sobie nosili. A wprzód u Zemowita o obu MaciejachWzmiankę piękną w dawniejszych czyni Klio dziejach: Gdy jeden wojewoda mazowieckiej plagi, Drugi także marszałkiem pańskiej strzegł powagi, I porządków dworowych. Tegoż potem syna Nieszczęśliwa z Olbrachtem pomni Bukowina. Gdzie od książąt hetmanem z ludźmi wyprawiony, Częścią tejże fortuny i klęską był onej Z królem równo. Sam się prócz zdrowo powróciwszy, A na kasztelanii warszawskiej dożywszy. Które jednak ozdoby różne różnych były, W ojcu jej Stanisławie wszystkie się skupiłyPodlaskim wojewodzie.
swych się Radzimińskich piękną pisze zgrają, Którzy (zkąd mazowieccy książęta nastają) W tamtej ziemi wielkiemi zawsze u nich byli, I urzędy najwyższe na sobie nosili. A wprzód u Zemowita o obu MaciejachWzmiankę piękną w dawniejszych czyni Klio dziejach: Gdy jeden wojewoda mazowieckiej plagi, Drugi także marszałkiem pańskiej strzegł powagi, I porządków dworowych. Tegoż potem syna Nieszczęśliwa z Olbrachtem pomni Bukowina. Gdzie od książąt hetmanem z ludźmi wyprawiony, Częścią tejże fortuny i klęską był onej Z królem równo. Sam się prócz zdrowo powróciwszy, A na kasztelanii warszawskiej dożywszy. Które jednak ozdoby różne różnych były, W ojcu jej Stanisławie wszystkie się skupiłyPodlaskim wojewodzie.
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 122
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Drugi wstyd rozwięzując i jeszcze zaśpiewa, Gdy z ozdób tych rodzonych prędko się spodziewa Wzrostu po nim większego, dokąd aję już bierze, Zdarzy tylko pogoda a w swej będzie cerze. Pieczętują nakoniec prześwietną tę zgraję Rachfałowie obadwa. O! i tym ja daję Swe pochwały. Niektóre Mars ognisty w boju, Ani śliskość dworowa, ale gdzie w pokoju Saturn złoty zasiadłszy, wieki wraca owe Po Cyklopim potopie Deukalionowe, Ludzi prac nauczając i przy gospodarnej Ziemię orać Cererze i zboże mleć żarny, Skąd pola niezmierzone żyzny kłos pokrywa, A tem się snąć i ludzki naród zachowywa. Takież i ci zabawy sobie spodobawszy, A w cienie i prywatę
Drugi wstyd rozwięzując i jeszcze zaśpiewa, Gdy z ozdób tych rodzonych prędko się spodziewa Wzrostu po nim większego, dokąd aię już bierze, Zdarzy tylko pogoda a w swej będzie cerze. Pieczętują nakoniec prześwietną tę zgraję Rachfałowie obadwa. O! i tym ja daję Swe pochwały. Niektóre Mars ognisty w boju, Ani śliskość dworowa, ale gdzie w pokoju Saturn złoty zasiadłszy, wieki wraca owe Po Cyklopim potopie Deukalionowe, Ludzi prac nauczając i przy gospodarnej Ziemię orać Cererze i zboże mleć żarny, Zkąd pola niezmierzone żyzny kłos pokrywa, A tem się snąć i ludzki naród zachowywa. Takież i ci zabawy sobie spodobawszy, A w cienie i prywatę
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 137
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
pamięć przygotowania NA BANKIET.
Według którego i Największych Monarchów Bankiety być mogą, i Najuboższych być może ukontentowanie.
Bawoły, Woły, Jałowice, Łoj kruchy, Rury ze szpikiem Cielęta, Animelle, abo mleczko. Baranki młode, Barany stare, Skopy, Wieprze karmne Kiszki Wieprzowe różne. Kiełbasy różne.
Kapłony karmne, Kapłony dworowe, Kurczęta, Kury stare, Gołembie młode, Gesi stare, Gąski młode, Indyki stare, Indyczki młode, Kaczki, Króliki Zwierzyna. Łosie
Żubry, Jelenie, Daniele. Wieprze dzikie, Kozy dzikie. Sarny, Zające. Ptaki różne. Dropie, Jarzebie, Kuropatwy, Gluszcze, Cietrzewie, MEMORIAŁ
Pardwy, Kwiczoły
pamięć przygotowania NA BANKIET.
Według ktorego y Naywiększych Monárchow Bankiety bydź mogą, y Nayuboższych bydź może vkontentowánie.
Báwoły, Woły, Iáłowice, Łoy kruchy, Rury ze szpikiem Cielętá, Animelle, ábo mleczko. Báránki młode, Bárány stáre, Skopy, Wieprze karmne Kiszki Wieprzowe rożne. Kiełbásy rożne.
Kapłony karmne, Kapłony dworowe, Kurczętá, Kury stáre, Gołęmbie młode, Geśi stáre, Gąski młode, Indyki stáre, Indyczki młode, Káczki, Kroliki Zwierzyná. Łośie
Zubry, Ielenie, Dániele. Wieprze dźikie, Kozy dźikie. Sárny, Záiące. Ptaki rożne. Dropie, Iarzebie, Kuropátwy, Gluszcze, Cietrzewie, MEMORYAŁ
Pardwy, Kwiczoły
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 1
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
/ ale jakom zawsze w wielkiej miał obserwancije abundantiam/ którąmem nigdy żadnego nie urażył/ jak i teraz rozumiem/ lubom tu nad Sto przyczynił dziesięć potraw/ i tyle Kondymentów do pieczystego/ nikomu nie uszczerbie Szpizarnie/ zawsze bowiem melius abundare quám deficere. Sekret Pierwszy Kuchmistrzowski. Kapłon całkiem w Flasie.
Weźmij Kapłona dworowego/ ochędoż pieknei/ zdejmij skore zniego całkiem/ tak ostróżnie żebyś dziury najmniejszej nie uczynił/ a członki/ z których się skora zdjąć niemoże poprzerzynaj/ żeby przyskorze zostaly/ włóż tę skorę w Flasze taką/ uktórej będzie dziura w srzobie żeby trzy palce włożył/ trzymajże te przerznietą skorę w dziurze.
/ ále iákom záwsze w wielkiey miał obserwánciye abundantiam/ ktorąmem nigdy żadnego nie uráżił/ iák y teraz rozumiem/ lubom tu nád Sto przyczynił dźieśięć potraw/ y tyle Condimentow do pieczystego/ nikomu nie uszczerbie Szpizárnie/ záwsze bowiem melius abundare quám deficere. Sekret Pierwszy Kuchmistrzowski. Kápłon całkiem w Fláśie.
Weźmiy Kápłoná dworowego/ ochędoż pieknei/ zdeymiy skore zniego całkiem/ ták ostrożnie żebyś dźiury naymnieyszey nie uczynił/ á członki/ z ktorych się skorá zdiąć niemoże poprzerzynay/ żeby przyskorze zostály/ włoż tę skorę w Flásze táką/ uktorey będźie dźiurá w srzobie żeby trzy palce włożył/ trzymayże te przerznietą skorę w dźiurze.
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 44
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
daj zaraż/ bo się Cukier roztopi/ i Bianka osłabieje. Rozdział Trzeci. LXXXVIII. Bianka z Mlekiem.
Mleko wstawisz w pieknym kotle/ z wodką rożaną/ i Cukrem/ i takimże sposobem mąkę ryżową zgotowawszy/ sprawisz się we wszytkim/ jako i z pierwszą. LXXXIX. Galareta Mięsna.
Weźmij Kapłona dworowego/ Cielęciny kościstej/ nietłustej/ wymocz to pięknie/ i nóżki Cielęce ochędożone/ wstaw to wszytko w garncu pięknym/ warz nakrywszy/ a odszymuj piórem niech wre przez godzin trzy/ albo cztery/ bardzo mało zasoliwszy/ a gdy odstawisz od ognia/ odlej rosół w piękny garniec osobno/ niech stoi godzinę/ a gdy
day zaraż/ bo się Cukier roztopi/ y Biánká osłábieie. Rozdźiał Trzeći. LXXXVIII. Biánká z Mlekiem.
Mleko wstáwisz w pieknym kotle/ z wodką rożáną/ y Cukrem/ y tákimże sposobem mąkę ryżową zgotowawszy/ spráwisz się we wszytkim/ iáko y z pierwszą. LXXXIX. Gáláretá Mięsna.
Weźmiy Kápłona dworoweg^o^/ Cielęćiny kośćistey/ nietłustey/ wymocz to pięknie/ y nożki Cielęce ochędożone/ wstaw to wszytko w gárncu pięknym/ warz nákrywszy/ á odszymuy piorem niech wre przez godźin trzy/ álbo cztery/ bardzo mało zasoliwszy/ á gdy odstawisz od ognia/ odley rosoł w piękny garniec osobno/ niech stoi godźinę/ á gdy
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 88
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
jeżeli masz[...] tego Aktu rozchód.
Masz naprzód Mieśny, bo we Wtorek był post do Z. Mateusza, a we Srodę Suchedni.
Obroki zaś na Dwory, dosyć Hojne na Folwarkach dawano.
A to na same stoły rozchód masz takowy.
Wołów karmnych, 60 Cieląt, 300 Baranów, 500 Kapłonów karmnych 3000 Kapłon: dworowych 3000 Kur prostych 8000 Kurcząt par 1500 Gołembi par 1500 Indyków młodych 1500 Indyków starych 500 Kaczek swojskich 1500 Wieprzów karmnych 30 Prosiąt 120
Zwierzyna.
Jeleni 24 Danieli 30 Zajęcy 300 Kóz dzikich 10 Sarn 45 Dzików 4
Ptaki.
Jarząbków par 1000 Kuropatw 1000 Ptaszków rożenków 3000 Gęsi dzikich 60 Kaczek dzikich 500 Cyranek 360 Dropi. 12
ieżeli masz[...] tego Aktu rozchod.
Masz naprzod Mieśny, bo we Wtorek był post do S. Mátheuszá, á we Srodę Suchedni.
Obroki záś ná Dwory, dosyć Hoyne ná Folwárkách dawano.
A to na same stoły rozchod masz tákowy.
Wołow karmnych, 60 Cieląt, 300 Báránow, 500 Kápłonow karmnych 3000 Kapłon: dworowych 3000 Kur prostych 8000 Kurcząt par 1500 Gołembi par 1500 Indykow młodych 1500 Indykow stárych 500 Káczek swoyskich 1500 Wieprzow karmnych 30 Prośiąt 120
Zwierzyná.
Ieleni 24 Dánieli 30 Záięcy 300 Koz dźikich 10 Sarn 45 Dźikow 4
Ptaki.
Iárząbkow par 1000 Kuropatw 1000 Ptaszkow rożenkow 3000 Gęśi dźikich 60 Káczek dzikich 500 Cyránek 360 Dropi. 12
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: C3
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
puszkach pieszczonych poznają/ I pojźrzeniu zuchwałym/ niech mu nie ufają: Ale widok do Cylicyj/ i innych ostrości/ W czym nie zaraz upadną w takiej ostróżności. A tak nie Paskwalina, ale go zwycięży Każda snadnie bez broni. Do czego naciężej Przyść w rozkoszy/ a ile bezpiecznikom owym/ I coraz Meluzynom inakszym Dworowym/ Którym ta przed inszymi barzo droga śliska. A żali też światowi reforma jest bliska/ I kiedyż ukarane takową lat złością Pompy nasze/ Saturnów z jego niewinnością Wiek nam wrócą/ wyzuwszy z twarzy się tej lisiej/ Gdy Wenus rugowana/ i Kupido wisi. KONIEC.
EGo M. SIMON STANISLAVS MAKOWSKI, in
puszkách pieszczonych poznáią/ Y poyźrzeniu zuchwáłym/ niech mu nie vfáią: Ale widok do Cylicyi/ y innych ostrośći/ W czym nie záraz vpádną w tákiey ostrożności. A ták nie Pásquáliná, ále go zwycięży Każda snádnie bez broni. Do czego naciężey Przyść w roskoszy/ á ile bespiecznikom owym/ Y coraz Meluzynom inákszym Dworowym/ Ktorym tá przed inszymi barzo drogá sliska. A żali też świátowi reformá iest bliska/ Y kiedyż vkaráne tákową lat złością Pompy násze/ Sáturnow z iego niewinnością Wiek nam wrocą/ wyzuwszy z twarzy się tey lisiey/ Gdy Wenus rugowána/ y Kupido wisi. KONIEC.
EGo M. SIMON STANISLAVS MAKOWSKI, in
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 124
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
. Ja też zmyślam i skąpo oczyma szafuję I żem dziewka, sposobem każdem ukazuję; Głos mię mógł tylko wydać, alem i ten zmyślił, Cienko mówiąc, a nikt się tego nie domyślił.
LVI.
Potem mię na przestroną salę prowadziła Kędy beła rycerzów i białych głów siła, Którzy się nam kłaniali zwyczajem dworowem Tak, jako się kłaniają księżnom i królowem. O jakom z wielu szydził, którzy z podziwieniem, Nie wiedząc, że pod onem niewieściem odzieniem Mężczyzna beł potężny, oczy wytrzeszczali I chciwe wzroki we mnie ustawnie trzymali!
LVII.
Skoro było chwilę w noc - a już się też była Dobrze przedtem wieczerza bogata skończyła
. Ja też zmyślam i skąpo oczyma szafuję I żem dziewka, sposobem każdem ukazuję; Głos mię mógł tylko wydać, alem i ten zmyślił, Cienko mówiąc, a nikt się tego nie domyślił.
LVI.
Potem mię na przestroną salę prowadziła Kędy beła rycerzów i białych głów siła, Którzy się nam kłaniali zwyczajem dworowem Tak, jako się kłaniają księżnom i królowem. O jakom z wielu szydził, którzy z podziwieniem, Nie wiedząc, że pod onem niewieściem odzieniem Mężczyzna beł potężny, oczy wytrzeszczali I chciwe wzroki we mnie ustawnie trzymali!
LVII.
Skoro było chwilę w noc - a już się też była Dobrze przedtem wieczerza bogata skończyła
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 274
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jakoby u nas stać: a stać niepozwoli tylko wielkim osobom. Miewa przy sobie za wierną straż 200. psów. Chowa u siebie syny swoich hołdowników/ aby się upewnił o nich. Przeszłych lat ten Pan za staraniem Patrus Consalui de Sylua Jezuity/ nawrócił się do wiary/ i ochrzczony jest z więtszą częścią swych dworowych: lecz potym zwiedziony przez niektóre Maury/ którzy byli w wielkim poważeniu u niego/ kazał onego Jezuitę zabić. Dla której przyczyny Sebastian król Portugalski/ podniósł przeciw niemu wojnę: i wyprawił wojska z samej prawie szlachty/ którego było 1600. pod sprawą Franciszka Baretta: a Monomotapa/ bojąc się Portugalczyków/ ofiarował się na
iákoby v nas stać: á stać niepozwoli tylko wielkim osobom. Miewa przy sobie zá wierną straż 200. psow. Chowa v siebie syny swoich hołdownikow/ áby się vpewnił o nich. Przeszłych lat ten Pan zá stárániem Patrus Consalui de Sylua Iezuity/ náwroćił się do wiáry/ y ochrzczony iest z więtszą częśćią swych dworowych: lecz potym zwiedźiony przez niektore Maury/ ktorzy byli w wielkim poważeniu v niego/ kazał onego Iezuitę zábić. Dla ktorey przyczyny Sebástian krol Portogálski/ podniosł przećiw niemu woynę: y wypráwił woyská z sámey práwie szláchty/ ktorego było 1600. pod spráwą Fránćiszká Bárettá: á Monomotápá/ boiąc się Portogálczykow/ ofiárował się ná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 153
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609