zdrajca. Tak bywa, gdy nie może kto sposobem innym Mścić się nad większjun krzywdy — mści się nad niewinnym. ŁOTRYNI
Tu leży arcysławna, za której żywota Nigdy w domu uczciwa nie postała cnota, Panie! Nie pomnij na to, jako kto co czyni, Byłeś łaskaw łotrowi, bądź i tej łotryni. DWORZANKI O ŻYWOCIE LUDZKIM. DO JANA KOCHANOWSKIEGO
Nie wszystko fraszka, cokolwiek myślimy, Ani to fraszka, cokolwiek czynimy, Jest też na świecie rzeczy podostatku, Co w sobie wagi mają dość i statku,
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława Arcy to dobro, komu tego stawa, Atoli komu tego niedostanie,
zdrajca. Tak bywa, gdy nie może kto sposobem innym Mścić się nad większjun krzywdy — mści się nad niewinnym. ŁOTRYNI
Tu leży arcysławna, za której żywota Nigdy w domu uczciwa nie postała cnota, Panie! Nie pomnij na to, jako kto co czyni, Byłeś łaskaw łotrowi, bądź i tej łotryni. DWORZANKI O ŻYWOCIE LUDZKIM. DO JANA KOCHANOWSKIEGO
Nie wszystko fraszka, cokolwiek myślimy, Ani to fraszka, cokolwiek czynimy, Jest też na świecie rzeczy podostatku, Co w sobie wagi mają dość i statku,
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława Arcy to dobro, komu tego stawa, Atoli komu tego niedostanie,
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 121
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
szafę wstawić/ przez ten czas spokojny/ Tak rdzą nieskażonego/ wymować dla Wojny. O Milczącym.
ZE milczy cały obiad/ ze milczy w wieczerzą/ Aby on miał cichym być/ niech temu niewierzą. Bo kto ze jest kosztowne milczenie/ potrząsa/ Niech wie/ ze niebezpieczni Pies/ gdy milczkiem kąsa. Dworzanki I. P. Gawińskiego.
I Ty Janie za Janem/ pięknie szedłeś w szranki/ Polskim Rymem wydawszy/ za fraszki/ Dworzanki. Aleć widżę Dworzanki/ twe Cerę zmieniły/ Gdy od pióra do krety/ ciebie przeciągnęły. Księgi Pierwsze. Znakomitość.
W Oczu ześ/ na głowie szafran/ łyssy
szafę wstáwić/ przez ten czás spokoyny/ Ták rdzą nieskáżonego/ wymowáć dla Woyny. O Milczącym.
ZE milczy cáły obiad/ ze milczy w wieczerzą/ Aby on miał ćichym bydź/ niech temu niewierzą. Bo kto ze iest kosztowne milczenie/ potrząsa/ Niech wie/ ze niebeśpieczni Pies/ gdy milczkiem kąsa. Dworzánki I. P. Gawińskiego.
Y Ty Ianie zá Ianem/ pieknie szedłeś w szránki/ Polskim Rymem wydawszy/ zá frászki/ Dworzánki. Aleć widźę Dworzánki/ twe Cerę zmieniły/ Gdy od piorá do krety/ ćiebie przećiągnęły. Kśięgi Pierwsze. Znákomitość.
W Oczu ześ/ ná głowie száfrąn/ łyssy
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 58
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
w wieczerzą/ Aby on miał cichym być/ niech temu niewierzą. Bo kto ze jest kosztowne milczenie/ potrząsa/ Niech wie/ ze niebezpieczni Pies/ gdy milczkiem kąsa. Dworzanki I. P. Gawińskiego.
I Ty Janie za Janem/ pięknie szedłeś w szranki/ Polskim Rymem wydawszy/ za fraszki/ Dworzanki. Aleć widżę Dworzanki/ twe Cerę zmieniły/ Gdy od pióra do krety/ ciebie przeciągnęły. Księgi Pierwsze. Znakomitość.
W Oczu ześ/ na głowie szafran/ łyssy/ kuternoga/ Jeżeli w nim krzysznyna Cnoty/ cud to jest od Boga. Do Amadury.
DRą się do ciebie oczy/ choć przesz
w wieczerzą/ Aby on miał ćichym bydź/ niech temu niewierzą. Bo kto ze iest kosztowne milczenie/ potrząsa/ Niech wie/ ze niebeśpieczni Pies/ gdy milczkiem kąsa. Dworzánki I. P. Gawińskiego.
Y Ty Ianie zá Ianem/ pieknie szedłeś w szránki/ Polskim Rymem wydawszy/ zá frászki/ Dworzánki. Aleć widźę Dworzánki/ twe Cerę zmieniły/ Gdy od piorá do krety/ ćiebie przećiągnęły. Kśięgi Pierwsze. Znákomitość.
W Oczu ześ/ ná głowie száfrąn/ łyssy/ kuternogá/ Ieżeli w nim krzysznyná Cnoty/ cud to iest od Bogá. Do Amádury.
DRą sie do ćiebie oczy/ choć przesz
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 58
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
miał cichym być/ niech temu niewierzą. Bo kto ze jest kosztowne milczenie/ potrząsa/ Niech wie/ ze niebezpieczni Pies/ gdy milczkiem kąsa. Dworzanki I. P. Gawińskiego.
I Ty Janie za Janem/ pięknie szedłeś w szranki/ Polskim Rymem wydawszy/ za fraszki/ Dworzanki. Aleć widżę Dworzanki/ twe Cerę zmieniły/ Gdy od pióra do krety/ ciebie przeciągnęły. Księgi Pierwsze. Znakomitość.
W Oczu ześ/ na głowie szafran/ łyssy/ kuternoga/ Jeżeli w nim krzysznyna Cnoty/ cud to jest od Boga. Do Amadury.
DRą się do ciebie oczy/ choć przesz stół szeroko/ Gdzieżby można
miał ćichym bydź/ niech temu niewierzą. Bo kto ze iest kosztowne milczenie/ potrząsa/ Niech wie/ ze niebeśpieczni Pies/ gdy milczkiem kąsa. Dworzánki I. P. Gawińskiego.
Y Ty Ianie zá Ianem/ pieknie szedłeś w szránki/ Polskim Rymem wydawszy/ zá frászki/ Dworzánki. Aleć widźę Dworzánki/ twe Cerę zmieniły/ Gdy od piorá do krety/ ćiebie przećiągnęły. Kśięgi Pierwsze. Znákomitość.
W Oczu ześ/ ná głowie száfrąn/ łyssy/ kuternogá/ Ieżeli w nim krzysznyná Cnoty/ cud to iest od Bogá. Do Amádury.
DRą sie do ćiebie oczy/ choć przesz stoł szeroko/ Gdźieszby można
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 58
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
DWORZANKI Z. Z. JAGODyŃSKIEGO Które Z Dworskiemi a różnemi Epigrammatami, pod Protekcją łaski, i dyrekcją Laski, Jaśnie Wielmożnego Pana/ I. M. P. ŁVKASZA ZE BNINA OPALIŃSKIEGO, MARSZALKA KOronnego Nadwornego, Lezajskiego etc. Starosty Wszędzie idą bezpiecznie. W KRAKOWIE,Roku Pańskiego, 1621
Jako nikt CNOĆIE drogi nie zagrodzi
DWORZANKI S. S. IAGODINSKIEGO Ktore Z Dworskiemi á rożnemi Epigrammatámi, pod Protekcyą łáski, y direkcyą Laski, Iásnie Wielmożnego Páná/ I. M. P. ŁVKASZA ZE BNINA OPALINSKIEGO, MARSZALKA KOronnego Nadwornego, Lezáyskiego etc. Stárosty Wszędźie idą bespiecznie. W KRAKOWIE,Roku Páńskiego, 1621
Iako nikt CNOĆIE drogi nie zagrodźi
Skrót tekstu: JagDworz
Strona:
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
okrętu żadnego/ Poznałby znamienitość dróg KORABIV tego. Wiele torów wzad wieków ŁODZI tej zostaje/ A i przed się gotowość dalej CNOTA daje. Jaśnie WIELMożnEMV PANU, P. I.M.P. ŁUKASZOWI ZE BNINA OPALIŃSKIEMV, MARSZAŁKOWI KORONnemu Nadwornemu, Lezajskiemu etc. etc. Staroście.
OD DWORV wzięły imię DWORZANKI, nie żeby DWORV i wielkiego MARSZALKA Nadwornego godnego co miały, ale iż odłogiem w Pułpitku inne materie zostawiwszy, te same swym wydziałem, rozumiejąc że z szkoły wyszły, gwałtem się do DWORV wydzierają. Jam zaiste ani na to imię tak zuchwałe był skwapliwy, anim do DWORV, skąd na mnie przeciwnych sił
okrętu żadnego/ Poznałby známięnitość drog KORABIV tego. Wiele torow wzad wiekow ŁODZI tey zostáie/ A y przed śię gotowość dáley CNOTA dáie. IASNIE WIELMOZNEMV PANU, P. I.M.P. ŁUKASZOWI ZE BNINA OPALINSKIEMV, MARSZAŁKOWI KORONnemu Nádwornemu, Lezáyskiemu etc. etc. Stárosćie.
OD DWORV wźięły imię DWORZANKI, nie żeby DWORV y wielkiego MARSZALKA Nádwornego godnego co miáły, ále iż odłogiem w Pułpitku inne máterie zostawiwszy, te same swym wydźiałem, rozumieiąc że z szkoły wyszły, gwałtem śię do DWORV wydźieráią. Iam záiste ańi ná to imię ták zuchwałe był skwapliwy, ańim do DWORV, skąd ná mńie przećiwnych śił
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: 3
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
i wielkiego MARSZALKA Nadwornego godnego co miały, ale iż odłogiem w Pułpitku inne materie zostawiwszy, te same swym wydziałem, rozumiejąc że z szkoły wyszły, gwałtem się do DWORV wydzierają. Jam zaiste ani na to imię tak zuchwałe był skwapliwy, anim do DWORV, skąd na mnie przeciwnych sił racje biły, tym Dworzankom drogi pokazował. Wiedziałem abowiem, jako za ciżbą, i do Dworu wrota już sciaśniały, i za codziennym tam mózgów polerowaniem, a głowy rozumów różnością, choćby się dobrze za kim szerokim wcisnęło, trudno się między łbami, z lada fantazją popisować, gdzie tak wiele konceptów, żeby się z każdego niemal mózgu,
y wielkiego MARSZALKA Nádwornego godnego co miáły, ále iż odłogiem w Pułpitku inne máterie zostawiwszy, te same swym wydźiałem, rozumieiąc że z szkoły wyszły, gwałtem śię do DWORV wydźieráią. Iam záiste ańi ná to imię ták zuchwałe był skwapliwy, ańim do DWORV, skąd ná mńie przećiwnych śił racye biły, tym Dworzankom drogi pokázował. Wiedźiałem ábowiem, iáko zá ćiżbą, y do Dworu wrotá iuż zćiáśńiały, y zá codźiennym tám mozgow polerowáńiem, á głowy rozumow rożnośćią, choćby śię dobrze zá kim szerokim wćisnęło, trudno śię między łbámi, z lada fantazyą popisowáć, gdźie ták wiele konceptow, żeby śię z kożdego niemal mozgu,
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: 3
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
mogła rodzić. Zmyliłby tam pono i ów szyki, co się miedzy grzędami Retoryki uczył, a w ordynku kapusty na presencją zdobywał, poznałby że to nie do Ogrodu, wniść do Dworu, a insza ludzkie, insza kapustne głowy. Wszakże jednak do ludzi chcą, i do głów się biorą te moje DWORZANKI, a jako komu tam smakować będą mogły, gdzie i do nasmaczniejszych półmisków saporów potrzeba, na szczęście i na zdrowy zmysł każdego puszczając, naprzód się pod Regiment Laski, i protekcją łaski WM. mego M. Pana pre- sentują. Niesnadnoby się do kogo inszego dopytały, ale do OPALIŃSKIEGO, a OPALIŃSKIEGO Marszałka przezacnej
mogłá rodźić. Zmyliłby tám pono y ow szyki, co śię miedzy grzędámi Rhetoryki uczył, á w ordynku kápusty ná presencyą zdobywał, poznałby że to nie do Ogrodu, wńiść do Dworu, á insza ludzkie, insza kápustne głowy. Wszákże iednák do ludźi chcą, y do głow śię biorą te moie DWORZANKI, á iáko komu tám smákowáć będą mogły, gdźie y do násmáczńieyszych połmiskow saporow potrzebá, ná szczęśćie y ná zdrowy zmysł kożdego puszczáiąc, náprzod śię pod Regiment Laski, y protekcyą łáski WM. mego M. Páná prae- sentuią. Niesnádnoby śię do kogo inszego dopytáły, ále do OPALINSKIEGO, á OPALINSKIEGO Marszałka przezacney
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: 3
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
cel, kres i jasna Faros nie tylko przymiotów Natury, Fortuny, Dóbr, które wewnątrz błogim, i z wierzchu udatnym czynią Pana wystawiłeś, ale i nałogiem dobroczynności między drugiemi, też ku tym którzy w pocie czoła, a w kłopocie mózgu literaturę gryzą, codziennym zwyczajem tak pomnażasz, że się i moje te Dworzanki za twym własnym, nie Merkuriuszowym ukazaniem, jako do celu, kresu, i Faros najaśniejszy, zmierzają z usługą, porywają się z ochotą, oddają się z całością. Twoja rzecz Jaśnie Wielmożny M. Panie czynić, a ludzka wiedzieć, jako ta Faros zapalona miłością Ojczyzny, gorającą żarliwość[...] a zdrowia Pańskiego, daje się
cel, kres y iásná Pharos nie tylko przymiotow Natury, Fortuny, Dobr, ktore wewnątrz błogim, y z wierzchu udátnym czyńią Páná wystawiłeś, ále y náłogiem dobroczynnośći między drugiemi, też ku tym ktorzy w poćie czołá, á w kłopoćie mozgu literaturę gryzą, codźiennym zwyczáiem ták pomnáżasz, że śię y moie te Dworzánki zá twym własnym, nie Merkuriuszowym ukazańiem, iáko do celu, kresu, y Pharos naiaśńieyszy, zmierzáią z usługą, porywáią śię z ochotą, oddáią śię z cáłośćią. Twoiá rzecz Iáśńie Wielmożny M. Pánie czyńić, á ludzka wiedźieć, iáko tá Pharos zápaloná miłośćią Oyczyzny, goráiącą żarliwośc[...] ą zdrowia Páńskiego, dáie śię
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: 4
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
/ począwszy źle wierzyć.
Zdrowie przepite. Wiem ja i powiem/ którzy zdrowie lekce ważą/ Ci co ciężko a często pełnemi się rażą. Lecz tu który Dworzanin fortelnie odpowie: By zdrowiu nie szkodziło/ to pijać za zdrowie. Za zdrowieć i za własne pieniądze pijacie/ Więc oboje przepiwszy/ obojga niemacie. Dworzanek pożegnanie, a Zoila przywitanie,
Idźcie na Dwór Dworzanki/ Szkoły się nie bójcie/ Mądrym się podobawszy/ o głupich nie stójcie. A złych mijać? co prędzej nawiedzić Zoila/ Nim się popsuje: bo kto zły/ gorszy co chwila.
/ począwszy źle wierzyć.
Zdrowie przepite. Wiem ia y powiem/ ktorzy zdrowie lekce ważą/ Ci co ćiężko á często pełnemi śię ráżą. Lecz tu ktory Dworzánin fortelnie odpowie: By zdrowiu nie szkodźiło/ to piiać zá zdrowie. Zá zdrowieć y zá własne pieniądze piiaćie/ Więc oboie przepiwszy/ oboyga niemaćie. Dworzanek pożegnánie, á Zoila przywitanie,
Idźćie ná Dwor Dworzanki/ Szkoły śię nie boyćie/ Mądrym śię podobawszy/ o głupich nie stoyćie. A złych miiać? co prędzey náwiedźić Zoilá/ Nim śię popsuie: bo kto zły/ gorszy co chwilá.
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Eiiv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621