na miasteczku stojących, dla ludzi ich chleby, leguminy, piwa, oleje, śledzie, a dla koni obroki i siana dawać kazałem. Kwity ich arendarzom moim dane przyjmowałem. Tak tedy na chwałę Pana Boga, a na ratunek śp. nieodżałowanego wiekami, najukochańszego ojca mego i najosobliwszego po Bogu dobrodzieja pogrzeb ten dwudniowy sprawiłem. Jeszcze kilka dni geście się u mnie różni bawili, tandem się rozjechali.
W kilka dni po pogrzebie, przypomniawszy sobie, jaką napaść miałem od brata mego Wacława porucznika o papiery jego do sprawy z mieszczanami kamienieckimi należące, obwieściłem braci moich, ażeby się zjechali do Rasnej i papiery do dóbr swoich
na miasteczku stojących, dla ludzi ich chleby, leguminy, piwa, oleje, śledzie, a dla koni obroki i siana dawać kazałem. Kwity ich arendarzom moim dane przyjmowałem. Tak tedy na chwałę Pana Boga, a na ratunek śp. nieodżałowanego wiekami, najukochańszego ojca mego i najosobliwszego po Bogu dobrodzieja pogrzeb ten dwudniowy sprawiłem. Jeszcze kilka dni geście się u mnie różni bawili, tandem się rozjechali.
W kilka dni po pogrzebie, przypomniawszy sobie, jaką napaść miałem od brata mego Wacława porucznika o papiery jego do sprawy z mieszczanami kamienieckimi należące, obwieściłem braci moich, ażeby się zjechali do Rasnej i papiery do dóbr swoich
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 504
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. staroście kazimirskiemu przyznał senicos actus i deklarował swój pański respekt, i tak zakończył radę tę. Po której jadł obiad, po obiedzie jeździł do Stawków z królową im. i księżną im. dobrodziejką. Imp. wojewoda sieradzki incognito był w Warszawie, po radzie dopiro pokazał się. Die 9 julii
Król im. po dwudniowych fatygach wczasował się, nigdzie nie wyjeżdżał. Królowa im. u P. Maryjej oktawę Najśw. Panny nabożeństwem zakończyła, u sakramentek obiad jadła i tam wanny przez ten tydzień zażywała co dzień.
Komplanacja imp. wojewody sandomirskiego zaczęła się od deprekacyjej obudwu stron w pałacu imp. podkomorzego kor. in praesentia księcia im. kardynała
. staroście kazimirskiemu przyznał senicos actus i deklarował swój pański respekt, i tak zakończył radę tę. Po której jadł obiad, po obiedzie jeździł do Stawków z królową jm. i księżną jm. dobrodziejką. Jmp. wojewoda sieradzki incognito był w Warszawie, po radzie dopiro pokazał się. Die 9 julii
Król jm. po dwudniowych fatygach wczasował się, nigdzie nie wyjeżdżał. Królowa jm. u P. Maryjej oktawę Najśw. Panny nabożeństwem zakończyła, u sakramentek obiad jadła i tam wanny przez ten tydzień zażywała co dzień.
Komplanacyja jmp. wojewody sędomirskiego zaczęła się od deprekacyjej obudwu stron w pałacu jmp. podkomorzego kor. in praesentia księcia jm. kardynała
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 43
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, mil pysznych dwie, na nocleg stanąłem w Giełczy, mil tyloż, jeźli nie trzy. 19. Na popas stanąłem w Wysokiem księcia jegomości Jabłonowskiego, mil dwie, pod którym skretarz mój pan Morochowski przejął niedźwiedzia, którego łapa tylna długości 15 calów, w poprzek zaś 9. Trop jednak dwudniowy był przeszkodą, żem się na niego nie pokusił. W tymże Wysokiem niejaki ksiądz Wysocki pleban quinquaienarius przy swych dostatkach tak sordidam ducit vitam, że żaden chłop gorzej nie może. Mówią jednak to być z pobożności, której ja nie wierzę. Na nocleg stanąłem w Goraju, mil tyloż.
, mil pysznych dwie, na nocleg stanąłem w Giełczy, mil tyloż, jeźli nie trzy. 19. Na popas stanąłem w Wysokiem księcia jegomości Jabłonowskiego, mil dwie, pod którym skretarz mój pan Morochowski przejął niedźwiedzia, którego łapa tylna długości 15 calów, w poprzek zaś 9. Trop jednak dwudniowy był przeszkodą, żem się na niego nie pokusił. W tymże Wysokiem niejaki ksiądz Wysocki pleban quinquaienarius przy swych dostatkach tak sordidam ducit vitam, że żaden chłop gorzej nie może. Mówią jednak to być z pobożności, której ja nie wierzę. Na nocleg stanąłem w Goraju, mil tyloż.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 98
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Przybyli tu do mnie WYMościowie stolnikowie podlascy, IM pan Kuszel z jejmością swoją de domo Ossolińską, ludzi wielkich doskonałości i ślicznych przymiotów, co łatwie z fizjognomii, kto się zna na tym, poznać może. Z tymi tedy miłemi w domu moim gośćmi dzień cały ochoczo przebył, uprosiwszy u tychże bytność dwudniową. 4.Dzień urodzin moich św. Floriana, w którym z sądów najwyższych kończąc 35. a 6. rok zaczynając, solennie Bogu memu dzięki czyniłem. Na który to fest przybyło jeszcze wielu łaskawych, jako to księżna jejmość wojewodzina brzyska ciotka moja z IWYM panem wojewodą tymże, ale z synem swoim,
. Przybyli tu do mnie WJMościowie stolnikowie podlascy, JM pan Kuszel z jejmością swoją de domo Ossolińską, ludzi wielkich doskonałości i ślicznych przymiotów, co łatwie z fizjognomii, kto się zna na tym, poznać może. Z tymi tedy miłemi w domu moim gośćmi dzień cały ochoczo przebył, uprosiwszy u tychże bytność dwudniową. 4.Dzień urodzin moich św. Floriana, w którym z sądów najwyższych kończąc 35. a 6. rok zaczynając, solennie Bogu memu dzięki czyniłem. Na który to fest przybyło jeszcze wielu łaskawych, jako to księżna jejmość wojewodzina brzyska ciotka moja z JWJM panem wojewodą tymże, ale z synem swoim,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 138
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak