mając żadnego interesu/ acz nie bez wielkiego żalu zawsze ferendum esset Reipublicae choćby ją ten abscessus W. K. M. in tranquillo zostawił/ ale kiedy okręt Ojczyzny/ którego się W. K. M. podjął steru/ i dyrekcją jego poprzysiągłeś przed Bogiem i światem/ nie tylko do niebezpiecznego przyprowadzony portu/ dwudziestoletnich wojen niewczasowany falami/ cudzoziemskimi praktykami i fakcjami/ domowymi dysensjami i mięszaninami podziurawiony/ i w pół zajuszonego Marsa na słabych barzo zostawa kotwicach/ sam się W. K. M. w lodzi małej ex tempestate auferre intendis, nic się dobrego spodziewać nie możemy/ obversantibus periculis, żeby nas albo pomienione machinacje cudzoziemskie non allidant
máiąc żadnego interessu/ acz nie bez wielkiego żalu záwsze ferendum esset Reipublicae choćby ią ten abscessus W. K. M. in tranquillo zostawił/ ále kiedy okręt Oyczyzny/ ktorego się W. K. M. podiął steru/ i dyrekcyą iego poprzyśiągłeś przed Bogiem i świátem/ nie tylko do niebespiecznego przyprowádzony portu/ dwudźiestoletnich woien niewczásowany falámi/ cudzoźiemskimi práktykámi i fakcyámi/ domowymi dysensyami i mięszaninámi podźiuráwiony/ i w puł zaiuszonego Mársa na słabych bárzo zostawa kotwicach/ sam się W. K. M. w lodźi małey ex tempestate auferre intendis, nic się dobrego spodźiewać nie możemy/ obversantibus periculis, żeby nas álbo pomienione máchinácye cudzoźiemskie non allidant
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 6
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
IKM. odważnym poskokiem ostatni on termin równie Królom i żebrakom pospolity/ gdzie unus ictus aequat omnia, dobrowolnie idąc z-Krolewskiej fortuny in mores vitamque privati. Winosi z-pód tego świetnego Baldakinu/ z tego wysokiego Tronu bytność swoję; jednak przecię zostawuje nie tylko na tym miejscu/ ale barziej na wspaniałych piersiach Polskich Regis memoriam. Zostawuje dwudziestoletnich nieporownanych zasług numerum prawie innumerum, z-którymi bez wątpienia perennis IKM. Sława zostawać będzie. Zażyć się godzi IKM. przy ostatnim rozstawaniu się i pozegnaniu z Wmi słów tych/ którymi niegdy Augustus Cesarz rozstawał się z poddanymi swymi/ gdy konkludując oraz życie i panowanie swoje pytał około stojących: Benene Rempublicam gessi? a gdy
IKM. odważnym poskokiem ostatni on termin rownie Krolom i żebrakom pospolity/ gdźie unus ictus aequat omnia, dobrowolnie idąc z-Krolewskiey fortuny in mores vitamque privati. Winośi z-pod tego świetnego Báldakinu/ z tego wysokiego Tronu bytność swoię; iednak przećię zostáwuie nie tylko ná tym miescu/ ale bárźiey ná wspániáłych piersiách Polskich Regis memoriam. Zostáwuie dwudźiestoletnich nieporownanych zasług numerum práwie innumerum, z-ktorymi bez wątpienia perennis IKM. Sławá zostawać będźie. Záżyć się godźi IKM. przy ostatnim rozstawániu się i pozegnániu z Wmi słow tych/ ktorymi niegdy Augustus Cesarz rozstawał się z poddánymi swymi/ gdy konkluduiąc oraz życie i panowanie swoie pytał około stoiących: Benene Rempublicam gessi? a gdy
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 18
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Sasi mieli swoich Królów. Będąc Viri Bełlicosi do Hiszpanii Tarrakoneńskiej i do Anglii przedarli się Victore ferro. Rzymski Miecz nigdy niepowstał w Saksonii. Frankowie tylko ich infestowali, czuwający na ich wolność, ale Frankom dając repressalia, w Belgiczne Franków Prowincje wybiegali. Karol Martel Francuz Dieteryka Wodza ich Roku 721 po Wojnie z nim dwudziestoletniej pokonał, Pepinus także trzykroć z nich triumfował. lat 10 zniemi wojując, i przyprowadzając do corocznego trybutu 300. Koni, i 700 Krów. Karol potym Wielki zwyciężył ich Wodza Albiona, lat 32 całych z Saksonami wiódł Wojnę, i cale sobie podbił; Wiarę wprowadził Świętą do nich, Biskupstwa, Opactwa pofundował.
Sasi mieli swoich Krolow. Będąc Viri Bełlicosi do Hiszpanii Tarrakoneńskiey y do Anglii przedarli się Victore ferro. Rzymski Miecz nigdy niepowstał w Saxonii. Frankowie tylko ich infestowali, czuwaiący na ich wolność, ale Frankom daiąc repressalia, w Belgiczne Frankow Prowincye wybiegali. Karol Martel Francuz Dieteryka Wodza ich Roku 721 po Woynie z nim dwudziestoletniey pokonał, Pepinus także trzykroć z nich tryumfował. lat 10 zniemi woiuiąc, y przyprowádzaiąc do corocznego trybutu 300. Koni, y 700 Krow. Karol potym Wielki zwyciężył ich Wodza Albiona, lat 32 całych z Saxonami wiodł Woynę, y cale sobie podbił; Wiarę wprowadził Swiętą do nich, Biskupstwa, Opactwa pofundował.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 275
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ngielski swą okupił skórą, gdy omyłką pod pretekstem salwowania onego nad spodziw śmiertelnie raniony tamże został. 12. Dziś przy łasce najwyższego Boga zaczęło nieszczęście w szczęście się obracać, gdy w ostępie Gorzewice nazwanym dwie sarny moją ubiłem ręką, dobrze się psów nasłuchawszy. 13. Niepodle znaki z sukcesem szczęścia, kiedy czterech dwudziestoletnich i dalej ubiliśmy jeleni spaniałych, rogaczów, i sarnę jedną, za którymi i król jegomość większy by uciechy użyć niemógł. Z racji że też jelenie tak byli forsowane od psów i pikierów moich, przegrywających im na wielkich waltornach, że prawie języki mając z pyska wysołopione od nagłego uciekania, zdali się prosić strzelców
ngielski swą okupił skórą, gdy omyłką pod pretekstem salwowania onego nad spodziw śmiertelnie raniony tamże został. 12. Dziś przy łasce najwyższego Boga zaczęło nieszczęście w szczęście się obracać, gdy w ostępie Gorzewice nazwanym dwie sarny moją ubiłem ręką, dobrze się psów nasłuchawszy. 13. Niepodle znaki z sukcesem szczęścia, kiedy czterech dwudziestoletnich i dalej ubiliśmy jeleni spaniałych, rogaczów, i sarnę jedną, za którymi i król jegomość większy by uciechy użyć niemógł. Z racji że też jelenie tak byli forsowane od psów i pikierów moich, przegrywających im na wielkich waltornach, że prawie języki mając z pyska wysołopione od nagłego uciekania, zdali się prosić strzelców
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 130
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak