esommatibus, i tak sejm spełzł. Ugoda nie doszła, bo legat francuski do pośrednictwa intrygował się; ip. hetman simpliciter nie pozwolił; Interim nieodmienny na Clerum ucisk. 1 Junii, po śmierci księżnej jejmości Karoliny Radziwiłłowej falsgrabinej reńskiej księżny nejburgskiej, ipp. Sapiehowie, tojest ip. hetman imieniem synów, naturalną objąwszy córki dwuletniej opiekę, nad jej w Litwie dobrami, one in tutelam wzięli tak, że intrata jako i pierwej iść miała na księcia imć samego, a oni tylko do nich przypowiedzieli się tanquam tutores. Książę Karol Radziwiłł podkanclerzy w. księstwa lit. extra omnem słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka ekscessów chcąc dobyć, siła dewastował
esommatibus, i tak sejm spełzł. Ugoda nie doszła, bo legat francuzki do pośrednictwa intrygował się; jp. hetman simpliciter nie pozwolił; Interim nieodmienny na Clerum ucisk. 1 Junii, po śmierci księżnéj jejmości Karoliny Radziwiłłowéj falsgrabinéj reńskiéj księżny nejburgskiéj, jpp. Sapiehowie, tojest jp. hetman imieniem synów, naturalną objąwszy córki dwuletniéj opiekę, nad jéj w Litwie dobrami, one in tutelam wzięli tak, że intrata jako i pierwéj iść miała na księcia imć samego, a oni tylko do nich przypowiedzieli się tanquam tutores. Książę Karol Radziwiłł podkanclerzy w. księstwa lit. extra omnem słuszności apparentiam te dobra pozajeżdżał; Słucka excessów chcąc dobyć, siła dewastował
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 183
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Że nie tej wagi u was gówno, co uryna? Wierę by szkoda czynić między nimi braku: Tać chorego z zapachu, tamto wyda z smaku, I biorąc rzeczy wedle zdrowego rozsądku, Jedne mcc mają, idąc z jednego żołądku. 256 (P). PIERWEJ SOBKOWI, POTEM DOBKOWI DO KRAJCZEGO NIEDYSKRETNEGO
Karmiąc dziecię dwuletnie piastunka w kołysce, Zbierała w gębie kaszę, że mało na łyżce Zostawiła. Widząc błąd, rzecze dziecię: Mamo, Już mię nie trzeba karmić, będę jadło samo. I my dziś, panie krajczy, nie chcemy być na twej Dyskrecyjej. Nam kury, sobie kuropatwy; Źleś u wczorajszej z sobą dzielił
Że nie tej wagi u was gówno, co uryna? Wierę by szkoda czynić między nimi braku: Tać chorego z zapachu, tamto wyda z smaku, I biorąc rzeczy wedle zdrowego rozsądku, Jedne mcc mają, idąc z jednego żołądku. 256 (P). PIERWEJ SOBKOWI, POTEM DOBKOWI DO KRAJCZEGO NIEDYSKRETNEGO
Karmiąc dziecię dwuletnie piastunka w kołysce, Zbierała w gębie kaszę, że mało na łyżce Zostawiła. Widząc błąd, rzecze dziecię: Mamo, Już mię nie trzeba karmić, będę jadło samo. I my dziś, panie krajczy, nie chcemy być na twej Dyskrecyjej. Nam kury, sobie kuropatwy; Źleś u wczorajszej z sobą dzielił
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 114
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nasza, że dla piąciu albo sześciu tysiąca wojska, które przy tem teraźniejszem mając, mogłaby sobie koniec wojny uczynić, taki koszt w długą i niesławę na się zaciąga. Wrangel we wtorek przez Wisłę we czterech tysięcy ludzi, a jeszcze się trzech spodziewa, przeszedłszy, aby Gniew atakował i nas rozerwał, w tak dwuletnym obozie przed Walknowami, obóz swój położył; tamże most budować począł. Gwoli czemu, obmyślając bezpieczeństwo tamtych miejsc, musiałem na obronę ich część wojska W. K. Mści urwać; do trzechset piechoty polskiej, którąmem tam był ostawił, trzysta cudzoziemskiej posłałem. Jazdy też z Panem Moczarskim i z Panem Czarnieckim pod
nasza, że dla piąciu albo sześciu tysiąca wojska, które przy tém teraźniejszém mając, mogłaby sobie koniec wojny uczynić, taki koszt w długą i niesławę na się zaciąga. Wrangel we wtorek przez Wisłę we czterech tysięcy ludzi, a jeszcze się trzech spodziewa, przeszedłszy, aby Gniew attakował i nas rozerwał, w tak dwuletnym obozie przed Walknowami, obóz swój położył; tamże most budować począł. Gwoli czemu, obmyślając bespieczeństwo tamtych miejsc, musiałem na obronę ich część wojska W. K. Mści urwać; do trzechset piechoty polskiéj, którąmem tam był ostawił, trzysta cudzoziemskiej posłałem. Jezdy też z Panem Moczarskim i z Panem Czarnieckim pod
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 118
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
? kto i do kandoru Serca ludzkość przysądzić, i w obojej cerze Jednę twarz uformować, w jakiej była mierze Katonowa powaga, Scypionowemi Osłodzona wdziękami. Ale przed inszemi, Niech ja tylko nie sama przymiotów twych chwalę, Lubo wszystkim (przyznam się) ku żaglom twym galę, Życzliwsze Fawonie; jeden to dowodnie Sejm oświadczył dwuletni: gdzie jakoś i godnie, I ze wszystkich zdumieniem stąd tu wyprawiony Posłem, oraz marszałkiem Izby wielkiej onej, Moderował to morze swobód i wolności, Które w samej się kolysząc nieustawiczności, Szumi wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę twą poświęciDo króla i senatu: kto jej nie
? kto i do kandoru Serca ludzkość przysądzić, i w obojej cerze Jednę twarz uformować, w jakiej była mierze Katonowa powaga, Scypionowemi Osłodzona wdziękami. Ale przed inszemi, Niech ja tylko nie sama przymiotów twych chwalę, Lubo wszystkim (przyznam się) ku żaglom twym galę, Życzliwsze Fawonie; jeden to dowodnie Sejm oświadczył dwuletni: gdzie jakoś i godnie, I ze wszystkich zdumieniem ztąd tu wyprawiony Posłem, oraz marszałkiem Izby wielkiej onej, Moderował to morze swobód i wolności, Które w samej się kolysząc nieustawiczności, Szumi wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę twą poświęciDo króla i senatu: kto jej nie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
z Olinty miasta Tracyj do Lacedemonu.
379 trzęsienie ziemi które odstraszyło Gallów z wodzem ich Brennusem idących do złupienia kościoła Delfickiego.
373 3596
16. Wielka nader światłem swoim trzecią część nieba okrywała.
Trzęsienie ziemi obaliło w Achai miasta Helice i Burra.
364 powodź rzeki Tibru w Rzymie.
362, 360 powietrze w Rzymie dwuletnie, tamże powodź.
360 przepaść w Rzymie otworzyła się, do której z gorliwości zabobonnej o Ojczyznę rzucił się Curtiusz.
355 3614
17. Postać grzywy, którą na początku miała zamieniła w dzidę, jako pisze Pliniusz l. 2 c. 25.
345 powietrze w Rzymie.
341 3628
18. Okoto Ekwatera.
z Olinthy miasta Tracyi do Lacedemonu.
379 trzęsienie ziemi które odstraszyło Gallow z wodzem ich Brennusem idących do złupienia kościoła Delfickiego.
373 3596
16. Wielka nader światłem swoim trzecią część nieba okrywała.
Trzęsienie ziemi obaliło w Achai miasta Helice y Burra.
364 powodź rzeki Tibru w Rzymie.
362, 360 powietrze w Rzymie dwuletnie, tamże powodź.
360 przepaść w Rzymie otworzyła się, do którey z gorliwości zabobonney o Oyczyznę rzucił się Curtiusz.
355 3614
17. Postać grzywy, którą na początku miała zamieniła w dzidę, iako pisze Pliniusz l. 2 c. 25.
345 powietrze w Rzymie.
341 3628
18. Okoto Ekwatera.
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 7
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Manifestu Tu widzieć Króla I. Mści indygnacją przeciw niewinnym. Tu jest krótkie compendium przez kogo agebá w Wojsku od początku aż do końca Konfederacji.
Już tedy pod Jaworowem Związek rozwiązany, a niezbożny Mandatu wynalażca zarzuca mi, żem ja pomienioną Wojska Konfederacją aż do Interregum, na pomoc moim intencjom ciągnąć chciał. Wziąć naprzód dwuletnie Wojska przeciw mnie furie, które Poselstwami, pismami, mowami w Kołach, na Sejmach, i gdzie tylko z jazd jaki był, wywierali. Wziąć też i położyć, com ja około tego Wojska uspokojenia przez czas wszytek Konfederacji tej czynił. Ato było naprzód, kiedy Wisłę toż Wojsko pod Zawichostem do Polski przechodziło
Mánifestu Tu widźieć Krolá I. Msći indignátią przećiw niewinnym. Tu iest krotkie compendium przez kogo agebá w Woysku od początku áż do koncá Confoederácyey.
Iuż tedy pod Iáworowem Związek rozwiązány, á niezbożny Mandatu wynálażcá zárzuca mi, żem ia pomienioną Woyská Confoederácyą áż do Interregum, ná pomoc moim intencyom ćiągnąć chćiał. Wźiąć naprzod dwuletnie Woyská przećiw mnie furye, ktore Poselstwámi, pismámi, mowámi w Kołách, ná Seymách, y gdźie tylko z iazd iáki był, wywieráli. Wźiąć też y położyć, com ia około tego Woyská vspokoienia przez czás wszytek Confoederácyey tey czynił. Ato było naprzod, kiedy Wisłę toż Woysko pod Záwichostem do Polski przechodźiło
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 90
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
.
Pierwej zaś, nim ta Informacja rozdawana była, August Wtóry król polski, roku 1720, die 16 decembris, zabiegając jakiemu-
kolwiek ubliżeniu praw Rzpltej około dóbr ordynacji ostrogskiej opisanych, po śmierci urodzonego Aleksandra Lubomirskiego, starosty sandomierskiego (który notandum, że był brat rodzony księżny Sanguszkowej bezpotomny), też dobra ordynackie w administracją dwuletnią Janowi Tarłowi, wojewodzie lubelskiemu, księciu Pawłowi Sanguszkowi, marszałkowi lit., i Poniatowskiemu, naówczas generałowi wojsk koronnych, a potem kasztelanowi krakowskiemu, na dwuletnią tylko podał, przez osobliwy instrument swój, administracją i komisarzów do spisania inwentarzów tejże ordynacji naznaczył. Książę jednak Sanguszko, marszałek lit., tych obydwóch współadministratorów do
.
Pierwej zaś, nim ta Informacja rozdawana była, August Wtóry król polski, roku 1720, die 16 decembris, zabiegając jakiemu-
kolwiek ubliżeniu praw Rzpltej około dóbr ordynacji ostrogskiej opisanych, po śmierci urodzonego Aleksandra Lubomirskiego, starosty sendomirskiego (który notandum, że był brat rodzony księżny Sanguszkowej bezpotomny), też dobra ordynackie w administracją dwuletnią Janowi Tarłowi, wojewodzie lubelskiemu, księciu Pawłowi Sanguszkowi, marszałkowi lit., i Poniatowskiemu, naówczas generałowi wojsk koronnych, a potem kasztelanowi krakowskiemu, na dwuletnią tylko podał, przez osobliwy instrument swój, administracją i komisarzów do spisania inwentarzów tejże ordynacji naznaczył. Książę jednak Sanguszko, marszałek lit., tych obodwoch współadministratorów do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 432
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dóbr ordynacji ostrogskiej opisanych, po śmierci urodzonego Aleksandra Lubomirskiego, starosty sandomierskiego (który notandum, że był brat rodzony księżny Sanguszkowej bezpotomny), też dobra ordynackie w administracją dwuletnią Janowi Tarłowi, wojewodzie lubelskiemu, księciu Pawłowi Sanguszkowi, marszałkowi lit., i Poniatowskiemu, naówczas generałowi wojsk koronnych, a potem kasztelanowi krakowskiemu, na dwuletnią tylko podał, przez osobliwy instrument swój, administracją i komisarzów do spisania inwentarzów tejże ordynacji naznaczył. Książę jednak Sanguszko, marszałek lit., tych obydwóch współadministratorów do posesji dóbr ordynackich nie dopuścił. Tandem roku 1721, die 7 junii, kombinacją ratione danej administracji do dóbr ordynacji ostrogskiej, sub beneplacito et ratihabitione króla i
dóbr ordynacji ostrogskiej opisanych, po śmierci urodzonego Aleksandra Lubomirskiego, starosty sendomirskiego (który notandum, że był brat rodzony księżny Sanguszkowej bezpotomny), też dobra ordynackie w administracją dwuletnią Janowi Tarłowi, wojewodzie lubelskiemu, księciu Pawłowi Sanguszkowi, marszałkowi lit., i Poniatowskiemu, naówczas generałowi wojsk koronnych, a potem kasztelanowi krakowskiemu, na dwuletnią tylko podał, przez osobliwy instrument swój, administracją i komisarzów do spisania inwentarzów tejże ordynacji naznaczył. Książę jednak Sanguszko, marszałek lit., tych obodwoch współadministratorów do posesji dóbr ordynackich nie dopuścił. Tandem roku 1721, die 7 iunii, kombinacją ratione danej administracji do dóbr ordynacji ostrogskiej, sub beneplacito et ratihabitione króla i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 432
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sobie dawać wosku funt jeden; ten Kościół jak stanie, uczynił Głową i Matką. Trzy Kościoły wspaniałe tu stanęły jeden na drugim: jeden głęboko w ziemi alias podziemny; drugi na nim średni; a trzeci na samym wierzchu; wszystkie trzy Kościoły są z marmuru białego i czarnego. Jeno stanął podziemny Kościół przez spatium czasu dwuletniego, Ciało Z. Franciszka z Kościoła Z. lerzego przeniesione Roku 1230. 25. Maja do niego na Wozie triumfalnym złocistym, ciągnionym przez woły, pokryte bławatem purpurowym ex dono Cesarza Greckiego; ulice płótnami były ukryte. Spuszczone Z. Ciało prywatnie w ów grób kamienny prosto pod szubienicą. Obawiano się bowiem, aby Asyzcy
sobie dawać wosku funt ieden; ten Kościoł iak stanie, uczynił Głową y Matką. Trzy Kościoły wspaniałe tu stáneły ieden na drugim: ieden głęboko w ziemi alias podziemny; drugi na nim sredni; á trzeci na samym wierzchu; wszystkie trzy Kościoły są z marmuru białego y czarnego. Ieno stanoł podziemny Kościoł przez spatium czasu dwuletniego, Ciało S. Franciszka z Kościoła S. lerzego przeniesione Roku 1230. 25. Maia do niego na Wozie tryumfalnym złocistym, ciągnionym przez woły, pokryte bławatem purpurowym ex dono Cesarza Greckiego; ulice płòtnami były ukryte. Spusczone S. Ciało prywatnie w ow gròb kamienny prosto pod szubienicą. Obawiáno się bowiem, aby Assyzcy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 6
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, gdyż tak więcej ma porów do ciągnienia w siebie wilgoci z ziemi. Pod drzewa tak sadzone na spód syp owies, albo gnój z ziemią albo umoczone w gnojnicy. Wysoko nie należy obsypować, owszem dołek dla dżdżu zostawić, ziemi nie udeptować, aby deszczowa wilgoć wskroś przenikneła, i odwilżała. Gałęzie ku sadzeniu lepsze dwuletnie, bo silniejsze, niż młodsze. Wierzchołki też obciąć, i mnogość gałęzi. I to obserwować należy, żeby naprzykład jabłoń w jabłoń nie w gruszę, gruszę w gruszę nie w jabłoń w szczepić, co u żydów zwało by się trejfe, a naruralnie rzadko się przyjmują, dla odmiennej natury, albo się każą
, gdyż tak więcey ma porow do ciągnienia w siebie wilgoci z ziemi. Pod drzewa tak sadzone na spod syp owies, albo gnoy z ziemią albo umoczone w gnoynicy. Wysoko nie należy obsypować, owszem dołek dla dzdzu zostawić, ziemi nie udeptować, aby deszczowa wilgoć wskroś przenikneła, y odwilżała. Gałęzie ku sadzeniu lepsze dwuletnie, bo silnieysze, niż młodsze. Wierzchołki też obciąć, y mnogość gałęzi. I to obserwować należy, żeby naprzykład iabłoń w iabłoń nie w gruszę, gruszę w gruszę nie w iabłoń w szczepić, co u żydow zwało by się treyfe, a naruralnie rzadko się przyimuią, dla odmienney natury, albo się każą
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 377
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754