w asystencji oraz koronnej i litewskiej licznej kalwakaty.
Tenże poseł w dzień Ś. Elżbiety, nominalia cesarzowej imci odprawował, bankiet solenny i kolacją z wielkim kosztem i aparencją dawszy, i miawszy u siebie nuncjusza Grymaldego, biskupów i senatorów koronnych i litewskich, także ablegatów cudzoziemskich oprócz moskiewskiego, i także ministrów rzeczypospolitej i różnych dygnitarzów. Częstował pięknie et honorificentissime do ukontentowania wszystkich.
Nastąpiła senatus consilium, na której głosy vota unanimia szły o super dolenda fate Reipub., z zerwanego jednego, drugiego rozpełzłego sejmu. Conclusum. Pro interna securitate, sądy traktatowym sejmem naznaczone: jeśliby kto był motor publicae tranquilitatis, vigorem sądu extendere, także pospolite ruszenie
w assystencyi oraz koronnéj i litewskiéj licznéj kalwakaty.
Tenże poseł w dzień Ś. Elżbiety, nominalia cesarzowéj jmci odprawował, bankiet solenny i kolacyą z wielkim kosztem i apparencyą dawszy, i miawszy u siebie nuncyusza Grymaldego, biskupów i senatorów koronnych i litewskich, także ablegatów cudzoziemskich oprócz moskiewskiego, i także ministrów rzeczypospolitéj i różnych dygnitarzów. Częstował pięknie et honorificentissime do ukontentowania wszystkich.
Nastąpiła senatus consilium, na któréj głosy vota unanimia szły o super dolenda fate Reipub., z zerwanego jednego, drugiego rozpełzłego sejmu. Conclusum. Pro interna securitate, sądy traktatowym sejmem naznaczone: jeśliby kto był motor publicae tranquilitatis, vigorem sądu extendere, także pospolite ruszenie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 357
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
że zubożysz dzieci. Nie pomogą szpalery i złote kobierce. Co kondys w pstrej obroży, co świnia w magierce, Toś ty, jeżeli mojej nie słuchasz przestrogi, Co wół: ogon usrany, pozłociste rogi. Senatoremeś? miejże rozum i dostatek. Starostą? przy powadze miej grozę i statek. Wojennym dygnitarzem? miej serce do wojny. Stołowym? bądź wesoły, swobodny i hojny. A kto żadnej z tych rzeczy nie widzi dla siebie, Niechaj ojczysty zagon ziemianinem grzebie. Lepiej jest w swym spokojnie siedzieć sobie domu Aniżeli przychodzić na błażeństwo komu. Jeżeli o nagrobek, lepszy być nie może: Cnotliwego szlachcica kości tu jest
że zubożysz dzieci. Nie pomogą szpalery i złote kobierce. Co kondys w pstrej obroży, co świnia w magierce, Toś ty, jeżeli mojej nie słuchasz przestrogi, Co wół: ogon usrany, pozłociste rogi. Senatoremeś? miejże rozum i dostatek. Starostą? przy powadze miej grozę i statek. Wojennym dygnitarzem? miej serce do wojny. Stołowym? bądź wesoły, swobodny i hojny. A kto żadnej z tych rzeczy nie widzi dla siebie, Niechaj ojczysty zagon ziemianinem grzebie. Lepiej jest w swym spokojnie siedzieć sobie domu Aniżeli przychodzić na błażeństwo komu. Jeżeli o nagrobek, lepszy być nie może: Cnotliwego szlachcica kości tu jest
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 312
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
gałęzie, i już żeby człowiek lepiej wyraził drzewo, trzebaby mu więcej rąk mieć. Ale bywająć tacy ludzie, co im dwie ręce, za wiele staną, ma też swoich, co za niego wybierają, sam oboma rękoma szarpie, rozumieszże że to długo trwać będzie, in hoc seculo non manerent, a Dygnitarz to, a Urzędnik, toć drzewo wielkie, a człowiek bogaty majętny, toć drzewo rozłożyste, długoż tego drzewa? nie długo! In hoc seculo non manerent. Chodzcież już miłe drzewa chodzcie, homines sicut arbores ambulantes. Krążcie jako się podoba krążcie, długoż was? Modicum et iam non videbitis
gáłęźie, i iuż żeby człowiek lepiey wyráźił drzewo, trzebáby mu więcey rąk mieć. Ale bywáiąć tácy ludźie, co im dwie ręce, zá wiele stáną, ma też swoich, co zá niego wybieráią, sąm obomá rękomá szárpie, rozumieszże że to długo trwać będźie, in hoc seculo non manerent, á Dignitarz to, á Urzędnik, toć drzewo wielkie, á człowiek bogáty máiętny, toć drzewo rozłożyste, długoż tego drzewá? nie długo! In hoc seculo non manerent. Chodzćież iuż miłe drzewá chodzćie, homines sicut arbores ambulantes. Krążćie iáko się podoba krążćie, długoż was? Modicum et iam non videbitis
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 78
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nie dawszy, nie tylko do półrocza, ale i dalej oną pilno o prawa i wolności nasze targują i kiedy się już obowiąże, majętności nabędzie, temu dadzą, ale wprzód go obowiązawszy, a snadź i przysięgą, a drudzy fideiussores bywają. W W. ks. Litewskiem acz toż prawo jest, iż wszyscy dygnitarze i urzędnicy w każdym województwie i powiecie, kędy dignitates by słusznie brać mieli, mają być osiedli, ale i tego nie przestrzegają i ludzi lekkich, mało godnych do rady IKMci zalecają, aby przy nich wszytka auctoritas zostawała, gdyż kilka osób Rzpltą kierują, (co z tego idzie, łacno uważyć), a mając
nie dawszy, nie tylko do półrocza, ale i dalej oną pilno o prawa i wolności nasze targują i kiedy się już obowiąże, majętności nabędzie, temu dadzą, ale wprzód go obowiązawszy, a snadź i przysięgą, a drudzy fideiussores bywają. W W. ks. Litewskiem acz toż prawo jest, iż wszyscy dygnitarze i urzędnicy w każdym województwie i powiecie, kędy dignitates by słusznie brać mieli, mają być osiedli, ale i tego nie przestrzegają i ludzi lekkich, mało godnych do rady JKMci zalecają, aby przy nich wszytka auctoritas zostawała, gdyż kilka osób Rzpltą kierują, (co z tego idzie, łacno uważyć), a mając
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 465
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, IWPanie i Dobrodzieju, i ten tylko dziękczynienia zostaje mi sposób, ut tum facundius loquar cum obstupescendo reticeam. Atoli fortunnym losem widzę w sobie tak szczęśliwą methamorphosim, że jako ex intensissimo studio adorowania stóp pańskich stałem się dozgonnym podnóżkiem, tak ex flagrantissimo voto zasługowania się wszystkim IWWMPPanom Dobrodziejom utriusque ordinis et praesentis sacrae Temidis dygnitarzom oraz całemu, któremu żadne moje nie dostarczą submisje stanowi rycerskiemu prześwietnego województwa brzeskiego, mienię się w posłuszne dozgonnej obsekwencji echo, tak, że na każdego zawołanie raz na zawsze poprzysiężoną najniższej obserwancji i życzliwych usług moich pragnę powtarzać profesją. Ta jest wielkoduszność w sercu twoim, IWKanclerzu wielki W. Ks. Lit., starosto
, JWPanie i Dobrodzieju, i ten tylko dziękczynienia zostaje mi sposób, ut tum facundius loquar cum obstupescendo reticeam. Atoli fortunnym losem widzę w sobie tak szczęśliwą methamorphosim, że jako ex intensissimo studio adorowania stóp pańskich stałem się dozgonnym podnóżkiem, tak ex flagrantissimo voto zasługowania się wszystkim JWWMPPanom Dobrodziejom utriusque ordinis et praesentis sacrae Themidis dygnitarzom oraz całemu, któremu żadne moje nie dostarczą submisje stanowi rycerskiemu prześwietnego województwa brzeskiego, mienię się w posłuszne dozgonnej obsekwencji echo, tak, że na każdego zawołanie raz na zawsze poprzysiężoną najniższej obserwancji i życzliwych usług moich pragnę powtarzać profesją. Ta jest wielkoduszność w sercu twoim, JWKanclerzu wielki W. Ks. Lit., starosto
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 142
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, i ten tylko dziękczynienia zostaje mi sposób, abym jak wymowniej mówię, tak z podziwieniem zamilczał. Atoli fortunnym losem widzę w sobie tak szczęśliwą przemianę, że jako z najgorliwszej chęci adorowania stóp pańskich stałem się dozgonnym pod-nóżkiem, tak z najgorętszego życzenia zasługowania się wszystkim IWWMPanom Dobrodziejom obojga stanów i obecnej świętej sprawiedliwości dygnitarzom oraz całemu, któremu żadne moje nie dostarczą submisje, stanowi rycerskiemu prześwietnego województwa brzeskiego mienię się w posłuszne dozgonnej powolności echo, tak że na każdego zawołanie raz na zawsze poprzysiężoną najniższej obserwancji i życzliwych usług moich pragnę powtarzać profesją.
Po tej przysiędze mojej i zapisaniu aktu ufundowanych sądów kanclerz Sapieha, który miał być ode mnie częstowanym
, i ten tylko dziękczynienia zostaje mi sposób, abym jak wymowniej mówię, tak z podziwieniem zamilczał. Atoli fortunnym losem widzę w sobie tak szczęśliwą przemianę, że jako z najgorliwszej chęci adorowania stóp pańskich stałem się dozgonnym pod-nóżkiem, tak z najgorętszego życzenia zasługowania się wszystkim JWWMPanom Dobrodziejom obojga stanów i obecnej świętej sprawiedliwości dygnitarzom oraz całemu, któremu żadne moje nie dostarczą submisje, stanowi rycerskiemu prześwietnego województwa brzeskiego mienię się w posłuszne dozgonnej powolności echo, tak że na każdego zawołanie raz na zawsze poprzysiężoną najniższej obserwancji i życzliwych usług moich pragnę powtarzać profesją.
Po tej przysiędze mojej i zapisaniu aktu ufundowanych sądów kanclerz Sapieha, który miał być ode mnie częstowanym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 145
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tak potrzebnej przyjść nie może, tak przynajmniej za jego buławy 600 ludzi i wojennej ordynackiej nie utracała szlachty. Ex munere tedy ministerii sui wzywał wszystkich ad obviandum tej stracie, a tak zjechawszy się we Lwowie manifest solenny z senatorami i innymi godnymi patriotami die 18 januarii 1754 uczynił de tenore sequenti:
My senatorowie, ministrowie, dygnitarze, urzędnicy i szlachta Korony Polskiej i W. Ks. Lit., niżej na podpisach wyrażeni, wszystkim tym, których wierność należyta ku Najjaśniejszemu Królowi Imci Panu Naszemu Miłościwemu, miłość prawdziwa dla ojczyzny i nie interesowana ku dobru publicznemu żarliwość obowiązywać równie powinna, do wiadomości podajemy. Nie spodziewając się nigdy, aby pod tak
tak potrzebnej przyjść nie może, tak przynajmniej za jego buławy 600 ludzi i wojennej ordynackiej nie utracała szlachty. Ex munere tedy ministerii sui wzywał wszystkich ad obviandum tej stracie, a tak zjechawszy się we Lwowie manifest solenny z senatorami i innymi godnymi patriotami die 18 ianuarii 1754 uczynił de tenore sequenti:
My senatorowie, ministrowie, dygnitarze, urzędnicy i szlachta Korony Polskiej i W. Ks. Lit., niżej na podpisach wyrażeni, wszystkim tym, których wierność należyta ku Najjaśniejszemu Królowi Jmci Panu Naszemu Miłościwemu, miłość prawdziwa dla ojczyzny i nie interesowana ku dobru publicznemu żarliwość obowiązywać równie powinna, do wiadomości podajemy. Nie spodziewając się nigdy, aby pod tak
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 437
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
laskę marszałkowską, czynił bez weksy ministerialis dignitatisgodności ministra swoje starania szczęśliwym ukoronowane skutkiem. I że WMPan nie możesz się uskarżać bez naruszenia sprawiedliwości, ażeby ile sposobność, możność i zdrowie pozwalało, nie miał tueriutrzymywać dobrą i nieskazitelną sławę WMPana, w czym wzywać gotów na świadectwo senatorów, mini-
strów belli et pacis, dygnitarzów, przy dowodach etiam na piśmie, chyba z tym tylko obwinieniem, że bez łajania i żwawości albo gdzie wcale nie mógł.
3-tio: że o pułkownikostwo starałeś się WMPan dla IMPana marszałka. Repositum: starania IMPana marszałka o pułkownikostwo królewiczowskie husarskie, że wsparte były równymi, chociaż skutku nie wzięły, remanetnależy
laskę marszałkowską, czynił bez weksy ministerialis dignitatisgodności ministra swoje starania szczęśliwym ukoronowane skutkiem. I że WMPan nie możesz się uskarżać bez naruszenia sprawiedliwości, ażeby ile sposobność, możność i zdrowie pozwalało, nie miał tueriutrzymywać dobrą i nieskazitelną sławę WMPana, w czym wzywać gotów na świadectwo senatorów, mini-
strów belli et pacis, dygnitarzów, przy dowodach etiam na piśmie, chyba z tym tylko obwinieniem, że bez łajania i żwawości albo gdzie wcale nie mógł.
3-tio: że o pułkownikostwo starałeś się WMPan dla JMPana marszałka. Repositum: starania JMPana marszałka o pułkownikostwo królewicowskie husarskie, że wsparte były równymi, chociaż skutku nie wzięły, remanetnależy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 837
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
napisałem, tu niektóre wspomnieć muszę scienda. Obywatele Luzitańscy są kompanię i Króla lubiący, dla Cudzoziemcom z poszanowaniem. Książąt tu mało, bo Księstwa sam Król trzyma, jako to Braganzy, alias Bragancyj, z których Linii teraźniejsi Regnantes Luzytanii. Margrafów przecie rachują 9. Komesów alias Hrabiów albo Grafów na trzydziestu kilku. Dygnitarze u swego Monarchy bardzo konkurują o ten tytuł DON. Który znaczy uczciwą i dystyngwowaną Osobę od innych. Ze szpadą tylko zasłużone tam chodzą Osoby, jeździć nie wolno, tylko końmi; a Hiszpanom tylko Mułami. Król gdy ma iść, albo jechać publicè, Trębacz w ten dzień zrana otrębuje wszytkie drogi te; jeśli
napisałem, tu niektore wspomnieć muszę scienda. Obywátele Luzitańscy są kompanię y Krola lubiący, dla Cudzoziemcom z poszanowaniem. Xiążąt tu mało, bo Xięstwa sam Krol trzyma, iako to Braganzy, alias Brágancyi, z ktorych Linii teraznieysi Regnantes Luzytanii. Margraffow przecie rachuią 9. Komesow alias Hrabiow albo Graffow na trzydziestu kilku. Dignitarze u swego Monarchy bardzo konkuruią o ten tytuł DON. Ktory znaczy uczciwą y dystyngwowaną Osobę od innych. Ze szpadą tylko zasłużone tam chodzą Osoby, iezdzić nie wolno, tylko końmi; á Hiszpanòm tylko Mułami. Krol gdy ma iść, albo iecháć publicè, Trębacz w ten dzień zrana otrębuie wszytkie drogi te; ieśli
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 178
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, któryś z zasadzonych strzelców z ptaszej go rusznice zabił. Ciało jego sumptem cesarskim z przedziwnemi pompami w Kremzie pochowane było, na którym (dla oświadczenia niewymownego żalu cesarskiego z śmierci tego człowieka) był komisarz cesarską osobę zasiadający, hetmanowie także obadwaj wielki i polny, to jest grofowie Bucquoi i Dampir, i wszystkich wojsk cesarskich dygnitarze albo urzędnicy. ROZDZIAŁ X. O OBRANIU TRZECIEGO PUŁKOWNIKA ELEARÓW POLSKICH I O ZNACZNEM ZWYCIĘSTWIE POD HORNĄ I PROHACICAMI. Nowy pułkownik Businowski. Elearowie czatami sławni; języków dostawali; czatami wojska zwaśnili. W kwietną niedzielę bitwa pod Horną, zwycięstwo sławne; 370 grofów zginęło. Hornę wziąwszy, Prohacice szturmem zdobyte, okrutnie wysieczone.
, któryś z zasadzonych strzelców z ptaszej go rusznice zabił. Ciało jego sumptem cesarskim z przedziwnemi pompami w Kremzie pochowane było, na którym (dla oświadczenia niewymownego żalu cesarskiego z śmierci tego człowieka) był komisarz cesarską osobę zasiadający, hetmanowie także obadwaj wielki i polny, to jest groffowie Bucquoi i Dampir, i wszystkich wojsk cesarskich dygnitarze albo urzędnicy. ROZDZIAŁ X. O OBRANIU TRZECIEGO PUŁKOWNIKA ELEARÓW POLSKICH I O ZNACZNEM ZWYCIĘSTWIE POD HORNĄ I PROHACICAMI. Nowy pułkownik Businowski. Elearowie czatami sławni; języków dostawali; czatami wojska zwaśnili. W kwietną niedzielę bitwa pod Horną, zwycięstwo sławne; 370 groffów zginęło. Hornę wziąwszy, Prohacice szturmem zdobyte, okrutnie wysieczone.
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 28
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859