; Niechze on sobie z Heraklitem ślocha/ A niegani kto w pieśniach Wesołych się kocha. Pieśń III. NA Odwrót. Do I. M. P. JANA NA RAKOWIE SIENIŃSKIEGO Dóbr. Komp. Lirycorum Polskich.
IVż też niedłuży Parnaskie Muzy Lira moja tęśni/ Do przykrej Wojny/ O której zbrojny Mars dyktował pieśni. Weselsza chwila Widzieć Achilla Wtańcu z Bryzeidą/ Niż gdy z Parysem. Krici Kirysem Za łeb mściwo idą. Niech kto chce gani Ze przy swej Pani Jole kądzieli/ Alcides płochy/ Wyprawia Fochy Co wszyscy widzieli. I Wojennika Marsa Zmiennika Każdy widzi snadno. Kiedy po walce/ Pięknej Kowalce Rad przeciera snadno
; Niechze on sobie z Heráklitem ślocha/ A niegáni kto w pieśniách Wesołych sie kocha. PIESN III. NA ODWROT. Do I. M. P. IANA NA RAKOWIE SIENINSKIEGO Dobr. Comp. Lyricorum Polskich.
IVż też niedłuży Párnáskie Muzy Lyrá moiá tęśni/ Do przykrey Woyny/ O ktorey zbroyny Mars dyktował pieśni. Weselsza chwilá Widźieć Achillá Wtańcu z Bryzeidą/ Niż gdy z Párysem. Krići Kirysem Zá łeb mśćiwo idą. Niech kto chce gáni Ze przy swey Páni Iole kądźieli/ Alcides płochy/ Wyprawia Fochy Co wszyscy widźieli. Y Woienńiká Marsá Zmienniká Káżdy widźi snádno. Kiedy po walce/ Piękney Kowalce Rad przećiera snádno
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 152
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
obłudą pomieszać wzrok oczom, żeby nikt w tym reflektować się nie mógł, w czym dziw wielki jest, że się postrzec nie mogą województwa i tych figlowskich a tak ślepą obediencyją służących komu inszemu, ukrócić nie mogą pocztmagistrów, którzy pierwy ad obedientiam Rzpltej należą aniżeli komu inszemu.
11. W takim odmęcie sam rozum dyktuje salwowania się sposoby, bo to jest insza cudzoziemskie monarchów trzymać fakcyje, insza jest deos alios adorare, insza jest o jawną krzywdę mówić. Wojsko jest i być może wielkie, bo co szlachcic, to żołnierz capax, trzymając oręż w ręku bez żołdu i płacy, bez zaciągu, in promptu gotowość podobniejsi okazać do stawienia
obłudą pomieszać wzrok oczom, żeby nikt w tym reflektować się nie mógł, w czym dziw wielki jest, że się postrzec nie mogą województwa i tych figlowskich a tak ślepą obediencyją służących komu inszemu, ukrócić nie mogą pocztmagistrów, którzy pierwy ad obedientiam Rzpltej należą aniżeli komu inszemu.
11. W takim odmęcie sam rozum dyktuje salwowania się sposoby, bo to jest insza cudzoziemskie monarchów trzymać fakcyje, insza jest deos alios adorare, insza jest o jawną krzywdę mówić. Wojsko jest i być może wielkie, bo co szlachcic, to żołnierz capax, trzymając oręż w ręku bez żołdu i płacy, bez zaciągu, in promptu gotowość podobniejsi okazać do stawienia
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 201
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
miejscu, gdzie przedtym Żydowski Rynek był, a teraz Z. Anny. Nadał Akademii znaczne fundacje nie tylko z Czynszów, ale i w Kolegacie Z. Floriana wszystkie Beneficja, Probostwo im potym przyłączył Z. Floriana Zygmunt III. RZĄD DUCHOWNY
Po założonej Akademii Wysz Biskup Krakowski dla tym większego zaszczytu ich, pierwszą Lekcją Jurydyczną dyktował.
Tenże Władysław Jagiełło, i Syn jego Kazimierz wiele jej Przywilejów nadali, bo Doktorów 20. lat Teologią dyktujących do Szlacheckich Prerogatyw, honorów wszelkich, i kupowania Dóbr Dziedzicznych przypuścili. Ale i Zugmunt I. Dzieciom tych Profesorów i Doktorów żonatych też same Szlacheckie Prerogatywy nadał, o czym są przywileje u Zalasz: Lib
mieyscu, gdźie przedtym Zydowski Rynek był, á teraz S. Anny. Nadał Akademii znaczne fundacye nie tylko z Czynszów, ale i w Kollegaćie S. Floryana wszystkie Beneficya, Probostwo im potym przyłączył S. Floryana Zygmunt III. RZĄD DUCHOWNY
Po założoney Akademii Wysz Biskup Krakowski dla tym większego zaszczytu ich, pierwszą Lekcyą Jurydyczną dyktował.
Tenże Władysław Jagiełło, i Syn jego Kaźimierz wiele jey Przywilejów nadali, bo Doktorów 20. lat Theologią dyktujących do Szlacheckich Prerogatyw, honorów wszelkich, i kupowania Dóbr Dźiedźicznych przypuśćili. Ale i Zugmunt I. Dźiećiom tych Professorów i Doktorów żonatych też same Szlacheckie Prerogatywy nadał, o czym są przywileje u Zalasz: Lib
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 194
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
ma 3. Kolegia. Kolegium Większe, w którym Teologii Doktorowie, i Profesorowie mieszkają i uczą. Kolegium Mniejsze, w którym Doktorowie Filozofii i Profesorowie: Kolegium Jurydyczne na Grodzkiej ulicy, gdzie obojga Prawa Doktorowie mieszkają, i Profesorowie jak Świeckie tak Duchowne Prawa dyktujący. Doktorowie zaś Medycyne w swoich Domach mieszkają, ale Lekcje dyktować powinni w większym Kolegium w Lektórium Galeni.
Ma przytym Akademia 7. Burs fundacjalnych dla Młodzi ubogiej Szlachty; Ma i Szkoły pomniejsze od Infimy aż do Filozofii. Do Jurysdykcyj ich należą i Szkoły Parofialne, których jest 14.
Od Akademii Krakowskiej dependują i insze Akademie Polskie; jako w Poznaniu, Nowym Mieście, Widawie
ma 3. Collegia. Collegium Większe, w którym Theologii Doktorowie, i Professorowie mieszkają i uczą. Collegium Mnieysze, w którym Doktorowie Filozofii i Professorowie: Collegium Jurydyczne na Grodzkiey ulicy, gdźie oboyga Prawa Doktorowie mieszkają, i Professorowie jak Swieckie tak Duchowne Prawa dyktujący. Doktorowie zaś Medycynae w swoich Domach mieszkają, ale Lekcye dyktować powinni w większym Collegium w Lektorium Galeni.
Ma przytym Akademia 7. Burs fundacyalnych dla Młodźi ubogiey Szlachty; Ma i Szkoły pomnieysze od Infimy aż do Filozofii. Do Jurysdykcyi ich należą i Szkoły Parofialne, których jest 14.
Od Akademii Krakowskiey dependują i insze Akademie Polskie; jako w Poznaniu, Nowym Mieśćie, Widawie
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 195
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Mowa Abdicationis Czytana.
DAwne to jest moje nierozerwane boni publici i tak zdrowia jako i sumnienia mego racjami ugruntowane propositum, Koronę tę od WM. na głowę moję włożoną i od tak wielu lat przez przodków moich possessam, w-ręce i do wolnej dyzpozycyjej WM. solenni wrócić abdicatione. Od pierwszej mojej którą mi miłość dyktowała na Sejmie 1661. deklaracjej/ róz zawsze we mnie zostawało rozumienie/ żem powinien był Rzeczypospolitej consulere, aby za żywota mojego anteverterentur te niebezpieczeństwa/ którymi niespodziane interegnum, z gruntu ją poruszyć i zamieszać miało Tegom tylko podobnego/ jako teraz jest/ oczekiwał czasu/ kiedy Rzeczpospolita od Konfederacji Wojskowej/ mieszanin domowych/ Wojny
Mowa Abdicationis Czytána.
DAwne to iest moie nierozerwáne boni publici i ták zdrowia iáko i sumnienia mego rácyámi ugruntowáne propositum, Koronę tę od WM. ná głowę moię włożoną i od tak wielu lat przez przodkow moich possessam, w-ręce i do wolney dyspozycyey WM. solenni wrocić abdicatione. Od pierwszey moiey ktorą mi miłość dyktowáłá na Seymie 1661. dekláracyey/ roz záwsze we mnie zostawáło rozumienie/ żem powinien był Rzeczypospolitey consulere, aby zá żywotá moiego anteverterentur te niebespieczenstwá/ ktorymi niespodźiane interegnum, z gruntu ią poruszyć i zámieszać miało Tegom tylko podobnego/ iáko teraz iest/ oczekiwał czásu/ kiedy Rzeczpospolita od Konfederacyey Woyskowey/ mieszánin domowych/ Woyny
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 12
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Wprzód iż sam sędzia bliższy do litości Niż do srogości.
Potym, że wszędzie zna fawor ta sprawa, Kiedy sam winny pod sąd się poddawa, Na ten czas i miecz nie siecze surowy Pokornej głowy.
Znam to, iż w gniewie będąc niecierpliwy, Posłałem ci był wiersz kęs uszczypliwy, Który mi żal mój dyktował obfity W sercu zakryty.
Ale i sama nie jesteś bez winy, Dawszy mi wielkie do tego przyczyny, Gdy jakbyś w odłog dała niepamięci Me szczyre chęci,
Kiedy kto inszy nad zasługi swoje Bez pracy posieść chciał korzyści moje Z twą dobrą wolą, gdy ja z drugiej strony Niemal wzgardzony;
Kiedy twych oczu prześwietne
Wprzod iż sam sędzia bliższy do litości Niż do srogości.
Potym, że wszędzie zna fawor ta sprawa, Kiedy sam winny pod sąd się poddawa, Na ten czas i miecz nie siecze surowy Pokornej głowy.
Znam to, iż w gniewie będąc niecierpliwy, Posłałem ci był wiersz kęs uszczypliwy, Ktory mi żal moj dyktował obfity W sercu zakryty.
Ale i sama nie jesteś bez winy, Dawszy mi wielkie do tego przyczyny, Gdy jakbyś w odłog dała niepamięci Me szczyre chęci,
Kiedy kto inszy nad zasługi swoje Bez pracy posieść chciał korzyści moje Z twą dobrą wolą, gdy ja z drugiej strony Niemal wzgardzony;
Kiedy twych oczu prześwietne
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 255
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
. Bo tu na to takich potrzeba sejmów, które by niewątpliwie i nieuchybnie dochodziły zawsze i nie zrywały się nigdy. Czemu? Bo tu rady nieprzemijającej, nie na raz, ale zawsze pewnej, pilnej, skutecznej i przynajmniej w czasach prawem opisanych nie ustającej potrzeba Królestwu, bez której jako się rzekło i jako rozum zdrowy dyktuje, stać długo żadne państwo nie może.
Na cóż się więc zda raz mieć radę, drugi raz i dziesiąty jej nie mieć, w jednych interesach sejm jakkolwiek sklecić, a nie mieć rady i rwać sejmy w walnych, gwałtownych i potrzebnych interesach drugich? Póki więc rwać się mogą sejmy, póki mogą wniwecz obracać się
. Bo tu na to takich potrzeba sejmów, które by niewątpliwie i nieuchybnie dochodziły zawsze i nie zrywały się nigdy. Czemu? Bo tu rady nieprzemijającej, nie na raz, ale zawsze pewnej, pilnej, skutecznej i przynajmniej w czasach prawem opisanych nie ustającej potrzeba Królestwu, bez której jako się rzekło i jako rozum zdrowy dyktuje, stać długo żadne państwo nie może.
Na cóż się więc zda raz mieć radę, drugi raz i dziesiąty jej nie mieć, w jednych interessach sejm jakkolwiek sklecić, a nie mieć rady i rwać sejmy w walnych, gwałtownych i potrzebnych interessach drugich? Póki więc rwać się mogą sejmy, póki mogą wniwecz obracać się
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 112
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
dobrze
to czyni, ale toż i my partykularni czyniemy, więcej w ręku i w mocy nie mając. Dwór ma w ręku coś więcej. Dworu sposób własny dla skutecznego dopomożenia sejmom dawać i kontentować. Wielkich interesów pewnie Dwór inaczej utrzymywać ani dokazać bez łask dystrybuty nie może. To prawda, to eksperyjencja, to rozum dyktuje...
Zgoda na to, odpowiadają ode Dworu, niech to tak będzie, że dla utrzymywania sejmów ekspendować potrzeba. Prosiemy jednak o rozsądną nad tym pierwszym i potrzebnym sejmów utrzymywania sposobem refleksyjni jeżeli jest zupełnie skuteczny. Więc trzeba, żeby Dwór, ile tylko można, każdego kontentować się starał; pytamy się tu tylko
dobrze
to czyni, ale toż i my partykularni czyniemy, więcej w ręku i w mocy nie mając. Dwór ma w ręku coś więcej. Dworu sposób własny dla skutecznego dopomożenia sejmom dawać i kontentować. Wielkich interessów pewnie Dwór inaczej utrzymywać ani dokazać bez łask dystrybuty nie może. To prawda, to eksperyjencyja, to rozum dyktuje...
Zgoda na to, odpowiadają ode Dworu, niech to tak będzie, że dla utrzymywania sejmów ekspendować potrzeba. Prosiemy jednak o rozsądną nad tym pierwszym i potrzebnym sejmów utrzymywania sposobem refleksyjni jeżeli jest zupełnie skuteczny. Więc trzeba, żeby Dwór, ile tylko można, każdego kontentować się starał; pytamy się tu tylko
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 119
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Rzepltej, gdyby Rzplta nie podawała do wakansów, strona, która to utrzymuje, zdaje się mieć racją i mówić gruntownie. Jeżeli zaś strona przeciwna elekcjom zna co lepszego i Ojczyźnie zbawienniejszego nad ten sposób, niechaj to objawić i komunikować patriotom i wolnym obywatelom raczy, byleby tylko nie prywaty, ale czysta miłość Ojczyzny dyktowała ten inszy jakiżkolwiek ubezpieczenia Rzpltej sposób. „Pamiętać trzeba, że tu kwestii nie masz o nas żyjących, ale idzie o królów i Rzepltą nieśmiertelnych.” § 25 Republikanci pośredni swoję plantę popierają i konkluzyja tej materii.
Aleć gdy nie można tak łatwo republikantom za elekcjami dogodzić, a obmierzły i okropny nierząd zostającą tak
Rzepltej, gdyby Rzplta nie podawała do wakansów, strona, która to utrzymuje, zdaje się mieć racyją i mówić gruntownie. Jeżeli zaś strona przeciwna elekcyjom zna co lepszego i Ojczyźnie zbawienniejszego nad ten sposób, niechaj to objawić i kommunikować patryjotom i wolnym obywatelom raczy, byleby tylko nie prywaty, ale czysta miłość Ojczyzny dyktowała ten inszy jakiżkolwiek ubezpieczenia Rzpltej sposób. „Pamiętać trzeba, że tu kwestyi nie masz o nas żyjących, ale idzie o królów i Rzepltą nieśmiertelnych.” § 25 Republikanci pośredni swoję plantę popierają i konkluzyja tej materyi.
Aleć gdy nie można tak łatwo republikantom za elekcyjami dogodzić, a obmierzły i okropny nierząd zostającą tak
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 281
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
wedle Prawa należącemu stawić sinnych. Tegoż zemną rozumienia byli i drudzy, z tychże Senatorów rozumniejsi, i w Ojczyźnie się kochający, którzy w tejże radzie zasiadali, i znam się do tej rady mojej, bo mi tak sumnienie, tak rozum, tak należyta przy konseruacji powagi Rzeczyposp: i świętej sprawiedliwości żarliwość dyktowała. Ale pytam cię: któżkolwiek jesteś tej niezbożności Autor, i wzruszycie. Pocoś na ten czas Księdza Lipskiego sam i przez subordynowane Osoby podwodził, aby mię był w te niezbożne pijanych Towarzystwa mowy w mieszał, i zeznał, żem ja Autor był, i z wiadomością moją to Towarzystwo o tym mówili. Na
wedle Práwá należącemu stáwić sinnych. Tegoż zemną rozumienia byli y drudzy, z tychże Senatorow rozumnieyśi, y w Oyczyznie się kocháiący, ktorzy w teyże rádźie záśiadáli, y znam się do tey rády moiey, bo mi ták sumnienie, ták rozum, ták należyta przy conseruátiey powagi Rzeczyposp: y świętey spráwiedliwośći żárliwość dictowáłá. Ale pytam ćię: ktożkolwiek iesteś tey niezbożnośći Author, y wzruszyćie. Pocoś ná ten czás Kśiędzá Lipskie^o^ sam y przez subordinowáne Osoby podwodźił, áby mię był w te niezbożne pijánych Towárzystwá mowy w mieszał, y zeznał, żem ia Author był, y z wiádomośćią moią to Towárzystwo o tym mowili. Ná
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 136
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666