czyniąc, i do innych kościołów i cerkwi reparacji sekretnie dopomagał. Dla ubogich szlachcianek często suknie sprawował i kiedy nikt nie widział, często garść monety cicho dawał. Na resztę marianów w Rasnej, choć z wielkimi persekucjami, jako się wyżej wyraziło, ufundował.
Był przy tych uczynkach barzo nabożny. Nieraz w nocy wstawszy, dyscyplinował się klęcząc, jak mi matka moja powiedała. Pacierze z rana i na wieczór zawsze długo i nabożnie mawiał. Często do świętego Franciszka Ksawerego z ścisłym postem decemdia odprawował i do świętej Barbary osobliwiej był nabożnym. Żywoty świętych co dzień czytał i Tomasza a Kempis w osobliwym miał czytać ukontentowaniu. Nigdy swywolnych słów nie mówił.
czyniąc, i do innych kościołów i cerkwi reparacji sekretnie dopomagał. Dla ubogich szlachcianek często suknie sprawował i kiedy nikt nie widział, często garść monety cicho dawał. Na resztę marianów w Rasnej, choć z wielkimi persekucjami, jako się wyżej wyraziło, ufundował.
Był przy tych uczynkach barzo nabożny. Nieraz w nocy wstawszy, dyscyplinował się klęcząc, jak mi matka moja powiedała. Pacierze z rana i na wieczór zawsze długo i nabożnie mawiał. Często do świętego Franciszka Ksawerego z ścisłym postem decemdia odprawował i do świętej Barbary osobliwiej był nabożnym. Żywoty świętych co dzień czytał i Tomasza a Kempis w osobliwym miał czytać ukontentowaniu. Nigdy swywolnych słów nie mówił.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 400
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ubodzy, gdzie żołnierz będzie, i nie są potężni do ratunków pospolitych. Te impedimenta i które by się jeszcze pokazały potrzeba uprzątnąć, jeśli ma być rządnie ta wojna prowadzona. A jako porządek strony żołnierza i milicyjej obwarować, tak i dostatek jako napilniej opatrzyć, bo i dyscyplina żołnierska za tym idzie. Niepłaconego żołnierza trudno dyscyplinować, trudno na koniec i użyć go do czego.
Strony dostatku, tego wielkiego potrzeba, bo ratunki przeszłe nie jedno już wyszły, ale i długu żołnierzom zasłużonego została niemała suma. Zamki rekuperowane zatrzymawać, nową wojska potężnego wyprawę czynić, aparat wojenny sposabiając; żywność, furmany i inne tym podobne rzeczy, wielki to ciężar
ubodzy, gdzie żołnierz będzie, i nie są potężni do ratunków pospolitych. Te impedimenta i które by się jeszcze pokazały potrzeba uprzątnąć, jeśli ma być rządnie ta wojna prowadzona. A jako porządek strony żołnierza i milicyjej obwarować, tak i dostatek jako napilniej opatrzyć, bo i dyscyplina żołnierska za tym idzie. Niepłaconego żołnierza trudno dyscyplinować, trudno na koniec i użyć go do czego.
Strony dostatku, tego wielkiego potrzeba, bo ratunki przeszłe nie jedno już wyszły, ale i długu żołnierzom zasłużonego została niemała suma. Zamki rekuperowane zatrzymawać, nową wojska potężnego wyprawę czynić, aparat wojenny sposabiając; żywność, furmany i inne tym podobne rzeczy, wielki to ciężar
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 248
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
w kałuży. Miłość boska złotym jest do nieba powrozem, Wiara i cnota końmi, grzech błotem, człek wozem. Kto złoty w grzechu urwał, na cóż, pytam, bawi? Złotego szukać trzeba; łykiem nie nadstawi. Wszytkie wymysły ludzkie, pozwierzchowne fochy Łykiem, mizernym łykiem są z lipowej sochy: Niech się dyscyplinuje, niech trudzi, niech suszy, Niechaj od stopy złoci obrazy po uszy, Niech dźwiga relikwije worem, niech je liże, Świec ztem tysięcy stawia, czci drewniane krzyże; Jeśli w grzechowym błocie wóz uwiązł i konie, Łyka to; serdecznej by liny trzeba po nie. Może tym wiązać, żeby co z
w kałuży. Miłość boska złotym jest do nieba powrozem, Wiara i cnota końmi, grzech błotem, człek wozem. Kto złoty w grzechu urwał, na cóż, pytam, bawi? Złotego szukać trzeba; łykiem nie nadstawi. Wszytkie wymysły ludzkie, pozwierzchowne fochy Łykiem, mizernym łykiem są z lipowej sochy: Niech się dyscyplinuje, niech trudzi, niech suszy, Niechaj od stopy złoci obrazy po uszy, Niech dźwiga relikwije worem, niech je liże, Świec stem tysięcy stawia, czci drewniane krzyże; Jeśli w grzechowym błocie wóz uwiązł i konie, Łyka to; serdecznej by liny trzeba po nie. Może tym wiązać, żeby co z
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 83
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się o to, jeśli się bić albo nie, uderzyć na nich, miejsce i czas mając po sobie, bo byli kwarciani cum sua legione na stronę ustąpili, gdyż poczty pańskie łacno było rozpłoszyć, bo i pod Guzowem wiele ich uciekało. Ale cóż rokoszanie uczynili? Zaniechali tej okazji, zaczym dali czas wodzom królewskim dyscyplinować żołnierze i karać szubienicą niektórych, którzy rokoszanom byli życzliwi, zaczym ostrożniej potym pod Guzowrem na rokoszany natarli bene disciplinato milite, i obietnicami i datkiem go ułapiwszy; mając wiatr po sobie, nie zaniechali miejsca i czasu zażyć. Prawdziwa to: gdy kogo Bóg chce skarać, tedy i rozum odejmie. Praeterita magis reprehendi,
się o to, jeśli się bić albo nie, uderzyć na nich, miejsce i czas mając po sobie, bo byli kwarciani cum sua legione na stronę ustąpili, gdyż poczty pańskie łacno było rozpłoszyć, bo i pod Guzowem wiele ich uciekało. Ale cóż rokoszanie uczynili? Zaniechali tej okazyej, zaczym dali czas wodzom królewskim dyscyplinować żołnierze i karać szubienicą niektórych, którzy rokoszanom byli życzliwi, zaczym ostrożniej potym pod Guzowrem na rokoszany natarli bene disciplinato milite, i obietnicami i datkiem go ułapiwszy; mając wiatr po sobie, nie zaniechali miejsca i czasu zażyć. Prawdziwa to: gdy kogo Bóg chce skarać, tedy i rozum odejmie. Praeterita magis reprehendi,
Skrót tekstu: CenzProgCz_III
Strona: 421
Tytuł:
Cenzura na progres rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918