przypadki nieszczęśliwszych jeszcze od siebie, znalazłby tym sposobem pewniejsze uśmierzenie boleści swojej. Jeżeli bowiem przyczyna żalu jego wielka znajdzie tam cnotliwszych, niewinniejszych, którzy jednak większe przykrości znosili. Jeżeli przyczyna umartwienia nie nazbyt ważna, porównanie z dotkliwszemi innych przygodami ułagodzi zbyt popędliwą czułość: strata w handlu, lub od złodzieja, choroba lub dyzgust w potocznych życia okolicznościach, wszystkie te rzeczy czyż mogą iść w porównanie z upadkiem Królestw, zburzeniem miast, niewolą wieczną etc.
Niech strapiona słuszną i uczciwą sprawiedliwego żalu przyczyną Leonora, to sobie w myśl postawi, iż tego momentu w którym amanta płacze, tyle jest innych, którzy w oczewistym niebezpieczeństwie życia zostając żałośnie
przypadki nieszczęśliwszych ieszcze od siebie, znalazłby tym sposobem pewnieysze uśmierzenie boleści swoiey. Jeżeli bowiem przyczyna żalu iego wielka znaydzie tam cnotliwszych, niewinnieyszych, ktorzy iednak większe przykrości znosili. Jeżeli przyczyna umartwienia nie nazbyt ważna, porownanie z dotkliwszemi innych przygodami ułagodzi zbyt popędliwą czułość: strata w handlu, lub od złodzieia, choroba lub dyzgust w potocznych życia okolicznościach, wszystkie te rzeczy czyż mogą iść w porownanie z upadkiem Krolestw, zburzeniem miast, niewolą wieczną etc.
Niech strapiona słuszną y uczciwą sprawiedliwego żalu przyczyną Leonora, to sobie w myśl postawi, iż tego momentu w ktorym amanta płacze, tyle iest innych, ktorzy w oczewistym niebeśpieczenstwie życia zostaiąc załośnie
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 152
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
: mną się baw: ze mną lubo oddalona ustawnie bądź: bądź nakoniec mną, bo ja jestem twój.
Umysł skłonny do podejrzenia karmi się jadem swoim; na co się spojzrzy, czego się dotknie, zaraża. Przyjęcie obojętne przypisuje nienawiści; uprzejme, dysymulacyj; wesołość, cudzym go kochaniem straszy; smutek, dyzgustu osoby jego jest skutkiem. Gust najniewinniejszy, słowo obojętne, wszystko u niego hieroglifikiem znaczącym wiele złego. Ledwoby z tego wszystkiego nie można wnieść sprawiedliwej konsekwencyj, iż zelotypia bardziej jest skutkiem gniewu niżeli kochania.
Co najnieszczęśliwsza, podejzrzliwy, chcąc nadzwyczajnym sposobem wszystkie serca i umysłu wzruszenia kochanej przeniknąć osoby, na to po większej
: mną się baw: ze mną lubo oddalona ustawnie bądź: bądź nakoniec mną, bo ia iestem twoy.
Umysł skłonny do podeyrzenia karmi się iadem swoim; na co się spoyzrzy, czego się dotknie, zaraża. Przyięcie oboiętne przypisuie nienawiści; uprzeyme, dyssymulacyi; wesołość, cudzym go kochaniem straszy; smutek, dyzgustu osoby iego iest skutkiem. Gust nayniewinnieyszy, słowo oboiętne, wszystko u niego hieroglifikiem znaczącym wiele złego. Ledwoby z tego wszystkiego nie można wnieść sprawiedliwey konsekwencyi, iż zelotypia bardziey iest skutkiem gniewu niżeli kochania.
Co naynieszczęśliwsza, podeyzrzliwy, chcąc nadzwyczaynym sposobem wszystkie serca y umysłu wzruszenia kochaney przeniknąć osoby, na to po większey
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 168
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ręce, gębę, gardło, wygląda wieczerze.”
Śmiali się wszyscy jego żartowi niezmiernie; Po chwili, aż mu sąsiad tuż pod sam nos piernie. „Do świni z tym!” — umknąwszy od niego wezgłowia. „Wżdyć wam to najgodniejszym członkiem życzę zdrowia — Odpowie ów — zaprawdę, nic po tych dysgustach, Kto w zadku większy honor pokłada niż w ustach.” 502. JAKI POGRZEB WESOŁY
Zgadni, jeżeli pogrzeb może być wesoły. Naprzód, kędy są spadki między przyjacioły, Księża kwestem, dziad stypą, robacy się żerem, Czart cieszy duszą, jako własnym swym jaserem. 503. DOKTOROWIE
O, wolność w srogim
ręce, gębę, gardło, wygląda wieczerze.”
Śmiali się wszyscy jego żartowi niezmiernie; Po chwili, aż mu sąsiad tuż pod sam nos piernie. „Do świni z tym!” — umknąwszy od niego wezgłowia. „Wżdyć wam to najgodniejszym członkiem życzę zdrowia — Odpowie ów — zaprawdę, nic po tych dysgustach, Kto w zadku większy honor pokłada niż w ustach.” 502. JAKI POGRZEB WESOŁY
Zgadni, jeżeli pogrzeb może być wesoły. Naprzód, kędy są spadki między przyjacioły, Księża kwestem, dziad stypą, robacy się żerem, Czart cieszy duszą, jako własnym swym jaserem. 503. DOKTOROWIE
O, wolność w srogim
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 408
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
publie, Wolę stratę fortun, niż Wiary. Potym na drugiem Sejmie 1646. kiedy o zaciągi na wojnę Turecką wzruszyła się była miłujących Ojczyznę Synów żarliwość, na mnie także los padł między innemi do tego deputowanemi, owę inwidiej pełną pisać konstytucją, która potym i promowować gorąco, powinność ku Ojczyźnie, nie bez urazy i dysgustu Króla kazała. Zwyciężyła te urazy, wielkomyślność serca Pańskiego, i miłość Cnoty, że mi w nagrodę na ten czas zachowanej, wedle obowiązku mego Rzeczyposp: wiary dał o Vacansie niewiedzącemu Starostwo Chmielnickie i oraz obiecał Krakowskie, jakoż prędko potym obietnice mi swej dotrzymał. Nad to, kazawszy mi do Litwy za sobą jachać
publiè, Wolę strátę fortun, niż Wiáry. Potym ná drugiem Seymie 1646. kiedy o záćiągi ná woynę Turecką wzruszyłá się byłá miłuiących Oyczyznę Synow żárliwość, ná mnie tákże los padł między innemi do tego deputowánemi, owę inwidiey pełną pisać constitutią, ktora potym y promowowáć gorąco, powinność ku Oyczyznie, nie bez vrázy y disgustu Krolá kazáłá. Zwyćiężyłá te vrázy, wielkomyślność sercá Páńskiego, y miłość Cnoty, że mi w nagrodę ná ten czás záchowáney, wedle obowiąsku mego Rzeczyposp: wiáry dał o Vacanśie niewiedzącemu Stárostwo Chmielnickie y oraz obiecał Krákowskie, iákosz prętko potym obietnice mi swey dotrzymał. Nád to, kazawszy mi do Litwy zá sobą iácháć
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 7
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Sługi, i na całą Rzeczposp.
Co potym robiono zemną na Komisiej, z tej okazji, niżej się pokaże z podziwieniem świata. Teraz co tylko do Elekcji należy, krótko kończę, aby każdemu jawna była cnota moja, a przeciwnie fałsz i potwarz złośliwa. ROZDZIAŁ VI. Różne od różnych ludzi Zacnych przestrogi, względem dysgustów, ruin w fortunach, Potomstwie, Przyjaciółach, Sługach, i jedyny sposób uspokoić te dysgusty, pozwolić na Elekcją. Jako I. K. Mość za Dniepr szedł vocuje P. Marszałka po kilkakroć do siebie na Traktaty o Elekcji.
SZedł I. K. Mość do Obozu, i potym za Dniepr (gdzie że
Sługi, y ná cáłą Rzeczposp.
Co potym robiono zemną ná Commissiey, z tey okázyey, niżey się pokaże z podźiwieniem świátá. Teraz co tylko do Elekcyey należy, krotko kończę, áby káżdemu iáwna byłá cnotá moiá, á przećiwnie fałsz y potwarz złośliwa. ROZDZIAŁ VI. Rożne od rożnych ludźi Zacnych przestrogi, względem disgustow, ruin w fortunách, Potomstwie, Przyiaćiołách, Sługách, y iedyny sposob vspokoić te disgusty, pozwolić ná Elekcyą. Iáko I. K. Mość zá Dniepr szedł vocuie P. Márszałká po kilkákroć do śiebie ná Tráctaty o Elekcyey.
SZedł I. K. Mość do Obozu, y potym zá Dniepr (gdźie że
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 36
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, niżej się pokaże z podziwieniem świata. Teraz co tylko do Elekcji należy, krótko kończę, aby każdemu jawna była cnota moja, a przeciwnie fałsz i potwarz złośliwa. ROZDZIAŁ VI. Różne od różnych ludzi Zacnych przestrogi, względem dysgustów, ruin w fortunach, Potomstwie, Przyjaciółach, Sługach, i jedyny sposób uspokoić te dysgusty, pozwolić na Elekcją. Jako I. K. Mość za Dniepr szedł vocuje P. Marszałka po kilkakroć do siebie na Traktaty o Elekcji.
SZedł I. K. Mość do Obozu, i potym za Dniepr (gdzie żem nie był niżej pokaże się dla czego) aliści mię znowu do Warszawy wołają gęstymi listami
, niżey się pokaże z podźiwieniem świátá. Teraz co tylko do Elekcyey należy, krotko kończę, áby káżdemu iáwna byłá cnotá moiá, á przećiwnie fałsz y potwarz złośliwa. ROZDZIAŁ VI. Rożne od rożnych ludźi Zacnych przestrogi, względem disgustow, ruin w fortunách, Potomstwie, Przyiaćiołách, Sługách, y iedyny sposob vspokoić te disgusty, pozwolić ná Elekcyą. Iáko I. K. Mość zá Dniepr szedł vocuie P. Márszałká po kilkákroć do śiebie ná Tráctaty o Elekcyey.
SZedł I. K. Mość do Obozu, y potym zá Dniepr (gdźie żem nie był niżey pokaże się dla czego) áliśći mię znowu do Wárszáwy wołáią gęstymi listámi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 36
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
napisać, żeby miały Wm. M. M. P. potkać jakie na zdrowiu niebezpieczeństwa, bo jeszcze w Polsce niemasz tych przykładów, i niemogą się od Osoby Wm. M. M. Pana zacząć. Abo jeślim napisał, rozumiałem tylko te niebezpieczeństwa, które zdrowiu trafić się mogą z ustawicznych dysgustów, zgryzienia się bez końca, i nigdy umysłu od kłopotów wolnego nie mając. Alem to napisał, i piszę, że widzę wielkie ubliżenie honorów i substancji Wm. M. M. Pana. Bo trudno tego niewidzieć, kiedy wrywają się inni w Urzędy Wm. M. M. Pana, kiedy to
nápisáć, żeby miáły Wm. M. M. P. potkáć iákie ná zdrowiu niebespieczeństwá, bo ieszcze w Polszcze niemász tych przykłádow, y niemogą się od Osoby Wm. M. M. Páná zácząć. Abo ieślim nápisał, rozumiałem tylko te niebespieczeństwá, ktore zdrowiu tráfić się mogą z vstáwicznych disgustow, zgryźienia się bez końcá, y nigdy vmysłu od kłopotow wolnego nie máiąc. Alem to nápisał, y piszę, że widzę wielkie vbliżenie honorow y substáncyey Wm. M. M. Páná. Bo trudno tego niewidźieć, kiedy wrywáią się inni w Vrzędy Wm. M. M. Páná, kiedy to
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 37
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
osobliwie z promocjej Paniej, o nieszczerości, którą Wm. M. M. Pan szedłeś z Królową względem Elekcji, będąc jej sam pierwszym wynalażcą i powodem. Ale tego się pisać niemoże, chyba da P. Bóg ufnie powiem Wm. M. M. Panu. Konklusia mowy zemną ta. Ze wszystkich dysgustów zapomnieć chcę, byleś Wm. M. M. Pan naprawił, co zepsowałeć. Replikowałem ja na to wszytko jakom umiał, i jako jestem wiadomy cnoty Wm. M. M. Pana, ale moja mowa, i żadna insza nie ma miejsca, dla moenej rzeczy w tamtej głowie ułożonych aprehensij.
osobliwie z promocyey Pániey, o nieszczerośći, ktorą Wm. M. M. Pan szedłeś z Krolową względem Elekcyey, będąc iey sam pierwszym wynálażcą y powodem. Ale tego się pisáć niemoże, chybá da P. Bog vfnie powiem Wm. M. M. Pánu. Conclusia mowy zemną tá. Ze wszystkich disgustow zápomnieć chcę, byleś Wm. M. M. Pan nápráwił, co zepsowałeć. Replikowałem ia ná to wszytko iákom vmiał, y iáko iestem wiádomy cnoty Wm. M. M. Páná, ále moiá mowá, y żadna insza nie ma mieyscá, dla moeney rzeczy w támtey głowie vłożonych aprehensiy.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 39
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
chciał swoje zdrowie nieść na usługę I. K. Mości zostać tedy musiałem żałosny barzo, na tak jawną dyfidencją, i na tak ciężką moję i publiczną krzywdę. Miałem wprawdzie list od I. K. Mości potym, abym był do Litwy poszedł; ale w ten czas z jedną Chorągwią przychodzić na dysgusty i afronty niegodziło się. Aby P. Czarnieckiego na Komendę jemu należącą nie wsadzał. To po to iść miał, żeby był malowanym, a na kontempt jego kto inny Hetmanił, niech każdy osądzi krzywdę którą Król czynił. Zaś w tejże jest obieccji, że Konfederatów odciągał aby za Królem nie szli.
Zaś
chćiał swoie zdrowie nieść ná vsługę I. K. Mośći zostáć tedy muśiałem żáłosny bárzo, ná ták iáwną diffidencyą, y ná ták ćiężką moię y publiczną krzywdę. Miałem wprawdźie list od I. K. Mośći potym, ábym był do Litwy poszedł; ále w ten czás z iedną Chorągwią przychodźić ná disgusty y áffronty niegodźiło się. Aby P. Czárnieckiego ná Commendę iemu należącą nie wsadzał. To po to iść miał, żeby był málowánym, á ná contempt iego kto inny Hetmánił, niech káżdy osądźi krzywdę ktorą Krol czynił. Záś w teyże iest obiectiey, że Confoederatow odćiągał áby zá Krolem nie szli.
Záś
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 67
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, z samem prymasem zawarte, gdy ołtarz tamże wzięty u króla na pokoju licował, oknem go wyrzucić chciano; skąd go choroba ona wielka popadła. I znowu, gdy o złożeniu konwokacji żądanej zamierzał, niewyjechaniem z Krakowa grożono i aby tak, jako chciano, rokoszanom odpisał, kopią podano — i dalej ktoby te dysgusty wyliczeł? Będąc tedy z tej pierwszej krzywdy powodem rokoszu, bełby i tych drugich popieraczem, jeno nie zdarzeło się tak, jako jego wokacja mogła znieść, aby beło na królu wystraszyć wszystko. Co gdy opak padło, że król adiutus pravorum viribus et consilio przelał krew poddanych elektorów swoich, przeze krwie pogotowiu dalsze popieranie
, z samem prymasem zawarte, gdy ołtarz tamże wzięty u króla na pokoju licował, oknem go wyrzucić chciano; skąd go choroba ona wielka popadła. I znowu, gdy o złożeniu konwokacyej żądanej zamierzał, niewyjechaniem z Krakowa grożono i aby tak, jako chciano, rokoszanom odpisał, kopią podano — i dalej ktoby te dysgusty wyliczeł? Będąc tedy z tej pierwszej krzywdy powodem rokoszu, bełby i tych drugich popieraczem, jeno nie zdarzeło się tak, jako jego wokacya mogła znieść, aby beło na królu wystraszyć wszystko. Co gdy opak padło, że król adiutus pravorum viribus et consilio przelał krew poddanych elektorów swoich, przeze krwie pogotowiu dalsze popieranie
Skrót tekstu: ObmowPrymasCz_III
Strona: 402
Tytuł:
Obmowa JMci ks. prymasa koronnego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918