równać się nie mogą w cenie rzeczy świętych, któremi szafują; ale z tego samego wnoszę że mając w ręku swoich tak drogie skarby Niebieskie, za nic sobie wazić powinni ziemskie, ani pretendować rekompensy doczesnej, cum periculo stracenia wiecznej, pamiętając osobliwie, na to, że Pasterz dobry nie powinien być najemnikiem.
Sama ta dysproporcja która jest w dochodach Duchownych, godna refleksyj, żeby chwała Boska wszędzie jednakowo się odprawowała; Różne są władze w kościele Bozim, ale jednaź godność kapłaństwa; Różne są Bazyliki, ale jednaź chwałą i cześć Bogu oddaje się w największej Katedrze, jak w najlichszej Plebanij; Różne na ostatek kondycje ludzi, ale jednakowo Dusza Bogu
rownáć się nie mogą w cenie rzeczy swiętych, ktoremi száfuią; ale z tego samego wnoszę źe maiąc w ręku swoich tak drogie skarby Niebieskie, za nic sobie waźyć powinni ziemskie, ani pretendowáć rekompensy doczesney, cum periculo strácenia wieczney, pamietáiąc osobliwie, na to, źe Pasterz dobry nie powinien bydź náiemnikiem.
Sama ta dysproporcya ktora iest w dochodach Duchownych, godna reflexyi, źeby chwała Boska wszędźie iednákowo się odprawowałá; Roźne są władze w kosćiele Boźym, ale iednaź godność kapłaństwa; Roźne są Bazyliki, ale iednaź chwałą y cześć Bogu oddaie się w naywiększey Kathedrze, iak w naylichszey Plebánij; Roźne na ostátek kondycye ludźi, ale iednákowo Dusza Bogu
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 20
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
są otwarte/ i przychodzić ich tu spotrzebę może. W Jadwabiu także żadnego dotąd defektu nie masz; zaczym i Cena nieodmienna. dawno. Zaczym takieżby teraz tu przychodzić miały: jakoż dokąd inąd nie inaksze idą.
Co wszystko każdy obcych stron/ a w teraźniejszych czasiech wiadomy/ snadnie przyzna. Sami to ci tej dysproporcjej/ i drogości autorami są/ co to chcą z oszukania ludzkiego/ zbytnie/ i prędko niezbożnymi zbiorami się zapomoc/ nie pamiętając na ono co Cassianus powiedział: Commodum enim debet ese cum modo tantum; Si mensuram aequalitatis excesserit, vim sui nominis non habebit. Co się tak rozumie: Pożytek nie ma przechodzić miary,
są otwárte/ y przychodźić ich tu zpotrzebę może. W Iadwabiu tákże żadnego dotąd defektu nie mász; záczym y Cená nieodmienna. dawno. Záczym tákieżby teraz tu przychodzić miáły: iákoz dokąd inąd nie ináksze idą.
Co wszystko káźdy obcych stron/ á w teráźnieyszych czáśiech wiádomy/ snádnie przyzna. Sámi to ći tey disproporcyey/ y drogośći autorámi są/ co to chcą z oszukánia ludzkiego/ zbytnie/ y prędko niezbożnymi zbiorámi się zápomoc/ nie pámiętáiąc ná ono co Cassianus powiedźiał: Commodum enim debet ese cum modo tantum; Si mensuram aequalitatis excesserit, vim sui nominis non habebit. Co się ták rozumie: Pozytek nie ma przechodzić miáry,
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Diij
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632