miejsca się ruszyć nieśmisz, modlisz się klamce, zaporom, bramom, aby cię strzegły. Z-tąd to podobno poszło: choć był Piotr przy boku Pańskim, przystał na służbę jego: przedcię jeszcze sobie i tego i owego dozwalał, i dyspensował z-sobą, że się czasem do miecza przypasał: Pan mu też dysymulował: stary Piotr, ma też swoje zwyczaje, szkoda na nie zaraz następować, difficile est seni Verba dare: obaczy się on sam: boć też prawdę mówiąc, świątobliwość po stopniach idzie, wystempki pedem się walą: cnoty leniwe, grzech lotny, złym być każe, kto naskrzętnie dobrym być każe: bo rozpacz
mieyscá się ruszyć nieśmisz, modlisz się klamce, zaporom, bramom, áby ćię strzegły. Z-tąd to podobno poszło: choć był Piotr przy boku Páńskim, przystał ná służbę iego: przedćię ieszcze sobie i tego i owego dozwalał, i dispensował z-sobą, że się czásem do mieczá przypasał: Pan mu też dissymulował: stáry Piotr, ma też swoie zwyczáie, szkodá ná nie záraz nástępowáć, difficile est seni Verba dare: obaczy się on sam: boć też prawdę mowiąc, świątobliwość po stopniách idźie, wystęmpki pedem się wálą: cnoty leniwe, grzech lotny, złym bydź każe, kto naskrzętnie dobrym bydz każe: bo rozpácz
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 15
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
respekty, żeby był też Z. Piotr clauiger coeli nie-markotał na Petronille, że też do niego niepisuje: ba i Święty Jan, co go pospolicie z-piórem malują, przypisał by był cokolwiek na tym, albo o tym listku. Posłały tedy tylko do Pana: Miserunt ergo Sorores. A Pan co? dysymuluje: mansit in eodem loco: jeszcze jakoby miłośnie pożartowywając mówi: Łazarz śpi. Ba Panie pięknieć mi śpi, że aż duszą sapnął: urazisz Panie mój Martę: a przedcięć ona dobrze czyni, a Ty na prośbę jej nic nie dajesz: Panie mój jeno sobie wspomnij, jakich przyjaciół grono opuściła Magdalena dla ciebie:
respekty, żeby był też S. Piotr clauiger coeli nie-márkotał ná Petronille, że też do niego niepisuie: bá i Swięty Ian, co go pospolićie z-piorem máluią, przypisał by był cokolwiek ná tym, álbo o tym listku. Posłáły tedy tylko do Páná: Miserunt ergo Sorores. A Pan co? dissymuluie: mansit in eodem loco: ieszcze iákoby miłośnie pożártowywáiąc mowi: Łázarz spi. Bá Pánie pięknieć mi spi, że áż duszą sápnął: urázisz Pánie moy Marthę: á przedćięć oná dobrze czyni, á Ty ná prośbę iey nic nie dáiesz: Pánie moy ieno sobie wspomniy, iákich przyiaćioł grono opuśćiłá Mágdálená dla ćiebie:
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 16
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
szósty tydzień sejmu mija, skonkludowanego nic nie masz; nie masz się z czym przed Majestatem pokazać, prócz zgody na prawo pierwsze o pospolitym ruszeniu. Jeżeli jest co więcej, nigdy tak nic ułożonego, nigdy tak powszechną nieutwierdzonego zgodą, żeby kontradycentów nie było, którzy jeżeli podczas pisania jakiego ich zdaniu lub interesowi przeciwnego projektu dysymulować musieli, to tysiączne inne mają po gotowiu sposoby na czym inszym zatrudniać, żeby wniwecz i to, na co jakakolwiek niby już zgoda zaszła, obrócić.
Sejm się tedy on walny, jakby się na deklamacyją zjachał, na kilkuset oracjach gładkich a częścią dziecięcych i szkołą cuchnących rozłazi lub zrywa. Nasłucha się moc wielką i
szósty tydzień sejmu mija, skonkludowanego nic nie masz; nie masz się z czym przed Majestatem pokazać, prócz zgody na prawo pierwsze o pospolitym ruszeniu. Jeżeli jest co więcej, nigdy tak nic ułożonego, nigdy tak powszechną nieutwierdzonego zgodą, żeby kontradycentów nie było, którzy jeżeli podczas pisania jakiego ich zdaniu lub interessowi przeciwnego projektu dyssymulować musieli, to tysiączne inne mają po gotowiu sposoby na czym inszym zatrudniać, żeby wniwecz i to, na co jakakolwiek niby już zgoda zaszła, obrócić.
Sejm się tedy on walny, jakby się na deklamacyją zjachał, na kilkuset oracyjach gładkich a częścią dziecięcych i szkołą cuchnących rozłazi lub zrywa. Nasłucha się moc wielką i
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 226
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, jest między najszkodliwszymi przygodami, które mogą trafić się każdemu partykularnemu do czego konkurentowi, gdyby był przymuszony za każdą razą płacić swoje sufragia.
Na śmieszną przeciw temu obiekcyją, że nie trzeba zamykać drogi grofitowania z elekcji uboższej szlachcie, że to jest ich żniwo, że wspomina lub to krytykuje
Amelot, iż w Rzepltej Weneckiej dysymulują nieco tę venalitatem, że bogatsi powinni udzielać uboższym i dobrze im czynić, że elekcyje jest to dobra dla mniej majętnych okazja, na tę, mówię, obiekcyją odpowiedają cnotliwi republikanci, że i za największymi zbrodniami, i za zbójectwem samym mogą się znaleźć w rozumie ludzkim broniące kryminalistów i zbójców racje, niecnota jednak, podłość
, jest między najszkodliwszymi przygodami, które mogą trafić się każdemu partykularnemu do czego konkurrentowi, gdyby był przymuszony za każdą razą płacić swoje suffragia.
Na śmieszną przeciw temu obiekcyją, że nie trzeba zamykać drogi grofitowania z elekcyi uboższej szlachcie, że to jest ich żniwo, że wspomina lub to krytykuje
Amelot, iż w Rzepltej Weneckiej dyssymulują nieco tę venalitatem, że bogatsi powinni udzielać uboższym i dobrze im czynić, że elekcyje jest to dobra dla mniej majętnych okkazyja, na tę, mówię, obiekcyją odpowiedają cnotliwi republikanci, że i za największymi zbrodniami, i za zbójectwem samym mogą się znaleźć w rozumie ludzkim broniące kryminalistów i zbójców racyje, niecnota jednak, podłość
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 278
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
; gdzie jak Jedwabniczek dum operor, operior. Samych umarłych, tojest Ksiąg radziłem się, nie żywych Mędrców. Tam nocte dieque aż do utraty wzroku de sudans, wszystek pot mój Mary Immen/o BOGU dedykując, i Tobie Czytelniku ad usum.
Jeślim Autor, w czym zbłądził, choć ostróżny; raczy Dysymulować Mądry, Nieuk nie obaczy. W Druku też bez errorów, nie jest Księga za dna: Te Mądremu poprawić, lub przebaczyć snadna.
KOLUMNY i FILARY Tych ATEN albo KATALÓG AUTORÓW Których powagi w komponowaniu Tej Księgi zażyłem. A
Atlas Contractus Jan Jonis in magno folio.
Anglicana Respublica.
Angliae, Italiae, Galliae
; gdzie iák Iedwabniczek dum operor, operior. Sámych umarłych, toiest Ksiąg radziłem się, nie żywych Mędrcow. Tám nocte dieque aż do utráty wzroku de sudans, wszystek pot moy Mari Immen/o BOGU dedykuiąc, y Tobie Czytelniku ad usum.
Jeślim Autor, w czym zbłądził, choć ostrożny; raczy Dysymulować Mądry, Nieuk nie obaczy. W Druku też bez errorow, nie iest Księga ża dna: Te Mądremu poprawić, lub przebaczyć snadna.
KOLUMNY y FILARY Tych ATEN albo KATALOG AUTOROW Ktorych powagi w komponowaniu Tey Księgi zażyłem. A
Atlas Contractus Jan Jonis in magno folio.
Anglicana Respublica.
Angliae, Italiae, Galliae
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. A tymczasem jak w nieprzytomności jego graf Bryl wszystkie objął jako minister dworskie interesa i miał czas przypodobania się królowi, bo w niczym królowi skłonnemu do wielkich ekspensów nie sprzeciwił się, i owszem do nich pobudzał. Nawet wszystkim dworskim ludziom, choć wi-
dział, że w czym króla, szukając swoich awantażów, krzywdzą, dysymulował. Gdy zatem Sułkowski za powrotem swoim chciał rządy obejmować ministrowskie, Bryl mu ich nie ustępował. On tedy z wielką pasją, jak dawniej nawykł, wpadł do króla, żaląc się na Bryla, ale król, o ten ferwor rozgniewawszy się, kazał mu we dwudziestu czterech godzinach z Drezna wyjeżdżać. Wyszedł od króla mając
. A tymczasem jak w nieprzytomności jego graf Bryl wszystkie objął jako minister dworskie interesa i miał czas przypodobania się królowi, bo w niczym królowi skłonnemu do wielkich ekspensów nie sprzeciwił się, i owszem do nich pobudzał. Nawet wszystkim dworskim ludziom, choć wi-
dział, że w czym króla, szukając swoich awantażów, krzywdzą, dysymulował. Gdy zatem Sułkowski za powrotem swoim chciał rządy obejmować ministrowskie, Bryl mu ich nie ustępował. On tedy z wielką pasją, jak dawniej nawykł, wpadł do króla, żaląc się na Bryla, ale król, o ten ferwor rozgniewawszy się, kazał mu we dwudziestu czterech godzinach z Drezna wyjeżdżać. Wyszedł od króla mając
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 133
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
utrzymanie Sosnowskiego na deputacji i tak musieli nie być mi przeciwnymi. Z tym wszystkim przybiegł na sejmik Grabowski sędzia, już napiły, i Franciszek Grabowski, oboźny brzeski, patron trybunalski, już po podziękowaniu moim nemine contradicente za laskę sejmikową jeszcze mi tamując sejmikowej laski. Mogłem, mając tantam popularitatem, oburzyć się, ale dysymulowałem. Skończyło się na tym, że dałem skrypt krótki sędziemu, iż mam z nim uczynić kombinacją w domu Suzina, podkomorzego brzeskiego, już z nim skoligowanego, w sprawie brata mego Wacława o zabicie Parowińskiego. A tak, po przedłużonej trochę lukcie między konku-
rentami o deputacją, na koniec za powszechnym zezwoleniem i
utrzymanie Sosnowskiego na deputacji i tak musieli nie być mi przeciwnymi. Z tym wszystkim przybiegł na sejmik Grabowski sędzia, już napiły, i Franciszek Grabowski, oboźny brzeski, patron trybunalski, już po podziękowaniu moim nemine contradicente za laskę sejmikową jeszcze mi tamując sejmikowej laski. Mogłem, mając tantam popularitatem, oburzyć się, ale dysymulowałem. Skończyło się na tym, że dałem skrypt krótki sędziemu, iż mam z nim uczynić kombinacją w domu Suzina, podkomorzego brzeskiego, już z nim skoligowanego, w sprawie brata mego Wacława o zabicie Parowińskiego. A tak, po przedłużonej trochę lukcie między konku-
rentami o deputacją, na koniec za powszechnym zezwoleniem i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 203
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
swoich chcieliby powinny dla obżałowanego WMci wielmożnego kanclerza wielkiego W. Ks. Lit. zachować respekt, lecz extremeostatecznie przyciśnieni tak wielką od obżałowanego WMci opresją i nie mogąc tak szkodliwych, które in publicum sparsisti, a coraz perniciosius summa cum laesionepublicznie rozgłosiłeś, a coraz szkodliwiej z największą obrazą szerzących odgłosów i dyfamacji dysymulować, a oraz nie mogąc inaczej publicam nieskazitelnego honoru swego iacturampublicznego... uszczerbku jako przez publiczny via sacra iustitiaeświętą drogą sprawiedliwości windykować proceder z solennym i nieutulonym pro tam acerbo wiernych zasług swoich stipendioza tak gorzką... zapłatą żalem, ante omnia do obwarowania omnimodae żałującym delatorom a quavis obżałowanego WMci impetitione securitatis
swoich chcieliby powinny dla obżałowanego WMci wielmożnego kanclerza wielkiego W. Ks. Lit. zachować respekt, lecz extremeostatecznie przyciśnieni tak wielką od obżałowanego WMci opresją i nie mogąc tak szkodliwych, które in publicum sparsisti, a coraz perniciosius summa cum laesionepublicznie rozgłosiłeś, a coraz szkodliwiej z największą obrazą szerzących odgłosów i dyfamacji dysymulować, a oraz nie mogąc inaczej publicam nieskazitelnego honoru swego iacturampublicznego... uszczerbku jako przez publiczny via sacra iustitiaeświętą drogą sprawiedliwości windykować proceder z solennym i nieutulonym pro tam acerbo wiernych zasług swoich stipendioza tak gorzką... zapłatą żalem, ante omnia do obwarowania omnimodae żałującym delatorom a quavis obżałowanego WMci impetitione securitatis
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 540
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Z. w pierwiastkach swoich, i początkach, in defectu subiektów uczonych, to też, że czystość przed przyściem na świat Chrystusowym, od żydów była wyśmiana, od Boga karana była, dla tego Kościół Boży, żeby wstrętu żydom i poganom do Wiary nie dawał ochrzczonym, albo do Chrztu się gotującym, niektórym osobom dysymulował, że przy Małżeństwie byli Kapłanami; ale z tą prekaucią, aby ta ich pierwsza żona była, i to Panna. A jeźliby jaki Kanon Heretycy z Soboru Trullańskiego, to jest w Trullum Pałacu Carogrodzkim Justyniana II. Cesarza mianego illegitimè złożonego, nam zarzucali contra Caelibatum; na ten odpowiedzieć zarzut: iż ten Sobór,
S. w pierwiastkach swoich, y początkach, in defectu subiektow uczonych, to też, że czystość przed przyściem na swiat Chrystusowym, od żydow była wyśmiana, od Boga karana była, dla tego Kościoł Boży, żeby wstrętu żydom y poganom do Wiary nie dawał ochrzczonym, albo do Chrztu się gotuiącym, niektorym osobòm dysymulował, że przy Małżeństwie byli Kapłanami; ale z tą prekaucią, aby ta ich pierwsza żona była, y to Panna. A ieźliby iaki Kanon Heretycy z Soboru Trullańskiego, to iest w Trullum Pałacu Carogrodzkim Iustyniana II. Cesarza mianego illegitimè złożonego, nam zarzucali contra Caelibatum; na ten odpowiedzieć zarzut: iż ten Sobor,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 18
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
a przez to Tureckiej Solimana Potencyj dał się roższerzyć. Na ostatek pokutując, Bratu Ferdynandowi żłożywszy Imperium, w Klasztorze Hieronimianów u Z. Justa z 12. Osobami sług zamknąwszy się, umarł pientissime Roku 1558. wyrzekłszy: In manus tuas Domine commendo spiritum meum. Ferdynandus imus Sukcesor Karola V. mało wojując, a wiele dysymulując, Herezyj Luterskiej szerzącej się dyskretnym się stawił, Elżbiecie Angielskiej tyrance Religii Katolickiej, chcąc całego Świata, praecipue o Niemczech
ją mieć Synową, alias, Maksymiliana Syna swego Zonę także pobłażając. Rudolfus II. Cesarz ponim, dla tumultuw w Czechach i Austriji, pozwolił Edyktem swoim na Augustanam, przez Melanchtona Ucznia Lutra w
á przez to Tureckiey Solimana Potencyi dał się roższerzyć. Na ostatek pokutuiąc, Bratu Ferdynandowi żłożywszy Imperium, w Klasztorze Hieronimianow u S. Iusta z 12. Osobami sług zamknąwszy się, umarł pientissime Roku 1558. wyrzekłszy: In manus tuas Domine commendo spiritum meum. Ferdinandus imus Sukcessor Karola V. mało woiuiąc, á wiele dysymuluiąc, Herezyi Luterskiey szerzącey się dyskretnym się stawił, Elżbiecie Angielskiey tyrance Religii Katolickiey, chcąc całego Swiata, praecipuè o Niemczech
ią mieć Synową, alias, Maximiliana Syna swego Zonę także pobłażaiąc. Rudolphus II. Cesarz ponim, dla tumultuw w Czechach y Austriii, pozwolił Edyktem swoim na Augustanam, przez Melanchtona Ucznia Lutra w
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 239
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756