nim żywe, Co i bez kańczuka, bez pręta, ostrogi Podnosił się, żeby mu mógł podpaść pod nogi
A jako swe trębacze wygrawali noty, Tak hasał i tak gładkie kierował obroty. A jeśli też o jego chcesz wiedzieć urodzie, Wierz, że nie na cudniejszym w samym Carogrodzie Siada najwyższy wezer, kiedy na dywany Tysiącmi kawalkaty bywa wprowadzany. Na takim więc nadobna Kamilla siadała, Gdy mężna dziewka zbrojne hufy przerywała. Na takim on zwycięzca wielki, co po słupy Alcydowe z całego świata pobrał łupy. Naostatek pewnieby i febusowego Cugu był nie poszpecił u wozu złotego, Gdyby który skaleczał lubo ochwacony W morzu lub od Wulkana w
nim żywe, Co i bez kańczuka, bez pręta, ostrogi Podnosił się, żeby mu mogł podpaść pod nogi
A jako swe trębacze wygrawali noty, Tak hasał i tak gładkie kierował obroty. A jeśli też o jego chcesz wiedzieć urodzie, Wierz, że nie na cudniejszym w samym Carogrodzie Siada najwyższy wezer, kiedy na dywany Tysiącmi kawalkaty bywa wprowadzany. Na takim więc nadobna Kamilla siadała, Gdy mężna dziewka zbrojne hufy przerywała. Na takim on zwycięzca wielki, co po słupy Alcydowe z całego świata pobrał łupy. Naostatek pewnieby i febusowego Cugu był nie poszpecił u wozu złotego, Gdyby ktory skaleczał lubo ochwacony W morzu lub od Wulkana w
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 454
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
No 6. — Szafek w orzech malowanych z szufladkami, drzwiczkami, zameczkami i antabkami, reparacji potrzebujących, No 2. — Stołów prostej roboty No 2. — Stolik mały, z szufladką i zameczkiem, zły, No 1. — Parawanik stalowy, z mosiężnemi gałkami, do którego firanki z materii tureckiej. — Dywan stary pod łóżkiem. — Lustro w tym pokoju szklane, żółte, we środku wiszące, o ośmiu essach. — Lusterek na ścianach mosiężnych, pobielanych, z osobami, na wstęgach orderowych, No 3. — Gałek szklanych, żółtych, na postumencikach drewnianych, No 9. — Essów przy kominie pobielanych No 2.
No 6. — Szaffek w orzech malowanych z szufladkami, drzwiczkami, zameczkami i antabkami, reparacji potrzebujących, No 2. — Stołów prostej roboty No 2. — Stolik mały, z szufladką i zameczkiem, zły, No 1. — Parawanik stalowy, z mosiężnemi gałkami, do którego firanki z materii tureckiej. — Dywan stary pod łóżkiem. — Lustro w tym pokoju szklane, żółte, we środku wiszące, o ośmiu essach. — Lusterek na ścianach mosiężnych, pobielanych, z osobami, na wstęgach orderowych, No 3. — Gałek szklanych, żółtych, na postumencikach drewnianych, No 9. — Essów przy kominie pobielanych No 2.
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 42
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Pokoju. Obicie aksamitne, zielone ze srebrem, w brety. u wierzchu płótnem zielono malowanym nadstawiane.
Lustro szklane, w środku wiszące, o essach szesnastu. — Zwierciadło w ramach kryształowych. — Postumenta pod lichtarze, fornerowane, No 2. — Łóżko adamaszkowe, zielone, kotarowe, galonem srebrnym szamerowane; pod nim dywan stary, wielki. — Kanapa takaż jak i łóżko. — Krzeseł takichże, No 5. — Taboretów takichże, No 2. — Stolików rozkładanych, jeden we środku aksamitem zielonym wybity, obydwa fornerowane, No 2. — Ittem stół pod zwierciadłem marmurowy, na postumencie także marmurowym. — Ittem stolik
Pokoju. Obicie aksamitne, zielone ze srebrem, w brety. u wierzchu płótnem zielono malowanym nadstawiane.
Lustro szklane, w środku wiszące, o essach szesnastu. — Zwierciadło w ramach kryształowych. — Postumenta pod lichtarze, fornerowane, No 2. — Łóżko adamaszkowe, zielone, kotarowe, galonem srebrnym szamerowane; pod nim dywan stary, wielki. — Kanapa takaż jak i łóżko. — Krzeseł takichże, No 5. — Taboretów takichże, No 2. — Stolików rozkładanych, jeden we środku aksamitem zielonym wybity, obydwa fornerowane, No 2. — Ittem stół pod zwierciadłem marmurowy, na postumencie także marmurowym. — Ittem stolik
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 71
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
floresy się lśniały, A lite złota sztuki misterne wisiały, Które w szmaragi drogie i inne klejnoty Osadzone równały szacunku roboty, Drogość drogich kamieni że osądzić trudno, Czy kamień sam, czy że jest osadzeń tak cudno. Na sznurach złotych ta toż machina wisiała, Która wodza strasznego cudnie okrywała, A jeszcze bogatszymi od złota dywany Podłoga i podnóżek był jego wysłany, Który pyszną Holofern nogą swoją deptał, A miłość całym sercem z oczu Judyt chłeptał. Ta tedy tak stanąwszy przed pańskim obliczem, Jako słońcem błysnąwszy urodziwym licem, Pojrzawszy na hetmana, wnet na ziemię padła, Adorując tyrana niby z zmysłu zbladła. A ledwo się rzuciła tam pod jego
floresy się lśniały, A lite złota sztuki misterne wisiały, Które w szmaragi drogie i inne klejnoty Osadzone równały szacunku roboty, Drogość drogich kamieni że osądzić trudno, Czy kamień sam, czy że jest osadzeń tak cudno. Na sznurach złotych ta toż machina wisiała, Która wodza strasznego cudnie okrywała, A jeszcze bogatszymi od złota dywany Podłoga i podnóżek był jego wysłany, Który pyszną Holofern nogą swoją deptał, A miłość całym sercem z oczu Judyt chłeptał. Ta tedy tak stanąwszy przed pańskim obliczem, Jako słońcem błysnąwszy urodziwym licem, Pojrzawszy na hetmana, wnet na ziemię padła, Adorując tyrana niby z zmysłu zbladła. A ledwo się rzuciła tam pod jego
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 532
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, lak bogowie mają te terminy, Którymi swe zwyczajne przeplatają czyny. W czym że ludzkich przykładów na ten czas nie ruszę. Mam racją; o bogi raczej się pokuszę. Nie zawsze Jowisz w ręku trzyma piorun srogi, Którym w niebie, na ziemi straszne wzbudza trwogi, Ale lub mniejszych bogów kołem otoczony Niebieski sądzi dywan, lub rozweselony,
Mając już kędy gładkie nimfy upatrzone, Składa Bóstwo w złoty deszcz lub w puch utajone. Neptun kiedy z Tetydą ma swe alaspasy, Groźny trydent wzgardzony leży w one czasy. Pluton gdy z Proserpiną wesoły, wnet piekła Milczą i Tyzyfone odpoczywa wściekła. Wtenczas brańcy piekielni od mąk pokoj mają I
, lak bogowie mają te terminy, Ktorymi swe zwyczajne przeplatają czyny. W czym że ludzkich przykładow na ten czas nie ruszę. Mam racyą; o bogi raczej się pokuszę. Nie zawsze Jowisz w ręku trzyma piorun srogi, Ktorym w niebie, na ziemi straszne wzbudza trwogi, Ale lub mniejszych bogow kołem otoczony Niebieski sądzi dywan, lub rozweselony,
Mając już kędy gładkie nimfy upatrzone, Składa bostwo w złoty deszcz lub w puch utajone. Neptun kiedy z Tetydą ma swe alaspasy, Groźny trydent wzgardzony leży w one czasy. Pluton gdy z Proserpiną wesoły, wnet piekła Milczą i Tyzyfone odpoczywa wściekła. Wtenczas brańcy piekielni od mąk pokoj mają I
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 271
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
signifikacją. Miały te obie Miasta i Biskupa swego Z: Symeona, którego Martyrologium Romanum dnia 21. Aprilis wspomina: zowiąc go Episcopum Seleuciae et Ctesiphontis. Przy tych Miastach są potężne runera na 140 kroków długie, wielkiego Pałacu Królów Partorum po wielkiej części dobrze rekognoskowane. Zowią te ruiny AyvąnKesra, tojest przybytek Cesarzów, inaczej Dywan Alcherus, pierwsza rezydencja Partów, a potym Rzymianów, Teste Kirchero.
CARTHAGO, po Grecku Carhedon w Afryce, najsławniejsze Miasto, opisałem fusè w Peregrynancie Afryki, tu przydaję, że założona przed Narodzeniem Chrystusowym 1233. Za wojny trzeciej Kartaginczyków z Rzymianami (co się zowie Bellô tertiô Punico) W samej Kartaginie liczono ludzi
signifikacyą. Miały te obie Miasta y Biskupa swego S: Symeona, ktorego Martyrologium Romanum dnia 21. Aprilis wspomina: zowiąc go Episcopum Seleuciae et Ctesiphontis. Przy tych Miastach są potężne runera na 140 krokow długie, wielkiego Pałacu Krolow Parthorum po wielkiey części dobrze rekognoskowane. Zowią te ruiny AyvąnKesra, toiest przybytek Cesarzow, inaczey Diwan Alcherus, pierwsza rezydencya Partow, á potym Rzymianow, Teste Kirchero.
CARTHAGO, po Grecku Carhedon w Afryce, naysławnieysze Miasto, opisałem fusè w Peregrynancie Afryki, tu przydaię, że założona przed Narodzeniem Chrystusowym 1233. Za woyny trzeciey Kartaginczykow z Rzymianami (co się zowie Bellô tertiô Punico) W samey Kartaginie liczono ludzi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 414
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, i na krok jeden postąpieniem przecięż dystyngwuje. Inni za nim idący według rangu Godności swojej, to w ręce, to w kraj szaty, w rękaw Matometanismus, albo Religia Turecka
całują Cesarza. Po odebranych publicznych kongratułacjach, jeszcze je w Pokojach odbiebra dalszych od Pokojowych, Dworzanów. Solenny potym traktament bywa na Sali Dywanu, gdzie Przedniejsi Urzędnicy Cesarskim Stołem uczczeni bywają. Po obiedzie. 16. Urzędnikom Sobole Szuby w Upominku Cesarz rozdaje, ale się oni i tak ciepło chowają u Tyrana Monarchy. Na ostatek Sołtany; alias poważne Panie, nigdy alias z Saraju nie wychodzące, lecz zamknięte, na ten Festyn wyjeżdzają, Walidzie, alias Matce
, y na krok ieden postąpieniem przecięż dystyngwuie. Inni za nim idący według rangu Godności swoiey, to w ręce, to w kray szaty, w rękaw Mathometánismus, albo Religia Turecka
całuią Cesarza. Po odebranych publicznych kongratułacyach, ieszcze ie w Pokoiach odbiebra dalszych od Pokoiowych, Dworzanow. Solenny potym traktament bywa na Sali Dywanu, gdzie Przednieysi Urzędnicy Cesarskim Stołem uczczeni bywaią. Po obiedzie. 16. Urzędnikom Sobole Szuby w Upominku Cesarz rozdáie, ale się oni y tak ciepło chowaią u Tyrana Monarchy. Na ostatek Sołtany; alias poważne Panie, nigdy alias z Saraiu nie wychodzące, lecż zamknięte, na ten Festyn wyieżdzaią, Walidzie, alias Matce
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
konwie, cebrzyki, skopce, miarki, grzebła, trzepaczki. Nato wszytko ma być przy stajni Officina vulgo Masztarnia, dobrze zawarta sucha, czysta; tuż blisko i stancja dla koniuszego z stajnią mająca komunikacją, aby był zawsze spektatorem dziejów stajennych. Do KONIUSZEGO też dyspozycyj należą, karety, kolaski, karawany, wozy, dywany, żelaza, lewary, Stelmachy, Rymarze, Kowale, a najbardzej Pacholcy karyciani, wozowi, aby karety, chędożyli, ich pilnowali w wozowniach, mając, szczotki, trzepaczki, miotełki do chędożenia, item pochodnie, latarnie, wachle. Tuz należy KAWALKATOR od słowa Łacińskiego i Włoskiego Cavallus, albo Caballus, tojest koń
konwie, cebrzyki, skopce, miàrki, grzebła, trzepaczki. Nato wszytko má bydź przy stayni Officina vulgo Masztarnia, dobrze záwartá suchá, czysta; tuż blisko y stáncya dla koniuszego z stáynią máiąca kommunikácyą, áby był záwsze spektatorem dzieiow staiennych. Do KONIUSZEGO też dyspozycyi należą, karety, kolaski, karawany, wozy, dywany, żelaza, lewary, Stelmachy, Rymarze, Kowale, á naybardzey Pacholcy karyciani, wozowi, aby karety, chędożyli, ich pilnowali w wozowniach, maiąc, szczotki, trzepaczki, miotełki do chędożenia, item pochodnie, latarnie, wáchle. Tuz náleży KAWALKATOR od słowa Łacińskiego y Włoskiego Cavallus, albo Caballus, toiest koń
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 482
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, tiutiunem się bawiący. Białogłowy u nich w jedwabiu chodzą z włosami nie zaplecionemi na głowie, w klejnoty osobliwie w perły strojne. Kupują sobie u Rodziców żony, posagu nie biorąc, tylko panieństwo, z któremi łatwy rozwód. Umarłych tam nie grzebią, gdzie kto umrze, tam bywa pochowany. Handel Persów jedwabie, dywany, kobierce, pasy. Jakoż z Persyj jedwabiu wychodzi co rok balów 20. tysięcy, a bal jeden ma funtów 216. Zacni a równi w Persji zszedłszy się z sobą są jak niemi. Jeśli z nich jeden czuje się być godniejszym od drugiego, wita się mówiąc: Selam Elejkum, to jest pax supra
, tiutiunem się bawiący. Białogłowy u nich w iedwabiu chodzą z włosami nie zaplecionemi na głowie, w kleynoty osobliwie w perły stroyne. Kupuią sobie u Rodzicow żony, posagu nie biorąc, tylko panieństwo, z ktoremi łatwy rozwod. Umarłych tám nie grzebią, gdzie kto umrze, tam bywa pochowany. Handel Persow iedwabie, dywany, kobierce, pasy. Iakoż z Persyi iedwabiu wychodzi co rok balow 20. tysięcy, a bal ieden ma funtow 216. Zacni a rowni w Persii zszedłszy się z sobą są iak niemi. Ieśli z nich ieden czuie się bydź godnieyszym od drugiego, wita się mowiąc: Selam Eleykum, to iest pax supra
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 520
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
jeden ma funtów 216. Zacni a równi w Persji zszedłszy się z sobą są jak niemi. Jeśli z nich jeden czuje się być godniejszym od drugiego, wita się mówiąc: Selam Elejkum, to jest pax supra te. Drugi mu dopiero odpowiada: Elejkum Selam, to jest supra te pax. Stoły u Persów pokryte dywanami, kobiercami, potym obrusami jedwabnemi, złotem wyszywanemi; na nich tabulaty drzewiane lsnące się od pokostu, aliàs Chińskie stoliki; na których dają najpierwej Saccaracea, aliàs różne słodyczy cukrowe, konfitury. Te zebrawszy nakrywają stoły obrusami płótna Geografia Generalna i partykułarna
Indyjskiego w kwiaty wyszywane; na tych pułmiski stawią. Nożów, łyżek,
ieden ma funtow 216. Zacni a rowni w Persii zszedłszy się z sobą są iak niemi. Ieśli z nich ieden czuie się bydź godnieyszym od drugiego, wita się mowiąc: Selam Eleykum, to iest pax supra te. Drugi mu dopiero odpowiadá: Eleykum Selam, to iest supra te pax. Stoły u Persow pokryte dywanami, kobiercami, potym obrusami iedwabnemi, złotem wyszywanemi; na nich tabulaty drzewiane lsnące się od pokostu, aliàs Chińskie stoliki; na ktorych daią naypierwey Saccaracea, aliàs rożne słodyczy cukrowe, konfitury. Te zebrawszy nakrywaią stoły obrusami płotna Geografia Generalna y partykułarna
Indyiskiego w kwiaty wyszywane; na tych pułmiski stawią. Nożow, łyżek,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 520
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756