Kiedy o Panu radę Żydzi uczynili, Posłali - pry - ministry, by go uchwycili. Piękne ich posłuszeństwo, nieżadne ćwiczenie, Bodaj zabit, kto na nich kładzie swe zbawienie! Dalej gdy był przywiedzion w Annaszowe progi, Jeden z ministrów Panu dał policzek srogi. Cnotliwi ministrowie cudną wyrządzają Cześć Panu Chrystusowi i dziś tak działają: Chociaj go w niebie ręką nie dosięgną jego, Lecz piórem i ozorem ciągną bóstwo z niego. Potem, gdy się miał zaprzeć on Piotr wierny Boga, Skoro się jedno nogą tknął dworskiego proga, Grzejący się przy węglu siedział z ministrami, Z takimi jako sam był zaprzeniem z drużbami. Nie łączył się z ministry
Kiedy o Panu radę Żydzi uczynili, Posłali - pry - ministry, by go uchwycili. Piękne ich posłuszeństwo, nieżadne ćwiczenie, Bodaj zabit, kto na nich kładzie swe zbawienie! Dalej gdy był przywiedzion w Annaszowe progi, Jeden z ministrów Panu dał policzek srogi. Cnotliwi ministrowie cudną wyrządzają Cześć Panu Chrystusowi i dziś tak działają: Chociaj go w niebie ręką nie dosięgną jego, Lecz piórem i ozorem ciągną bóstwo z niego. Potem, gdy się miał zaprzeć on Piotr wierny Boga, Skoro się jedno nogą tknął dworskiego proga, Grzejący się przy węglu siedział z ministrami, Z takimi jako sam był zaprzeniem z drużbami. Nie łączył się z ministry
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 377
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
abo piersi ku łękowi przykładając/ ale jako pręt stanąwszy. A nogi prawie pod się nachyliwszy/ ma Konia dosieść/ i śrzodek swojego kroku na wierzch przysadziwszy/ tedy ani w kłosie/ ani w bieganiu nie ma namniej/ ani na tę stronę/ ani na owę przemykać się. Ale co najprościej usieść. Jako niektórzy działają zgarbiwszy się na Konia wsiadają/ zaś w bieganiu/ gdy się na którą stronę przykłada/ abo pochyla Koń/ dla ubiedrzonego padnienia nogi z owej strony ku siodłowej ukurczywac zwykli. Za czym kształtnemu siedzeniu/ musi zaraz krzywda być. A tak na Koniu ma siedzieć co najstateczniej/ a jeśli usarz/ tedy połbotka pośrzodkiem
ábo pierśi ku łękowi przykładáiąc/ ále iáko pręt stánąwszy. A nogi práwie pod się náchyliwszy/ ma Koniá dośieść/ y śrzodek swoiego kroku ná wierzch przysádźiwszy/ tedy áni w kłośie/ áni w biegániu nie ma namniey/ áni ná tę stronę/ áni ná owę przemykáć sie. Ale co nayprośćiey vśieść. Iáko niektorzy dźiáłáią zgárbiwszy sie ná Koniá wśiádáią/ záś w biegániu/ gdy sie ná ktorą stronę przykłada/ ábo pochyla Koń/ dla vbiedrzonego padnienia nogi z owey strony ku śiodłowey vkurczywac zwykli. Zá czym kształtnemu śiedzeniu/ muśi záraz krzywdá bydź. A ták ná Koniu ma śiedźieć co naystáteczniey/ á ieśli vsarz/ tedy połbotká pośrzodkiem
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 28
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
i stopniu w radzie tej Rzpltej posadził. A ty za to dobrodziejstwo oddałeś Mu vice versa tym zawołaniem, że chwała jego nigdy się nie dzieje spokojnie w domach i kościołach jego ołtarzom; jego chleb gwałtem wydzierając, patrimonia et fundationes przodków pustosząc, sługom jego i kapłanom złorzeczą; na więtszą wzgardę stajnie z świątnic jego działają, na co i dobrzy patrząc, już tępieją, rozumiejąc, że ich Pan Bóg już zapomniał i w świętych sprawach ustawają dla zgorszenia. Wielką łaskę Pan Bóg uczynił z onym Julianem Apostatą, łotrem, którego per suam praevenientem gratiam wezwawszy przez chrzest święty do siebie, potym go na stolicy cesarskiej posadził, a on tych
i stopniu w radzie tej Rzpltej posadził. A ty za to dobrodziejstwo oddałeś Mu vice versa tym zawołaniem, że chwała jego nigdy się nie dzieje spokojnie w domach i kościołach jego ołtarzom; jego chleb gwałtem wydzierając, patrimonia et fundationes przodków pustosząc, sługom jego i kapłanom złorzeczą; na więtszą wzgardę stajnie z świątnic jego działają, na co i dobrzy patrząc, już tępieją, rozumiejąc, że ich Pan Bóg już zapomniał i w świętych sprawach ustawają dla zgorszenia. Wielką łaskę Pan Bóg uczynił z onym Julianem Apostatą, łotrem, którego per suam praevenientem gratiam wezwawszy przez chrzest święty do siebie, potym go na stolicy cesarskiej posadził, a on tych
Skrót tekstu: SkarRokCz_II
Strona: 37
Tytuł:
Otóż tobie rokosz!
Autor:
Skarga Piotr
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Opiekarz, ja Półhełm Ogonbrycht sukiennik, in ore duorum vel trium stet omne verbum, mocą którą mamy na chrzcie wziętą na sądzenie samych ministrów, chociaż i doktorów, aprobujemy, ratyfikujemy. Pisał Phil. Han. pomagał Karzeł Złoty, Korygował Murzyn Młody. DO CZYTELNIKA
Przyszło już o reszt sasom! Patrzcie co działają, Z żonkami się w tajemną radę zamykają. Rokują, dają wota i napominania, Boję się, że ich wiara przyszła do skonania. Panie, co naprzedniejsze przodek otrzymały, Senijory miedzy się wielkie posadzały. Na ministra "bij, zabij" i na żonę jego, A on chudzina dyszy gdzieś w kącie u swego
Opiekarz, ja Półhełm Ogonbrychth sukiennik, in ore duorum vel trium stet omne verbum, mocą którą mamy na chrzcie wziętą na sądzenie samych ministrów, chociaż i doktorów, aprobujemy, ratyfikujemy. Pisał Phil. Han. pomagał Karzeł Złoty, Korygował Murzyn Młody. DO CZYTELNIKA
Przyszło już o reszt sasom! Patrzcie co działają, Z żonkami się w tajemną radę zamykają. Rokują, dają wota i napominania, Boję się, że ich wiara przyszła do skonania. Panie, co naprzedniejsze przodek otrzymały, Senijory miedzy się wielkie posadzały. Na ministra "bij, zabij" i na żonę jego, A on chudzina dyszy gdzieś w kącie u swego
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 271
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
nie masz połowice. Steskniłeś się, nędzniku, a co-ć gardła zstaje, Ryczysz; słyszą cię wszystkie pasze, wszystkie gaje. Dametas Koźle, brodaty koźle, co przed trzodą chodzisz! Chociaj ty sam przodkujesz, chociaj wszystkich wodzisz, Nie darmo rogi nosisz najwiętsze na głowie; Obejrz się, co z kozami działają kozłowie. Tityrus Piękna jodła na górach, jawor w gęstym boru, Sośnia między ogrody, lipa wpośród dworu, Ale gdy krasny Dafnis stanie między nami, Wyższy głową nad wszystkie, wyższy ramionami. Dametas Leszczyna bujna w debrzy, winohrad przy górze, Chmiel przy płocie; sad w równi szczepiony po sznurze, Ale kiedy
nie masz połowice. Steskniłeś się, nędzniku, a co-ć gardła zstaje, Ryczysz; słyszą cię wszystkie pasze, wszystkie gaje. Dametas Koźle, brodaty koźle, co przed trzodą chodzisz! Chociaj ty sam przodkujesz, chociaj wszystkich wodzisz, Nie darmo rogi nosisz najwiętsze na głowie; Obejrz się, co z kozami działają kozłowie. Tityrus Piękna jodła na górach, jawor w gęstym boru, Sośnia między ogrody, lipa wpośród dworu, Ale gdy krasny Dafnis stanie między nami, Wyższy głową nad wszystkie, wyższy ramionami. Dametas Leszczyna bujna w debrzy, winohrad przy górze, Chmiel przy płocie; sad w równi szczepiony po sznurze, Ale kiedy
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 46
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
trzyma mocno na wodzy/ siła złego uczynić może. Krótkich Powieści
O miłości tak powiadał/ że jest zabawa ludzi próżnujących. Nabarziej ci są skłonni do miłości/ co w pieszczocie żyją/ a ustawicznie próżnują. Jako pospolicie mówią: Homines dum nihil agunt, male agere discunt. t. i. Ludzie gdy nic nie działają: Złego się więc domyślają. A Ouidius na wielu miejscach próżnowanie przyczyną miłości kładzie/ gdy mówi: Ouid. de remed. amor. li. I. v. 143 . Tam Venus ocia amat: finem qui quaeris amori, Cedit amor rebus: res age tutus eris. t. i. Dziwnie się Wenus
trzyma mocno ná wodzy/ śiłá złego vcżynić może. Krotkich Powieśći
O miłośći ták powiádał/ że iest zabáwá ludźi prożnuiących. Nabárźiey ći są skłonni do miłośći/ co w pieszcżoćie żyią/ á vstáwicżnie prożnuią. Iáko pospolićie mowią: Homines dum nihil agunt, male agere discunt. t. i. Ludźie gdy nic nie dźiáłáią: Złego się więc domyśláią. A Ouidius ná wielu mieyscách prożnowánie przycżyną miłośći kłádźie/ gdy mowi: Ouid. de remed. amor. li. I. v. 143 . Tam Venus ocia amat: finem qui quaeris amori, Cedit amor rebus: res age tutus eris. t. i. Dźiwnie się Wenus
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 40
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
panie? Sam aż niestotam na nie. Czy się polakom bronić/ Czy tę gadzinę gonić. Trudniej tu niż z Polakiem/ Gdyby każda z pułhakiem Jużby miały z nas siły/ Samyby nas pobiły: Pojedźmi ku Krakowu/ Będziem się iskać znowu. Hiszpan.
HIszpani hakownice/ Muszkiety i ruśnice. Barzo dobre działają/ Tym nad Polaki mają: Wszytkie rzeczy żelazne/ Hiszpańskie barzo raźne. Chłopi trzeźwi i zdrowi/ Do potrzeby gotowi/ I serca nie lękliwe/ Fraszkić ale prawdziwe. Anglikowie.
ANglik/ to kupiec śmiały/ Bo wiedzie koszt niemały. Nawy morzem prowadzi/ I polacy mu radzi: Farby/ korzenie nosi/ Polaka
pánie? Sam áż niestotam ná nie. Czy się polakom bronić/ Czy tę gádźinę gonić. Trudniey tu niż z Polakiem/ Gdyby káżda z pułhakiem Iużby miáły z nas śiły/ Sámyby nas pobiły: Poiedźmi ku Krákowu/ Będźiem się iskáć znowu. Hiszpan.
HIszpani hakownice/ Muszkiety y ruśnice. Bárzo dobre dźiáłáią/ Tym nád Polaki máią: Wszytkie rzeczy żelázne/ Hiszpáńskie bárzo ráźne. Chłopi trzeźwi y zdrowi/ Do potrzeby gotowi/ Y serca nie lękliwe/ Frászkić ále prawdźiwe. Anglikowie.
ANglik/ to kupiec śmiáły/ Bo wiedźie koszt niemáły. Nawy morzem prowádźi/ Y polacy mu rádźi: Fárby/ korzenie nośi/ Polaká
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: B4
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Rzymianów: by Niemce ukrócił zuchwałe/ Którzy szkody Rzymianom czynili niemałe.
V starych Gottów które też za prawe mają Niemce: barzo być dawne kuźnice udają: W których przedtym tak dobre żelazo kowali/ Ze je w cnocie z Noryckim żelazem równali.
Jeszcze ty to Kuźnice we Szwecji trwają/ W których i teraz dobre żelazo działają. Do których od Chalibów aż z KOLCHV insuly/ Takie kunszty żelazne przyniesione były. NORYCKIE a PasOWSKIE nastarsze kuźnice W Niemczech były: o których poetowie jeszcze Przed przyszciem Chrystusowym na świat/ wspominali Chwaląc jako w nich dobre żelazo działali. A jak pewne i twardę/ abo jakiej sieły/ Broni z niego i miecze
Rzymiánow: by Niemce vkroćił zuchwáłe/ Ktorzy szkody Rzymiánom czynili niemáłe.
V stárych Gottow ktore też zá práwe máią Niemce: bárzo bydź dawne kuźnice vdáią: W ktorych przedtym ták dobre żelázo kowáli/ Ze ie w cnoćie z Noryckim żelázem rownáli.
Iescze ty to Kuźnice we Szwecyey trwáią/ W ktorych y teraz dobre żelázo dźiáłáią. Do ktorych od Chálibow áż z KOLCHV insuly/ Tákie kunszty żelázne przynieśione były. NORYCKIE á PASSOWSKIE nastársze kuźnice W Niemcech były: o ktorych poetowie iescze Przed przyszćiem Chrystusowym ná świát/ wspomináli Chwaląc iáko w nich dobre żelázo dźiáłáli. A iák pewne y twárdę/ ábo iákiey śieły/ Broni z niego y miecze
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E2v
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
A te góry na których naprzód naleziono Rudę/ żelaznymi je górami nazwano.
Od tegoż czasu w Czechach oficyny Żelazne są/ jako tam były naleziony Te rudy: ale w nich stroi od stroju naszego/ Różny mają do sprawy dzieła żelaznego.
V nas w piecach okrągłych i niskich spuszczają RUdę: w których żelazo pospiesznie działają. A tam zaś mają piece wielkie i przestrone/ Wysokie jak kominy na czworgrań lepione.
Więc formęz wielkim okiem w piec sprzykra stawiają/ Przez którą miechy z góry we spodek dmuchają. Zaczym węgla niemało i żelaza palą/ Tak aż ciecze jak krupy przez lachor z żuzelą. Potym jeden ustawnie onę zużel tłucze W stępach
A te gory ná ktorych naprzod náleźiono Rudę/ żeláznymi ie gorámi názwano.
Od tegoż czásu w Czechách officyny Zelázne są/ iáko tám były náleźiony Te rudy: ále w nich stroi od stroiu nászego/ Rożny máią do spráwy dźiełá żeláznego.
V nas w piecách okrągłych y niskich spusczáią RUdę: w ktorych żelázo pospiesznie dźiáłáią. A tám záś máią piece wielkie y przestrone/ Wysokie iák kominy ná czworgráń lepione.
Więc formęz wielkim okiem w piec sprzykrá stáwiáią/ Przez ktorą miechy z gory we spodek dmucháią. Záczym węgla niemáło y żelazá palą/ Ták áż ćiecze iák krupy przez láchor z żuzelą. Potym ieden vstáwnie onę zużel tłucze W stępách
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. A stąd potym miejsce/ gdzie tę miedź kowali/ Od onej tam żuzeli Szlakengrunt nazwali. Rypheii mõtes Bobr rzeka. w rozmaitych krainach.
Wszakoż z tych siedmidziesiąt Kuźnic jedna jeszcze Oficina została: na tejże to rzece Boberz: w której (jako otym udawają) Tak dobrą miedź tych czasów jako w Węgrzech działają.
Widząc że się SZmidberskim dobrze podarzyło/ Wnet się ich w inszych miejscach więcej osadziło. Jedni w Księstwie Legnickim: drudzy pozostali W Zegańskim: A inni się w Opolskie udali.
A tak oni kuźnicy barzo w krótkiej chwili/ Wiele Kuźnic tu w Śląsku byli postawili. Jedne są przy Sudetach k południowej stronie/ Drugie
. A stąd potym miesce/ gdźie tę miedź kowáli/ Od oney tám żuzeli Szlakengrunt názwáli. Rypheii mõtes Bobr rzeká. w rozmáitych kráinách.
Wszákosz z tych śiedmidźieśiąt Kuźnic iedná iescze Officiná zostáłá: ná teyże to rzece Boberz: w ktorey (iáko otym vdawáią) Ták dobrą miedź tych czásow iáko w Węgrzech dźiáłáią.
Widząc że się SZmidberskim dobrze podárzyło/ Wnet sie ich w inszych mieyscach więcey osádźiło. Iedni w Xięstwie Legnickim: drudzy pozostáli W Zegánskim: A ini sie w Opolskie vdáli.
A ták oni kuźnicy bárzo w krotkiey chwili/ Wiele Kuźnic tu w Szląsku byli postáwili. Iedne są przy Sudetách k południowey stronie/ Drugie
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612