namiłujcie się Go. Ujźrzycie Dziecię z jasnemi oczki, gwiazdom podobnemi, usta jako koralowe, pocałowania cukrowe. Ja, ilekroć Go piastuję bądź z Nim gram, bądź Go całuję, serce mi kwitnie z radości, tę mam ochłodę w starości. III. POETA
Ignes, o Puer, o Puer, Tui ignes
Namilsza Dziecinko mała, płomień w piersiach moich pała, ogień jakiś w sercu czuję, czym świadczę, że Cię miłuję. Jako bym Cię rad całował, uobłapiał i piastował! Ale nie śmiem, bom niegodzien, dla mych grzechów, dla mych zbrodzien. Wiem jednak, że nas miłujesz, bo to znacznie pokazujesz.
namiłujcie się Go. Ujźrzycie Dziecię z jasnemi oczki, gwiazdom podobnemi, usta jako koralowe, pocałowania cukrowe. Ja, ilekroć Go piastuję bądź z Nim gram, bądź Go całuję, serce mi kwitnie z radości, tę mam ochłodę w starości. III. POETA
Ignes, o Puer, o Puer, Tui ignes
Namilsza Dziecinko mała, płomień w piersiach moich pała, ogień jakiś w sercu czuję, czym świadczę, że Cię miłuję. Jako bym Cię rad całował, uobłapiał i piastował! Ale nie śmiem, bom niegodzien, dla mych grzechów, dla mych zbrodzien. Wiem jednak, że nas miłujesz, bo to znacznie pokazujesz.
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 36
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
święte częstuje. Własna, własna ambrozyja, którą Bóg przy stole pija. Co gdzie może być wdzięczności w świętej, pobożnej miłości, wszystko to człowiek uczuje, co go to Dziecię miłuje. VII. POETA, NA OBRAZ DZIECIĘCY I MATKI JEGO, DO TEGOŻ DZIECIĘCIA
Emanuel, Emanuel
Cne Dziecię, Emanuelu, nalepsza Dziecinko z wielu, jaką radość stąd uczujem, gdy Cię w niebie pocałujem, jeśli i obraz tuteczny jest tak miły i tak wdzięczny? Matka, siedząc, stojącego piastuje kochanka swego, Ty zaś trzymasz, Dziecineczko, złote w rączce jabłuszeczko, na Matkę się uśmiechając, wzrok ludzki zatrzymywając, tak iż kto na Cię
święte częstuje. Własna, własna ambrozyja, którą Bóg przy stole pija. Co gdzie może być wdzięczności w świętej, pobożnej miłości, wszystko to człowiek uczuje, co go to Dziecię miłuje. VII. POETA, NA OBRAZ DZIECIĘCY I MATKI JEGO, DO TEGOŻ DZIECIĘCIA
Emmanuel, Emmanuel
Cne Dziecię, Emmanuelu, nalepsza Dziecinko z wielu, jaką radość stąd uczujem, gdy Cię w niebie pocałujem, jeśli i obraz tuteczny jest tak miły i tak wdzięczny? Matka, siedząc, stojącego piastuje kochanka swego, Ty zaś trzymasz, Dziecineczko, złote w rączce jabłuszeczko, na Matkę się uśmiechając, wzrok ludzki zatrzymywając, tak iż kto na Cię
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 39
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, do Jezusa maluczkiego, przybądź do kolebki mojej, nie ujdziesz zapłaty swojej. Kiedy tu zetrwasz śpiewając, pokłon Panu swemu dając, słowiczku mój, nie potrzeba – wezmę cię z sobą do nieba. V. DO ANIOŁÓW POETA
Alata turba, curre
Spiesz się z nieba wysokiego połku wojska anielskiego, spiesz się do małej Dziecinki, przynoś wonne upominki: kwiateczki nawyborniejsze, ziółeczka naprzyjemniejsze; bieżcie-że dwa was do raju, a gdy puszczą obu waju, tu nieście różą, lilią, tu gwoździki, tu szałwiją, tu fijołeczki bronatne, złote, modre i szarłatne, tu kwiatki różnie odziane, bo to Dzieciątko kochane, jako je prędko obaczy,
, do Jezusa maluczkiego, przybądź do kolebki mojej, nie ujdziesz zapłaty swojej. Kiedy tu zetrwasz śpiewając, pokłon Panu swemu dając, słowiczku mój, nie potrzeba – wezmę cię z sobą do nieba. V. DO ANIOŁÓW POETA
Alata turba, curre
Spiesz się z nieba wysokiego połku wojska anielskiego, spiesz się do małej Dziecinki, przynoś wonne upominki: kwiateczki nawyborniejsze, ziółeczka naprzyjemniejsze; bieżcie-że dwa was do raju, a gdy puszczą obu waju, tu nieście różą, liliją, tu gwoździki, tu szałwiją, tu fijołeczki bronatne, złote, modre i szarłatne, tu kwiatki różnie odziane, bo to Dzieciątko kochane, jako je prędko obaczy,
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 50
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
hymny odśpiewamy. Prosiemy Cię tylko pilnie, nie chciej płakać tak usilnie. VII. MATKA I CÓRY SYJOŃSKIE
Sororculae pudicae
O siostrzyczki świątobliwe, o panieneczki wstydliwe, jak wam nie ustaną nogi, czyniąc tu tak częste drogi? Co tego za korzyść macie, iż tak do mnie ucząszczacie, chcąc mię widzieć żartującą z moją Dziecinką kwitnącą?
Córy syjońskie Pani zacna i Królowa, przyczyna tych dróg gotowa do Ciebie i Syna Twego: nie możem wytrwać bez Niego i bez Ciebie, bo szczęśliwszej, śliczniejszej i urodliwszej nie wiemy. Pełnaś mądrości, pełnaś łaski i wdzięczności. Jak przyjemne Twe są sprawy, jak świątobliwe zabawy, jako złote obyczaje
hymny odśpiewamy. Prosiemy Cię tylko pilnie, nie chciej płakać tak usilnie. VII. MATKA I CÓRY SYJOŃSKIE
Sororculae pudicae
O siestrzyczki świątobliwe, o panieneczki wstydliwe, jak wam nie ustaną nogi, czyniąc tu tak częste drogi? Co tego za korzyść macie, iż tak do mnie ucząszczacie, chcąc mię widzieć żartującą z moją Dziecinką kwitnącą?
Córy syjońskie Pani zacna i Królowa, przyczyna tych dróg gotowa do Ciebie i Syna Twego: nie możem wytrwać bez Niego i bez Ciebie, bo szczęśliwszej, śliczniejszej i urodliwszej nie wiemy. Pełnaś mądrości, pełnaś łaski i wdzięczności. Jak przyjemne Twe są sprawy, jak świątobliwe zabawy, jako złote obyczaje
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 52
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
sam oczki z płakania, a uspokój Go do spania. Niech już zaśnie Dziecię drogie, ucieszne, śliczne, chędogie. V.
Dum nos dulcia promimus
Gdy kołysząc śpiewam krótkie piosnki Dzieciąteczku słodkie, gdy wzruszam słodkiego pienia dla Dziecięcego uśpienia, przyszedł, pieśnią ubłagany, sen Dziecięciu pożądany. W tym się sercu memu miła Dziecinka uspokoiła. Nie postały jako żywy przedtym na świecie te dziwy: oto Boga sen zejmuje – ten śpi, który zawsze czuje. 10
. UPOMINKI DZIECIĘCIU, PANU JEZUSOWI I. KOSZULECZKA BAWEŁNIANA
Corpusculo, Iesu, Tuo, tam cereo
Na członeczki, Jezu mój, Twoje tak bieluchne, tak rozkoszne, subtelne i na tak
sam oczki z płakania, a uspokój Go do spania. Niech już zaśnie Dziecię drogie, ucieszne, śliczne, chędogie. V.
Dum nos dulcia promimus
Gdy kołysząc śpiewam krotkie piosnki Dzieciąteczku słodkie, gdy wzruszam słodkiego pienia dla Dziecięcego uśpienia, przyszedł, pieśnią ubłagany, sen Dziecięciu pożądany. W tym się sercu memu miła Dziecinka uspokoiła. Nie postały jako żywy przedtym na świecie te dziwy: oto Boga sen zejmuje – ten śpi, który zawsze czuje. 10
. UPOMINKI DZIECIĘCIU, PANU JEZUSOWI I. KOSZULECZKA BAWEŁNIANA
Corpusculo, Iesu, Tuo, tam cereo
Na członeczki, Jezu mój, Twoje tak bieluchne, tak rozkoszne, subtelne i na tak
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 60
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
: “Proszę, panie, niech to mam za swe śpiewanie: weź mię, a zanieś do swego Jezusa i Matki Jego. Zanieś małego szczyglika, a oddaj mię za muzyka; niechaj słucha obu naju, lepiej nam tam niż tu w gaju. Sam do Jezusowej ręki będę latał i przez dzięki pod stołeczkiem tej Dziecinki będę zbierał odrobinki, i pić z kieliszeczka Jego będę się ważył u Niego. A nie chcę służyć inszemu do mej śmierci, tylko Jemu. Choćby też w czym urażony kazał mi lecieć w swe strony, wolę Go raczej przeprosić niżli się indziej wynosić”. A tak, Jezu, ptaszka tego dajęć, dziwnie powolnego
: “Proszę, panie, niech to mam za swe śpiewanie: weź mię, a zanieś do swego Jezusa i Matki Jego. Zanieś małego szczyglika, a oddaj mię za muzyka; niechaj słucha obu naju, lepiej nam tam niż tu w gaju. Sam do Jezusowej ręki będę latał i przez dzięki pod stołeczkiem tej Dziecinki będę zbierał odrobinki, i pić z kieliszeczka Jego będę się ważył u Niego. A nie chcę służyć inszemu do mej śmierci, tylko Jemu. Choćby też w czym urażony kazał mi lecieć w swe strony, wolę Go raczej przeprosić niżli się indziej wynosić”. A tak, Jezu, ptaszka tego dajęć, dziwnie powolnego
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 62
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
kładę na główeczkę Tobie. Przyjmi, Dziecię, dar ubogi; bym miał nie wiem jako drogi klejnot, i ten bym darował, złotem bym Cię koronował. VIII. RZEGOTECZKI
Tractatione gaudent pueri crepundiorum
Rzegoteczką pospolicie rado więc gra każde dziecię, które się człowiekiem rodzi – snadź i Tobie toż się godzi, Dziecinko niepospolita. Patrz, jak się jej Dziecię chwyta! Przyjmi, Dzieciątko, łaskawie a miej ją ku swej zabawie. Wprawdzie że-ć to mała rzeczka, ale głośna rzegoteczka; niemasz nad tę foremniejszej, niemasz, o Dziecię, piękniejszej. IX. MAJESTAT I PONIŻENIE TEGOŻ DZIECIĘCIA, P ANA JEZUSA
kładę na główeczkę Tobie. Przyjmi, Dziecię, dar ubogi; bym miał nie wiem jako drogi klejnot, i ten bym darował, złotem bym Cię koronował. VIII. RZEGOTECZKI
Tractatione gaudent pueri crepundiorum
Rzegoteczką pospolicie rado więc gra każde dziécię, które się człowiekiem rodzi – snadź i Tobie toż się godzi, Dziecinko niepospolita. Patrz, jak się jej Dziecię chwyta! Przyjmi, Dzieciątko, łaskawie a miej ją ku swej zabawie. Wprawdzie że-ć to mała rzeczka, ale głośna rzegoteczka; niemasz nad tę foremniejszej, niemasz, o Dziecię, piękniejszej. IX. MAJESTAT I PONIŻENIE TEGOŻ DZIECIĘCIA, P ANA JEZUSA
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 64
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
i skarbowemu.
Im. ks. inflancki zaczął: „frustra sunt foris arma, si non est consilium domi“; odmienił: „frustra esse consilium domi, si non est pecunia a nobis“; prędko potem arripuit materyją tutorii, nikomu jej bardziej competere nie życzył jako królewiczowej im. jako ciotce, gdzie wzięta dziecinka od nas nauczyłaby się i paciorku, i wiary ś. katolickiej i za czasem moglibyśmy providere kawalera w domu, teraz między dwiema aniołkami królewiczowej im. przybyłaby trzecia aniołkiem; remedium zaś supplendi albo subveniendi egestati skarbu powiedział, nikogo bardziej nie być sposobniejszego do wynalezienia sposobu jako im. wojewodę ruskiego, który
i skarbowemu.
Jm. ks. inflancki zaczął: „frustra sunt foris arma, si non est consilium domi“; odmienił: „frustra esse consilium domi, si non est pecunia a nobis“; prędko potem arripuit materyją tutoryi, nikomu jej bardziej competere nie życzył jako królewicowej jm. jako ciotce, gdzie wzięta dziecinka od nas nauczyłaby się i paciorku, i wiary ś. katolickiej i za czasem moglibyśmy providere kawalera w domu, teraz między dwiema aniołkami królewicowej jm. przybyłaby trzecia aniołkiem; remedium zaś supplendi albo subveniendi egestati skarbu powiedział, nikogo bardziej nie być sposobniejszego do wynalezienia sposobu jako jm. wojewodę ruskiego, który
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 216
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
/ on się na stryczki/ na ciężkie poda łańcuchy. Nazowę raczej ten plęs ciągnionym/ iże ci Aniołowie ciągnionego przygrawają. w którym niekiedy wesoło barzo poprowadzą prędko Żydzi jeńca/ założywszy mu stryczki na szyję i łańcuchy/ i jak najprościej do miasta powiodą/ abo raczej pociągną/ i jak robaka powloką. Co wiedząc JEZUS Dziecinka miła w stajni za wczasu szjikę pod sznur drotowy podaje. Takci jest duszo JEZUSowa. Będzie niekiedy ten czas/ gdy Jezusowi zagrają ciągnionego. Powloką nieba i ziemie pociechę/ i ten co siedzi nad gwiazdami i niebieskiemi obrotami/ do takiej hańby przyjdzie/ że będzie ladajakich ludzi nogami udeptany. Ten którego mile matka powija
/ on się ná stryczki/ ná ćiężkie poda łáńcuchy. Názowę ráczey ten plęs ćiągnionym/ iże ći Anyołowie ćiągnionego przygrawáią. w ktorym niekiedy wesoło bárzo poprowadzą prędko Żydźi ieńcá/ záłożywszy mu stryczki ná szyię y łáńcuchy/ y iák nayprośćiey do miástá powiodą/ ábo ráczey poćiągną/ y iák robaká powloką. Co wiedząc IEZVS Dźiećinká miła w stáyni zá wczasu szyikę pod sznur drotowy podáie. Tákći iest duszo IEZVSowá. Będźie niekiedy ten czas/ gdy Iezusowi zágráią ćiągnionego. Powloką niebá y źiemie poćiechę/ y ten co śiedzi nád gwiazdámi y niebieskiemi obrotami/ do tákiey háńby przyidźie/ że będźie ladáiakich ludźi nogami vdeptany. Ten ktorego mile mátká powiia
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 73
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ciężkiego: zwłaszcza tak subtelniuchna szjika/ miałaby być od ciebie w ochronie. zawiesićby to drogie perełki na bielszą nad śnieg szjikę. Włożyćby na te/ co nieba utworzyły/ rączki miluchne/ manelki rubinami nasadzone/ i miasto pieluch choć wczesnych ale ubogich/ daćby jako najwięcej miękkich jedwabnic/ aby nic zgoła Dziecinki nie dolegało. Za powojniczek miałaby służyć kosztownie utkana cięgatura; abo tez ten sam dać uhaftowany/ i kołdereczkę kwieciem osutą złotym/ przedzieloną gęstym diamentem ofiarować/ aby to Dziecię zażyło swoich własnych dostatków/ i na się oczy wszytkiego świata obróciło. Pomoże barzo do ślicznej twarzy/ i ta przydana ozdoba/ piękności pięknością nie
ćiężkiego: zwłaszczá ták subtelniuchna szyiká/ miáłáby być od ćiebie w ochronie. záwieśićby to drogie perełki ná bielszą nad śnieg szyikę. Włożyćby ná te/ co niebá vtworzyły/ rączki miluchne/ mánelki rubinámi nasádzone/ y miásto pieluch choć wczesnych ale vbogich/ dáćby iáko naywięcey miękkich iedwabnic/ áby nic zgołá Dźiećinki nie dolegało. Zá powoyniczek miáłáby służyć kosztownie vtkána ćięgaturá; ábo tez ten sam dáć vhaftowány/ y kołdereczkę kwiećiem osutą złotym/ przedźieloną gęstym dyamentem ofiárowáć/ aby to Dźiećię záżyło swoich włásnych dostátkow/ y ná się oczy wszytkiego świátá obroćiło. Pomoże bárzo do śliczney twarzy/ y tá przydána ozdobá/ pięknośći pięknośćią nie
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 75
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636