majątku, naszego honoru. W każdym czasie Coś było obiektem czci pobożnej Narodów, i nie masz kraju tak dzikiego, gdzieby CZEMUS z najwyższą czcią pokłon nie oddawano. Pochwała
Mąż, który kocha wielce swą żonę, bez zawiści jednak i niewiary małżeńskiej, jest to coś.
Zona, która jest wielce cnotliwa a nie dziwaczka, jest to coś.
Piękna niewiasta, a nie wykwintna i bez kaprysów, jest to coś.
Młode stworzenie, które jest wesołe i żartobliwe, a bez przyłudy mężczyzn fryjerkom zwyczajnej, jest to coś.
Stadło, które się nie bardzo kocha, przecież się nie kłoci tylko raz w miesiąc, jest to coś
maiątku, naszego honoru. W każdym czasie Coś było obiektem czci pobożney Narodow, y nie masz kraiu tak dzikiego, gdzieby CZEMUS z naywyższą czcią pokłon nie oddawano. Pochwała
Mąż, ktory kocha wielce swą żonę, bez zawiści iednak y niewiary małżeńskiey, iest to coś.
Zona, ktora iest wielce cnotliwa a nie dziwaczka, iest to coś.
Piękna niewiasta, a nie wykwintna y bez kaprysow, iest to coś.
Młode stworzenie, ktore iest wesołe y żartobliwe, a bez przyłudy mężczyzn fryierkom zwyczayney, iest to coś.
Stadło, ktore się nie bardzo kocha, przecież się nie kłoci tylko raz w miesiąc, iest to coś
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: C5v
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
niebem nagradza. Co był ociec zasłużył, już po jego zgonie Syn, Michał Wiśniowiecki, posadzon na tronie. Lecz cóż czynisz, o śmierci, co, o jędzo wściekła? Jeszcze miejsca nie zagrzał, jużeś go zewlekła! Czy dosyć go pokazać było jako czaczko, Potem schować do trumny z tronu? o dziwaczko! Więc złomawszy ojcowskiej morderczyni kielce, Leż w tym grobie, nieboże, choć nam cię żal wielce. 60. KSIĄŻĘCIU JEREMIEMU WIŚNIOWIECKIEMU
Komu by tak wspaniały grobowiec był suty, Pytasz. Książę Jeremi, między Korybuty, Jako nieśmiertelnymi na świat głośny czyny Waleczny Hektor między Priamiego syny, Pamiętnych bohatyrów licząc na Wiśniowcu, W
niebem nagradza. Co był ociec zasłużył, już po jego zgonie Syn, Michał Wiśniowiecki, posadzon na tronie. Lecz cóż czynisz, o śmierci, co, o jędzo wściekła? Jeszcze miejsca nie zagrzał, jużeś go zewlekła! Czy dosyć go pokazać było jako czaczko, Potem schować do trumny z tronu? o dziwaczko! Więc złomawszy ojcowskiej morderczyni kielce, Leż w tym grobie, nieboże, choć nam cię żal wielce. 60. KSIĄŻĘCIU JEREMIEMU WIŚNIOWIECKIEMU
Komu by tak wspaniały grobowiec był suty, Pytasz. Książę Jeremi, między Korybuty, Jako nieśmiertelnymi na świat głośny czyny Waleczny Hektor między Pryjamiego syny, Pamiętnych bohatyrów licząc na Wiśniowcu, W
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 454
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987