jako na siostrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły, na kobuzach cynki Mija, czcze połykając z apetytu ślinki. Dopieroż kiedy widzi pstrego dudka w czubie, Pisane jemiołuchy, albo jeśli skubie
Młoda soja farbami nakrapiane piórka: O, jako, myśli, matce niepodobna córka. Widzi iry i zięby, i papuże dzwońce, A już się też schylało ku zachodu słońce; Oczy napasł, garła nic, wszytko jak w regiestrze Piękne widząc. Czy słowa dotrzymywać siostrze? Myśli potem sam z sobą: Czy w poły umarłem, Z próżnym, w wieczór, powrócę do swych dzieci garłem? Także sowa, choć wszytek ptaszy rodzaj szpeci
jako na siestrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły, na kobuzach cynki Mija, czcze połykając z apetytu ślinki. Dopieroż kiedy widzi pstrego dudka w czubie, Pisane jemiołuchy, albo jeśli skubie
Młoda soja farbami nakrapiane piórka: O, jako, myśli, matce niepodobna córka. Widzi iry i zięby, i papuże dzwońce, A już się też schylało ku zachodu słońce; Oczy napasł, garła nic, wszytko jak w regiestrze Piękne widząc. Czy słowa dotrzymywać siestrze? Myśli potem sam z sobą: Czy w poły umarłem, Z próżnym, w wieczór, powrócę do swych dzieci garłem? Także sowa, choć wszytek ptaszy rodzaj szpeci
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 82
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, zmysły w bolesnej zacznie tłoczyć prasie. O jak silno przyciska, nic nato nie pomni, Ze Potentat czym przed tym był, o tym zapomni. Pamiętaj Ty Cesarzu, Ty Królu, Ty Książę, Ze was wszystkich czas, kiedyś w jeden snopek zwiąże. Pomiesza się z Pszenicą kąkol, wyka, Dzwoniec, Wszystkich nas co żyjemy, jeden czeka koniec. Chciał dłużej medytować DAWID, lecz mu rai Niebawić się myślami żołnierz Abizai.
Złość go nad cierpliwością wzięła, kiedy rzecze: Pokiż się twoja pomsta nad Saulem odwlecze? Jeźli sam niemasz serca, łeb mu mieczem żgolić, Mnie tylko chciej rozkazać, i szczerze
, zmysły w bolesney zácznie tłoczyć prasie. O iák silno przyciska, nic náto nie pomni, Ze Potentat czym przed tym był, o tym zápomni. Pámiętay Ty Cesarzu, Ty Krolu, Ty Xiąże, Ze was wszystkich czas, kiedyś w ieden snopek zwiąże. Pomiesza się z Pszenicą kąkol, wyka, Dzwoniec, Wszystkich nas co żyiemy, ieden czeka koniec. Chciał dłużey medytować DAWID, lecz mu rai Niebáwić się myślami żołnierz Abizai.
Złość go nád cierpliwością wzięła, kiedy rżecze: Pokiż się twoia pomsta nád Saulem odwlecze? Jeźli sam niemasz serca, łeb mu mieczem żgolić, Mnie tylko chciey rozkazać, y szczerze
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 56
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
widzęć go? Leży kędyś w chroście/ w jamie. Pójdź jedno bliżej/ tedy go uźrzysz. Ale mię utryknie † ubodzie/) uje † ukąsi/) roztarga † rozszarpa) zie. Nie treba mu dowierzać. CÓż to za ptak/ który tak pięknie śpiewa? Jest to słowik/ szczygieł/ Czyżyk/ Zwoniec/ skowronek/ kos/ drozd. A owo co za ptacy/ co gromadą † w gromadzie) latają † lecą?) Są to Zorawie/ dzikie gęsi/ wrony/ szpacy/ trznadle. A ten co na powietrzu buja/ stojąc na jednym miejscu? Jest to Orzeł/ jastrząb/ Raróg/ Krogulec/
widzęć go? Leży kędyś w chrośćie/ w jámie. Poydź jedno bliżey/ tedy go uźrzysz. Ale mię utryknie † ubodzie/) uie † ukąśi/) roztarga † rozszárpa) zie. Nie trebá mu dowierzáć. COż to zá ptak/ ktory ták pięknie spiewa? Iest to słowik/ szcżygieł/ Czyżyk/ Zwoniec/ skowronek/ kos/ drozd. A owo co zá ptacy/ co gromádą † w gromadzie) latáją † lecą?) Są to Zoráwie/ dźikie gęśi/ wrony/ szpacy/ trznadle. A ten co ná powietrzu buia/ stojąc ná jednym mieyscu? Iest to Orzeł/ jástrząb/ Rarog/ Krogulec/
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 134v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612