lepiej by go zabić, to by się dostało Pod suknie i pod czapki, to nam ciepło będzie, I kiedy się obróciem, mróz nie dojmie wszędzie.
JANEK Aboście to dostali tam wilka jakiego, Iże się zdartą chcecie dzielić skorą jego? Dobrzyście wy do działu: nidzeście nie dali Pierwej, chodzieśmy sobie wilka naganiali. I chodziłem po Maćka, zwabiłem ich kilka, Co nam pierwszego zabić pomagali wijka. I mnieście go do sieci naganiać kazali, A kiedy go zabili, to mnie odpychali.
BARTEK Bie, boś też głupi! Stoisz jako ciołek, Czekasz, aż ci podadzą w rękę twoję
lepiej by go zabić, to by się dostało Pod suknie i pod czapki, to nam ciepło będzie, I kiedy się obróciem, mróz nie dojmie wszędzie.
JANEK Aboście to dostali tam wilka jakiego, Iże się zdartą chcecie dzielić skorą jego? Dobrzyście wy do działu: nidzeście nie dali Pierwej, chodzieśmy sobie wilka naganiali. I chodziłem po Maćka, zwabiłem ich kilka, Co nam pierwszego zabić pomagali wiika. I mnieście go do sieci naganiać kazali, A kiedy go zabili, to mnie odpychali.
BARTEK Bie, boś też głupi! Stoisz jako ciołek, Czekasz, aż ci podadzą w rękę twoję
Skrót tekstu: DialŚwiętOkoń
Strona: 185
Tytuł:
Dialog na święto Narodzenia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989