Niech będzie magno Consilii Angelo cześć na wieki.
Traktowałem u siebie wielu ichm. panów koronnych i litewskich posłów dnia 27 Septembris.
Ip. Pociej podkomorzy brzeski, i ip. Wołowicz chorąży mścisławski, dwa dni i dwie noce (bez wozów będąc w Krakowie) po wyprawionych w drogę, sami się prędko u króla ekspediować nie mogąc, u mnie nocowali, tantem 13 octobris do Litwy w Imię Boże pojechali. 19 Octobris miałem u siebie gości wdzięcznych na obiedzie: ip. Leszczyńskiego podczaszego koronnego, księcia Czartoryskiego, ip. Denhofa łowczego w. księstwa lit., ip. Leona Ogińskiego podstolego w. księstwa lit., ip.
Niech będzie magno Consilii Angelo cześć na wieki.
Traktowałem u siebie wielu ichm. panów koronnych i litewskich posłów dnia 27 Septembris.
Jp. Pociéj podkomorzy brzeski, i jp. Wołowicz chorąży mścisławski, dwa dni i dwie noce (bez wozów będąc w Krakowie) po wyprawionych w drogę, sami się prędko u króla expedyować nie mogąc, u mnie nocowali, tantem 13 octobris do Litwy w Imię Boże pojechali. 19 Octobris miałem u siebie gości wdzięcznych na obiedzie: jp. Leszczyńskiego podczaszego koronnego, księcia Czartoryskiego, jp. Denhofa łowczego w. księstwa lit., jp. Leona Ogińskiego podstolego w. księstwa lit., jp.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 53
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Mści P. Wilczkowskiego. Jam go ani uznał za Marszałka, ani mu tytułu dawałem. Oco na mię Wojsko nastąpiło. z Instruccji która jest, puct kładzie się autentyczny.
OTrzymawszy już kilka listów, od Jego Mści naszego Miłościwego Pana i Dobrodzieja, niezdało się nam winować Pisarza tego, który to ekspediował. Teraz że już niewidziemy poprawy, imieniem Wojska prosiemy, aby się mu Jego Mość nasz Wielce Mościwy Pan kazał poprawić, gdyż różne daje Jego Mści Panu Marszałkowi naszemu Wojskowemu tytuły, raz go Porucznikiem, drugi raz Pułkownikiem nazywając. Jan Samuel Świderski, Marszałek Koła Rycerskiego, Wojsk I. K. M. i
Mśći P. Wilczkowskiego. Iam go áni vznał zá Márszałká, áni mu titułu dawałem. Oco ná mię Woysko nástąpiło. z Instructiey ktora iest, püct kłádźie się autentyczny.
OTrzymawszy iuż kilká listow, od Iego Mśći nászego Miłościwego Páná y Dobrodźieiá, niezdáło się nam winowáć Pisárzá tego, ktory to expediował. Teraz że iuż niewidźiemy popráwy, imieniem Woyská prośiemy, áby się mu Iego Mość nász Wielce Mościwy Pan kazał popráwić, gdyż rożne dáie Iego Mści Pánu Márszałkowi nászemu Woyskowemu tituły, raz go Porucznikiem, drugi raz Pułkownikiem názywáiąc. Ian Sámuel Swiderski, Márszałek Kołá Rycerskiego, Woysk I. K. M. y
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 59
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
dano. Na kolacjej humanissime excepti uczestowani rozjechali się.
Tegoż dnia a prandiis przyniesiono i oddano księciu IM książkę, to jest wiersze włoskie, które przypisali in applausum przybycia do tego miasta księstwa IM. 27
Dnia 16 Decembris. Księstwo IM nidokąd nie jechali z pałacu propter privatas occupationes, dla poczty, którą do Polski ekspediowali; także zabawami prywatniemi i dzień 17 szedł.
Dnia 17 Decembris. Rano mszy św. księstwo IM słuchali w kościele Naświętszej Panny sub titulo Alla Salute.
Po mszy jechali do kościoła św. Marka, gdzie ciało tegoż święte leży. Ten jest osobliwym patronem całego państwa weneckiego. I pałac, w którym
dano. Na kolacjej humanissime excepti uczestowani rozjechali się.
Tegoż dnia a prandiis przyniesiono i oddano księciu JM książkę, to jest wiersze włoskie, które przypisali in applausum przybycia do tego miasta księstwa IM. 27
Dnia 16 Decembris. Księstwo IM nidokąd nie jechali z pałacu propter privatas occupationes, dla poczty, którą do Polski ekspediowali; także zabawami prywatniemi i dzień 17 szedł.
Dnia 17 Decembris. Rano mszy św. księstwo IM słuchali w kościele Naświętszej Panny sub titulo Alla Salute.
Po mszy jechali do kościoła św. Marka, gdzie ciało tegoż święte leży. Ten jest osobliwym patronem całego państwa weneckiego. I pałac, w którym
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 155
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
tameczni Obywatele Papieża nie mieli za Głowę. Anastasius Bibliothecarius.
W tym Fociusz uczynił się Ekumenicznym Powszechnym Patriarchą, Jęcz ukrócone cugle jego zbytniej ambicyj, bo po Michale Cesarzu zabitym, nastąpił Bazyli Macedo, i zaraz Biskupa Rzymskiego Mikołaja Dekretowi zadosić czyniąc Fociusza z Patriarchostwa do Klasztoru pofłał, a Ignacego znowu osądził in Sede Patriarchali. Ekspediował Posłów Bazyli do Rzymu i Fociusz O Schizmie Greckiej
tego adorując, którego nie dawno wyklął był, ale Okręt z Posłem jego utonął. Adrianus II. Sukcesor Mikołaja I. przyjął Cesarskich Posłów rżucających pod nogi Papieskie Dzieje Fociuszowego Konsylium, które Cesarski Poseł mieczem przebił. Gdy je wieksaminowano, znalezione pełne bluźnierstwa, i osądzone godne
tameczni Obywatele Papieża nie mieli za Głowę. Anastasius Bibliothecarius.
W tym Fociusz uczynił się Ekumenicznym Powszechnym Patryarchą, Iecz ukrocone cugle iego zbytniey ambicyi, bo po Michale Cesarzu zabitym, nastąpił Bazyli Macedo, y zaraz Biskupa Rzymskiego Mikołaia Dekretowi zadośyć czyniąc Fociusza z Patryarchostwa do Klasztoru pofłał, a Ignacego znowu osądził in Sede Patriarchali. Expediował Posłow Bazyli do Rzymu y Fociusz O Schizmie Greckiey
tego adoruiąc, ktorego nie dawno wyklął był, ale Okręt z Posłem iego utonął. Adrianus II. Sukcesor Mikołaia I. przyiął Cesarskich Posłow rżucaiących pod nogi Papieskie Dzieie Fociuszowego Concilium, ktore Cesarski Poseł mieczem przebił. Gdy ie wyexaminowano, znalezione pełne bluznierstwa, y osądzone godne
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1137
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Posłów rżucających pod nogi Papieskie Dzieje Fociuszowego Konsylium, które Cesarski Poseł mieczem przebił. Gdy je wieksaminowano, znalezione pełne bluźnierstwa, i osądzone godne ognia przed Kościołem Z. Marie Majorys, które deszcz padający z admiracją Greków i Łacinników nie gasił, lecz jak tłustość ogień rozzarzał. Stolica Apostołska z Posłami powracającemi, swoich do Carogrodu ekspediowała, Donata Kardynała Ostieńskiego Biskupa, Marcina Kardynała Diakona, i Stefana Biskupa Nepu, dawszy im moc zupełną ad afectationem Cesarza na złożenie Synodu: którzy pięknie od Cesarza przyjęci, konwokowali Konciłium; wokowany i Fociusz z Adherentami, który lubo był cale złożony, przecięż sub specie słabości, Laski ad instar Pastorała zażywszy, do
Posłow rżucaiących pod nogi Papieskie Dzieie Fociuszowego Concilium, ktore Cesarski Poseł mieczem przebił. Gdy ie wyexaminowano, znalezione pełne bluznierstwa, y osądzone godne ognia przed Kościołem S. Mariae Maioris, ktore deszcz padaiący z admiracyą Grekow y Łacinnikow nie gasił, lecz iak tłustość ogień rozzarzáł. Stolica Apostolska z Posłami powracaiącemi, swoich do Carogrodu expediowała, Donata Kardynała Ostieńskiego Biskupa, Marcina Kardynała Diakona, y Stefana Biskupa Nepu, dawszy im moc zupełną ad affectátionem Cesarza na złożenie Synodu: ktorzy pięknie od Cesarza przyięci, konwokowali Conciłium; wokowany y Fociusz z Adherentami, ktory lubo był cale złożony, przecięż sub specie słabości, Laski ad instar Pastorała zażywszy, do
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1138
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
starosta kowieński, a nie zastawszy matki mojej i siostry Ruszczycowej w Wilnie, które były w Kiernowie, i tam siostra moja poroniła bliźnięta, pojechałem do Kiernowa, a ponieważ sprawa z Gościckim o Łastowskiego activitate brata mego zakończona była, tedy i matkę moją łaskawszą znalazłem. Z Kiernowa pobiegłem do Łopiów. Tam ekspediowawszy inkwizycją, byłem w bliskości w Jaswojniach u Szczytta, kasztelana mścisławskiego, gdzie zastałem teraźniejszą marszałkową kowieńską po ospie zdrową i już deklarowaną za teraźniejszego jej męża, a po konferowanym starostwie kowieńskim Siruciowi, a przez to po ustałej emulacji, już pewnego marszałka kowieńskiego. Stamtąd znowu pobiegłem do Wilna dla otrzymania od starosty
starosta kowieński, a nie zastawszy matki mojej i siostry Ruszczycowej w Wilnie, które były w Kiernowie, i tam siostra moja poroniła bliźnięta, pojechałem do Kiernowa, a ponieważ sprawa z Gościckim o Łastowskiego activitate brata mego zakończona była, tedy i matkę moją łaskawszą znalazłem. Z Kiernowa pobiegłem do Łopiów. Tam ekspediowawszy inkwizycją, byłem w bliskości w Jaswojniach u Szczytta, kasztelana mścisławskiego, gdzie zastałem teraźniejszą marszałkową kowieńską po ospie zdrową i już deklarowaną za teraźniejszego jej męża, a po konferowanym starostwie kowieńskim Siruciowi, a przez to po ustałej emulacji, już pewnego marszałka kowieńskiego. Stamtąd znowu pobiegłem do Wilna dla otrzymania od starosty
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 195
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
czerw, zł 30 i wziął kartę na te pieniądze ode mnie.
Nastąpiła zatem inkwizycja, która była w Doubniewie, we dworze panien brygidek brzeskich ekspediowana, przez półtory niedzieli ciągnąca się. Jeleński, podsędek Wiłkomirski, inkwizycor z strony przeciwnej naznaczony, mocno świadków egzaminował, tak dalece, że ledwo dwóch przez cały dzień świadków ekspediowano. Wielkim staraniem i pracą chodziłem około tej inkwizycji, mało mając od brata mego Wacława wdzięczności i przecież, jako mię Kossakowski, podstarości grodzki kowieński, inkwizycor z naszej strony, upewniał, dosyć dobrą dla naszej strony wyprowadziłem inkwizycją. Po której inkwizycji zabierałem się w drogę na reasumpcją kadencji ruskiej do Mińska,
czerw, zł 30 i wziął kartę na te pieniądze ode mnie.
Nastąpiła zatem inkwizycja, która była w Doubniewie, we dworze panien brygidek brzeskich ekspediowana, przez półtory niedzieli ciągnąca się. Jeleński, podsędek Wiłkomirski, inkwizytor z strony przeciwnej naznaczony, mocno świadków egzaminował, tak dalece, że ledwo dwóch przez cały dzień świadków ekspediowano. Wielkim staraniem i pracą chodziłem około tej inkwizycji, mało mając od brata mego Wacława wdzięczności i przecież, jako mię Kossakowski, podstarości grodzki kowieński, inkwizytor z naszej strony, upewniał, dosyć dobrą dla naszej strony wyprowadziłem inkwizycją. Po której inkwizycji zabierałem się w drogę na reasumpcją kadencji ruskiej do Mińska,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 216
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mobiliów od nieboszczki żony sobie uczynionymi, i w magdeburii szadowskiej przyznanymi, którym Żabowie, kasztelanowie połoccy, fabrykacją zadawali. Trybunał zatem inkwizycją uznał, jeżeli te zapisy nie sfabrykowane, tak do Giełwan, jako i do Szadowa. Ja byłem naznaczony ze strony Marcinkiewicza, a z strony Żabów Chodźko, podstarości grodzki oszmiański.
Ekspediowała się ta inkwizycja w Giełwanach, czyniła dosyć suspicji o sfabrykowaniu przerzeczonych zapisów. Pytałem się prywatnie Marcinkiewicza i Russela, pisarza grodzkiego upickiego, przyjaciela Marcinkiewiczowskiego, jeżeli są rzetelne te zapisy. Mocno mię o rzetelności onych asekurowali. Utrzymywałem zatem ich stronę. Pojechaliśmy potem na inkwizycją do Szadowa, gdzie pisarz miejski szadowski
mobiliów od nieboszczki żony sobie uczynionymi, i w magdeburii szadowskiej przyznanymi, którym Żabowie, kasztelanowie połoccy, fabrykacją zadawali. Trybunał zatem inkwizycją uznał, jeżeli te zapisy nie sfabrykowane, tak do Giełwan, jako i do Szadowa. Ja byłem naznaczony ze strony Marcinkiewicza, a z strony Żabów Chodźko, podstarości grodzki oszmiański.
Ekspediowała się ta inkwizycja w Giełwanach, czyniła dosyć suspicji o sfabrykowaniu przerzeczonych zapisów. Pytałem się prywatnie Marcinkiewicza i Russela, pisarza grodzkiego upitskiego, przyjaciela Marcinkiewiczowskiego, jeżeli są rzetelne te zapisy. Mocno mię o rzetelności onych asekurowali. Utrzymywałem zatem ich stronę. Pojechaliśmy potem na inkwizycją do Szadowa, gdzie pisarz miejski szadowski
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 246
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
to exarsit książę Radziwiłł, wojewoda wileński, hetman wielki W. Ks. Lit., suponując, że chcę atakować magdeburią nieświeżską, o czym nigdy nie myślałem, kontradykował tedy nawet wspomnieniu tej materii. Potem była wniesiona propozycja, ażeby oprócz urzędników ziemskich i grodzkich inni urzędnicy województw i powiatów mogli za dekretami trybunalskimi inkwizycje ekspediować i egzekucje za kontumacyjnymi dekretami odprawować, także aby urzędnicy ziemscy i grodzcy nie bywali deputatami. Pierwsza kategoria ad accelerandam iustitiam, druga, że urzędnicy ziemscy i grodzcy, częstokroć sprawy in suis subselliis gravaminose sądzone, w trybunałach potem za apelacjami utrzymują.
Na te dwie propozycje odpowiedział Jeleński, podsędek i poseł Wiłkomirski, w ten
to exarsit książę Radziwiłł, wojewoda wileński, hetman wielki W. Ks. Lit., suponując, że chcę atakować magdeburią nieświeżską, o czym nigdy nie myślałem, kontradykował tedy nawet wspomnieniu tej materii. Potem była wniesiona propozycja, ażeby oprócz urzędników ziemskich i grodzkich inni urzędnicy województw i powiatów mogli za dekretami trybunalskimi inkwizycje ekspediować i egzekucje za kontumacyjnymi dekretami odprawować, także aby urzędnicy ziemscy i grodzcy nie bywali deputatami. Pierwsza kategoria ad accelerandam iustitiam, druga, że urzędnicy ziemscy i grodzcy, częstokroć sprawy in suis subselliis gravaminose sądzone, w trybunałach potem za apelacjami utrzymują.
Na te dwie propozycje odpowiedział Jeleński, podsędek i poseł Wiłkomirski, w ten
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 277
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
po husarsku, pod znakiem Massalskiego, hetmana polnego W. Ks. Lit., przyjaciela księcia kanclerza. Proponowałem tedy księciu podkanclerzemu, ażeby blisko przed sejmikiem hetman polny lit. wokował do siebie i aby go albo u siebie przez sejmik zatrzymał, albo wziąwszy parol, że nie będzie sejmiku psować, na sejmik go ekspediował. Co się też tak stało, że dal parol hetmanowi polnemu.
Nastąpiły potem roczki januariowe, na których prawie codziennie częstowałem Jednego dnia byli u mnie na obiedzie Borzęcki, strażnik brzeski i Piotr Paszkowski rotmistrz, i drudzy bracia jego. Ponapija[...] ny się trochę, potem poszedłem na sądy, już w nocy.
po husarsku, pod znakiem Massalskiego, hetmana polnego W. Ks. Lit., przyjaciela księcia kanclerza. Proponowałem tedy księciu podkanclerzemu, ażeby blisko przed sejmikiem hetman polny lit. wokował do siebie i aby go albo u siebie przez sejmik zatrzymał, albo wziąwszy parol, że nie będzie sejmiku psować, na sejmik go ekspediował. Co się też tak stało, że dal parol hetmanowi polnemu.
Nastąpiły potem roczki januariowe, na których prawie codziennie częstowałem Jednego dnia byli u mnie na obiedzie Borzęcki, strażnik brzeski i Piotr Paszkowski rotmistrz, i drudzy bracia jego. Ponapija[...] ny się trochę, potem poszedłem na sądy, już w nocy.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 300
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986