chwyta zazdrościwymi oczyma ubiegające lady/ radby powrócił/ albo ptakiem pod niebo wyleciał/ albo rybą w głębokości upłynął. próżna rada/ bieży nadętymi skrzydłami okręt/ porze i rozbija zastępujące morskie wały/ terraequeurbesque recedunt, za wiatrem/ za przypadkiem bieg trzymać potrzeba. Podobnym sposobem ktokolwiek puścił się na ten burzliwy i szeroki Rzeczypospolitej Euryp/ wie kiedy zaczął/ z-kąd odłożył/ niewie kiedy i kędy do lądu zawinie. Nie rychło się już rozmyślać/ wierność ku Panu/ miłość ku Ojczyźnie/ honor życiu równy reiterować się z prace i służby do wczasiku nie dopuści/ doganiać portu potrzeba/ quò vela quò fata. Ważyłem przytym M.
chwyta zazdrościwymi oczymá ubiegaiące lady/ radby powroćił/ álbo ptakiem pod niebo wylećiał/ álbo rybą w głębokośći upłynął. prożna radá/ bieży nádętymi skrzydłami okręt/ porze i rozbiia zastępuiące morskie wały/ terraequeurbesque recedunt, zá wiátrem/ zá przypadkiem bieg trzymáć potrzebá. Podobnym sposobem ktokolwiek puśćił się ná ten burzliwy i szeroki Rzeczypospolitey Eurip/ wie kiedy zaczął/ z-kąd odłożył/ niewie kiedy i kędy do lądu zawinie. Nie rychło się iuż rozmyślać/ wierność ku Pánu/ miłość ku Oyczyźnie/ honor żyćiu rowny reiterować się z prace i służby do wczáśiku nie dopuśći/ doganiáć portu potrzebá/ quò vela quò fata. Ważyłem przytym M.
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 20
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
żeby wszyscy we wszystkich interesach zawsze jednostajnie zdania swoje i wole łączyli? Ale kto zna sejmów i zjazdów publicznych naturę, nie u nas tylko i nie dziś tylko obserwowaną, ale jak ją i dawno w tak wolnej, sławnej i dobrych obywatelów pełnej Rzplitej Rzymskiej jej konsul opisał, przyzna, że „żadne morze, żaden Euryp burzy tyle ani tak wielkich i tak różnych w sobie fal przeciwności nie ma, jakie zamieszania i nawałności w sobie sejmy miewają. Jeden dzień albo jedna noc często wszystko przewróci i mały wietrzyk plotek i bajek wszystkich zdania często pomiesza”. Znał dobrze, co to jest lud zgromadzony na sejmie, kto tak o nim mówi
żeby wszyscy we wszystkich interessach zawsze jednostajnie zdania swoje i wole łączyli? Ale kto zna sejmów i zjazdów publicznych naturę, nie u nas tylko i nie dziś tylko obserwowaną, ale jak ją i dawno w tak wolnej, sławnej i dobrych obywatelów pełnej Rzplitej Rzymskiej jej konsul opisał, przyzna, że „żadne morze, żaden Euryp burzy tyle ani tak wielkich i tak różnych w sobie fal przeciwności nie ma, jakie zamieszania i nawałności w sobie sejmy miewają. Jeden dzień albo jedna noc często wszystko przewróci i mały wietrzyk plotek i bajek wszystkich zdania często pomiesza”. Znał dobrze, co to jest lud zgromadzony na sejmie, kto tak o nim mówi
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 198
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
tej Ściencyj biegłemu wstręt uczynił zaraz in ipsa fronte, doczytania dalszego hujus mei Operis; albo mniej mu przyniósł owocu z moich foliałów. Nie przelewam mówię tego Morza to jest BOGA w Dobro ci, Mądrości, Wszechmocności, Sprawiedliwości, niewyczerpanego SCJENCJA
w mały dołek z Aniołem od Augustyna widzianym teste Cantipratano: raczej mię w ten EURYP niepojęty rzucam z Arystotelesem mówiąc Quia te non capio, tu me capias, teste Besaeo. Dosyć na ukontentowanie Twojej tu kuriozyj Czytelniku powiedzieć, co BÓG sam Mojżeszowi osobie effari raczył Exodi cap. 3. Ego sum qui sum. Te wła sne Imię moje: wiecznie być, nigdy się nie poczynając, nigdy nie kończąc
tey Sciencyi biegłemu wstręt uczynił zaraz in ipsa fronte, doczytania dalszego hujus mei Operis; albo mniey mu przyniosł owocu z moich foliałow. Nie przelewam mowię tego Morzá to iest BOGA w Dobro ci, Mądrości, Wszechmocności, Sprawiedliwości, niewyczerpanego SCYENCYA
w mały dołek z Aniołem od Augustyna widzianym teste Cantipratano: raczey mię w ten EURYP niepoięty rzucam z Arystotelesem mowiąc Quia te non capio, tu me capias, teste Besaeo. Dosyć na ukontentowanie Twoiey tu kuryozyi Czytelniku powiedzieć, co BOG sam Moyzeszowi osobie effari raczył Exodi cap. 3. Ego sum qui sum. Te wła sne Jmie moie: wiecznie bydź, nigdy się nie poczynaiąc, nigdy nie kończąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 2
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zowie się, między Macedonią, i Tracją, vulgo Romanią stojąca GÓRA na Peniusule Morza Greckiego, do Insuły Lemnon rzucająca umbrę na 25 albo na 45 mil na Morze, na pułtorasta mil mająca w cyrkumferencyj swojej. Miała Antiquitùs koneksyą z Lą- o Górach znaczniejsksych w Świecie
dem, który Kserkses Król Perski rozkopał i przerwał, Euryp Rzekę tamtendy puściwszy, tak szeroko, że dwa Galery obok przejść tamtendy mogą. Z tąd Iuvenalis nazwał Velificatum, tojest Zeglowną Górę, bo przez nie zrobiono drogę wodzie i Statkom. Dwie rzeczy dziwne na niej: Zająców wielkie mnóstwo, jako mówi Owidiusz: Quot Lepores in Atho, quot Apes pascuntur in Hybla: Druga
zowie się, między Macedonią, y Tracyą, vulgo Romanią stoiąca GORA na Peniusule Morza Greckiego, do Insuły Lemnon rzucaiąca umbrę na 25 albo na 45 mil na Morze, na pułtorasta mil maiąca w cyrkumferencyi swoiey. Miała Antiquitùs konnexyą z Lą- o Gorach znacznieysxych w Swiecie
dem, ktory Xerxes Krol Perski roskopał y przerwał, Euryp Rzekę tamtendy puściwszy, tak szeroko, że dwa Galery obok przeyść tamtendy mogą. Z tąd Iuvenalis nazwał Velificatum, toiest Zeglowną Gorę, bo przez nie zrobiono drogę wodzie y Statkom. Dwie rzeczy dziwne na niey: Zaiącow wielkie mnostwo, iako mowi Owidiusz: Quot Lepores in Atho, quot Apes pascuntur in Hybla: Druga
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 545
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Ba owszem szlachectwo twoje zbrodniami sprosnymi szpecisz; jako ów szlachcic/ o którym M. Knopf. in Theatr Infern. p. m. 979. Tak Niemieckim pisze językiem: Cadrus in Poemat. . D. Dieter. Conc. II. sup. c. I. Eccles. f. m. 45. Euryp. in Dyktye ap. Stop. Serm. 84. p. 492. n. 20. Chtystost. Homil. 45. inMatt. Hieron. Epist. adCelatn. Plaut. in. Mercat. Arystot. 4. Polit. Euryp. in Felyant. Diogen. in vit. Filozof. de Anachar.
Bá owszem szláchectwo twoie zbrodniámi sprosnymi szpecisz; iáko ow szláchćic/ o ktorym M. Knopf. in Theatr Infern. p. m. 979. Ták Niemieckim pisze ięzykiem: Cadrus in Poemat. . D. Dieter. Conc. II. sup. c. I. Eccles. f. m. 45. Eurip. in Dictye ap. Stop. Serm. 84. p. 492. n. 20. Chtystost. Homil. 45. inMátth. Hieron. Epist. adCelatn. Plaut. in. Mercat. Aristot. 4. Polit. Eurip. in Felyant. Diogen. in vit. Philosoph. de Anachar.
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Qii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
sup. c. I. Eccles. f. m. 45. Euryp. in Dyktye ap. Stop. Serm. 84. p. 492. n. 20. Chtystost. Homil. 45. inMatt. Hieron. Epist. adCelatn. Plaut. in. Mercat. Arystot. 4. Polit. Euryp. in Felyant. Diogen. in vit. Filozof. de Anachar. Plutarchus in Apoftegmat. de Ifier. Plinius alleg. Cyriac. Mart. in demEkseplar. Josef/ Conc. XLI. p. m. 845.
Znajdują się nader pamiętne słowa/ które ja teraz trochę obszernie wyliczę: a życzyłbym
sup. c. I. Eccles. f. m. 45. Eurip. in Dictye ap. Stop. Serm. 84. p. 492. n. 20. Chtystost. Homil. 45. inMátth. Hieron. Epist. adCelatn. Plaut. in. Mercat. Aristot. 4. Polit. Eurip. in Felyant. Diogen. in vit. Philosoph. de Anachar. Plutarchus in Apophthegmat. de Iphier. Plinius alleg. Cyriac. Mart. in demExeplar. Ioseph/ Conc. XLI. p. m. 845.
Znayduią śię náder pámiętne słowá/ ktore ia teraz trochę obszernie wyliczę: á życzyłbym
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Qii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
A tak cokolwiek nasz rozum dyktuje, Co oko widzi, co zmysły przywodzą, To nas do większej wiary animuje: Ze wszytkie rzeczy od tego pochodzą, Co świat, co Niebo, Ziemie, Kreatury Stworzył, ten pewnym dawcą jest natury. Ciebie uczony Arystotelesie, Niemyślę w mojej naśladować pracy, Zal mi że Euryp już cię na dno niesie, Wolę to umieć, co umieją tacy, Niż z Filozofem tonąć przy uporze, A potym z głupim wjednej chodzić sworze,
Ani się myślę topić stej przyczyny, Zabrnąwszy na wart kręcącej się wody, Dość wierzyć: że BÓG Stwórca jest Jedyny, Wszak nieźliczone pokazał dowody; Niesłuszniesz BOGA
A ták cokolwiek nasz rozum dyktuie, Co oko widzi, co zmysły przywodzą, To nás do większey wiáry animuie: Ze wszytkie rzeczy od tego pochodzą, Co świat, co Niebo, Ziemie, Kreatury Stworzył, ten pewnym dáwcą iest nátury. Ciebie uczony Arystotelesie, Niemyślę w moiey naśladować prácy, Zal mi że Euryp iuż cię ná dno niesie, Wolę to umieć, co umieią tacy, Niż z Filozofem tonąć przy uporze, A potym z głupim wiedney chodzić sworze,
Ani się myślę topić ztey przyczyny, Zábrnąwszy ná wart kręcącey się wody, Dość wierzyć: że BOG Stworca iest Jedyny, Wszák nieźliczone pokázał dowody; Niesłuszniesz BOGA
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 94
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
w oczy głupie raczej/ i bez słusznej przyczyny/ a niżeli potrzebnie wystawili/ nie inszą pokazują. Nuż on Lukulus/ między Rzymiany nabogatszy/ przecię nie strychem Rzymskim w tej mierze się zachował. Abowiem w Kampaniej nie daleko Neapolu/ więtszym kosztem górę skalistą wyciął/ i społem zrównał/ niżeli wioskę tamże osadził/ dokąd Euryp/ i morze przekopami rozmaitymi/ nakładem niewypowiedzianym przypuścił. Ze nie wspomnię Salustyusza na toż narzekającego/ i mówiącego/ tak jakom go ja na Polski język przełożył: Co potym (mowi) abym miał insze rzeczy wspominać/ którychby nikt nie wierzył/ okrom co oczyma swymi widzieli/ to jest/ jako wiele
w oczy głupie ráczey/ y bez słuszney przyczyny/ á niżeli potrzebnie wystáwili/ nie inszą pokázuią. Nuż on Lukulus/ między Rzymiány nabogátszy/ przećię nie strychem Rzymskim w tey mierze sie záchował. Abowiem w Kámpániey nie dáleko Neápolu/ więtszym kosztem gorę skálistą wyćiął/ y społem zrownał/ niżeli wioskę támże osádził/ dokąd Euryp/ y morze przekopámi rozmáitymi/ nakłádem niewypowiedziánym przypuśćił. Ze nie wspomnię Sálustyuszá ná toż nárzekáiącego/ y mowiącego/ ták iákom go ia ná Polski ięzyk przełożył: Co potym (mowi) ábym miał insze rzeczy wspomináć/ ktorychby nikt nie wierzył/ okrom co oczymá swymi widzieli/ to iest/ iáko wiele
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 32
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
. Sapientem mittas nihil ei dicas. Ma się jako groch przy drodze. Mali być ciepło/ niechże będzie znoj. Małe złodzieje wieszają/ a wielkim się kłaniają. Fures rerum priuatarum in compedibus vitam agunt, rerum autem publicarum in aureis torquibus. Ma diabła w kryciu/ a dwu w nosie. Centuria Octaua Euryp. Ouid. Demostenes. Vulgo. Kato. 80
Macoszyne dziecię dwa razy bierze. Mając gościa w domu/ nie czyń z czeladzią gomonu. Mali być lada jakim Popem/ lepiej że będzie dobrym chłopem. Mali w dymie/ a wielcy w wodzie/ urody swej pożytek odnoszą. Mało na tym że ma kto Wolą
. Sapientem mittas nihil ei dicas. Ma się iáko groch przy drodze. Máli być ćiepło/ niechże będźie znoy. Máłe złodźieie wieszáią/ á wielkim się kłániáią. Fures rerum priuatarum in compedibus vitam agunt, rerum autem publicarum in aureis torquibus. Má diabła w kryćiu/ á dwu w nośie. Centuria Octaua Eurip. Ouid. Demosthenes. Vulgo. Cato. 80
Mácoszyne dźiećię dwá razy bierze. Máiąc gośćiá w domu/ nie cżyń z cżeládźią gomonu. Máli być láda iákim Popem/ lepiey że będźie dobrym chłopem. Máli w dymie/ á wielcy w wodźie/ vrody swey pożytek odnoszą. Máło ná tym że ma kto Wolą
Skrót tekstu: RysProv
Strona: E3
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
. Stara miłość jako stara Franca. Sam Bóg nie bierze/ gdzie niemasz nic. Szkoda krasy/ gdzie rozumu pusto. Sordet honos formae, cui non sapientia iuncta est. Śmiały co się ze dwiema bije/ ale śmielszy/ co się żeni/ a nie ma nic. Sikora dworny ptak. Sigismundus R. Euryp. G. Faernus. 70
Szanuj mnie doma/ będę cię szanowała u ludzi. Świnie paść/ i to daleko od zboża. Sam się swoim nożem zarznął. Suo sibi hunc gladio iugulo. Szkoda psu białego chleba. Staremu/ bywałemu/ i wielkiemu Panu/ musi człowiek wierzyć. Starzy radzi sobie lat przyczyniają/
. Stárá miłość iáko stára Fráncá. Sam Bog nie bierze/ gdźie niemász nic. Szkodá krasy/ gdźie rozumu pusto. Sordet honos formae, cui non sapientia iuncta est. Smiáły co się ze dwiemá biie/ ále śmielszy/ co się żeni/ á nie ma nic. Sikorá dworny ptak. Sigismundus R. Eurip. G. Faernus. 70
Szánuy mie domá/ będę ćię szánowáłá v ludźi. Swinie páść/ y to dáleko od zboża. Sam się swoim nożem zárznął. Suo sibi hunc gladio iugulo. Szkodá psu białego chlebá. Stáremu/ bywáłemu/ y wielkiemu Pánu/ muśi cżłowiek wierzyć. Stárzy rádźi sobie lat przycżyniáią/
Skrót tekstu: RysProv
Strona: H3v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618