zdroje: Tyś mój Phoebus, tyś, książę, Hipokrene moje. Ty mi ducha dodawasz, ty wyjmujesz z ceny Tych, co teraz ubogie biczują kameny. Tobie jeśli w smak będą moje głuche strony, Jasne głową wyniosłą przesiągłem triony. 555. Na oczy królewny angielskiej, która była za Fryderykiem, falcgrafem Reńskim, obranym królem czeskim.
Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje, Coro możnego króla, harde prawa daje, Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe, Które palą na popiół serca nieszczęśliwe. Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze Błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze. Nie gwiazdy, ale słońca,
zdroje: Tyś moj Phoebus, tyś, książę, Hipokrene moje. Ty mi ducha dodawasz, ty wyjmujesz z ceny Tych, co teraz ubogie biczują kameny. Tobie jeśli w smak będą moje głuche strony, Jasne głową wyniosłą przesiągłem tryony. 555. Na oczy krolewny angielskiej, ktora była za Fryderykiem, falcgrafem Reńskim, obranym krolem czeskim.
Twe oczy, zkąd Kupido na wsze ziemskie kraje, Coro możnego krola, harde prawa daje, Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe, Ktore palą na popioł serca nieszczęśliwe. Nie pochodnie, lecz gwiazdy, ktorych jasne zorze Błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze. Nie gwiazdy, ale słońca,
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 274
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
posiłku widzące, nazad ku Międzybożu ustąpić musiało i tam trochę wytchnąwszy, znowu na konsystencyją na Wołyń i Ruś powróciło.
Odprawował się tego roku sejm w Warszawie w miesiącu sierpniu, na którym gdy o ujęciu Moskala radzą, aż nowe z zamorskiej północy rodzą się okazje. Nastąpił był przeszłego roku na królestwo szwedzkie Karol Gustaw, falcgraf ryński alias wojewoda, po królowej szwedzkiej (która ewangeliczką bywszy i tę religiją sobie zmierziwszy, wolnie katoliczką została i królestwa dziedzicznego temu to Karolowi ustąpiła, a sama do Rzymu pojechawszy, tam sobie rezydencyją uczynieła i w wierze katolickiej umarła), obrany zgodnie od Szwedów, sam młody i odważny. Ten mając sobie za urazę
posiłku widzące, nazad ku Międzybożu ustąpić musiało i tam trochę wytchnąwszy, znowu na konsystencyją na Wołyń i Ruś powróciło.
Odprawował się tego roku sejm w Warszawie w miesiącu sierpniu, na którym gdy o ujęciu Moskala radzą, aż nowe z zamorskiej północy rodzą się okazyje. Nastąpił był przeszłego roku na królestwo szwedzkie Karol Gustaw, falcgraf ryński alias wojewoda, po królowej szwedzkiej (która ewangeliczką bywszy i tę religiją sobie zmierziwszy, wolnie katoliczką została i królestwa dziedzicznego temu to Karolowi ustąpiła, a sama do Rzymu pojechawszy, tam sobie rezydencyją uczynieła i w wierze katolickiej umarła), obrany zgodnie od Szwedów, sam młody i odważny. Ten mając sobie za urazę
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 117
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
tamtych stronach. Tameśmy przy kosztownych rybach, które nam dał na obiedzie, bo w sobotę się to trafiło, w dzień ś. Bartłomieja, pili ono wino sławne bacharaskie. Po obiedzie prowadził nas tenże Werduga do zameczku nazwanego Pfalz, który niedaleko od Bacharachu, śród Renu stoi, i stamtąd się palatini Rheni falcgrafami zową. Dalej tymże Renem jadąc, zajachali nam komisarze elektora trewirskiego, inwitując królewicza imć pod tytułem książęcia pana kanclerza do Konfluencji, gdzie, gdyśmy się przybliżali, po obu stron Renu, piechota uszykowana strzelała. Z łodzi wysiadających elektor sam u brzegu przyjmował, ale mu się aż w pokoju królewic dał poznać.
tamtych stronach. Tameśmy przy kosztownych rybach, które nam dał na obiedzie, bo w sobotę się to trafiło, w dzień ś. Bartłomieja, pili ono wino sławne bacharaskie. Po obiedzie prowadził nas tenże Werduga do zameczku nazwanego Pfalz, który niedaleko od Bacharachu, śród Rhenu stoi, i stamtąd się palatini Rheni falcgrafami zową. Daléj tymże Rhenem jadąc, zajachali nam kommissarze elektora trewirskiego, inwitując królewica jmć pod tytułem książęcia pana kanclerza do Confluencyi, gdzie, gdyśmy się przybliżali, po obu stron Rhenu, piechota uszykowana strzelała. Z łodzi wysiadających elektor sam u brzegu przyjmował, ale mu się aż w pokoju królewic dał poznać.
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 45
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854