25 Februarii, na Ukrainę z Czeczerska, tojest do Berdyczowa wyjechałem: droga moja była na Chalcz; tamem się dwa dni u ip. starosty mozyrskiego bawił, i w jego poddanych moskalach alias filipowcach przejrzał. Na Homel, na Łojów, na Czarnobyl, na Dymir, na Mieżyhory, na Kijów, na Fastów, na Kotelnią do Berdyczowa. W Kijowie spotykany i przyjęty humanissime, tamem się zabawił pięć dni i miejsce święte pieczarskie odwiedził. W Fastowie od Paleja pułkownika jego król. mości wojsk zaporoskich byłem o pół mili spotkany z chorągwiami, trębaczami, kotłami; przyjęty i traktowany solenniter, wyprowadzony in assistentia plurima rozjechaliśmy
25 Februarii, na Ukrainę z Czeczerska, tojest do Berdyczowa wyjechałem: droga moja była na Chalcz; tamem się dwa dni u jp. starosty mozyrskiego bawił, i w jego poddanych moskalach alias filipowcach przejrzał. Na Homel, na Łojów, na Czarnobyl, na Dymir, na Mieżyhory, na Kijów, na Fastów, na Kotelnią do Berdyczowa. W Kijowie spotykany i przyjęty humanissime, tamem się zabawił pięć dni i miejsce święte pieczarskie odwiedził. W Fastowie od Paleja pułkownika jego król. mości wojsk zaporoskich byłem o pół mili spotkany z chorągwiami, trębaczami, kotłami; przyjęty i traktowany solenniter, wyprowadzony in assistentia plurima rozjechaliśmy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 41
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, kościół dostatkiem świc i lamp był oświecony, kazania ani muzyki nie było, zakony zgromadzone intonabant przy mszy „Requjem“. Teraz cały tydzień codzienne odprawują się egzekwije. 41 Ze Lwowa, 29 VI 1695
Doskonała z Białej Cerkwi o obrotach nieprzyjaciela, który odstąpił od Kamieńca, przyszła relacja. Sołtan 17 praesentis przyszedł pod Fastów, zaraz tedy tłumem Tatarowie, jedni zsiadłszy z koni, drudzy konno, złamawszy płotki i kobelice, prosto wpadli w przedmieścia, przeciw o którym wyszedł był Palej za groblę ku Korninu chcąc im dać resistentiam od przedmieść, osobliwie od słobody nowej za groblą osadzonej,
i armatek z sobą wyprowadził 8, ludzi kilkaset pieszych i
, kościół dostatkiem świc i lamp był oświecony, kazania ani muzyki nie było, zakony zgromadzone intonabant przy mszy „Requiem“. Teraz cały tydzień codzienne odprawują się egzekwije. 41 Ze Lwowa, 29 VI 1695
Doskonała z Białej Cerkwi o obrotach nieprzyjaciela, który odstąpił od Kamieńca, przyszła relacyja. Sołtan 17 praesentis przyszedł pod Fastów, zaraz tedy tłumem Tatarowie, jedni zsiadłszy z koni, drudzy konno, złamawszy płotki i kobelice, prosto wpadli w przedmieścia, przeciw o którym wyszedł był Palej za groblę ku Korninu chcąc im dać resistentiam od przedmieść, osobliwie od słobody nowej za groblą osadzonej,
i armatek z sobą wyprowadził 8, ludzi kilkaset pieszych i
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 375
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
by był dawno za górą. Byliśmy tu byli/ ale nie utyli: i wy tu będziecie/ a nie utjecie. Być kozie na wozie. By nie cudze płatki/ nie miałby krawiec karwatki. By nie przygody/ byłby świat jako gody. By nie mróz na złe pokrzywy/ byłby ten fast zawsze żywy. By na psie raz. By muchy na miód. By pies na sienie/ sam go nie je/ a krowie go nie da. Canis in praesepio. Był Wilk w sieci/ i przed siecią. Vulpes iterum laqueo non capitur. By to było/ Panu Bogu miło/ namby się nigdy nie
by był dawno zá gorą. Bylismy tu byli/ ále nie vtyli: y wy tu będźiećie/ á nie vtyiećie. Być koźie ná woźie. By nie cudze płátki/ nie miałby kráwiec kárwatki. By nie przygody/ byłby świát iáko gody. By nie mroz ná złe pokrzywy/ byłby ten fast záwsze żywy. By ná pśie raz. By muchy ná miod. By pies ná śienie/ sam go nie ie/ á krowie go nie da. Canis in praesepio. Był Wilk w śieci/ y przed śiećią. Vulpes iterum laqueo non capitur. By to było/ Pánu Bogu miło/ namby się nigdy nie
Skrót tekstu: RysProv
Strona: A2
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
tych czaczek, I z większą stokroć sławą, choć przynamniej znaczek Wyprawił w Ukrainę, gdzie jako doroczy Haracz, lud chrześcijański pies pogański troczy. Cóż szaty? cóż klejnoty? cóż argenteryje Auszpurskie? cóż splendece i ludne gwardyje? Że żaden z królów polskich, aże do trzeciego Zygmunta, nie miał pompy, nie miał fastu tego, Jaki dziś ma starosta. Cóż o senatorze Rozumieć, w jakiej bucie żyje i splendorze! Nie łoże, nie łabęcie mchy, nie miękkie szaty Przodki nasze a stare zdobiły Sarmaty. Ziemia łóżko, barłóg mech, falandysz od festu; Zwyczajnie karazji albo też breklestu Na kurty zażywano, co większa, o bok
tych czaczek, I z większą stokroć sławą, choć przynamniej znaczek Wyprawił w Ukrainę, gdzie jako doroczy Haracz, lud chrześcijański pies pogański troczy. Cóż szaty? cóż klejnoty? cóż argenteryje Auszpurskie? cóż splendece i ludne gwardyje? Że żaden z królów polskich, aże do trzeciego Zygmunta, nie miał pompy, nie miał fastu tego, Jaki dziś ma starosta. Cóż o senatorze Rozumieć, w jakiej bucie żyje i splendorze! Nie łoże, nie łabęcie mchy, nie miękkie szaty Przodki nasze a stare zdobiły Sarmaty. Ziemia łóżko, barłóg mech, falandysz od festu; Zwyczajnie karazyi albo też breklestu Na kurty zażywano, co większa, o bok
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 90
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Niechże żyje w niewoli, kto nie chce być wolny! Niech i respekt ustąpi z nami wiary spolnej!» Mało na to Dilawer; prosi tylko nisko, Żeby chcieli posłowie swoje stanowisko Odmienić i między nim, między Bakcibasze, W gotowe się raczyli wprowadzić szałasze. Jakoż przyznać to było: z pompy, z fastu, z stroju, Nie mógł mieć bogatszego żaden król pokoju, Świetniejszych asystencyj, jakowe namioty, Jakie dla posłów polskich strojono piechoty. Zgoła tak wezyr wszędzie traktował Polaki, Że znać było przyjaźni nieomylne znaki. Stamtąd prosto posłowie szli, kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy
Niechże żyje w niewoli, kto nie chce być wolny! Niech i respekt ustąpi z nami wiary spolnej!» Mało na to Dilawer; prosi tylko nisko, Żeby chcieli posłowie swoje stanowisko Odmienić i między nim, między Bakcibasze, W gotowe się raczyli wprowadzić szałasze. Jakoż przyznać to było: z pompy, z fastu, z stroju, Nie mógł mieć bogatszego żaden król pokoju, Świetniejszych asystencyj, jakowe namioty, Jakie dla posłów polskich strojono piechoty. Zgoła tak wezyr wszędzie traktował Polaki, Że znać było przyjaźni nieomylne znaki. Stamtąd prosto posłowie szli, kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 305
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924