że tak rzekę jej szczodrobliwość powtórzonych aż do znużenia zabiegów wyciąga koniecznie.
Kunszta, handel i rolnictwo śmiele mówić można, iż dziewięć części zgromadzenia każdego zaprząta, dziesiąta jeżeli nie tym sposobem i kształtem, innemi trudniejszymi częstokroć zabawna jest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, którzy się zatapiają w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, i lubo w takowym działaniu nie zakładają sobie celu pracy zdatnej i pożytecznej, przecież nic nie robiąc pracują.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać mojemu przyjacielowi, który od młodości wojnę zwierzętom wypowiedział, i wstępnym bojem z niemi walczy. Facjata stajni i
że tak rzekę iey szczodrobliwość powtorzonych aż do znużenia zabiegow wyciąga koniecznie.
Kunszta, handel y rolnictwo śmiele mowić można, iż dziewięć części zgromadzenia każdego zaprząta, dziesiąta ieżeli nie tym sposobem y kształtem, innemi trudnieyszymi częstokroć zabawna iest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, ktorzy się zatapiaią w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, y lubo w takowym działaniu nie zakładaią sobie celu pracy zdatney y pożyteczney, przecież nic nie robiąc pracuią.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać moiemu przyiacielowi, ktory od młodości woynę źwierzętom wypowiedział, y wstępnym boiem z niemi walczy. Facyata stayni y
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 126
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
na to/ drogiego/ Moda/ czasu bierze; Gdy przyjdzie winne Bogu oddawać pacierze. Już Faebus ku południu wóz złoty kieruje; A Dania w miękkim łożu/ jeszcze się wczasuje. Już podczas/ i do stołu pułmiskami dzwonią: A tu jeszcze Jej Mości przerwać się snu chronią. Więc długim odpoczynkiem gdy się z fatyguje; Wnet z kuchni Kuropatwa w posiłek wędruje. Spocząwszy po śniadaniu/ jeśli obiad dają/ Dopiero się na ten czas z pościeli ruszają. Aże wszytek/ wzięło czas do Mody ubranie; Nie mogło być w Kaplicy Mszy Świętej słuchanie? Za tym hojny stół/ czasu zabierze niemało: Potym muzyka/ trele/ aż już
ná to/ drogiego/ Modá/ czásu bierze; Gdy przyidźie winne Bogu oddawać paćierze. Iuż Phaebus ku południu woz złoty kieruie; A Daniá w miękkim łożu/ ieszcze się wczásuie. Iuż podczás/ y do stołu pułmiskami dzwonią: A tu ieszcze Iey Mośći przerwáć się snu chronią. Więc długim odpoczynkiem gdy się z fatyguie; Wnet z kuchni Kuropatwa w pośiłek wędruie. Spocząwszy po śniadániu/ ieśli obiad dáią/ Dopiero się ná ten czás z pośćieli ruszáią. Aże wszytek/ wźięło czáś do Mody vbránie; Nie mogło bydź w Káplicy Mszy Swiętey słuchánie? Za tym hoyny stoł/ czásu zábierze niemáło: Potym muzyká/ trele/ áż iuż
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
wyciągnioną, jaki Cel jest G. Geometra Polski używa Celu rozerzniętego bliżej oka; dalszego zaś od oka, używa z stronkami Wanguły ostre rozciągnionymi, (jaki w Figurze jest BCM, i we wtórej Figurze Tablice 4, przeciwko Karcie 9. Cel DBp.) Gdyż Cel D przerznięty, dalszy od oka, zbyt fatyguje oko; Cel zaś G, z stronką średnią, jest omylny, czegom doświadczeniem doznał, i tak demonstruję.
Niech cienkość stronki EF, będzie BD; a odległość Celów na linii mierniczej niech będzie CD, półłokcia: odległość zaś terminu G, od oka C, na łokci 100. Twierdzę że stronka EF,
wyćiągnioną, iáki Cel iest G. Geometrá Polski vżywa Celu rozerzniętego bliżey oká; dálszego záś od oká, vżywa z stronkámi Wánguły ostre rośćiągnionymi, (iáki w Figurze iest BCM, y we wtorey Figurze Tablice 4, przećiwko Kárćie 9. Cel DBp.) Gdyż Cel D przerznięty, dálszy od oká, zbyt fátyguie oko; Cel záś G, z stronką srzednią, iest omylny, czegom doświádczeniem doznał, y ták demonstruię.
Niech ćienkość stronki EF, będźie BD; á odległość Celow ná linii mierniczey niech będźie CD, połłokćiá: odległość záś terminu G, od oká C, ná łokći 100. Twierdzę że stronká EF,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 10
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
osoba to benignitatis et clementiae WKM. exercitium. Chleb i bujne kłosy arma sunt WKM./ wiernym zaś poddanym źniwo. I na zimnym marmurze virtutis praemia quisque oprimus possidet, a pod czas i pióro ustanie Dobrodziejstwa podpisując. Zgoła servire tibi regnare est. O cóżby tedy już więcej prosić/ o to fatygować Majestat WKM. nie wszytko snadź odgłos odniósł. Objawiła się część jakaś w-ziemiaństwie naszym/ którą WKM. deferimus pokornie suplikując/ abyś pro arbitrio, któreć Dii terraque dedere miłościwie dysponował.
A że: Communicatio Senatus Consiliorum należy do oświecenia obrady naszej/ aby przeczytane były pokornie prosimy. JERZY LUBOMIRSKI Marszałek
osobá to benignitatis et clementiae WKM. exercitium. Chleb i buyne kłosy arma sunt WKM./ wiernym záś poddánym źniwo. I na źimnym mármurze virtutis praemia quisque oprimus possidet, a pod czás i pioro ustánie Dobrodźieystwá podpisuiąc. Zgołá servire tibi regnare est. O cożby tedy iuż więcey prośić/ o to fátigowáć Máiestat WKM. nie wszytko snadź odgłos odniosł. Obiáwiłá się część iakaś w-źiemiánstwie nászym/ ktorą WKM. deferimus pokornie suplikuiąc/ ábyś pro arbitrio, ktoreć Dii terraque dedêre miłośćiwie disponował.
A że: Communicatio Senatus Consiliorum należy do oświecenia obrady nászey/ aby przeczytane były pokornie prośimy. IERZY LVBOMIRSKI Márszałek
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 42
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
w drogę powędrował?”. Znowu mię warta śmiechem żartownym zbywała, a jam łzami gorzkimi lice oblewała. Bez nadzieje z kochankiem moim powidania odeszłam, topiąc w żalu strat moich starania. A gdy była myśl w smutkach cale zanurzona i nadzieja w mych żądzach chciwych utracona, aliści, który mię tak długo fatygował, nie szukany, swą postać oczom prezentował. Skoczyłam, a wtym radość z bojaźnią w mej cerze kolor zmienia i oczom swoim ledwie wierzę: „Ciebiem ja to, me Światło, me Życie, ujrzała!” – chcę rzec więcej, strwożona miłość głos przerwała. Właśnie jako gdy żenie mąż niespodziewanie, płonną
w drogę powędrował?”. Znowu mię warta śmiechem żartownym zbywała, a jam łzami gorzkimi lice oblewała. Bez nadzieje z kochankiem moim powidania odeszłam, topiąc w żalu strat moich starania. A gdy była myśl w smutkach cale zanurzona i nadzieja w mych żądzach chciwych utracona, aliści, który mię tak długo fatygował, nie szukany, swą postać oczom prezentował. Skoczyłam, a wtym radość z bojaźnią w mej cerze kolor zmienia i oczom swoim ledwie wierzę: „Ciebiem ja to, me Światło, me Życie, ujrzała!” – chcę rzec więcej, strwożona miłość głos przerwała. Właśnie jako gdy żenie mąż niespodziewanie, płonną
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 112
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, dawne a bliższe stworzenia i odkupienia, trzymały niejako ludzi w pamięci i wdzięczności za pomienione dobrodziejstwa Boskie. Ale teraźniejsze jako są bardzo od tamtych dalekie, tak też i ludzi od obligacji przeszłej oddaliły. Wszyscy we wszytkim niejaki tylko pozór trzymamy, rzeczy samej nie pytaj. Klęczemy, ręce składamy, oczy wywracamy, gębę fatygujemy, książki przewracamy, obrazki liżemy, czołem bijemy, ziemie całujemy, wzdychamy i popłakujemy. Ale myśl, ale serce, z którego Bóg ofiary swojej potrzebuje, dalekie od tego wszytkiego nosiemy. Będzie w gębie jak na pytlu we młynie: Pater noster, Pater noster, Pater noster, Ojcze nasz, Ojcze nasz,
, dawne a bliższe stworzenia i odkupienia, trzymały niejako ludzi w pamięci i wdzięczności za pomienione dobrodziejstwa Boskie. Ale teraźniejsze jako są bardzo od tamtych dalekie, tak też i ludzi od obligacyi przeszłej oddaliły. Wszyscy we wszytkim niejaki tylko pozór trzymamy, rzeczy samej nie pytaj. Klęczemy, ręce składamy, oczy wywracamy, gębę fatygujemy, książki przewracamy, obrazki liżemy, czołem bijemy, ziemie całujemy, wzdychamy i popłakujemy. Ale myśl, ale serce, z którego Bóg ofiary swojej potrzebuje, dalekie od tego wszytkiego nosiemy. Będzie w gębie jak na pytlu we młynie: Pater noster, Pater noster, Pater noster, Ojcze nasz, Ojcze nasz,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 246
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Książęcia Opolskiego, w przód na Rusi, potym w małej Polsce, wiele mu nadawszy kraju; to przez Elzbietę Matkę swoją, wszelkich wesołości pilnującą, nie rządów; Rusią zaś rządził, od Kazimierza Wielkiego, świeżo już ostatni raz zawojowaną, przez swoich Węgrów, Gubernatorów: a przytym Sejmy składał w Węgrzech, tam fatygując za granice Senatorów Polskich. Było i to nie małe motivum takiego traktowania Króla i Senatorów, jak bajka głosi Gliniańska, że insignia eksportował z Polski do Węgier, tam je konserwując; że Ruś Król chciał inkorporować do Korony Węgierskiej, jako to wspomina Kromer; ale żeby za to Król miał być sprowadzony do Polski pod Gliniany
Xiążęcia Opolskiego, w przod na Ruśi, potym w małey Polszcze, wiele mu nadawszy kraiu; to przez Elzbietę Matkę swoią, wszelkich wesołości pilnuiącą, nie rządow; Rusią zaś rządził, od Kazimierza Wielkiego, swieżo iuż ostatni raz zawoiowaną, przez swoich Węgrow, Gubernatorow: á przytym Seymy składał w Węgrzech, tam fatyguiąc za granice Senatoròw Polskich. Było y to nie małe motivum takiego traktowania Kròla y Senatoròw, iak bayka głosi Gliniańska, że insignia exportował z Polski do Węgier, tam ie konserwuiąc; że Ruś Krol chciał inkorporować do Korony Węgierskiey, iako to wspomina Kromer; ale żeby za to Kròl miał być sprowadzony do Polski pod Gliniany
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 51
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i niegodnych skończyłem Obrazy, Zdobrych ucz się dobrego, od złych strzeż się skazy.
KONIEC.
KONKLUZJA Tej TRZECIEJ CZĘŚCI. Tres digiti scribunt, caetera membra dolent.
To jest prawda, że Pióro nie jest cep, ni radło, Ani pług, ni siekiera, ani też zwijadło. A przecie z fatygować, tak zwykło Pisarza, Jak pług, istyk oracza, a bika mularza. Trzy palce tylko piszą, wszytkie ciało boli, Jakbyś go zebrał z krzyża, tak człeka zniewoli. A dopieroż co oczom, z niespania, czytania, Wyrządza się z kilkuset książek wartowania. Komponując, gluzując, przenosząc na czyste
y niegodnych skończyłem Obrazy, Zdobrych ucz się dobrego, od złych strzeż się skazy.
KONIEC.
KONKLUZYA Tey TRZECIEY CZĘSCI. Tres digiti scribunt, caetera membra dolent.
To iest prawda, że Pioro nie iest cep, ni radło, Ani pług, ni siekiera, ani też zwiiadło. A przecie z fatygować, tak zwykło Pisarza, Iák pług, istyk oracza, á bika mularza. Trzy palce tylko piszą, wszytkie ciało boli, Iakbyś go zebrał z krzyża, tak człeka zniewoli. A dopieroż co oczom, z niespania, czytania, Wyrządza się z kilkuset książek wartowania. Komponuiąc, gluzuiąc, przenosząc na czyste
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 704
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Boleną prywatnie, póki by Dekret rozwodu nie stanął, życząc sobie cielesności. Wokowany ROLANDUS na Mszą Z (potym Biskup Lichtfeldeński) któremu rzekł Król, iż rozwód stanął w Rzymie, i ma list o tym Papieski; którego gdy się ROLANDUS domagał, rzekł Król, ze godzien wiary, że musi po niego sam się fatygować, i tak przededniem Ślub dał Królowi z Boleną, choć mu przeszkoda powinowactwa była wstrętem, gdyż listownie przed Klemensem VII wyznał, iż z Siostrą Boleny Marią miał sprawę i był powinowatym całemu Domowi Bolenów, Maryj i Anny in primo gradu: bo według Pawła: Qui adhaeret Meretrici, unum corpus efficitur. To zadawał,
Boleną prywatnie, poki by Dekret rozwodu nie stanął, życząc sobie cielesności. Wokowany ROLANDUS na Mszą S (potym Biskup Lichtfeldeński) ktoremu rzekł Krol, iż rozwod stanął w Rzymie, y ma list o tym Papiezki; ktorego gdy się ROLANDUS domagał, rzekł Krol, ze godzien wiáry, że musi po niego sam się fatygować, y ták przededniem Slub dał Krolowi z Boleną, choc mu przeszkoda powinowactwá była wstrętem, gdyż listownie przed Klemensem VII wyznał, iż z Siostrą Boleny Maryą miáł sprawę y był powinowatym całemu Domowi Bolenow, Maryi y Anny in primo gradu: bo według Pawła: Qui adhaeret Meretrici, unum corpus efficitur. To zadawał,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 95
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Snadź wiedział/ że Panieństwo me nieporuszone/ I żem w tym przedsięwzięciu swoim tak potężna/ Minerwa pogotowiu/ nie tylko że mężna/ Ale mądra pospołu. Gdyż jest urodzona Z mózgu Jowiszowego skąd jej poświęcona Tarcz należy. Więc jako zawsze w pracy ona/ Zwodząc do szkół i szranek młodzi pięknej grona/ Rozum swój fatyguje/ i niespane czasem Miewa nocy. Tak i ja ukryta tym lasem Nigdy nie popróżnuję/ Zwierz ten tu strzelając/ Na co patrzysz i sama; Owe zaś biegając Próżno tylko upatrzył; Jako która bywszy Jedynaczką u Matki/ i nic nie zażywszy Wiatru nawet przykrego/ prócz się uchowała/ W papinkach i pieszczotach. I
Snadź wiedział/ że Pánienstwo me nieporuszone/ Y żem w tym przedsięwzięciu swoim ták potężna/ Minerwá pogotowiu/ nie tylko że mężna/ Ale mądra pospołu. Gdyż iest vrodzona Z mozgu Iowiszowego zkąd iey poświęcona Tarcz należy. Więc iáko záwsze w pracy oná/ Zwodząc do szkoł y szranek młodzi piękney groná/ Rozum swoy fatyguie/ y niespáne czásem Miewa nocy. Ták y ia vkryta tym lásem Nigdy nie poprożnuię/ Zwierz ten tu strzeláiąc/ Na co pátrzysz y samá; Owe zaś biegaiąc Prożno tylko vpátrzył; Iako ktora bywszy Iedynaczką v Mátki/ y nic nie záżywszy Wiátru nawet przykrego/ procz się vchowáłá/ W pápinkách y pieszczotach. Y
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 82
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701