się, że Wojsko do Konfederacji podbudzono, aby Króla nowego obrało. Jam Elekcji niechciał, dla czego i cierpię, a Konfederacja dla niej wszczęta, jakoż tedy jam jej powodem. Ja to chwaliłem Konfederacją i wynosił pod niebiossa, której najpierwsza furia była na mnie, na dobra, majętości moje Faworyzowała mi to Konfederacja, kiedy Obozy, a z podwiedzienia Dworskiego pod mojemi chciała stanowić dobrami Do tego, przez dwie niemal Lecie, żadnego Koła, żadnego listu, żadnego Poselstwa niebyło, którymby mię Wojsko nieszczypało, którymby na Urzędy moje i Jurysdykcją, z Warszawskiego (jako się niżej dowodnie pokaże) instinctu
się, że Woysko do Confoederácyey podbudzono, áby Krolá nowego obráło. Iam Elekcyey niechćiał, dla czego y ćierpię, á Confoederácya dla niey wszczęta, iákoż tedy iam iey powodem. Ia to chwaliłem Confoederácyą y wynośił pod niebiossá, ktorey naypierwsza furya byłá ná mnie, ná dobrá, máiętośći moie Faworyzowáłá mi to Confoederácya, kiedy Obozy, á z podwiedźienia Dworskiego pod moiemi chćiáłá stánowić dobrámi Do tego, przez dwie niemal Lećie, żadnego Kołá, żadnego listu, zadnego Poselstwá niebyło, ktorymby mię Woysko nieszczypáło, ktorymby ná Vrzędy moie y Iurisdictią, z Wárszáwskiego (iáko się niżey dowodnie pokaże) instinctu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 58
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Cesarz dla Unii poszedł w despekt 11 Schismatyków poddanych, ich się uczynił Głową, Synod złożywszy, Papieża, Cesarza, Patriarchę wyklął: a Marcin IV. Papież tegoż Paleologa widząc Fautorem; Greków wyklął; a Cesarz ofensus, w Dyptychu Papieża Memento kazał wygluzować. Znowu drugi raz anatemate tegoż ukarał Monarchę, że faworyzował Sycilijczykom na wybicie zdradą Francuzów w Sycylii panujących. Syn Michała Paleologa Cesarza Andronik Unii Acerrimus hostis, dlatego Ciało Ojca, prawdziwego Unita, extra Obozu w dole jednym mizernie zasypał; Ciotka jego Eulogia Państwem i Synowcem Cesarzem rządząca, wielka była Schismatyczka, Brata Michała Cesarza zguby żałująca, że był Unitem. Andronik mniejszy in dies
Cesarz dla Unii poszedł w despekt 11 Schismatykow poddanych, ich się uczynił Głową, Synod złożywszy, Papieża, Cesarza, Patryarchę wyklął: a Márcin IV. Papież tegoż Paleologa widząc Fautorem; Grekow wyklął; a Cesarz offensus, w Dyptychu Papieża Memento kazał wygluzować. Znowu drugi raz anatemate tegoż ukarał Monarchę, że faworyzował Syciliyczykom na wybicie zdradą Francuzow w Sycylii panuiących. Syn Michała Paleologa Cesarza Andronik Unii Acerrimus hostis, dlatego Ciało Oyca, prawdziwego Unita, extra Obozu w dole iednym mizernie zasypał; Ciotka iego Eulogia Państwem y Synowcem Cesarzem rządząca, wielká była Schismatyczka, Brata Michała Cesarza zguby żáłuiąca, że był Unitem. Andronik mnieyszy in dies
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1143
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Słonimskiego, tak dalece, że starosta Słonimski i fantazją, i nadzieją stracił utrzymania się przy funkcji poselskiej. Potem wojewoda brzeski wziął mię na konferencją, obligując i swoim, i Sapiehy, kanclerza lit., imieniem, aby pozwolił być posłem Wieszczyckiemu, podstarościemu i podstolemu brzeskiemu, do którego miałem pretensje, że, faworyzując Żydom brzeskim, którzy ojcu memu byli winni 120 000 zł, na wiele ojca mego i moich rekwizycji nie chciał do tego się przyłożyć, aby przynajmniej prowizją ojcu memu oddawali. Nawet oczywiście w tym ich ochraniał. Wymówiłem zatem dosyć żwawo te moje nie ukontentowanie, tandem na wiele obligacji uczyniłem nadzieją supersedowania mego od
Słonimskiego, tak dalece, że starosta Słonimski i fantazją, i nadzieją stracił utrzymania się przy funkcji poselskiej. Potem wojewoda brzeski wziął mię na konferencją, obligując i swoim, i Sapiehy, kanclerza lit., imieniem, aby pozwolił być posłem Wieszczyckiemu, podstarościemu i podstolemu brzeskiemu, do którego miałem pretensje, że, faworyzując Żydom brzeskim, którzy ojcu memu byli winni 120 000 zł, na wiele ojca mego i moich rekwizycji nie chciał do tego się przyłożyć, aby przynajmniej prowizją ojcu memu oddawali. Nawet oczywiście w tym ich ochraniał. Wymówiłem zatem dosyć żwawo te moje nie ukontentowanie, tandem na wiele obligacji uczyniłem nadzieją supersedowania mego od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 308
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
abym na tę komisją jechał do Wohynia. Ekskuzowałem się mu i wyraźnie mówiłem, że unikam od takiej usługi, w której jest implikowany Bystry, regent skarbowy, mój nieprzyjaciel, który szukać będzie okazji do oskarżania mię przed podskarbim wielkim lit., i jeżeli nie będzie dobra sprawa ekonomiczna, nie będę jej faworyzował, a jeżeli niepomyślnie dla ekonomii pójdzie, tedy na mnie wszystką winę Bystry zwali. Na które moje ekskuzy nie przestawał mnie przez kilka dni Antoniewicz solicytować, obiecując mi kilkaset czerw, zł od podskarbiego, obligując także, abym pióro tej komisji trzymał. Dałem się na resztę namówić. Poszedłem do podkanclerzego,
abym na tę komisją jechał do Wohynia. Ekskuzowałem się mu i wyraźnie mówiłem, że unikam od takiej usługi, w której jest implikowany Bystry, regent skarbowy, mój nieprzyjaciel, który szukać będzie okazji do oskarżania mię przed podskarbim wielkim lit., i jeżeli nie będzie dobra sprawa ekonomiczna, nie będę jej faworyzował, a jeżeli niepomyślnie dla ekonomii pójdzie, tedy na mnie wszystką winę Bystry zwali. Na które moje ekskuzy nie przestawał mnie przez kilka dni Antoniewicz solicytować, obiecując mi kilkaset czerw, zł od podskarbiego, obligując także, abym pióro tej komisji trzymał. Dałem się na resztę namówić. Poszedłem do podkanclerzego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 366
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
projekt, abym był deputatem z województwa mińskiego, jako z województwa imienia mego gniazdowego, wydał się takowym sposobem. Iwanowski, starosta miński, jako wyżej w roku 1754 wyraziłem, miał do mnie rankor o to, że w jego kombinacji z Żydami mińskimi w Warszawie po sejmie zerwanym agitowanej nie chciałem jego szalbierstwom faworyzować, ale go honeste z tak wielkiej wyprowadziłem kłótni. Gdy zatem staroście mińskiemu będącemu w Nieświeżu książę hetman lit. powiedział o tym projekcie mego starania się o deputacją z województwa mińskiego i prosił go, aby mi dopomagał, tedy Iwanowski, starosta miński, właśnie podczas agitującej się sprawy mojej ten sekret wydał.
Powiedziano mi
projekt, abym był deputatem z województwa mińskiego, jako z województwa imienia mego gniazdowego, wydał się takowym sposobem. Iwanowski, starosta miński, jako wyżej w roku 1754 wyraziłem, miał do mnie rankor o to, że w jego kombinacji z Żydami mińskimi w Warszawie po sejmie zerwanym agitowanej nie chciałem jego szalbierstwom faworyzować, ale go honeste z tak wielkiej wyprowadziłem kłótni. Gdy zatem staroście mińskiemu będącemu w Nieświeżu książę hetman lit. powiedział o tym projekcie mego starania się o deputacją z województwa mińskiego i prosił go, aby mi dopomagał, tedy Iwanowski, starosta miński, właśnie podczas agitującej się sprawy mojej ten sekret wydał.
Powiedziano mi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 596
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dworowi i oddania się dalszej królewskiej protekcji, jako też dla wzięcia drugich dwóch tysięcy czerw, zł od Francji z listem moim do Duranda, ministra francuskiego, pisanym pobiegł do Warszawy. Przepowiedałem mu, że będzie miał wielką trudność z grafem Brylem, ministrem królewskim, który i w tej emulacji dworu z książętami Czartoryskimi częstokroć im faworyzował, a to przez te dwa sposoby: pierwszy, że z nienasyconej chciwości swojej brał od książąt Czartoryskich pieniądze, a nic ani na interesa domu królewskiego, ani na przyjaciół dworu nie dbał i wszystko to łakomstwu swemu sakryfikował, drugi sposób, że go książęta Czartoryscy straszyli, że trybunał swój w Koronie ufundowawszy, skasują dekret
dworowi i oddania się dalszej królewskiej protekcji, jako też dla wzięcia drugich dwóch tysięcy czerw, zł od Francji z listem moim do Duranda, ministra francuskiego, pisanym pobiegł do Warszawy. Przepowiedałem mu, że będzie miał wielką trudność z grafem Brylem, ministrem królewskim, który i w tej emulacji dworu z książętami Czartoryskimi częstokroć im faworyzował, a to przez te dwa sposoby: pierwszy, że z nienasyconej chciwości swojej brał od książąt Czartoryskich pieniądze, a nic ani na interesa domu królewskiego, ani na przyjaciół dworu nie dbał i wszystko to łakomstwu swemu sakryfikował, drugi sposób, że go książęta Czartoryscy straszyli, że trybunał swój w Koronie ufundowawszy, skasują dekret
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 816
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jej życiu. Nie powinien Pan w Święta pozwalać czeladzi chodzić do Karczmy, raz że się rozpiją, 2do pobratają się z chłopami, rozamorują z wiesniaczkami, na wsi, w karczmie myśl ich będzie, nie w robocie; stąd i chłopów nie naganiają, ale im dla żonek, dziwek, swoich amazjuszek z krzywdą Pańską faworyzują, folgują, i często chudobą Pańską je sobie kaptują bardziej.
Czary i Czarownice bardzo gospodarzom szkodzące, opisałem tu w tej części pod tytułem: Jadów i Czartowskich zdradów Matka Tessalia etc.
Choroby nie raz w Dworach i w siach bywają zarażliwe którym potrzeba z początku zapobieżeć, ne sero medicina paretur. Na co ma
iey życiu. Nie powinien Pan w Swięta pozwalać czeladzi chodzić do Karczmy, raz że się rozpiią, 2do pobrataią się z chłopami, rozamoruią z wiesniaczkami, na wsi, w karczmie mysl ich będzie, nie w robocie; ztąd y chłopow nie naganiaią, ale im dla żonek, dziwek, swoich amazyuszek z krzywdą Pańską faworyzuią, folguią, y często chudobą Panską ie sobie kaptuią bardziey.
Czary y Czarownice bardzo gospodarzom szkodzące, opisałem tu w tey części pod tytułem: Iadow y Czartowskich zdradow Matka Tessalia etc.
Choroby nie raz w Dworach y w siach bywaią zarazliwe ktorym potrzeba z początku zapobieżeć, ne sero medicina paretur. Na co ma
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 371
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
obligowanym, tylko swoim szczęśliwym orężom, zdami się, że większą władzą mógł panować, niżeli gdy by je miał od swoich Antecesorów, przecie jakom już powiedział: respektował na prawo naturalne, i konfirmował go, zostawiwszy starszego syna sukcesorem. Prawda, że nie mam tego awantażu, który miał Kambizes, i deklaracja Dariusza faworyzuje Książęciu bratu memu, ale podobno ten wielki Król miał wątpliwość, jeżeli to mógł uczynić, ponieważ pozwolił nam eksplikować nasze racje, potrzebując, żeby nas rozsądzili, jako w rzeczy nie pewnej.
Nikt nie może powiedzieć, żeby mię Król widział niesposobnego do panowania, kiedy mi powierzył największego Gubernium z swego Państwa, powinien też
obligowánym, tylko swoim szczęśliwym orężom, zdámi się, że większą włádzą mogł pánowáć, niżeli gdy by ie miał od swoich Antecesorow, przećie iákom iuż powiedźiał: respektował ná práwo náturálne, y konfirmowáł go, zostáwiwszy stárszego syná sukcesorem. Práwdá, że nie mam tego awántáżu, ktory miał Kambizes, y deklarácyá Dáryuszá fáworyzuie Xiążęćiu brátu memu, ále podobno ten wielki Krol miał wątpliwość, ieżeli to mogł uczynić, ponieważ pozwolił nam explikować násze rácye, potrzebuiąc, żeby nás rozsądźili, iáko w rzeczy nie pewney.
Nikt nie może powiedźieć, żeby mię Krol widźiał niesposobnego do pánowánia, kiedy mi powierzył naywiększego Gubernium z swego Państwá, powinien też
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: I3v
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
ten czas, kiedy się Książę Ariamen urodził; a Matka jego była Córką jednego Kapitana Cyruso- wego, przyznaje że Ariamen jest starszym synem Dariusza, i powinien wziąć w posesją wszytko to, cokolwiek Dariuszowi należało, nim Królem został, alem się ja najpierwej urodził z Króla, a tym sposobem, prawa Sukcesyine mnie faworyzują. Na koniec; aby wszystko wymówić w krótkich słowach: Arriamen urodził się partykularnym, a jam się urodził Królewiczem, i mogąc rachować wielkiego Cyrusa za mego Dziada, i wielką liczbę Królów, za moich Antecesorów, rozumiem, że dosyć justyfikuję obranie Dariusza, bo moja Babka, była Córką Króla Medów, uważając mię
ten czas, kiedy się Xiąże Aryámen urodźił; á Mátká iego byłá Corką iednego Cápitáná Cyruso- wego, przyznaie że Aryámen iest starszym synem Daryusza, y powinien wźiąć w posessyą wszytko to, cokolwiek Daryuszowi náleżáło, nim Krolem zostáł, álem się iá naypierwey urodźił z Krolá, á tym sposobem, prawa sukcessyine mnie faworyzuią. Ná koniec; áby wszystko wymowić w krotkich słowách: Arryámen urodźił się partykulárnym, á iam się urodźił Krolewicem, y mogąc ráchowáć wielkiego Cyrusa zá mego Dźiadá, y wielką liczbę Krolow, zá moich Antecesorow, rozumiem, że dosyć iustyfikuię obránie Dáryusza, bo moia Bábká, była Corką Krolá Medow, uwáżáiąc mię
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: K
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
postrzegszy/ przybieżeli gromadnie do nich/ i społecznie uwikłanych zastawszy z sobą: jednego z nich na ziemi leżącego (tak jako widzisz w abrysie) za nos trzymającego/ a drugiego na nim stojącego/ obudwu jednak zajadłych/ i wlepione głęboko paznokry trzymających/ gdzie przyszłoby rozwadzając obudwu rozerwać: przetoż jako zwyciężcy winszując i faworyzując/ zwyciężonego dobili/ a drugiego jako Zwyciężcę żywym zostawili: Którego PP. Gdańszczanie w swym sekwestrze napewnym miejscu mają/ i po dziśdzień ludziom pokazują. Zabity u Pasztetnika. W WARSZAWIE, V Wdowy i Dziedziców PiotraFlerei P K M Typografa.
postrzegszy/ przybieżeli gromádnie do nich/ y społecznie vwikłánych zástawszy z sobą: iednego z nich ná źiemi leżącego (ták iáko widźisz w ábryśie) zá nos trzymáiącego/ á drugiego ná nim stoiąceg^o^/ obudwu iednák záiádłych/ y wlepione głęboko páznokry trzymáiących/ gdźie przyszłoby rozwadzáiąc obudwu rozerwáć: przetoż iáko zwyćiężcy winszuiąc y fáworyzuiąc/ zwyćiężonego dobili/ á drugiego iáko Zwyćiężcę żywym zostáwili: Ktorego PP. Gdáńszczánie w swym sequestrze nápewnym mieyscu máią/ y po dźiśdźień ludźiom pokázuią. Zábity v Pásztetniká. W WARSZAWIE, V Wdowy y Dźiedźicow PiotráFlerei P K M Typográphá.
Skrót tekstu: NeuPoj
Strona: 1
Tytuł:
Neumachia albo pojedynek [...] dwóch orłów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy i dziedziców Piotra Elerta
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1655
Data wydania (nie wcześniej niż):
1655
Data wydania (nie później niż):
1655