tej niech ratunek też idzie — Białejgłowie tę upaść poratować przyjdzie. Do Gabryjela Archanioła MĄDROŚĆ PRZEDWIECZNA
Sługo mój najwierniejszy, sługo doświadczony, Gabryjelu, nad insze wszytkie wyniesiony, Przybądź teraz ochotny: tobie ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym czujnym. Między knieją fenickich miast a bystrobujnym Jordanem jest kraina ofiarmi naszemi
Dosyć sławna, Judea zowią, która swemi Walecznemi kunsztami zacna i prawami. Tam przezacnej liniej wiedzie z pradziadami Królmi i prorokami tajemnic niebieskich Panna w maluczkim domu włości galilejskich. I aczkolwiek w małżeństwo ślubna, przecie jeszcze Klejnot świętej czystości i wstyd w niej ma miejsce. Na czasy
tej niech ratunek też idzie — Białejgłowie tę upaść poratować przyjdzie. Do Gabryjela Archanioła MĄDROŚĆ PRZEDWIECZNA
Sługo moj najwierniejszy, sługo doświadczony, Gabryjelu, nad insze wszytkie wyniesiony, Przybądź teraz ochotny: tobie ta przystoi Wyprawa, zwiedź przymierze wieczne z wolej mojej. Nakłoń twych pilno uszu i chciej być w tym czujnym. Między knieją fenickich miast a bystrobujnym Jordanem jest kraina ofiarmi naszemi
Dosyć sławna, Judea zowią, która swemi Walecznemi kunsztami zacna i prawami. Tam przezacnej linijej wiedzie z pradziadami Królmi i prorokami tajemnic niebieskich Panna w maluczkim domu włości galilejskich. I aczkolwiek w małżeństwo ślubna, przecie jeszcze Klejnot świętej czystości i wstyd w niej ma miejsce. Na czasy
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 47
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
w Roku 540 miał świat Heretyków Monotelitów nauczających, że jedna tylko w Chrystusie była wola, dlatego też jednym palcem się żegnali, teste Patre Senniei.
Wieku Ósmego, alias Roku 726 nastali Iconomachi, inaczej Iconoclaste, tojest Obrazoburcy, albo Obrazów Burzyciele: Orygo ich ta: Za Leona Izaura, Żyd jeden w Laodycyj Fenickiej, czarownik, nienawiśnik Chrześcijan, wkradł się w respekt Króla Saraceńskiego Gizyda albo Ezyda, obiecując mu 30 lat panowania, byle tylko Obrazy wszędzie popsować, kazał. Usłuchał perswazyj, nadzieją uwiedziony dłuższego Panowania, bo po całej Syryj przez Żydów i Saracenów, w Kościołach i domach Obrazy darte, rąbane, palone, na murze
w Roku 540 miał świat Heretykow Monotelitow nauczaiących, że iedna tylko w Chrystusie byłá wola, dlatego też iednym palcem się żegnali, teste Patre Sennyei.
Wieku Osmego, alias Roku 726 nastali Iconomachi, inaczey Iconoclastae, toiest Obrazoburcy, albo Obrazow Burzyciele: Origo ich ta: Za Leona Izaura, Zyd ieden w Laodicyi Fenickiey, czarownik, nienawiśnik Chrześcian, wkradł się w respekt Krola Saraceńskiego Gizyda albo Ezyda, obiecuiąc mu 30 lat panowania, byle tylko Obrazy wszędzie popsować, kazał. Usłuchał perswazyi, nadzieią uwiedziony dluższego Panowania, bo po całey Syrii przez Zydow y Saracenow, w Kościołach y domach Obrazy darte, rąbane, palone, na murze
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1115
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
od Oceanu az do Baszory nieznajome do tych czas Europie jako też i rozwaliny miasta Persepolis. Zamyśla on powracać do Ojczyzny przez Azją, przez Bagdad i Mosul, gdzie przedtym starożytny Babilon i Niniwe stały, skąd ma się udać do Orfa i Alepu, a naostatek do Cypru dla oglądania na tej wyspie licznych starożytności Fenickich. Z Berlina 25 Czerwca.
Akademia nauk wyzwolonych na zasiadaniu 6 Czerwca postanowiła podane do roztrząśnienia na teraźniejszy rok pytanie ponowić. Chociaż albowiem wiele pięknych pism odebrano, a zwłaszcza jedno tak ułożeniem, jako osobliwemi doświadczeniami zalecone; za rzecz jednak potrzebną sądzi gruntowniej w przełożoną materią wejrzeć. Pytanie było następujące/ Jakim sposobem potrawy tak
od Oceanu az do Baszory nieznajome do tych czas Europie iako też i rozwaliny miasta Persepolis. Zamyśla on powracać do Oyczyzny przez Azyą, przez Bagdad i Mosul, gdźie przedtym starożytny Babilon i Niniwe stały, zkąd ma śie udać do Orpha i Alepu, á naostatek do Cypru dla oglądania na tey wyspie licznych starożytnośći Fenickich. Z Berlina 25 Czerwca.
Akademia nauk wyzwolonych na zaśiadaniu 6 Czerwca postanowiła podane do roztrząśnienia na teraźnieyszy rok pytanie ponowić. Choćiaż albowiem wiele pięknych pism odebrano, á zwłaszcza iedno tak ułożeniem, iako osobliwemi doświadczeniami zalecone; za rzecz iednak potrzebną sądźi gruntowniey w przełożoną materyą weyrzeć. Pytanie było nastepujące/ Iakim sposobem potrawy tak
Skrót tekstu: GazWil_1765_29
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1765
Data wydania (nie później niż):
1765
. Góra w Lakoniej. Alfeusz Rzeka w Beotycy. Medea.
Tak gdy w Panięńskim się kole posadzi, Jej się nad wszystkie Uroda wysadzi Tak kiedy słońce na niebie się Zjawi Gwiazd światła zbawi I gęste giną Plejady na niebie Gdy miesiąc z cudzym światłem stawi siebie. Kiedy okręgu dopełni całego. Tak biały kolor z soku Fenickiego Bierże rumienic, tak na blask rumiany Patrży przededniem pasterż rosą zlany; Wyrwany złoża Medeej okrutny, Której się piersi więc nierezolutny Zmusu dotykał, ręką bojaźliwie Odbierż panienkę Aońską szczęśliwie. Dopiero z wolą Teściów Panie młody, Igrajcie młodzi służą wam wygody. Stąd i stąd chłopcy wdzięczne piejcie tony Rzadko drwić z Panów jest czas
. Gora w Lakoniey. Alpheusz Rzeka w Beotycy. Medea.
Tak gdy w Pánięńskim się kole posádźi, Jey się nád wszystkie Vrodá wysádźi Ták kiedy słońce ná niebie się ziáwi Gwiazd swiátłá zbáwi I gęste giną Pleiády ná niebie Gdy miesiąc z cudzym swiátłem stáwi siebie. Kiedy okręgu dopełni cáłego. Ták biały kolor z soku Fenickiego Bierże rumięnic, ták ná blásk rumiány Pátrży przedednięm pásterż rosą zlány; Wyrwány złoża Medeey okrutny, Ktorey się piersi więc nierezolutny Zmusu dotykał, ręką boiáźliwie Odbierż pánienkę Aońską szczesliwie. Dopiero z wolą Teśćiow Pánie młody, Igraycie młodźi służą wąm wygody. Ztąd y ztąd chłopcy wdzięczne pieycie tony Rzadko drwić z Pánow iest czás
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 75
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696