Zabiełło, marszałek kowieński, teraźniejszy łowczy wielki W. Ks. Lit., z żoną swoją. Nocowaliśmy w Bobcinie. Nazajutrz po kawie, której siła piłem, pojechaliśmy i z nami pojechali starostowie kowieńscy na obiad do Jaśwojń, na którym, gdy piwa dobrego siła piłem, zacząłem mieć wielką fermentacją żołądka, która nim się na laksacją beneficio naturae rezolwowała, zacząłem mieć gorączkę i zimno razem. Sczerniałem wszystek. Polęka-
li się o zdrowie moje, a osobliwie żona moja, ale gdy laksacja obfita przystąpiła, nazajutrz należycie do siebie przyszedłem.
Bawiliśmy się tam aż do Trzech Królów, potem powróciliśmy
Zabiełło, marszałek kowieński, teraźniejszy łowczy wielki W. Ks. Lit., z żoną swoją. Nocowaliśmy w Bobcinie. Nazajutrz po kawie, której siła piłem, pojechaliśmy i z nami pojechali starostowie kowieńscy na obiad do Jaśwojń, na którym, gdy piwa dobrego siła piłem, zacząłem mieć wielką fermentacją żołądka, która nim się na laksacją beneficio naturae rezolwowała, zacząłem mieć gorączkę i zimno razem. Sczerniałem wszystek. Polęka-
li się o zdrowie moje, a osobliwie żona moja, ale gdy laksacja obfita przystąpiła, nazajutrz należycie do siebie przyszedłem.
Bawiliśmy się tam aż do Trzech Królów, potem powróciliśmy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 604
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
waporów, nad te które wiele wydają z siebie gorącości. Złe skutki waporów węglowych wiadome są od dawnego czasu; mówią albowiem, że Prokonsul Julian Rządca Francyj ledwie nią był zaduszony od węglowych waporów.
Podobieństwo które się znajduje między waporami wychodzącemi z węglów, i temi które wydaje z siebie paląca się siarka, albo likwory czyniące fermentacją, pokazuje dosyć oczywiście, że większa jest obfitość sposobnej do palenia się substancyj w węglu, niźli jej ma w sobie żar. Byłoby to albowiem bez fundamentu twierdzić, że gorącość powietrza zagrzanego przez węgle jest przyczyną przy gaszającą światło, i odbierającą życie zwierzętom, ponieważ i światło i zwierzęce życie utrzymywać się może w ten
waporow, nad te ktore wiele wydaią z siebie gorącosci. Złe skutki waporow węglowych wiadome są od dawnego czasu; mowią albowiem, że Prokonsul Julian Rządca Francyi ledwie nię był zaduszony od węglowych waporow.
Podobieństwo ktore się znayduie między waporami wychodzącemi z węglow, i temi ktore wydaie z siebie paląca się siarka, albo likwory czyniące fermentacyą, pokazuie dosyć oczywiscie, że wieksza iest obfitość sposobney do palenia się substancyi w węglu, niźli iey ma w sobie żar. Byłoby to albowiem bez fundamentu twierdzić, że gorącość powietrza zagrzanego przez węgle iest przyczyną przy gaszaiącą swiatło, i odbieraiącą życie zwierzętom, ponieważ i swiatło i zwierzęce życie utrzymywać się może w ten
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 5
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
różne części ciała spływa humor Katarowy, to jest na Piersi, czym sprawuje Kaszel, duszność, mowy zmienienie, a gdy często tego bywa, ile materia ostra; zielona, w prawia w suchoty, a czasem także sprawuje pleurę, dychawicę, krwią plucie, etc. Gdy spada do żołądka, tłumiąc w nim fermentacją, czyni niesposobność do trawienia albo też wznieca zbytnią fermetnacją, skąd bywa apetytu stracenie, pełność wielka w żołądku, jakby się najlepiej najadł, Zgaga, sposobność do womitów, etc. Gdy spada do nosa, zatyka go; skąd ciężki oddech. Gdy spływa do ust, dziąsła nabrzmiewają, a gdy zbytnie ostra materia będzie
rożne częśći ćiáłá zpływa humor Káthárowy, to iest ná Pierśi, czym spráwuie Kászel, duszność, mowy zmienienie, á gdy często tego bywa, ile máteryá ostrá; zielona, w prawia w suchoty, á czásem tákże spráwuie pleurę, dycháwicę, krwią plućie, etc. Gdy spáda do żołądká, tłumiąc w nim fermentácyą, czyni niesposobność do trawienia álbo też wznieca zbytnią fermetnácyą, zkąd bywa ápetytu strácenie, pełność wielka w żołądku, iákby się naylepiey náiadł, Zgágá, sposobność do womitow, etc. Gdy spada do nosa, zátyka go; zkąd ćięszki oddech. Gdy spływa do ust, dźiąsłá nábrzmiewáią, á gdy zbytnie ostra máterya będzie
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 46
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
samych kiszek, gdy przez pory otwarte wnich wodnisty humor per transpirationem, in vavitatem ahdominis eksspiruje: pochodksi i znerek poranionych od kamienia ostrego, albo piasku, gdy Sarum segregatum a sangvine non ad Vrethras ale extra in abdomen: wychodzi Przyczyny powierzchne są. Picie zbytnie gorących trunków które gorącością swojątłumią ciepło przyrodzone; także fermentacje żołądka (na której Chiosis należy) niedopuszczają. PIcie też częste wody (kto do niej niezwyczqyny, i jedzenie częste fruktów) przyczyną bywa puchliny, jedzeni także neizwyczajnych rzeczy, żołądkowi przeciwnych; jako się namieniło in Pica et malria, skąd pochodzi Anorexia, potym puchlina, Venus też niepomiarkowana, bywa przyczyną tej choroby
samych kiszek, gdy przez pory otwarte wnich wodnisty humor per transpirationem, in vavitatem ahdominis exspiruie: pochodxi y znerek poránionych od kámieniá ostrego, álbo piasku, gdy Sarum segregatum a sangvine non ad Vrethras ale extra in abdomen: wychodźi Przyczyny powierzchne są. Pićie zbytnie gorących trunkow ktore gorącośćią swoiątłumią ćiepło przyrodzone; tákże fermentácye żołądká (ná ktorey Chiosis należy) niedopusczáią. PIćie też częste wody (kto do niey niezwyczqyny, y iedzenie częste fruktow) przyczyną bywa puchliny, iedzeni tákże neizwyczáynych rzeczy, żołądkowi przeciwnych; iáko sie namieniło in Pica et malria, zkąd pochodzi Anorexia, potym puchliná, Venus też niepomiárkowána, bywa przyczyną tey choroby
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 265
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
którzy w kilkaset koni dobra przeciwników swoich, partyzantami Familii poczytanych, z uraz prywatnych najeżdżali i podjazdy nadworne Czartoryskich, za nimi się uganiające, częstokroć znosili. Lecz skoro się pozbyli Radziwiłła, niedługo wszystkich trzech połapali i w zamku łańcuckim osadzili.
Po tych wszystkich, jak późno, tak też i nieszczęśliwie, porwał się do fermentacji szlachty w Kujawach Karłowski, starosta kruświcki. Ten z małego dworaczka, którym był niedawno u Potockiego, wojewody kijowskiego, za faworami tego pana wspiąwszy się cokolwiek na nogi przez ożenienie bogate z Mirówną, kasztelanką szłońską, i przez dostąpienie starostwa kruświckiego, uczynił sobie nadzieję do podniesienia się wyższego zadaniem jakiej trudności Czartoryskim w przyszłej elekcji
którzy w kilkaset koni dobra przeciwników swoich, partyzantami Familii poczytanych, z uraz prywatnych najeżdżali i podjazdy nadworne Czartoryskich, za nimi się uganiające, częstokroć znosili. Lecz skoro się pozbyli Radziwiłła, niedługo wszystkich trzech połapali i w zamku łańcuckim osadzili.
Po tych wszystkich, jak późno, tak też i nieszczęśliwie, porwał się do fermentacji szlachty w Kujawach Karłowski, starosta kruświcki. Ten z małego dworaczka, którym był niedawno u Potockiego, wojewody kijowskiego, za faworami tego pana wspiąwszy się cokolwiek na nogi przez ożenienie bogate z Mirówną, kasztelanką szłońską, i przez dostąpienie starostwa kruświckiego, uczynił sobie nadzieję do podniesienia się wyższego zadaniem jakiej trudności Czartoryskim w przyszłej elekcji
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 136
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak