. Narobiwszy kwiatów/ rozłoż je według upodobania na płótnie/ kitajce/ atłasie/ jakiego chcesz koloru. Dość pięknie i na białym się wydaje. Przyszyj według rozłożenia. Żebyć zaś nie zaklęsły: Podłóz spodem spotrzebę bawełny. Zgrzebi/ mchu/ albo spodem papierem szarym raz i drugi podlep. Jeżeli kwiatki sznurkiem/ abo fetocią obwiedziesz/ piękniej się wyda. Dopieroż jeżeli miedzy kwiatami rzucisz abślak/ to jest/ owe cętki świecące mosiężne okrągłe. Cudny a bogaty haft wydadzą. Przydatek. Na zmocnienie kwiatków. Miej papier na miazgę zbity wstępnie. Chowaj go/ kule z niego porobiwszy. Tym barzo snadno i mocno kwiat podkleisz takim sposobem:
. Nárobiwszy kwiátow/ rozłoż ie według upodobánia ná płotnie/ kitáyce/ átłaśie/ iákiego chcesz koloru. Dość pięknie i ná biáłym się wydáie. Przyszyi wedlug rozłożeniá. Zebyć zás nie záklęsły: Podłoz spodem zpotrzebę bawełny. Zgrzebi/ mchu/ álbo spodem papierem szárym ráz i drugi podlep. Ieżeli kwiátki sznurkiem/ ábo fetoćią obwiedziesz/ piękniey się wydá. Dopieroż ieżeli miedzy kwiátámi rzućisz ábślak/ to iest/ owe cętki świecące mosiężne okrągłe. Cudny á bogáty háft wydádzą. Przydatek. Ná zmocnienie kwiátkow. Miey pápier ná miázgę zbity wstępnie. Chowáy go/ kule z niego porobiwszy. Tym bárzo snádno i mocno kwiat podkleisz tákim sposobem:
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 76
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
rozrzewniały Strony, gdy echo smutne wydawały. Długo mu w oczach łzy grobla trzymała, Lecz się miłości powodzią przerwała. I ty niemniejsze, nimfo, lejesz wody! Twoje z kochankiem upłyną świebody! Ten ci dobranoc — jako słowik — śpiewał I jeszcze wdzięczniej dobry dzień opiewał. Więc na pamiątkę, iże go kochała, Fetoć do lutnie jego przywiązała. Trzecia swojemu równiankę podała A słów kilkoro — westchnąwszy — przydała: „Jako ta róża, tak się me rumieni Od ognia serce, a większych płomieni Coraz tęskliwe przymnaża wzdychanie. Nigdy ten ogień we mnie nie ustanie!” Na to kawaler rzecze podobnemi — We mgłości stojąc — słowy żałobnemi:
rozrzewniały Strony, gdy echo smutne wydawały. Długo mu w oczach łzy grobla trzymała, Lecz się miłości powodzią przerwała. I ty niemniejsze, nimfo, lejesz wody! Twoje z kochankiem upłyną świebody! Ten ci dobranoc — jako słowik — śpiewał I jeszcze wdzięczniej dobry dzień opiewał. Więc na pamiątkę, iże go kochała, Fetoć do lutnie jego przywiązała. Trzecia swojemu równiankę podała A słów kilkoro — westchnąwszy — przydała: „Jako ta róża, tak się me rumieni Od ognia serce, a większych płomieni Coraz tęskliwe przymnaża wzdychanie. Nigdy ten ogień we mnie nie ustanie!” Na to kawaler rzecze podobnemi — We mgłości stojąc — słowy żałobnemi:
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 41
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971