klacz taka u Szlachcica Polskiego która listy różne i drobiazgi na sobie do konfidenta sama nosiła, respons przynosząca, nikomu złowić się niedająca Na Rusi zaś był Koń 36 lat żyjący, 27 lat pracujący, resztę życia w Domu Pana wdzięcznego zasług jego kontynu- o Zwierzętach różnych
jący. O czym Historia Naturalis Curiosa Regni Poloniae świadczy. Figlarz jeden Konia wycwiczył tańcować, na zadzie siadać, nalewkę do umywania trzymać. Scaliger. Słyszałem z relacyj pewnej to, że ś p. Imść P. PREBENDOWSKI Podskarbi W.K. wjeżdżał na Generalstwo WielkoPolskie blisko przed śmiercią swoją, na tym koniu, na którym jeszcze ś. p. Najjaśn: AUGUST II
klacz taka u Szlachcica Polskiego ktora listy rożne y drobiazgi na sobie do konfidenta sama nosiła, respons przynosząca, nikomu złowić się niedaiąca Na Rusi zaś był Koń 36 lat żyiący, 27 lat pracuiący, resztę życia w Domu Pana wdzięcznego zasług iego kontynu- o Zwierzętach rożnych
iący. O czym Historya Naturalis Curiosa Regni Poloniae świadczy. Figlarz ieden Konia wycwiczył tańcować, na zadzie siadać, nalewkę do umywania trzymać. Scaliger. Słyszałem z relacyi pewney to, że ś p. Imść P. PREBENDOWSKI Podskarbi W.K. wieżdżał na Generalstwo WielkoPolskie blisko przed śmiercią swoią, na tym koniu, na ktorym ieszcze ś. p. Nayiaśn: AUGUST II
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 576
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Numidii. O Zwierzętach Historia Naturalna.
SFINKs zwierz w ziemi Murzyńskiej w kraju Trogledytów z rodzaju małp, podobny wyższą częścią alias od głowy człekowi, z piersiami niby białogłowskiemi, kosmaty, z ogonem czarnym długim. Widział zwierza tego Pierius, jako sam pisze in Hieroglyphicis libr. 6. cap. 11, u jednego Francuza figlarza Ciarletana, że od niego wycwiczony, chodził jak człek, i tańcował. Egipcjanie tego zwierza dawali przy Kościołach, dając znać, że rzeczy swętych tajemnice, są bardzo ukryte. Stąd August Cesarz listy swoje, tego zwierza Sfinga obrazem pieczątował, za co był od nie których cenzurowany, jakoby aenigmata ciężkie do wyrozumienia rzeczy pisał
Numidii. O Zwierzetach Historya Naturalna.
SPHINX zwierz w ziemi Murzyńskiey w kraiu Trogledytow z rodzaiu małp, podobny wyższą częścią alias od głowy człekowi, z piersiami niby białogłowskiemi, kosmaty, z ogonem czarnym dlugim. Widział zwierza tego Pierius, iako sam pisze in Hieroglyphicis libr. 6. cap. 11, u iednego Francuza figlarza Ciarletana, że od niego wycwiczony, chodził iak człek, y tańcował. Egypcyanie tego zwierza dawáli przy Kościołach, daiąc znać, że rzeczy swętych taiemnice, są bardzo ukryte. Ztąd August Cesarz listy swoie, tego zwierza Sphinga obrazem pieczątował, za co był od nie ktorych censurowany, iakoby aenigmata cięszkie do wyrozumienia rzeczy pisał
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 287
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
noc sama/ zaciągnąwszy kolasy na godzin dwie w noc. Tegoż dnia opołudniu Sajdahaczny Pułkownik Wojska Zaporoskiego oddał K. I. M. P. Hetmanowi Basze jednego Tureckiego pojmanego/ który dawał za siebie kon taki októrym twierdził/ że go sam Cesarz nie ma/ ale mu to nie poszło/ bo Turcy figlarze wielcy.
5. Septem. W niedzielę Wołosza która w kuczkach i w budkach pod Zamkiem mieszkała/ dla tego że opryszkami przed tym byli/ i o Janczarach których się kilka set do nas przekinąć tegoż dnia chcieli/ Cesarza przestrzegli/ i Oboż snać w nocy zapalić mieli z naprawy nieprzyjacielskiej/ to niewiedziano cum
noc sámá/ záćiągnąwszy kolásy ná godźin dwie w noc. Tegoż dniá opołudniu Sáydáháczny Pułkownik Woyská Zaporoskiego oddał K. I. M. P. Hetmánowi Básze iednego Tureckiego poimánego/ ktory dawáł zá śiebie kon táki oktorym twierdźił/ że go sam Cesarz nie ma/ ále mu to nie poszło/ bo Turcy figlarze wielcy.
5. Septem. W niedźielę Wołoszá ktora w kuczkách y w budkách pod Zamkiem mieszkáłá/ dla tego że opryszkámi przed tym byli/ y o Iánczárách ktorych się kilka set do nas przekinąć tegoż dnia chćieli/ Cesárzá przestrzegli/ y Oboż snać w nocy zápalić mieli z napráwy nieprzyiaćielskiey/ to niewiedźiano cum
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: B2v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
się takim prawem sądzi, Kto wzgardzi, niż diabła, niech się jak chce bawi, A mnie nie przepominaj gdziekolwiek przy trunku, By nie ja, już by świat oszalał z frasunku. LIST WOLNY I PRZYWILEJ FRANTOWSKIEGO CECHU, KTO GO NIE MA, POWINNA Z NIEGO KPIĆ DO ZDECHU
Wszytkim frantom, marchułtom i młodym figlarzom, Sowiźrzałom, rzygulcom, ba i starym łgarzom, Łakomskim, Darmostrawskim, naszej miłej szlachcie, Którzy we złych koszulach a o jednej płachcie, Panom Wytrzęsikuflom, Łapisztukom owym, Do wszytkich razem jadę z pozdrowieniem nowym. Służby z roztruchanami fladrowe oddając I szklenic połtorasta pilno nalewając, Modlitwy swe oddając, wprawdzie wywietrzałe, Pozdrawiam
sie takim prawem sądzi, Kto wzgardzi, niż dyjabła, niech sie jak chce bawi, A mnie nie przepominaj gdziekolwiek przy trunku, By nie ja, już by świat oszalał z frasunku. LIST WOLNY I PRZYWILEJ FRANTOWSKIEGO CECHU, KTO GO NIE MA, POWINNA Z NIEGO KPIĆ DO ZDECHU
Wszytkim frantom, marchułtom i młodym figlarzom, Sowiźrzałom, rzygulcom, ba i starym łgarzom, Łakomskim, Darmostrawskim, naszej miłej szlachcie, Ktorzy we złych koszulach a o jednej płachcie, Panom Wytrzęsikuflom, Łapisztukom owym, Do wszytkich razem jadę z pozdrowieniem nowym. Służby z roztruchanami fladrowe oddając I śklenic połtorasta pilno nalewając, Modlitwy swe oddając, wprawdzie wywietrzałe, Pozdrawiam
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 4
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
Arlekin ucieka, Narma go chwyta mówiąc: Nieuciekniesz hultaju, musisz mi ślubować, Ach! trudno się z fortuną okrutną pasować, Zawód cierpię, czylim ja nie Boskie stworzenie? Po zbytecznych nadziejach większe utrapienie. Arlekin. Gwałtu, dla BOGA gwałtu! Narma, i ja wołam gwałtu! Wszakem i ja Figlarzu tobie nie dla kształtu. Arlekin: Pójdę tamtej poszukam, choćby na kraj świata, Sędzia: Precz z oczu, bo cię sroga nie minie zapłata. Omar; Ach! nic z tego nie będzie, Prawem ci dogodzę, Zostawuję ten towar, sam przed Sąd odchodzę. Sędzia: Już zgoda Panie Omar, a
Arlekin ucieka, Narma go chwyta mowiąc: Nieuciekniesz hultaiu, musisz mi ślubować, Ach! trudno się z fortuną okrutną passować, Zawod cierpię, czylim ia nie Boskie stworzenie? Po zbytecznych nadźieiach większe utrapienie. Arlekin. Gwałtu, dla BOGA gwałtu! Narma, y ia wołam gwałtu! Wszakem y ia Figlarzu tobie nie dla kształtu. Arlekin: Poydę tamtey poszukam, choćby na kray świata, Sędźia: Precz z oczu, bo cię sroga nie minie zapłata. Omar; Ach! nic z tego nie będźie, Prawem ci dogodzę, Zostawuię ten towar, sam przed Sąd odchodzę. Sędźia: Iuż zgoda Panie Omar, á
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: H
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
co się teraz u nas dzieją, są przyczyną, że ich cierpieć nie chcą, że więcej ojczyznę, więcej siebie, niżeli ich, szanują, że z majętności i dochodów swych łupić się więcej dać nie chcą, że pożytków Rzpltej umniejszenia ostrzegają, że praw i wolności swoich wzruszać nie dopuszczają? Niech nie plotą ci figlarze; toć się to wam nie podoba raczej, że starzy katolikowie w rzeczach tylko zbawiennych, do wiary należących, kościoła są posłuszni, a w rzeczach zaś świeckich, polityckich właśnie (o które z księżą zaszli) z ubliżeniem Rzpltej prawa koronnego i wolności swoich księżej dogadzać i więcej, niż się godzi, podlegać nie
co się teraz u nas dzieją, są przyczyną, że ich cierpieć nie chcą, że więcej ojczyznę, więcej siebie, niżeli ich, szanują, że z majętności i dochodów swych łupić się więcej dać nie chcą, że pożytków Rzpltej umniejszenia ostrzegają, że praw i wolności swoich wzruszać nie dopuszczają? Niech nie plotą ci figlarze; toć się to wam nie podoba raczej, że starzy katolikowie w rzeczach tylko zbawiennych, do wiary należących, kościoła są posłuszni, a w rzeczach zaś świeckich, polityckich właśnie (o które z księżą zaszli) z ubliżeniem Rzpltej prawa koronnego i wolności swoich księżej dogadzać i więcej, niż się godzi, podlegać nie
Skrót tekstu: JezuitRespCz_III
Strona: 82
Tytuł:
Jezuitom i inszem duchownem respons
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wszystkie herezje. Gdy Szawojczyków pytano/ czemuby niechcieli przyjąć nauki Genewskiej/ którą przyjmują kraje odległe/ jako Angielczykowie/ Szkotowie/ Holandrowie: zwykli odpowiadać: Stąd to pochodzi/ iż narody odległe czytają tylko księgi Ministrów Kalwińskich; lecz my/ powiadają/ patrzymy na sprawy ich/ takie jakie przystoją bandytom/ Apostatom/ figlarzom/ i onym ludziom/ którzy uszli z rąk zbierów abo katowskich: którzy zbiegli z ojczyzny/ abo z klasztorów swych: którzy gwałcą śluby Bogu uczynione: którzy psują Religią: a takich rzeczy nie widać/ w księgach ich/ które oni do ludzi wydają. Ale żebyśmy nic nie opuścili z tamtej strony Alpes/
wszystkie haeresiae. Gdy Száwoyczykow pytano/ czemuby niechćieli przyiąć náuki Genewskiey/ ktorą przyimuią kráie odległe/ iáko Angielczykowie/ Szkotowie/ Holándrowie: zwykli odpowiádáć: Ztąd to pochodźi/ iż narody odległe czytáią tylko kśięgi Ministrow Kálwińskich; lecz my/ powiádáią/ pátrzymy ná spráwy ich/ tákie iákie przystoią bánditom/ Apostátom/ figlarzom/ y onym ludźiom/ ktorzy vszli z rąk zbierow ábo kátowskich: ktorzy zbiegli z oyczyzny/ ábo z klasztorow swych: ktorzy gwałcą sluby Bogu vczynione: ktorzy psuią Religią: á tákich rzeczy nie widáć/ w kśięgach ich/ ktore oni do ludzi wydáią. Ale żebysmy nic nie opuśćili z támtey strony Alpes/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 39
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Hoc est: Ignorat vulpecula, cum quo ludat: Nie wie Liszka z kim gra. O jednym Książęciu powiadają/ że gdy mu Cyrulik brzytwą brodę golił/ a gardziela palcem się dotknąwszy żartując rzekł: Panie nie jaden smaczny kąsek tą drogą szedł; a ta ścieżka mogłaby wnet być zagrodzona: Tedy zaraz po robocie Figlarza tego na rozkazanie Książęce na szubienicy podwyższono. Johan. Wern. Gebhart, in Furstlichen Lisch-Reden/ Lib. III. Cap. 12. p. 210. 211. Wencesl. Hagecius in Chron. Bohem. Par. II. p. 171.
Roku po Narodzeniu Pańskim 1461. Król Czeski Georgius z niektórymi dworzany
Hoc est: Ignorat vulpecula, cum quo ludat: Nie wie Liszká z kim gra. O iednym Xiążęćiu powiádáią/ że gdy mu Cyrulik brzytwą brodę golił/ á gardźielá pálcem śię dotknąwszy żártuiąc rzekł: Pánie nie iaden smáczny kąsek tą drogą szedł; á tá śćieszká mogłáby wnet bydź zágrodzona: Tedy záraz po roboćie Figlarzá tego ná roskazánie Xiążęce ná szubienicy podwyższono. Iohan. Wern. Gebhart, in Fürstlichen Lisch-Reden/ Lib. III. Cap. 12. p. 210. 211. Wencesl. Hagecius in Chron. Bohem. Par. II. p. 171.
Roku po Národzeniu Páńskim 1461. Krol Czeski Georgius z niektorymi dworzány
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Ziiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
z strzelbą długą: przy nich konnych pięć set zbrojnych z kopijami. 34. Potym Janczarów szesńaście tysięcy dobrych/ w pancerzach/ w welencach czerwonych: przy nich dział niemałych sześćdziesiąt/ puszkarzów dziesięć/ mułów dziesięć/ wielbłądów czterdzieści/ wozów dwadzieścia/ w każdym wołów sześć: pędzono tu baranów trzy sta dobrych. Prowadzono tu figlarzów na koniach stojących: jeden stał w pancerzu złocistym/ z dzidą piękną zakowaną i z łukiem i z strzałami i z szablą: drugi stał na koniu z buzdyganem w srebrnym pancerzu po brzegach złocistym/ z szablą a z kopiją: a trzeci stał z goła z szablą i z tarczą na ręku/ świetno ubrani: którzy
z strzelbą długą: przy nich konnych pięć set zbroynych z kopijámi. 34. Potym Iáncżárow szesńaśćie tyśięcy dobrych/ w páncerzách/ w welencách cżerwonych: przy nich dźiáł niemáłych sześćdźieśiąt/ puszkarzow dźieśięć/ mułow dźieśięć/ wielbłądow cżterdźieśći/ wozow dwádźieśćiá/ w káżdym wołow sześć: pędzono tu báránow trzy stá dobrych. Prowádzono tu figlarzow ná koniách stoiących: ieden stał w páncerzu złoćistym/ z dźidą piękną zákowáną y z łukiem y z strzałámi y z száblą: drugi stał ná koniu z buzdyganem w srebrnym páncerzu po brzegách złoćistym/ z száblą á z kopiją: á trzeći stał z gołá z száblą y z tarcżą ná ręku/ świetno vbráni: ktorzy
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: B3v
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
, ba i postępków potem niemało grzecznych, jako owo płomień zaduszony, wymykało się i pokazowało z tej kupy; bo naprzód i marszałek się obrał z pomyleniem szyków regalistom frantom, którzy koniecznie swego chcieli mieć marszałka, potym kaptur rządny napisał się, prawie temu aktowi służący, pod który wszyscy skaźcy Rzpltej, wszyscy owi przewrotni figlarze, owi sztuczni szyrmirze, co ono rozrywać, nicować, psować kontradykcjami dobre stanowienia zwykli, wszyscy jako pod sieć wleźli, tak, że, byśmy tylko staropolską stateczność zachować, a ten kaptur do skutku przywieść byli chcieli, wielką poprawę w Rzpltej nie teraz tylko, ale i na potomne czasy, zatrzymaćbyśmy mogli i
, ba i postępków potem niemało grzecznych, jako owo płomień zaduszony, wymykało się i pokazowało z tej kupy; bo naprzód i marszałek się obrał z pomyleniem szyków regalistom frantom, którzy koniecznie swego chcieli mieć marszałka, potym kaptur rządny napisał się, prawie temu aktowi służący, pod który wszyscy skaźcy Rzpltej, wszyscy owi przewrotni figlarze, owi sztuczni szyrmirze, co ono rozrywać, nicować, psować kontradykcyami dobre stanowienia zwykli, wszyscy jako pod sieć wleźli, tak, że, byśmy tylko staropolską stateczność zachować, a ten kaptur do skutku przywieść byli chcieli, wielką poprawę w Rzpltej nie teraz tylko, ale i na potomne czasy, zatrzymaćbyśmy mogli i
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 108
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918