na wety nie każę sobie nosić. Zato dano województwo, ozdobiono miasto tego, coby miano czci odsądzić. Zła śmierć pewnie nie minie takiego robotnika, bo krew niewinna zawżdy od Pana Boga pomsty woła. Ja po bracie swym nie odprzysiągłem się spadków, a przeciem, odprzysiągszy się ich, wszytko w ręku figlownie trzymał. Ociec mój cnotliwie w Rzpltej i według prawa szlacheckiego żył, o dyfamacyją pana nigdy go nie pozywano, nikt tego prawdą nie dowiedzie. Nie sądzono ojca mego w Kamieńcu między złodziejskiemi sprawami. Czyj to ojciec był, pytaćby, co od Tatarów pod Czarnem Lasem, gdy z Moskwy szli, skór kozłowych,
na wety nie każę sobie nosić. Zato dano województwo, ozdobiono miasto tego, coby miano czci odsądzić. Zła śmierć pewnie nie minie takiego robotnika, bo krew niewinna zawżdy od Pana Boga pomsty woła. Ja po bracie swym nie odprzysiągłem się spadków, a przecięm, odprzysiągszy się ich, wszytko w ręku figlownie trzymał. Ociec mój cnotliwie w Rzpltej i według prawa ślacheckiego żył, o dyfamacyją pana nigdy go nie pozywano, nikt tego prawdą nie dowiedzie. Nie sądzono ojca mego w Kamieńcu między złodziejskiemi sprawami. Czyj to ojciec był, pytaćby, co od Tatarów pod Czarnem Lasem, gdy z Moskwy szli, skór kozłowych,
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 179
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, gdy praktyką was robiono, jeśliż nie poczuliście się, jako było trzeba, gdy już prawa i przysięgę łamać ośmielono się, jeśli wras to nie ruszyło, gdy pactis conventis przez lat kilkanaście nie czyniono dosyć, gdy na sejmie wielekroć pobory tylko same, a wszytko, co Rzpltą potrzewała, minąwszy, figlownie zawierano, gdy król we wszytkich swoich i publicznych sprawach nie to, co prawa nasze, ale co jego wola i zamysły, zabażeł i wszytko czynił, gdy żadnej po prawy na prośbę dobrych posłów pozwalać nie chciał, to wżdy już sarno, gdy do gwałtu, do wojsk na was się rzucił, gdy upornie,
, gdy praktyką was robiono, jeśliż nie poczuliście się, jako było trzeba, gdy już prawa i przysięgę łamać ośmielono się, jeśli wras to nie ruszyło, gdy pactis conventis przez lat kilkanaście nie czyniono dosyć, gdy na sejmie wielekroć pobory tylko same, a wszytko, co Rzpltą potrzewała, minąwszy, figlownie zawierano, gdy król we wszytkich swoich i publicznych sprawach nie to, co prawa nasze, ale co jego wola i zamysły, zabażeł i wszytko czynił, gdy żadnej po prawy na prośbę dobrych posłów pozwalać nie chciał, to wżdy już sarno, gdy do gwałtu, do wojsk na was się rzucił, gdy upornie,
Skrót tekstu: GenRevCz_III
Strona: 387
Tytuł:
Genuina revifìcatio calamitatis Polonae
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918