, których za starych Rzymian liczono na 20. milionów, a w samym Rzymie pod Cesarzem Augustem na kilka milionów. Zamyka temi czasy w sobie udzielne państwa, Sabaudyą, Genuę, Hetrurią, Statum Papalem, Sycylią i Neapol, Modenę, Wenecją Parmę, Placencją, Mediolan, Mantuę. Położeniem swoim i abrysem na mapach figuruje sztybel Niemiecki. W zdłuż całej Włoskiej ziemi rachują na mil 100. w szerz na mil 32.
LXIII. Sabaudia przedtym Allobrogów obywatelów Ojczyzna teraz udzielne Księstwo, należy do Króla Sardyńskiego. Od zachodu i południa graniczy z Prowincją Francuską Delfinatu. Od pułnocy z Burgundyą i Szwajcarami, jeziorem obszernym Lemano. Od wschodu ma Valesią
, ktorych zá stárych Rzymián liczono ná 20. millionow, á w sámym Rzymie pod Cesárzem Augustem ná kilká millionow. Zámyká temi czásy w sobie udzielne páństwá, Sabáudyą, Genuę, Hetruryą, Státum Papalem, Sycylią y Neápol, Modenę, Wenecyą Pármę, Placencyą, Mediolán, Mántuę. Położeniem swoim y ábrysem ná máppách figuruie sztybel Niemiecki. W zdłuż cáłey Włoskiey ziemi ráchuią ná mil 100. w szerz ná mil 32.
LXIII. Sabaudya przedtym Allobrogow obywatelow Oyczyzná teráz udzielne Xięstwo, náleży do Krola Sardyńskiego. Od zachodu y południá graniczy z Prowincyą Fráncuską Delfinátu. Od pułnocy z Burgundyą y Szwáycárámi, ieziorem obszernym Lemano. Od wschodu má Valesią
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: F
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
dzień za nocą chodzi; Jedno spada z swych śniatów, a drugie się rodzi. Nic w mierze: jedno zniża, a drugie się dźwiga; Natura lotnym czasem wszytkiego pościga. Wszytko czas i natura jednym wózkiem wiezie: Wszytko, co z ziemie wstało, znowu w ziemię wlezie. Słusznie w człeku mały świat Greczyn figuruje, Bo jednoż wszytko robi: w nocy śpi, w dzień czuje: Pogodę, gdy się śmieje, deszcz, gdy płacze, znaczy. Tu go tylko natura obróci inaczej, Że, lato odprawiwszy, za pierwszą poroszą Mrą starzy i drugiej się wiosny nie doproszą. 443. SPRAWA Z KAPITUŁĄ
Z jednym sprawa
dzień za nocą chodzi; Jedno spada z swych śniatów, a drugie się rodzi. Nic w mierze: jedno zniża, a drugie się dźwiga; Natura lotnym czasem wszytkiego pościga. Wszytko czas i natura jednym wózkiem wiezie: Wszytko, co z ziemie wstało, znowu w ziemię wlezie. Słusznie w człeku mały świat Greczyn figuruje, Bo jednoż wszytko robi: w nocy śpi, w dzień czuje: Pogodę, gdy się śmieje, deszcz, gdy płacze, znaczy. Tu go tylko natura obróci inaczej, Że, lato odprawiwszy, za pierwszą poroszą Mrą starzy i drugiej się wiosny nie doproszą. 443. SPRAWA Z KAPITUŁĄ
Z jednym sprawa
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 379
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
biorą te łupy? Z tym zaraz do wielickiej zaweźmie się żupy — Ni ów pies kupiecki, co w mieście przed podsienie Naszał panu od jego rzeźnika pieczenie, Aż kiedy go drudzy psi rozbiją z koszałki, Obrawszy co najlepsze, sam poje, kawałki. 554. O GOŁĘBIU
Duch Święty, którego nam w gołębiej osobie Figurują, dwie rzeczy przeciwne ma w sobie:
Raz pokój, jedność, miłość — stąd ci nowe stadło Naprzód prosi, żeby w nich ten ptak miał swe siadło; Drugi raz zaś niezgodę i różnicę znaczy, Gdy w nim dwanaście mówi, a każdy inaczej. W jakim kształcie był Gołąb, gdy pod nim król Michał
biorą te łupy? Z tym zaraz do wielickiej zaweźmie się żupy — Ni ów pies kupiecki, co w mieście przed podsienie Naszał panu od jego rzeźnika pieczenie, Aż kiedy go drudzy psi rozbiją z koszałki, Obrawszy co najlepsze, sam poje, kawałki. 554. O GOŁĘBIU
Duch Święty, którego nam w gołębiej osobie Figurują, dwie rzeczy przeciwne ma w sobie:
Raz pokój, jedność, miłość — stąd ci nowe stadło Naprzód prosi, żeby w nich ten ptak miał swe siadło; Drugi raz zaś niezgodę i różnicę znaczy, Gdy w nim dwanaście mówi, a każdy inaczej. W jakim kształcie był Gołąb, gdy pod nim król Michał
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 428
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ i z Świętej Katarzyny Olejek święty wypływa do uleczenia chorym/ gdy bolejący zdrowieją od niego/ gdy ślepi wzrok utracony przyjmują/ gdy gorączek rozpalenie hamuję się/ i w chłód przemienia. Do tych tedy żywych źrzodeł i zdrojów ustawicznych Prawosławny Czytelniku/ o których w wyprowadzeniu Synów Izraelskich z niewoli/ i do tych/ które figurowała szczeka Osła Samosonowego/ i z których jako z opoki wyschłej wiele wody/ wiele do nas dobrodziejstw płynie/ a to się nie jednego ustawionego czasu/ jako u onej Sadzawki owczej; lecz zawsze dzieje z uzdrowieniem: przychodź/ bierz na pożytek swój/ a chwal Pana/ który jest dziwny w Świętych swoich. T.
/ y z Swiętey Káthárzyny Oleiek święty wypływa do vleczenia chorym/ gdy boleiący zdrowieią od niego/ gdy ślepi wzrok vtrácony przyimuią/ gdy gorączek rospalenie hámuię się/ y w chłod przemienia. Do tych tedy żywych źrzodeł y zdroiow vstáwicznych Práwosławny Czytelniku/ o ktorych w wyprowádzeniu Synow Izráelskich z niewoli/ y do tych/ ktore figurowáłá szczeká Osłá Sámosonowego/ y z ktorych iáko z opoki wyschłey wiele wody/ wiele do nas dobrodźieystw płynie/ á to się nie iednego vstáwionego czásu/ iáko v oney Sadzáwki owczey; lecz záwsze dzieie z vzdrowieniem: przychodź/ bierz ná pożytek swoy/ á chwal Páná/ ktory iest dziwny w Swiętych swoich. T.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 152
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Nad tureckie serbety wdzięczniej osłodzone. W tych pociechach gdy serce będzie opływało, Na on czas mi samemu tak się będzie zdało, Że zwyciężca narodów w zamek na złoconych Wjeżdżam wozach, srogimi słońmi zaprzężonych; I zbieram perły z brzegów morza wschodowego, I że mi rzeki płyną złota arabskiego.
Ale im więcej o tym sobie figuruję, Tym większą na mym sercu tęsknicę stąd czuję. Ach, gdyby mię choć orle skrzydła stąd poniosły A do ciebie, ma wdzięczna pociecho, zaniosły, Że bym tam był, dopiero gdzie myśli zostają I kędy się na mój żal coraz przesuszają. Lecz szalonego życzyć, czego mieć nie można, Skąd widzę i
Nad tureckie serbety wdzięczniej osłodzone. W tych pociechach gdy serce będzie opływało, Na on czas mi samemu tak się będzie zdało, Że zwyciężca narodow w zamek na złoconych Wjeżdżam wozach, srogimi słońmi zaprzężonych; I zbieram perły z brzegow morza wschodowego, I że mi rzeki płyną złota arabskiego.
Ale im więcej o tym sobie figuruję, Tym większą na mym sercu tęsknicę ztąd czuję. Ach, gdyby mię choć orle skrzydła ztąd poniosły A do ciebie, ma wdzięczna pociecho, zaniosły, Że bym tam był, dopiero gdzie myśli zostają I kędy się na moj żal coraz przesuszają. Lecz szalonego życzyć, czego mieć nie można, Zkąd widzę i
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 239
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
miastami, kiedy prowincyje i kraje pod słodkie jej dobrowolnie poddawały się jarzmo i do naszych łączyły się praw, kiedy złota i srebra i po miejskich, nie tylko szlacheckich mnogo było domach, kiedy od pogranicznych potencyj respektowana Polska, a od dalszych wielce estymowana była, kiedy imię i szabla polska między pryncypalnymi Europy krajami i narodami figurowała pięknie, natenczas, mówię, większą liczbą sprawowała swe rady
Rzplitą nasza, natenczas nie był sejm żaden zerwany, natenczas i nie wiedziano o tym, że się mogą rwać sejmy.
Uważą naprzeciw, że jak od schyłku Jagiellonów familii rwać się sejmy poczęły, jak mniejsza i żwawsza część większą i poważniejszą przemagać i przełamywać poczęła
miastami, kiedy prowincyje i kraje pod słodkie jej dobrowolnie poddawały się jarzmo i do naszych łączyły się praw, kiedy złota i srebra i po miejskich, nie tylko szlacheckich mnogo było domach, kiedy od pogranicznych potencyj respektowana Polska, a od dalszych wielce estymowana była, kiedy imię i szabla polska między pryncypalnymi Europy krajami i narodami figurowała pięknie, natenczas, mówię, większą liczbą sprawowała swe rady
Rzplitą nasza, natenczas nie był sejm żaden zerwany, natenczas i nie wiedziano o tym, że się mogą rwać sejmy.
Uważą naprzeciw, że jak od schyłku Jagiellonów familii rwać się sejmy poczęły, jak mniejsza i żwawsza część większą i poważniejszą przemagać i przełamywać poczęła
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 209
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
klucze Królestwa Niebieskiego. Abowiem nie jest mu rzeczono, ty jesteś opoka, ale ty jesteś Piotr, a Opoka była Chrystus, którego gdy wyznał Simon, jako go wszystka Cerkiew wyznawa, nazwany jest Piotrem. To tedy imię Piotr, jako tenże indziej mówi. Włożone nań było, aby tym sposobem wszystkę Cerkiew figurował, gdyż Chrystus jest Opoka, a Piotr jest naród chrześcijański. A ponieważ jest imię principalne/ przetoż jest a nie . jak nie od chrześcijanina Chrystus, ale od Chrysta chrześcijanin. Na tej abowiem rzeki opoce, którąś ty wyznał. na tej opoce, którąś ty poznał mówiąc, Ty jesteś Chrystus Syn Boga żywego
klucże Krolestwa Niebieskiego. Abowiem nie iest mu rzecżono, ty iesteś opoka, ále ty iesteś Piotr, á Opoká była Chrystus, ktorego gdy wyznał Simon, iáko go wszystká Cerkiew wyznawa, nazwany iest Piotrem. To tedy imię Piotr, iáko tenże indziey mowi. Włożone nan było, áby tym sposobem wszystkę Cerkiew figurował, gdyż Chrystus iest Opoka, á Piotr iest narod chrześćianski. A ponieważ iest imię principálne/ przetoż iest á nie . iak nie od chrześćianina Chrystus, ále od Chrysta chrześćiánin. Na tey ábowiem rzeki opoce, ktorąś ty wyznał. na tey opoce, ktorąś ty poznał mowiąc, Ty iesteś Chrystus Syn Boga żywego
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 38
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
jako nienasycone Harpije, jako okrutne dla poddanych bestyje rządziemy, w rządach, którymi całość upada i stoi, przez gwałt dla posłuszeństwa z bojaźni, a nie z poszanowania i miłości postępujemy i w konsyderacji dla samego tylko okrucieństwa i wyniosłego bardziej niż wspaniałego ułożenia być prezumujemy. Wielkością zaś ciała, a nie wysokością cnót i przymiotów figurując ozdoby swoje, zabójstwem i zbójectwem oka torturujemy ludzi, miny przykrością wskroś wnętrzności szpyramy, wąsami, sapaniem, przedmuchywaniem jako szumem na morzu niebezpiecznym przerażamy, rękami we krwi i ubóstwie cudzym do woli pysklemy, nogami do pychy i wyniosłości swojej z tablatury stąpamy i postępujemy. Zgoła całych siebie na jedno straszydło i postrach ludzki w
jako nienasycone Harpije, jako okrutne dla poddanych bestyje rządziemy, w rządach, którymi całość upada i stoi, przez gwałt dla posłuszeństwa z bojaźni, a nie z poszanowania i miłości postępujemy i w konsyderacyi dla samego tylko okrucieństwa i wyniosłego bardziej niż wspaniałego ułożenia bydź prezumujemy. Wielkością zaś ciała, a nie wysokością cnót i przymiotów figurując ozdoby swoje, zabójstwem i zbójectwem oka torturujemy ludzi, miny przykrością wskroś wnętrzności szpyramy, wąsami, sapaniem, przedmuchywaniem jako szumem na morzu niebezpiecznym przerażamy, rękami we krwi i ubóstwie cudzym do woli pysklemy, nogami do pychy i wyniosłości swojej z tablatury stąpamy i postępujemy. Zgoła całych siebie na jedno straszydło i postrach ludzki w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 270
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Augustom, Aurelijuszom, Ludwikom, Wacławom i tam inszym nieobjętego przez słodkość wspomnienia rejestru panom? Których tronu łaskawość zagęściła asystencja, w asystencji miłość, w miłości wiara, w wierze bezpieczeństwo, w bezpieczeństwie całość, w całości powodzenia szczęśliwość, w szczęśliwości chwała, rząd i powaga, której przyzwoitość, nie zwierciadło szklane i hipokondryczna figuruje imaginacja, ale z cnót wyrobiona stanowi doskonałość. Chceszli w tym zacnej nauki i informacji, odsyłam cię do dyskursu Artaksesa z Ewandrem. Jeśli zaś samej rzeczy dotykać pretendujesz, przypomniej sobie autora tego. Publiczna władza wielkim Scypijonem, sąd i mądrość Salomonem, rada Cyceronem, wymowa Tullijuszem, natura Arystotelesem, psalmodija Dawidem,
Augustom, Aurelijuszom, Ludwikom, Wacławom i tam inszym nieobjętego przez słodkość wspomnienia rejestru panom? Których tronu łaskawość zagęściła asystencyja, w asystencyi miłość, w miłości wiara, w wierze bezpieczeństwo, w bezpieczeństwie całość, w całości powodzenia szczęśliwość, w szczęśliwości chwała, rząd i powaga, której przyzwoitość, nie zwierciadło szklane i hipokondryczna figuruje imaginacyja, ale z cnót wyrobiona stanowi doskonałość. Chceszli w tym zacnej nauki i informacyi, odsyłam cię do dyskursu Artaksesa z Ewandrem. Jeśli zaś samej rzeczy dotykać pretendujesz, przypomniej sobie autora tego. Publiczna władza wielkim Scypijonem, sąd i mądrość Salomonem, rada Cyceronem, wymowa Tullijuszem, natura Arystotelesem, psalmodija Dawidem,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 271
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pokojowych galantomija. Kędy posturę w ułożenie cudowne, minę w paliwiosków przyjemność, kibić w słomiany mendel, chód i obrót w złodziejski pozór, głowę w larum farum przedziwne, wszytkie obyczaje w konfuzyją i obelgą przyjemna panom w naśladowanie sili i przerabia manijera. A cóż powiem o inszych, które hipokondryczna bez dochodu i intraty figuruje emulacja. Kędy pokojowy na farbaniec, dworzanin na przysiewek służą, a stoły nad wioski dłuższe, zwierzyną nocnego pola i szczwania, dziczyzną z najętej bukwie, kuropatwą kijowego rozjazdu, w słonym i gorszkim łez ludzkich rosole i sosie zastawiają ogromnie. Co powiem na ostatek o wszytkich, kędy po te nieszczęśliwe czasy cale nie
pokojowych galantomija. Kędy posturę w ułożenie cudowne, minę w paliwiosków przyjemność, kibić w słomiany mendel, chód i obrót w złodziejski pozór, głowę w larum farum przedziwne, wszytkie obyczaje w konfuzyją i obelgą przyjemna panom w naśladowanie sili i przerabia manijera. A cóż powiem o inszych, które hipokondryczna bez dochodu i intraty figuruje emulacyja. Kędy pokojowy na farbaniec, dworzanin na przysiewek służą, a stoły nad wioski dłuższe, zwierzyną nocnego pola i szczwania, dziczyzną z najętej bukwie, kuropatwą kijowego rozjazdu, w słonym i gorszkim łez ludzkich rosole i sosie zastawiają ogromnie. Co powiem na ostatek o wszytkich, kędy po te nieszczęśliwe czasy cale nie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 278
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962