czym ucierać zadku: Bo miarę z brzucha biorąc, na jedno utarcie Nie stałoby szeląga, wynidą dwie karcie. Choć stąd za każdym stolcem na pogaństwo niech cię Gniew ruszy, nosząc kłaki i słomiane wiechcie. 51 (F). DO PIJANICE
Uważając naturę wszechrzeczy mistrzynią, Jednakiej ciało człecze kompleksy jej z świnią, Fizycy powiedają; nie od rzeczy i to, Bom sam widział, ilekroć wieprza mi zabito. Anuż bóg ziemski, co go jednakim tworzydłem Z tak marnym i nieczystym formowano bydłem! A jeśli się jeszcze kto w rozumie z nim równa,
Nie chleba z ludźmi, ale z świnią godzien gówna. Kto często rozum
czym ucierać zadku: Bo miarę z brzucha biorąc, na jedno utarcie Nie stałoby szeląga, wynidą dwie karcie. Choć stąd za każdym stolcem na pogaństwo niech cię Gniew ruszy, nosząc kłaki i słomiane wiechcie. 51 (F). DO PIJANICE
Uważając naturę wszechrzeczy mistrzynią, Jednakiej ciało człecze kompleksy jej z świnią, Fizycy powiedają; nie od rzeczy i to, Bom sam widział, ilekroć wieprza mi zabito. Anoż bóg ziemski, co go jednakim tworzydłem Z tak marnym i nieczystym formowano bydłem! A jeśli się jeszcze kto w rozumie z nim równa,
Nie chleba z ludźmi, ale z świnią godzien gówna. Kto często rozum
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 31
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
twoje mrozy, Posłałem sanie po sól, com miał posłać wozy;
Aż błoto miasto mrozu, deszcze miasto śniegu, Że ją przyszło na pierwszym porzucić noclegu. Często luty frymarczy swoję chwilę na maj. Alboż nie pisz minucyj, albo w nich nie kłamaj. 68 (N). BABY A OWCE
Fizycy albo raczej naturalistowie Twierdzą, że każda owca ma robaka w głowie, Który gdy jej zagiemzi gdzieś między rogami, Lub się z sobą tryksają, lubo z baranami. Nie barani, nie same owce są tak głupie: I baby, choć gomołe, mają takie rupie. Kiedy szósty krzyż w siwej pokaże się sierci,
twoje mrozy, Posłałem sanie po sól, com miał posłać wozy;
Aż błoto miasto mrozu, deszcze miasto śniegu, Że ją przyszło na pierwszym porzucić noclegu. Często luty frymarczy swoję chwilę na maj. Alboż nie pisz minucyj, albo w nich nie kłamaj. 68 (N). BABY A OWCE
Fizycy albo raczej naturalistowie Twierdzą, że każda owca ma robaka w głowie, Który gdy jej zagiemzi gdzieś między rogami, Lub się z sobą tryksają, lubo z baranami. Nie barani, nie same owce są tak głupie: I baby, choć gomołe, mają takie rupie. Kiedy szósty krzyż w siwej pokaże się sierci,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 39
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z wojną białejgłowie? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. 128 (F). FIZYK
Między kołaczyckimi najstarszy studenty Takie w szynkownym domu zadaje komenty: Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała
Wesz lągnie, przecz by z ojca rozumu nie miała? Aż chłop, dobywszy kędyś wszy od spodniej nerki: „
z wojną białejgłowie? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. 128 (F). FIZYK
Między kołaczyckimi najstarszy studenty Takie w szynkownym domu zadaje komenty: Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała
Wesz lągnie, przecz by z ojca rozumu nie miała? Aż chłop, dobywszy kędyś wszy od spodniej nerki: „
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 63
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dla france w suchej wannie parzył, Gorzałka się zajęła z rozpalonej cegły, Włoch zemdlał, nim chłopięta płomienia postrzegły. Włoch bez dusze w swoim nas przestrzega trefunku,
Że nie pijąc może człek umierać od trunku A jakie komu na śmierć przejźrano oręże, Żadne mu nie pomogą przestrogi, tym lęże 528. NA GORZAŁKĘ
Niemałe fizyk przytaczy wywody, Że niepodobna z ogniem łączyć wody. Aleć na swoje racje tak spore Dosyć miał widząc, gdy gorzałka gore. Kto by nie wierzył, niech jej palcem ruszy: Przyzna, że oraz i macza, i suszy; Przyzna, że oraz i grzeje, i chłodzi, Kiedy się ją pić nie
dla france w suchej wannie parzył, Gorzałka się zajęła z rozpalonej cegły, Włoch zemdlał, nim chłopięta płomienia postrzegły. Włoch bez dusze w swoim nas przestrzega trefunku,
Że nie pijąc może człek umierać od trunku A jakie komu na śmierć przejźrano oręże, Żadne mu nie pomogą przestrogi, tym lęże 528. NA GORZAŁKĘ
Niemałe fizyk przytaczy wywody, Że niepodobna ź ogniem łączyć wody. Aleć na swoje racyje tak spore Dosyć miał widząc, gdy gorzałka gore. Kto by nie wierzył, niech jej palcem ruszy: Przyzna, że oraz i macza, i suszy; Przyzna, że oraz i grzeje, i chłodzi, Kiedy się ją pić nie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 418
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Dosyć miał widząc, gdy gorzałka gore. Kto by nie wierzył, niech jej palcem ruszy: Przyzna, że oraz i macza, i suszy; Przyzna, że oraz i grzeje, i chłodzi, Kiedy się ją pić nie dmuchając godzi. 529. NA TOŻ
Dwa początki ma nasze ciało dożywotne, Jako piszą fizycy, ciepłe i wilgotne. Więc dla zdrowia, ponieważ żywot nasz tak krótki, Kiedy grzeje i wilży, napijmy się wódki. Po diableć odwilżyła mego sługę wczora, Gdy w poły umarłego wywlekli z jeziora. Po kacie by go była zagrzała, choć zimie, Kiedy piwa pilnując nad kotłem się zdrzymie. 530 (P
Dosyć miał widząc, gdy gorzałka gore. Kto by nie wierzył, niech jej palcem ruszy: Przyzna, że oraz i macza, i suszy; Przyzna, że oraz i grzeje, i chłodzi, Kiedy się ją pić nie dmuchając godzi. 529. NA TOŻ
Dwa początki ma nasze ciało dożywotne, Jako piszą fizycy, ciepłe i wilgotne. Więc dla zdrowia, ponieważ żywot nasz tak krótki, Kiedy grzeje i wilży, napijmy się wódki. Po diableć odwilżyła mego sługę wczora, Gdy w poły umarłego wywlekli z jeziora. Po kacie by go była zagrzała, choć zimie, Kiedy piwa pilnując nad kotłem się zdrzymie. 530 (P
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 418
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Alias Dwory wielkich Monarchów, nie były by sine hac raritate, jako nie są bez Murzynów sąsiadów ut praemittitur) tych ludzi Bez-Głownych.
Podobno tedy ten Rodzaj ludzi albo wojną sąsiedzką zniesiony, albo powietrzem już po czasach Świętego Augustyna tych ludzi spektatora zgładzony, albo Monarchowie różni raritatis ergò do swoich rozebrali Dworów. Rację dają Fizycy, że takowa generacja, albo się ex Monstroso partu rozmnożyła. tandem evanuit; albo też że Clima tameczne nie pozwala, aby ludzie mogli głową eminere, ale ją kryją w piersiach. Dobrzeby aby wszyscy ludzie głowę z Sercem w raz mieli, aby była concordia cordis et oris, byłby to człek Decorus non
. Alias Dwory wielkich Monarchow, nie były by sine hac raritate, iako nie są bez Murzynow sąsiadòw ut praemittitur) tych ludzi Bez-Głownych.
Podobno tedy ten Rodzay ludzi albo woyną sąsiedzką zniesiony, albo powietrzem iuż po czasach Swiętego Augustyna tych ludzi spektatora zgładzony, albo Monarchowie rożni raritatis ergò do swoich rozebrali Dworow. Racyę daią Fizycy, że takowa generacya, albo się ex Monstroso partu rozmnożyła. tandem evanuit; albo też że Clima tameczne nie pozwala, aby ludzie mogli głową eminere, ale ią kryią w piersiach. Dobrzeby aby wszyscy ludzie głowę z Sercem w raz mieli, aby była concordia cordis et oris, byłby to człek Decorus non
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 103
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
po Łacinie Camelus, jaki jest, żywy jednym, drugim malowany bywa obiectum w oczach. Jest bardzo swojej pamiętny urazy, i po długim czasie na swoim pastwiący się Adwersarzu. Nigdy czystej nie pije wody, aż ją pierwej nogą zamęci i pokłoci: Skąd od Symbolisty pijący odniósł Lamma. Turbida placet. Rację dają Fizycy, żeby swego nie widział w czystej wodzie garbu. Ródzą się w Arabii z podwojnym garbem, a w Baktrianii o jednym Dziwnie długo mogą cierpieć pragnienia. W Afryce, Libii, Arabii do dni 15 żyć mogą bez napoju. Ale ten łatwo czyni, kto musi, ob defectum wody słodkiej, Rzek, Studni,
po Łacinie Camelus, iaki iest, żywy iednym, drugim małowany bywa obiectum w oczach. Iest bardzo swoiey pamiętny urazy, y po długim czasie na swoim pastwiący się Adwersarzu. Nigdy czystey nie piie wody, aż ią pierwey nogą zámęci y pokłoci: Zkąd od Symbolisty piiący odniosł Lamma. Turbida placet. Racyę daią Fizycy, żeby swego nie widział w czystey wodzie garbu. Rodzą się w Arabii z podwoynym garbem, a w Baktryanii o iednym Dziwnie długo mogą cierpieć pragnienia. W Afryce, Lybii, Arabii do dni 15 żyć mogą bez napoiu. Ale ten łatwo czyni, kto musi, ob defectum wody słodkiey, Rzek, Studni,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 587
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Powietrze nie co innego jest, tylko za- O Ekonomice, mianowicie o Powietrzu.
raza pochodząca z ciał ludzkich chorobą jaką zarażonych albo jest wapor subtelny, zgniły, na aurę wstępujący wszytką okolicę napełniający swoją jadowitością śmiertelną, albo jest jakaś w ciałach ludzkich trucizna, jad, z zepsutych z zagniłych humorów pochodząca, drugich zarażająca według Fizyków i Medyków. Nie wereto latające jakto prości bają na Rusi, ale jest niewypowiedzianie prędka ciała ludzkiego korupcja, która i aurę zaraża, i poniej się rozciąga, jeśli wiatrów mrozów nie będzie dużych. Aura tedy spokojna, cicha, miejsce zamknięte, nie mające żywej wentylacyj do krzewienia, Powietrzu pomagają: aprehensja też
Powietrze nie co innego iest, tylko za- O Ekonomice, mianowicie o Powietrzu.
raza pochodząca z ciał ludzkich chorobą iaką zarażonych albo iest wapor subtelny, zgniły, na aurę wstępuiący wszytką okolicę napełniaiący swoią iadowitością smiertelną, albo iest iakaś w ciałach ludzkich trucizna, iad, z zepsutych z zagniłych humorow pochodząca, drugich zarażaiąca według Fizykow y Medykow. Nie wereto lataiące iakto prości baią na Rusi, ale iest niewypowiedzianie prędka ciała ludzkiego korrupcya, ktora y aurę zaraża, y poniey się rozciągá, iezli wiatrow mrozow nie będzie dużych. Aura tedy spokoyna, cicha, mieysce zamknięte, nie maiące żywey wentylácyi do krzewienia, Powietrzu pomagaią: apprehensya też
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 452
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Skora na ciele ludzkim jeżeli jest twarda, znaczy wiek dłuższy. Włosy nagłowie grube i ostre, obiecują życie dłuższe. Ciało całe jeśli jest żył pełne: Osoby krępowate z szyją nie zbyt długą, ale pomierną, także znaczą, iż takowy Człek długo pożyje, O Ekonomice, mianowicie o Życia przedłużeniu
jako nad tym racjocynują Fizycy. Ci, co się rodzą w zimie, osobliwie w Marcu, dobrej konstytucyj bywają, i długo żyjący: jako i inne rzeczy w tym miesiącu zrodzone, albo uczynione konserwują się. Grecy i Arabowie zażywając Driakwi (która też w Arabii znaleziona) życia sobie przyczyniali. Owszem w całym kraju orientalnym jest in usu ziele
Skora na ciele ludzkim ieżeli iest twarda, znaczy wiek dłuższy. Włosy nagłowie grube y ostre, obiecuią życie dłuższe. Ciało całe ieśli iest żył pełne: Osoby krępowate z szyią nie zbyt długą, ale pomierną, także znaczą, iż takowy Człek długo pożyie, O Ekonomice, mianowicie o Zycia przedłużeniu
iako nad tym racyocynuią Fizycy. Ci, co się rodzą w zimie, osobliwie w Marcu, dobrey konstytucyi bywaią, y długo żyiący: iako y inne rzeczy w tym miesiącu zrodzone, albo uczynione konserwuią się. Grecy y Arabowie zażywaiąc Dryakwi (ktora też w Arabii znaleziona) życia sobie przyczyniali. Owszem w całym kraiu orientalnym iest in usu ziele
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 503
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
; Heraklidesa hardość wyuzdaną; Skrytą Aglaury zazdrość od Nieba skaraną; Saula gniew na Dawida; a zdradę Scyrona; Diomedesa wściekłość; a jad Likaona; Łakomstwo Kaliguły, i Domicjana; Wyuzdane tyraństwo Dioklecjana; I innych różnych ludzi wielkość grzechów, mniemam Zem ja większy jest grzesznik: a żadnych cnot nie mam. Piszą Fizycy, iż gdy słońce u Antypodów promieniem swym przyjdzie na szrzodek ziemi, w skrzydle kura zadrży pióro, a on wzbudzony zaczyna śpiewać, z tąd go nazywają ptakiem słonecznym. Heraklita Chrześcijańskiego.
Czy mię Scylla nieludźka na ten świat wydała? Czy tygryca w Armeńskich lasach wychowała? Zem nie pamiętał na mój koniec ostateczny,
; Heráklidesa hárdość wyuzdáną; Skrytą Aglaûry zazdrość od Nieba skáráną; Saula gniew ná Dawidá; á zdrádę Scyrona; Dyomedesá wśćiekłość; á iad Likáoná; Łákomstwo Káliguły, y Domicyáná; Wyuzdáne tyráństwo Dyoklecyáná; Y innych rożnych ludźi wielkość grzechow, mniemam Zem iá większy iest grzesznik: á żádnych cnot nie mám. Piszą Phizycy, iż gdy słonce u Antypodow promieniem swym przyidźie ná szrzodek źiemi, w skrzydle kurá zádrży pioro, á on wzbudzony zaczyna spiewáć, z tąd go názywáią ptakiem słonecznym. Heráklitá Chrześćiáńskiego.
Czy mię Scylla nieludźká ná ten świát wydáłá? Czy tygrycá w Armeńskich lásách wychowáłá? Zem nie pámiętáł ná moy koniec ostátecżny,
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 32
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694