szczęśliwie/ że ich od prawdziwych ledwo rozeznać. Ale tu/ (chyba by we Gdańsku i przy morzy) o to trudno. Może się jednak trafic; dla tego tu kładę sposób. A jest ten. Jest w morzu za Rzymem pewna Rybka co się zowie Argentina, Srebrnica/ która ma w sobie jeliteczko albo flaczek jakoby srebrny. Tej zażywa do tej roboty. Jelitko takież właśnie jest w śledziach/ jeno że śledzie u nas słone/ zaczym z niego solą przejętego nie będą perły/ chyba śniade/ ilem sprobował. Ktoby takich nazbierał lub z świeżych ślodków/ co się przy morzu poławiają/ lub z inszych rybek w
szczęśliwie/ że ich od práwdźiwych ledwo rozeznáć. Ale tu/ (chybá by we Gdáńsku i przy morzy) o to trudno. Może się iednák tráfic; dla tego tu kłádę sposob. A iest ten. Iest w morzu zá Rzymem pewná Rybka co się zowie Argentina, Srebrnica/ ktorá ma w sobie ieliteczko álbo fláczek iákoby srebrny. Tey záżywá do tey roboty. Ielitko tákież włáśńie iest w śledźiach/ ieno że śledzie u nás słone/ záczym z niego solą przeiętego nie będą perły/ chybá śniáde/ ilem sprobowáł. Ktoby takich nazbieráł lub z świeżych ślodkow/ co się przy morzu połáwiáią/ lub z inszych rybek w
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 120
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
przecedzić/ potym wyjąwszy z rybek takież jelitka/ one opłokać/ Zagrzać w garnuszku wody/ gdy wzwierać pocznie/ odejm od ognia/ w nią wrzuć jelitka; przystaw znowu/ i skoro znowu wzwierać pocznie/ znowu odejmij wyjmij jelitka. Potym też jelitka w miseczce drewnianej abo innej/ łopateczką zetrzyj cale. Starszy powyimuty flaczki czarniawe/ przylej trochę lub wody lub zgotowanego karuku/ i przez chustkę cedząc przecieraj. Do przetartego już (luboby przez chustkę) karuku tak tylko wiele przylej/ żeby się tenże karuk zdał jako srebrny. Miej paciorki białe przezroczyste proste/ szklane, wielkości tej jakiej chcesz mieć perły. (Gdyby tych nie było
przecedzić/ potym wyiąwszy z rybek tákież ielitká/ one opłokáć/ Zágrzáć w gárnuszku wody/ gdy wzwieráć pocznie/ odeym od ogniá/ w nię wrzuć ielitká; przystáw znowu/ i skoro znowu wzwieráć pocznie/ znowu odeymiy wyimiy ielitká. Potym też ielitká w miseczce drewniáney ábo inney/ łopáteczką zetrziy cále. Ztarszy powyimuty fláczki czárniawe/ przyley trochę lub wody lub zgotowanego káruku/ i przez chustkę cedząc przećieray. Do przetartego iuż (luboby przez chustkę) káruku ták tylko wiele przyley/ zeby się tenże káruk zdáł iáko srebrny. Miey páćiorki biáłe przezroczyste proste/ szkláne, wielkośći tey iakiey chcesz mieć perły. (Gdyby tych nie było
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 121
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
biało z muszkatowym kwiatem; Wróbli ogon po włosku z słodkim aparatem. Bociani nos po rusku z barszczykiem gotowy; Wędzone drwa z mustardą, potym sęk olchowy. Motyka z migdałami słodko do podlewy, Kwaśno zaś na przepicie wytarte cholewy. Jelenie zarąbano do rosołu rogi, Z octem kwaśno żorawie po francusku nogi. Motylowe imbierem flaczki potrząsane Az cebulą i z gąszczem cepy przysmażane. Końska na pół z pietruszką po francusku grzywa; Maźnice z czarną juchą, kto chce, niech używa. Wilczy ogon do żółtej juchy a z szafranem Kruszki lisie z szczypiorkiem, te będą przed panem. Potym kobyle słodko po hiszpańsku gnaty,
Te jak rzadki speciał pomkną się
biało z muszkatowym kwiatem; Wrobli ogon po włosku z słodkim aparatem. Bociani nos po rusku z barszczykiem gotowy; Wędzone drwa z mustardą, potym sęk olchowy. Motyka z migdałami słodko do podlewy, Kwaśno zaś na przepicie wytarte cholewy. Jelenie zarąbano do rosołu rogi, Z octem kwaśno żorawie po francusku nogi. Motylowe imbierem flaczki potrząsane Az cebulą i z gąszczem cepy przysmażane. Końska na poł z pietruszką po francusku grzywa; Maźnice z czarną juchą, kto chce, niech używa. Wilczy ogon do żołtej juchy a z szafranem Kruszki lisie z szczypiorkiem, te będą przed panem. Potym kobyle słodko po hiszpańsku gnaty,
Te jak rzadki speciał pomkną się
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 22
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910