i mieszka zgoła nie skąpego. Prędka a wysoka myśl/ obrosłe gęstymi/ Włosami członki mają/ zdradami częstemi. Sławni/ Gniew im zwyczajem/ w daru niemasz miary/ Śmiałości nazbyt/ darmo szukasz w sercu wiary. Subtelni/ ba i suszy/ na twarzy bladością/ Lubo te kompeksią wydają żółtością.
O Kompleksji Flegmatycznej, lubo wodnistej. Flegma zasię w swych ludziach insze obyczaje/ Wnosi/ i miąższą postać w ciele krótkiem daje. Dosyć ciała i więcej niźli u krwawego: Rzadko obaczysz kogo z takich więc czujnego. I rzemyka pociąga flegmatyczek ściśle. Zmysł tępy/ i nie rychłe członków poruszenie/ Gnuśność/ ziewanie/ przy tym i
y mieszká zgołá nie skąpego. Prędka á wysoká myśl/ obrosłe gęstymi/ Włosami członki máią/ zdrádámi częstemi. Sławni/ Gniew im zwyczáiem/ w dáru niemász miáry/ Smiáłośći názbyt/ dármo szukász w sercu wiáry. Subtelni/ bá y suszy/ ná twárzy bládośćią/ Lubo te kompexią wydáią żołtośćią.
O Komplexiey Flegmátyczney, lubo wodnistey. Flegmá záśię w swych ludźiách insze obyczaie/ Wnosi/ y miąższą postáć w ćiele krotkiem dáie. Dosyć ćiáłá y więcey niźli v krwáwego: Rzadko obaczysz kogo z tákich więc czuynego. Y rzemyká poćiąga flegmátyczek śćiśle. Zmysł tępy/ y nie rychłe członkow poruszenie/ Gnusność/ źiewánie/ przy tym y
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
ciepłego, suchego. Wielka rośnie w jesieni posiana, na wiosnę przesadzona, oberznowszy wierzch i spodek z kosmyków, i łupin, aż do ostatniej skorki: Item dyniowe ziarno w cebulę, w głowce przewierciawszy kołkiem dołek wszczepić, gnojem oblepić, wziemię w sadzić, wielka się urodzi cebula. Z natury swej z wilgoci flegmatycznych uwalnia, spanie przynosi, paralitykom pomaga wąchana. Szkodzi głowie, rozdyma ją, sny nie spokojne czyni, pamięć wątli, rozum tępy czyni, zbytnie ile surowo zażywana, ludziom suchym szkodzi. Kto się bez nicy obejść może, niech ją wprzód warzy, pierwszą wylać wodę, w drugiej warzyć, dopiero zażyć należy.
ciepłego, suchego. Wielka rosnie w iesieni posiana, na wiosne przesadzona, oberznowszy wierzch y spodek z kosmykow, y łupin, aż do ostatniey skorki: Item dyniowe ziarno w cebulę, w głowce przewierciawszy kołkiem dołek wszczepić, gnoiem oblepić, wziemię w sadzić, wielka się urodzi cebula. Z natury swey z wilgoci flegmatycznych uwalnia, spanie przynosi, paralitykom pomaga wąchana. Szkodzi głowie, rozdyma ią, sny nie spokoyne czyni, pamięć wątli, rozum tępy czyni, zbytnie ile surowo zażywana, ludziom suchym szkodzi. Kto się bez nicy obeyść może, niech ią wprzod warzy, pierwszą wylać wodę, w drugiey warzyć, dopiero záżyć należy.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 437
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
niezwyczajne w tym roku słyszeć będziemy.
1736. Pod jesień zaćmienie, wiatry wielkie i pluskotliwe przyniesie. Zaćmienie na wiosnę potężne we Lwowie, Zamościu, Lublinie, Warszawie, Gnieźnie i Wielkiej Polsce powietrze otworzy i nieurodzaj sprowadzi, niespodziane śmierci między duchownymi zagęszczą się. Pod jesień drugie zaćmienie jeszcze potężniejsze, chorób wiele katarowych, flegmatycznych, wariacji w głowie i szaleństwa species pobudzi. Krew rozlanie i wiele ran w ludziach niebo zrobić chce dla defensy nieprzyjacielskiej i wojny, lubo nie długiej, między religią. Złodziejów jednak i zdzierców wiele się namnoży. W urodzajach mało lepszy będzie. Od początku kwietnia aż do wpół maja ognie w Zamościu, Lwowie, Lublinie
niezwyczajne w tym roku słyszeć będziemy.
1736. Pod jesień zaćmienie, wiatry wielkie i pluskotliwe przyniesie. Zaćmienie na wiosnę potężne we Lwowie, Zamościu, Lublinie, Warszawie, Gnieźnie i Wielkiej Polsce powietrze otworzy i nieurodzaj sprowadzi, niespodziane śmierci między duchownymi zagęszczą się. Pod jesień drugie zaćmienie jeszcze potężniejsze, chorób wiele katarowych, flegmatycznych, wariacyi w głowie i szaleństwa species pobudzi. Krew rozlanie i wiele ran w ludziach niebo zrobić chce dla defensy nieprzyjacielskiej i wojny, lubo nie długiej, między religią. Złodziejów jednak i zdzierców wiele się namnoży. W urodzajach mało lepszy będzie. Od początku kwietnia aż do wpół maja ognie w Zamościu, Lwowie, Lublinie
Skrót tekstu: DuńKal1731Rzecz
Strona: 7
Tytuł:
Praktyka gospodarska każdemu potrzebna
Autor:
Stanisław Duńczewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1731 a 1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1740
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
: które nazywają się Bradypepsia, Dyspepsia, Abolite: które nazywają się Bradypepsia, Dyspepsia, Apepsia. Ta niestrawność według różności temerymentów, różna jest. W cholerycznych kompleksjach daje się znać przez odrzyganie: to jest ekshalacje żołądka, podobne jajcom pieczonym; albo rybom zgniłym. w Melancholicznych kwaśne ekshalacje z ust pospolicie odchodzą, w Flegmatycznych wodniste, wilgotne, i kliowate przez usta wychodzą humory. Traktat Trzeci Sposoby do Leczenia.
Niestrawność żołądka, że pospolicie pochodzi z humorów ściągających się do niego; służyć będą womityra, Purganse, które według wielości, i jakowości humorów akomodowac potrzeba, potym należą corroborancia których masz dość wzwyż opisanych chorobach; oprócz tego służy Conser
: ktore názywáią się Bradypepsia, Dyspepsia, Abolite: ktore názywaią się Bradypepsia, Dyspepsia, Apepsia. Tá niestrawność według rożności temerimentow, rożna iest. W cholerycznych komplexyách dáie się znáć przez odrzygánie: to iest exhálácye żołądká, podobne iáycom pieczonym; álbo rybom zgniłym. w Meláncholicznych kwáśne exhálácye z ust pospolićie odchodzą, w Flegmátycznych wodniste, wilgotne, y kliowáte przez ustá wychodzą humory. Tráktát Trzeći Sposoby do Leczenia.
Niestrawność żołądká, że pospolicie pochodźi z humorow ściągáiących się do niego; służyć będą womityra, Purgánse, ktore według wielośći, y iákowośći humorow ákkomodowác potrzebá, potym należą corroborancia ktorych masz dość wzwyż opisanych chorobách; oprocz tego służy Conser
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 200
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
od tego ptaszka uczę/ jako czas długi krótkim się stać może/ a właśniec i tak/ według mniemania/ wyobranym wieczność się zdać będzie! ¤. Pełnia Kwietnia/ która 10. dnia tegoż miesząca/ abo 31. Marca według starego Kalendarza przypada/ około 3. po pół. w 3. stop. flegmatycznych ryb/ jako się staluje/ niełaskawą/ ale pochmurną chce być; ponieważ nie tylko chłodny wiatr/ lecz i przytym na więcej wposrzodku/ przeciwne wilgoci śniegu i dżdżu/ grożone bywają/ aczkowiekci z początku i naostatku/ wielebne Słońce swoje promienia między to wypuści/ i naturalną przykrość/ każdodziennie światłości dodawając/ nieźle
od tego ptaszká uczę/ iáko czás długi krotkim śię stáć może/ á właśniec y tak/ według mniemánia/ wyobránym wieczność śię zdáć będźie! ¤. Pełnia Kwietnia/ ktora 10. dniá tegosz mieszącá/ ábo 31. Márcá według stárego Kálendarzá przypada/ około 3. po poł. w 3. stop. flegmátycznych ryb/ iáko śię stáluie/ niełáskáwą/ ále pochmurną chce być; poniewasz nie tylko chłodny wiatr/ lecz y przytym ná więcey wposrzodku/ przećiwne wilgoći sniegu y dzdzu/ grożone bywáią/ áczkowiekći z początku y náostátku/ wielebne Słonce swoie promienia między to wypuśći/ y náturálną przykrość/ káżdodźiennie świátłośći dodawáiąc/ nieźle
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F2v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
stworzeniu/ swej żywności/ z Boskiej spiżarnie/ jakoż to z ogrodów/ łąk i pol/ obficie i przedziwnie użycza. Poczyna się teraz wedłe porachowania Astronomickiego 20 (10) Czerwca/ o dziewiątej godzinie 35. min. 55//: 52///: na Wieczor/ gdy słońce w pierwszy punkt Flegmatycznego Raka w chodzić będzie/ a niebo w takowym postanowieniu się prezentuje: wschód osiada krwawy Wodnik/ a zachód choleryczny Lew; Południową lią trzyma ognisty Strzelec/ imum Coeli wietrzne Bliźnięta/ i tak dalej. Słońce opanuje Raka w 5. Domus/ obtoczone swojemi dwiema ustawicznemi Drabantami/ zwłaszcza Wenera/która by jutrzenka przed
stworzeniu/ swey żywnośći/ z Boskiey spiżárnie/ iákosz to z ogrodow/ łąk y pol/ obfićie y przedźiwnie użycza. Poczyna śię teraz wedłe poráchowániá Astronomickiego 20 (10) Czerwcá/ o dźiewiątey godźinie 35. min. 55//: 52///: ná Wieczor/ gdy słonce w pierwszy punkt Phlegmatycznego Ráká w chodźić bedźie/ á niebo w tákowym postánowieniu śię prezentuie: wschod ośiáda krwáwy Wodnik/ á zachod choleryczny Lew; Południową lią trzyma ognisty Strzelec/ imum Coeli wietrzne Bliźniętá/ y ták dáley. Słonce opánuie Ráká w 5. Domus/ obtoczone swoiemi dwiema ustáwicznemi Drábántámi/ zwłaszczá Wenera/ktora by iutrzenká przed
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F3v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
ziemię sam i tam omokrzą. Miej staranie na twoich murach/ gwiazdy pochmurno w schodzą. Nie jednemu serce upadnie/ widząc/ iż Murzyn z swojemi rzeczami/ na których wiele zależy/ słaby sukces ma. ¤ Nów Sierpnia 23. (13) dnia Lipca o dwu Rano/ Asteryśmice w. 2. stopniu Flegmatycznego Raka/ pokazując po sobie/ jakoby Gospodarzowi powolnej pogody użyczyć chciał/ firmament także z gwiazdami swemi w dobrym porozumieniu się znajduje/ żadna przykrością niegrożąc/ chyba żeby wnet po pierwszych dniach/ Wiatr nieco szumienia na powietrzu poruszyć mógł/ z kądby dżdżom i chmurami napełnione obłoki snadno naśladować mogły/ gdzie tez przecie/ acz
źiemię sam y tám omokrzą. Miey stáranie ná twoich murách/ gwiazdy pochmurno w schodzą. Nie iednemu serce upádnie/ widząc/ iż Murzyn z swoiemi rzeczámi/ ná ktorych wiele zależy/ słáby success ma. ¤ Now Sierpniá 23. (13) dniá Lipcá o dwu Ráno/ Asterismicè w. 2. stopniu Phlegmátycznego Ráká/ pokázuiąc po sobie/ iakoby Gospodarzowi powolney pogody użyczyć chćiał/ firmáment także z gwiazdámi swemi w dobrym porozumieniu śię znayduie/ żadna przykrośćią niegrożąc/ chybá żeby wnet po pierwszych dniách/ Wiatr nieco szumieniá ná powietrzu poruszyć mogł/ z kądby dżdżom y chmurámi nápełnione obłoki snadno náśládowáć mogły/ gdźie tez przećie/ acz
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: G2
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
pokarm bez soli; Książę bez Sprawiedliwości/ jest by rzeka bez Wody; Nauczony beż dobrych uczynków/ jest by Obłok bez dżdżu! ¤ Pełnia Października świeci 5. d. paźdź. podług Nowego/ abo 25. Września/ podług starego Kalend. rano/ miedzy 6. i 7. w 2. stop. Flegmatycznych Ryb/ podług wejrzenia/ mało nie przez wszytkie dni niestateczna będzie/ a wnet omokrzy/ wnet zaś osuszy/ przy której też cokolwiek wiatrów wianie obaczone będzie; wszakże się spodziewam/ iż Słońce chmury przemoże/ i z wdzięczną swoją jasnością górę otrzyma! Po płaczu i utyskowaniu/ Pan Bóg radością wielu ich nabawi!
pokarm bez soli; Kśiąże bez Spráwiedliwośći/ iest by rzeká bez Wody; Náućzony beż dobrych uczynkow/ iest by Obłok bez dżdżu! ¤ Pełnia Páźdźierniká świeći 5. d. páźdź. podług Nowego/ ábo 25. Wrześniá/ podług stárego Kálend. ráno/ miedzy 6. y 7. w 2. stop. Phlegmátycznych Ryb/ podług weyrzenia/ máło nie przez wszytkie dni niestáteczna będźie/ á wnet omokrzy/ wnet záś osuszy/ przy ktorey tesz cokolwiek wiátrow wiánie obaczone będźie; wszákże śię spodźiewam/ iż Słonce chmury przemoże/ y z wdźięczną swoią iásnośćią gorę otrzyma! Po płáczu y utyskowániu/ Pán Bog rádośćią wielu ich nábáwi!
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: Hv
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
w zęby/ Uniosła i ta Słonia/ zajrzec jej do gęby. Stół.
W borum się ja urodził/ teraz choć nie w lessie/ Jestem; przecię Zwierzynę co żywo mi niesie. Fraszek. Goście.
BVinowski/ z Wesołowskim/ wdomu moim goszczą/ Same świadczą imiona/ ze nieradzi poszczą. Więc nie flegmatycznego dla biesiady luda/ Staw beczkę na Kuminie/ a niech przydzie Duda. Do Teofile.
MIłościwym mnie Panemeś nazwała/ Tosieńku/ chocieś mnie niesprobowała. Doświadcz/ obaczysz/ nad Tytuł Książęcy/ W Miłości bendziesz przyznawać mi więcej. O Odmienności.
WIatr/ Dym/ mgła/ Woda/ bywszy w lot
w zęby/ Vniosłá y tá Słoniá/ záyrzec iey do gęby. Stoł.
W borum sie ia vrodźił/ teraz choć nie w lesśie/ Iestem; przećię Zwierzynę co żywo mi niesie. Frászek. Gośćie.
BVinowski/ z Wesołowskim/ wdomu moim goszczą/ Sáme świádczą imiona/ ze nieradźi poszczą. Więnc nie phlegmátycznego dla bieśiády ludá/ Staw beczkę ná Kuminie/ á niech przydźie Dudá. Do Theophile.
MIłośćiwym mie Pánęmeś názwáłá/ Tośieńku/ choćieś mie niesprobowáłá. Doświadcz/ obaczysz/ nád Tytuł Xiązęcy/ W Miłośći bendźiesz przyznawáć mi więcy. O Odmiennośći.
WIátr/ Dym/ mgłá/ Wodá/ bywszy w lot
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 44
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
/ kiedy około zębów pobocznych trzonowych narasta niemal jako jaka skorupa mięsiska chropowata/ okrywająca niemal i zębów połowicę/ i dziąsła wszytkie: zaczym we żwaniu obrażając dziąsła same/ wielką boleść przymnaża/ a koniowi karmi pożądanej gryźć i żwać dobrze nie dopuszcza/ a zatym do chudnienia niemałą przyczynę dawa. Co wszytko pochodzi z wilgotności głównej flegmatycznej/ descens swój w dziąsła obracającej/ który nie mogąc mieć inędy wyjścia swego/ podle zębów samych/ mając jakikolwiek sposób przemknienia się/ wynika do zębów i dziąsł przytulając się/ a one okrywając. Tej chorobie/ ponieważ umieją wszyscy niemal kowale łacno zabieżeć/ ono zdzierając żelazkiem abo nożykiem na to przygotowanym/ aż do krwie
/ kiedy około zębow pobocznych trzonowych nárasta niemal iáko iáka skorupá mięśiska chropowáta/ okrywáiąca niemal y zębow połowicę/ y dźiąsłá wszytkie: záczym we żwániu obrażáiąc dźiąsłá sáme/ wielką boleść przymnaża/ á koniowi karmi pożądáney gryść y żwáć dobrze nie dopuszcza/ á zátym do chudnienia niemáłą przyczynę dawa. Co wszytko pochodźi z wilgotnośći głowney flegmátyczney/ descens swoy w dźiąsłá obracáiącey/ ktory nie mogąc mieć inędy wyszćia swego/ podle zębow sámych/ máiąc iákikolwiek sposob przemknienia się/ wynika do zębow y dźiąsł przytuláiąc się/ á one okrywáiąc. Tey chorobie/ ponieważ vmieią wszyscy niemal kowale łácno zábieżeć/ ono zdźieráiąc żelazkiem ábo nożykiem ná to przygotowánym/ áż do krwie
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Mivv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603