gr: 8. Od każdego Konia i Klaczy, g. 10. Od Śledziowki Miodu pras: zł: 1. Od Skóry wyprawnej Juch: g: 6. Od sta skur Ciemcowych Kozłowych i Baranich, zł: 3. Od Sta skur Łosich, zł: 25. Szyprowie od własnej Szkuty albo Wiciny oprócz Fliśników zł: 2. Od Dubasa, zł: 1. Od Lichtana, zł: 1. Od najemnych które z Frachtu najmują, zł: 1. Rotmanie albo Sternicy, zł: 2. Flisowie od osoby, zł: 1. Od wszelakiego korzenia w tym Instruktarzu niemianowanego juxta proportionem taksę każdemu rachując po groszu jednym
gr: 8. Od każdego Konia y Klaczy, g. 10. Od Sledźiowki Miodu pras: zł: 1. Od Skury wyprawney Juch: g: 6. Od sta skur Ciemcowych Kozłowych y Baranich, zł: 3. Od Sta skur Łośich, zł: 25. Szyprowie od własney Szkuty albo Wićiny oprocz Fliśnikow zł: 2. Od Dubasa, zł: 1. Od Lichtana, zł: 1. Od naiemnych które z Frachtu naymuią, zł: 1. Rotmanie albo Sternicy, zł: 2. Flisowie od osoby, zł: 1. Od wszelakiego korzenia w tym Instruktarzu niemianowanego juxta proportionem taxę każdemu rachuiąc po groszu iednym
Skrót tekstu: InsWybCła
Strona: 132
Tytuł:
Instruktarz wybierania cła W. X. L. na tymże Sejmie postanowiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia J.K. M. i Rzeczypospolitej Collegium Warszawskie Scholarum Piiarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1739
Data wydania (nie wcześniej niż):
1739
Data wydania (nie później niż):
1739
, chudej ci, ale przemądrej, troszeczkę malikowatej. Ledwie mil dwie na onym świecie ujechali, ażci ona świerzobka dysputować z nim poczęła i tak dyskwierujących noc zaszła.
Zimno już było, na polu mu się nie chciało nocować, wstąpili do Piekiełowic na przejasczkę, niepodobnie mu tam byli radzi. Tylko Charon, starodubski fliśnik, zląkł się go i kałdona jego, bojąc się, żeby go i z prumem nie zatopił. Kazał mu tedy Libr. 4 Mercurii Sublimati wychlisnąć dla purgansu, pazury, kędzierze, pontę nasiekiem ociesać, ale przecię nie pomogło - przeważał prum. Musiał tedy wszystkie swoje dobre
uczynki na brzegu w tłomoku zostawić, a
, chudej ci, ale przemądrej, troszeczkę malikowatej. Ledwie mil dwie na onym świecie ujechali, ażci ona świerzobka dysputować z nim poczęła i tak dyskwierujących noc zaszła.
Zimno już było, na polu mu sie nie chciało nocować, wstąpili do Piekiełowic na przejasczkę, niepodobnie mu tam byli radzi. Tylko Charon, starodubski fliśnik, zląkł sie go i kałdona jego, bojąc sie, żeby go i z prumem nie zatopił. Kazał mu tedy Libr. 4 Mercurii Sublimati wychlisnąć dla purgansu, pazury, kędzierze, pontę nasiekiem ociesać, ale przecię nie pomogło - przeważał prum. Musiał tedy wszystkie swoje dobre
uczynki na brzegu w tłomoku zostawić, a
Skrót tekstu: ZimBLutKontr
Strona: 348
Tytuł:
Testament
Autor:
Bartłomiej Zimorowicz
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
. Do tego mieć swoje żagle i insze potrzeby dla pływania przez rzeki. Mając też jecha㣠przez morze, potrzeba uczynić tę szkutę z nakryciem od zadu aż do przodu namniej na łokci półtora wyżej od dna, aby mogła woda wniść i wyniść bez zatopienia szkuty. Jeśli masz jechać przez miejsce niebezpieczne od nieprzyjaciela, potrzeba kromia fliśników cokolwiek muszkieterzów z farkaczamik i inszymi działami małymi, proporcyjonalnie do efektu obronienia na morzu albo na rzece, Jako czasem zwykło się posyłać działa od fortece do drugiej i gdzie nie będzie dobrego porządku nich obronienia, pewnie nieprzyjaciel może wziąć szkuty i naładowane i będzie miał działa kupione bez pieniędzy i onemi będzie wojował. Okrom szkody swojej
. Do tego mieć swoje żagle i insze potrzeby dla pływania przez rzeki. Mając też jecha㣠przez morze, potrzeba uczynić tę szkutę z nakryciem od zadu aż do przodu namniej na łokci półtora wyżej od dna, aby mogła woda wniść i wyniść bez zatopienia szkuty. Jeśli masz jechać przez miesce niebezpieczne od nieprzyjaciela, potrzeba kromia fliśników cokolwiek muszkieterzów z farkaczamik i inszymi działami małymi, proporcyjonalnie do efektu obronienia na morzu albo na rzece, Jako czasem zwykło się posyłać działa od fortece do drugiej i gdzie nie będzie dobrego porządku nich obronienia, pewnie nieprzyjaciel może wziąć szkuty i naładowane i będzie miał działa kupione bez pieniędzy i onemi będzie wojował. Okrom szkody swojej
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 140
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969