Echren Reyter. Regiment błękitny, oberszterem Not. Regiment zielony, obeszter Klycink.
Te wszystkie regimenty niemieckie.
Regiment Szkotów i drugiego pół, które prowadzi oberszter Rams. Dwa regimenty Szwedów, oberszter Hans Banier. Regiment obersztera Rybinga. Regiment Finów, obersztera Rydwana. Regiment obersztera Beng Bagi. Regiment obersztera Runing. Regiment obersztera Fryca. Pułtrzecia regimenta, które przyszły z Gustawem. Dwa regimenty obersztera Lesla, z których jeden do Stralzundu poszedł. Regiment Finów, obersztera Hessen. Pół regimentu obersztera Linder Dorsen. Pułtora regimenta w Malborku, pod komandem gubernatora tamecznego; pół regimentu w Sztumie. Pułtora regimenta Szkotów, co świeżo przyszli z oberszterem Hebron. Regiment
Echren Reyter. Regiment błękitny, oberszterem Not. Regiment zielony, obeszter Klycink.
Te wszystkie regimenty niemieckie.
Regiment Szkotów i drugiego puł, które prowadzi oberszter Rams. Dwa regimenty Szwedów, oberszter Hans Banier. Regiment obersztera Rybinga. Regiment Finów, obersztera Rydwana. Regiment obersztera Beng Bagi. Regiment obersztera Runing. Regiment obersztera Fryca. Pułtrzecia regimenta, które przyszły z Gustawem. Dwa regimenty obersztera Lesla, z których jeden do Stralzundu poszedł. Regiment Finów, obersztera Hessen. Puł regimentu obersztera Linder Dorsen. Pułtora regimenta w Malborku, pod komandem gubernatora tamecznego; puł regimentu w Sztumie. Pułtora regimenta Szkotów, co świeżo przyszli z oberszterem Hebron. Regiment
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 100
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
- rzekł basza – i z wiarą! Daj korbacza, niechaj mu wejrzą w panią starą! Trzeba Niemca nauczyć, aby się zachował W pokoju, a Polakom wiary nie szkalował". I porwali Hanusa jak lwi jańczarowie, Wpędzili mu od brzucha wiarę aż ku głowie. Począł Niemiec "Fryt!" wołać - iż Fryca mianował, Rozumiał Basza, że się mścić tego gotował. Kazał go do wieże wziąć, nieboraka Niemca, A Polaka wypuścił jako cudzoziemca. Patrzcie Niemcy i drudzy ewenielikowie, Że się źle z wiarą waszą puszczać ku rozmowie. Posokę też Lutrowę Mahomet niemiecki, On Erazmus rozkazał wszytkę zebrać w niecki. Arcyministrom w Czechach posłał
- rzekł basza – i z wiarą! Daj korbacza, niechaj mu wejrzą w panią starą! Trzeba Niemca nauczyć, aby się zachował W pokoju, a Polakom wiary nie szkalował". I porwali Hanusa jak lwi jańczarowie, Wpędzili mu od brzucha wiarę aż ku głowie. Począł Niemiec "Fryt!" wołać - iż Fryca mianował, Rozumiał Basza, że się mścić tego gotował. Kazał go do wieże wziąć, nieboraka Niemca, A Polaka wypuścił jako cudzoziemca. Patrzcie Niemcy i drudzy ewenjelikowie, Że się źle z wiarą waszą puszczać ku rozmowie. Posokę też Lutrowę Mahomet niemiecki, On Erazmus rozkazał wszytkę zebrać w niecki. Arcyministrom w Czechach posłał
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 372
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
uszom jego i sercu Kapitulacją z przesileniem trochę/ ona podda mu się Forteca/ jako tam dokazować i popisować się będzie: A potym jak ochłodnie zapał/ dopiero widzi nieborak że źle. Mądrze/ bo Mędrzec on napomina. DRUGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Niechaj cię nie uwodzi piękność Niewieścia, a Zony nie pożądaj dla rozkoszy.
Głupi frycu co z prędka porwawszy na wędę, O tym myślisz, to mówisz, tak ją, tak ją będę. Swą pożyczkę, jej prośbę w głowie ruminujesz, Usta piersi swej Damy, w swych myślach cukrujesz. Postoj kęs/ zwiń na chwilkę te miłości żagle, Po diable bywa, mówią co się dzieje nagle.
uszom iego y sercu Cápitulácyą z prześileniem trochę/ oná podda mu się Fortecá/ iáko tám dokázowáć y popisowáć się będźie: A potym iák ochłodnie zapał/ dopiero widźi nieborak że źle. Mądrze/ bo Mędrzec on nápomina. DRVGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Niechay ćie nie uwodźi piękność Niewieśćia, á Zony nie pożąday dla rozkoszy.
Głupi frycu co z prętká porwáwszy ná wędę, O tym myślisz, to mowisz, ták ią, ták ią będę. Swą pożyczkę, iey proźbę w głowie ruminuiesz, Vstá pierśi swey Dámy, w swych myślách cukruiesz. Postoy kęs/ zwiń ná chwilkę te miłośći żagle, Po diable bywa, mowią co się dźieie nagle.
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 62
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
winien Askaniusz mały? Co i domowe Bogi; zaniedbały? Takli wyrwanych z ognia, i pożogi, Zaleje wodą nawał morski srogi? Niemasz ich z sobą, ani coś przedemną Chwalił się, żeś ich, sztuką potajemną Na swych ramionach wyniósł wprzód z rodzice, Kto wierzy temu, będzie u mnie frycem. Wszystko nieprawda, wszystko fałsze, kłamstwo, Ani to nowe twoje wiarołamstwo; Ani mnie pierwszą ta niesłowność karze, Dawno twój język łże, jako łgą łgarze. A kiedybym się o matce spytała, Co Jula na świat pięknego wydała; Pewniebym tego podobno dociekła, Ze z twojej ręki życia nie
winien Askániusz máły? Co y domowe Bogi; zániedbáły? Tákli wyrwánych z ogniá, y pożogi, Záleie wodą náwał morski srogi? Niemasz ich z sobą, áni coś przedemną Chwalił się, żeś ich, sztuką potáiemną Ná swych rámionách wyniosł wprzod z rodźice, Kto wierzy temu, będźie u mnie frycem. Wszystko nieprawdá, wszystko fałsze, kłamstwo, Ani to nowe twoie wiárołámstwo; Ani mnie pierwszą tá niesłowność karze, Dawno twoy ięzyk łże, iáko łgą łgárze. A kiedybym się o mátce spytáłá, Co Iulá ná świát pięknego wydáłá; Pewniebym tego podobno doćiekłá, Ze z twoiey ręki żyćia nie
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 90
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
em w Miławczycach alem się od srzodopościa wyprowadził do Smogorzowa bom był nie kontent z tej Dzierżawy.
Węsele królewskie odprawiło się w Częstochowej w Wielkiej Frequencyjej naszych Polaków. Ale Niemcy dosyć Błazeńsko pokazali się i Pannę Młodą wyprawiono jak nie Cesarską Córkę.
Jatez w Smogorzowie mieszkając najpierwszy raz puściłem się na flis. Będąc Frycem trzymałem się starszych szyprów którzy mi grozili ze mię tam miano podgolic na mięszku, jako to fryca, alec złaski Bożej przedałem drozej od nich 40 złotych wyżej. A to tym sposobem, Starosta Ujski Piegłowski i Czesnik Warszawski Opacki Pogniewali na się kupców którzy obesłali się żeby na złość nie kupować Mnie zaś
em w Miławczycach alem się od srzodoposcia wyprowadził do Smogorzowa bom był nie kontent z tey Dzierzawy.
Węsele krolewskie odprawiło się w Częstochowey w Wielkiey Frequencyiey naszych Polakow. Ale Niemcy dosyc Błazensko pokazali się y Pannę Młodą wyprawiono iak nie Cesarską Corkę.
Iatez w Smogorzowie mieszkaiąc naypierwszy raz pusciłęm się na flis. Będąc Frycem trzymałęm się starszych szyprow ktorzy mi grozili ze mię tam miano podgolic na mięszku, iako to fryca, alec złaski Bozey przedałem drozey od nich 40 złotych wyzey. A to tym sposobem, Starosta Uyski Piegłowski y Czesnik Warszawski Opacki Pogniewali na się kupcow ktorzy obesłali się zeby na złość nie kupować Mnie zas
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 234
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
.
Węsele królewskie odprawiło się w Częstochowej w Wielkiej Frequencyjej naszych Polaków. Ale Niemcy dosyć Błazeńsko pokazali się i Pannę Młodą wyprawiono jak nie Cesarską Córkę.
Jatez w Smogorzowie mieszkając najpierwszy raz puściłem się na flis. Będąc Frycem trzymałem się starszych szyprów którzy mi grozili ze mię tam miano podgolic na mięszku, jako to fryca, alec złaski Bożej przedałem drozej od nich 40 złotych wyżej. A to tym sposobem, Starosta Ujski Piegłowski i Czesnik Warszawski Opacki Pogniewali na się kupców którzy obesłali się żeby na złość nie kupować Mnie zaś com był wich kolejej zapłacili Pszenicę po 150. Złotych Onym na złość. Kupił u mnie Pan
.
Węsele krolewskie odprawiło się w Częstochowey w Wielkiey Frequencyiey naszych Polakow. Ale Niemcy dosyc Błazensko pokazali się y Pannę Młodą wyprawiono iak nie Cesarską Corkę.
Iatez w Smogorzowie mieszkaiąc naypierwszy raz pusciłęm się na flis. Będąc Frycem trzymałęm się starszych szyprow ktorzy mi grozili ze mię tam miano podgolic na mięszku, iako to fryca, alec złaski Bozey przedałem drozey od nich 40 złotych wyzey. A to tym sposobem, Starosta Uyski Piegłowski y Czesnik Warszawski Opacki Pogniewali na się kupcow ktorzy obesłali się zeby na złość nie kupować Mnie zas com był wich koleiey zapłacili Pszęnicę po 150. Złotych Onym na złość. Kupił u mnie Pan
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 234v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
żeglarze w tym dziele ćwiczeni. Nieuk abo paszuje, abo podjąwszy się, I sam ginie, i wszytko na złym gubi flisie. Morzem świat: nigdy na nim bez burze, bez błędu. Okrętu kto wielkiego podjął się urzędu, Jakiegoż trzeba do tej rozumu żeglugi! Rozbije na spokojnej wodzie okręt drugi, Jeśli fryc, nie ćwiczony w takowym urzędzie, Zgubi całe królestwo, za kompasem siędzie. Cóż mówić, kiedy szturmem wicher wodę zmąci! O lada hak, skąd mądry mógł wywieść, roztrąci. 132. NA TOŻ DRUGI RAZ
Na królach państwom, królom na wodzach wojskowych Należy, a co pierwsza rzecz, na radach zdrowych.
żeglarze w tym dziele ćwiczeni. Nieuk abo paszuje, abo podjąwszy się, I sam ginie, i wszytko na złym gubi flisie. Morzem świat: nigdy na nim bez burze, bez błędu. Okrętu kto wielkiego podjął się urzędu, Jakiegoż trzeba do tej rozumu żeglugi! Rozbije na spokojnej wodzie okręt drugi, Jeśli fryc, nie ćwiczony w takowym urzędzie, Zgubi całe królestwo, za kompasem siędzie. Cóż mówić, kiedy szturmem wicher wodę zmąci! O leda hak, skąd mądry mógł wywieść, roztrąci. 132. NA TOŻ DRUGI RAZ
Na królach państwom, królom na wodzach wojskowych Należy, a co pierwsza rzecz, na radach zdrowych.
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 78
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
obozie głodu, Który już mocno w nasze zaglądał namioty; Już rzeźwości i zwykłej przygaszał ochoty. Bo brzuch nie ma rozumu, uszu i niczyjej, Kiedy próżny, nie słucha cale perswazyjej. WOJNA CHOCIMSKA
Z Polski głucho, a rokiem wleką się godziny, Kto czeka, czcze daremnie połykając śliny; Stary żołnierz truchleje, frycowie bez sromu, Sprzykrzywszy sobie niewczas, kradną się do domu, Że kilku wytrzęsionych zacnej szlachty z wozu Kazał Chodkiewicz środkiem prowadzić obozu I na wieczną niesławę, na wieczną sromotę, Na dziwy strąbić wszytkę wojskową hołotę; I zaraz, czego potem sejmem potwierdzono, Wszytkich czci, wszystkich takich dobra odsądzono. Osman pola nie chce
obozie głodu, Który już mocno w nasze zaglądał namioty; Już rzeźwości i zwykłej przygaszał ochoty. Bo brzuch nie ma rozumu, uszu i niczyjej, Kiedy próżny, nie słucha cale perswazyjej. WOJNA CHOCIMSKA
Z Polski głucho, a rokiem wleką się godziny, Kto czeka, czcze daremnie połykając śliny; Stary żołnierz truchleje, frycowie bez sromu, Sprzykrzywszy sobie niewczas, kradną się do domu, Że kilku wytrzęsionych zacnej szlachty z wozu Kazał Chodkiewicz środkiem prowadzić obozu I na wieczną niesławę, na wieczną sromotę, Na dziwy strąbić wszytkę wojskową hołotę; I zaraz, czego potem sejmem potwierdzono, Wszytkich czci, wszystkich takich dobra odsądzono. Osman pola nie chce
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 204
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924