, Majową rzeźwość, marcowe odmiany. LATO
W kłosianym wieńcu, upalona latem, Wywija sierpem Cerera szczerbatem I kosą wsparta, pokrzykuje dumnie, Widząc, że wszytko w stertach albo gumnie; Cieszy gospodarz, cieszy się skwapliwy Żeniec, okryte podcinając niwy I snopy znosząc w liczne kopy sporze, W czas ma nadzieję o gdańskim fryjorze. Teraz czas, Jago, przy skończonym żniwie, Wyskoczyć w chłodnym cieniu nieleniwie; Teraz czas, letnie nawiedzając wody, Składać brud z znojem i szukać ochłody. Ale-ć mnie możesz ochłodzić na suszy, Jeśli cię prośba moja dawna ruszy; Siądź tylko ze mną na bujnym trawniku A uważ sobie, że i
, Majową rzeźwość, marcowe odmiany. LATO
W kłosianym wieńcu, upalona latem, Wywija sierpem Cerera szczerbatem I kosą wsparta, pokrzykuje dumnie, Widząc, że wszytko w stertach albo gumnie; Cieszy gospodarz, cieszy się skwapliwy Żeniec, okryte podcinając niwy I snopy znosząc w liczne kopy sporze, W czas ma nadzieję o gdańskim fryjorze. Teraz czas, Jago, przy skończonym żniwie, Wyskoczyć w chłodnym cieniu nieleniwie; Teraz czas, letnie nawiedzając wody, Składać brud z znojem i szukać ochłody. Ale-ć mnie możesz ochłodzić na suszy, Jeśli cię prośba moja dawna ruszy; Siądź tylko ze mną na bujnym trawniku A uważ sobie, że i
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 256
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, nim ja przyjechałem, opowiedział.
Przyjechał także na święta do Białegostoku Mostowski, starosta piotrkowski, teraźniejszy wojewoda pomorski, wuj mój. A tak święta wielkanocne w Białymstoku odprawiłem. A żem się wyekspensował, prosiłem u starosty piotrkowskiego o pożyczenie 30 czerw, zł i dawałem mu asygnacją na następujący wprędce fryjor do Gdańska, aby tam sobie te pieniądze odebrać kazał. Było naówczas w Polsce barzo wiele obrzynanych czerw, zł, że prawie ledwo trzecia część czerwonego złotego w nich się znajdowała. Dawał mi tedy takich czerw, zł trzydzieście starosta piotrkowski, na które ja powiedziałem, że jako we Gdańsku odbierze złotem ważnym, tak
, nim ja przyjechałem, opowiedział.
Przyjechał także na święta do Białegostoku Mostowski, starosta piotrkowski, teraźniejszy wojewoda pomorski, wuj mój. A tak święta wielkanocne w Białymstoku odprawiłem. A żem się wyekspensował, prosiłem u starosty piotrkowskiego o pożyczenie 30 czerw, zł i dawałem mu asygnacją na następujący wprędce fryjor do Gdańska, aby tam sobie te pieniądze odebrać kazał. Było naówczas w Polszczę barzo wiele obrzynanych czerw, zł, że prawie ledwo trzecia część czerwonego złotego w nich się znajdowała. Dawał mi tedy takich czerw, zł trzydzieście starosta piotrkowski, na które ja powiedziałem, że jako we Gdańsku odbierze złotem ważnym, tak
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 645
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986