wszyscy nad miarę. Tego dnia deklaracji pańskiej o pieczęć odebrałem potwierdzenie. Solennitas oddania odłożona do sejmu.
12 maja. Król munstrował wojsko swoje, i z dział różnemi sztukami do celu strzelał, także granaty rzucał. 13^go^ pożegnałem króla. 14^go^ z Warszawy wyjechałem. Pod Liwem stała się przygoda nieszczęśliwa: wóz furmański na którym siedział Kazimierz Dula kredencerz stary, przejechał go wpół, ziobra i obojczyk połamał. 18^go^ w Usnarzu stanąłem, z Usnarza w Wilnie stanąłem 23^go^. Zaczęliśmy de mediis pacis zaraz traktować, bom miał expeditionem et negociationem secretam od króla urgentem do mediacji.
1 Junii, byliśmy u iks.
wszyscy nad miarę. Tego dnia deklaracyi pańskiéj o pieczęć odebrałem potwierdzenie. Solennitas oddania odłożona do sejmu.
12 maja. Król munstrował wojsko swoje, i z dział różnemi sztukami do celu strzelał, także granaty rzucał. 13^go^ pożegnałem króla. 14^go^ z Warszawy wyjechałem. Pod Liwem stała się przygoda nieszczęśliwa: wóz furmański na którym siedział Kazimierz Dula kredencerz stary, przejechał go wpół, ziobra i obojczyk połamał. 18^go^ w Usnarzu stanąłem, z Usnarza w Wilnie stanąłem 23^go^. Zaczęliśmy de mediis pacis zaraz traktować, bom miał expeditionem et negociationem secretam od króla urgentem do medyacyi.
1 Junii, byliśmy u jks.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 58
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
chłopi po włosku mówić.
Skały zbytnie wielkie i niebezpieczne, bo porysowane, spadają na drogi, a obminąć dla wąskości nie podobna, bo jeno tyle spatium miedzy skałami jest, jako wąska droga być może. Tegoż dnia sztuka skały tak wielka, jako chata miarna, przed nami spadła. Drugi zaś szmat na wóz furmański wino tyrolskie prowadzący wpadł, tak, iż beczki poroztrącał na niwecz i wóz pogruchotał. Samym zaś ludziom i koniom przy nim będącym providentia Deo nic nie szkodził.
Tegoż dnia prawie się cud i z nami stał, bo jakochmy konno wszyscy w przód jadący, także i rajtaria (która zawsze przed samą
chłopi po włosku mówić.
Skały zbytnie wielkie i niebezpieczne, bo porysowane, spadają na drogi, a obminąć dla wąskości nie podobna, bo jeno tyle spatium miedzy skałami jest, jako wąska droga być może. Tegoż dnia sztuka skały tak wielka, jako chata miarna, przed nami spadła. Drugi zaś szmat na wóz furmański wino tyrolskie prowadzący wpadł, tak, iż beczki poroztrącał na niwecz i wóz pogruchotał. Samym zaś ludziom i koniom przy nim będącym providentia Deo nic nie szkodził.
Tegoż dnia prawie się cud i z nami stał, bo jakochmy konno wszyscy w przód jadący, także i rajtaria (która zawsze przed samą
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 140
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
mścisławskiego, teraźniejszego starostę mścisławskiego, instygatora lit.
O tym Korsaku, podwojewodzym nowogródzkim, taką śmieszną słyszałem historią. Namówili go Żydzi na handel juchtami do Wrocławia. Zebrał tedy, co miał, pieniędzy, nawet dobra jedne dziedziczne przedał i miał sumy 80 000 zł poi. Za tę tedy sumę nakupowawszy koni i bryk furmańskich, skupił juchtów barzo wielką parcją i w nadzieję wielkiego zysku pojechał z żoną i z dziećmi do Wrocławia. Zdarto go najprzód na komorach koronnych i cesarskich. Potem w Wrocławiu obnieśli się kupcy,
że nikt nie chciał razem tak wielkiej zapłacić partii. Żył hojnie z tak wielą ludźmi i końmi w Wrocławiu. Musiał na resztę
mścisławskiego, teraźniejszego starostę mścisławskiego, instygatora lit.
O tym Korsaku, podwojewodzym nowogródzkim, taką śmieszną słyszałem historią. Namówili go Żydzi na handel juchtami do Wrocławia. Zebrał tedy, co miał, pieniędzy, nawet dobra jedne dziedziczne przedał i miał sumy 80 000 zł poi. Za tę tedy sumę nakupowawszy koni i bryk furmańskich, skupił juchtów barzo wielką partią i w nadzieję wielkiego zysku pojechał z żoną i z dziećmi do Wrocławia. Zdarto go najprzód na komorach koronnych i cesarskich. Potem w Wrocławiu obnieśli się kupcy,
że nikt nie chciał razem tak wielkiej zapłacić partii. Żył hojnie z tak wielą ludźmi i końmi w Wrocławiu. Musiał na resztę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 159
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
: zimna od ukropu Daleko różna woda, piekło od potopu. Aleć to kaznodziejom, żeby kto satyrem Nie nazwał mię, należy, co afektem szczyrem Piszę ku mej ojczyźnie nie bez serca żalu, Gdyżby na to łez trzeba, nie rosy z Kasztalu. 64. WÓZ NAŁADOWANY
Pełen karawan, raczej pełen wóz furmański Odebrałem obietnic z twojej łaski pańskiej; Ale kiedy tak długo nic nie widać zgoła, Musi być, że się pod nim połomały koła Abo konie ustały. A przypowieść uczy, Że goła obietnica nikogo nie tuczy. Więc że już starość moja daje śmierci znaki, Nim umrę, każ co włożyć z tej fory na
: zimna od ukropu Daleko różna woda, piekło od potopu. Aleć to kaznodziejom, żeby kto satyrem Nie nazwał mię, należy, co afektem szczyrem Piszę ku mej ojczyźnie nie bez serca żalu, Gdyżby na to łez trzeba, nie rosy z Kasztalu. 64. WÓZ NAŁADOWANY
Pełen karawan, raczej pełen wóz furmański Odebrałem obietnic z twojej łaski pańskiej; Ale kiedy tak długo nic nie widać zgoła, Musi być, że się pod nim połomały koła Abo konie ustały. A przypowieść uczy, Że goła obietnica nikogo nie tuczy. Więc że już starość moja daje śmierci znaki, Nim umrę, każ co włożyć z tej fory na
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 45
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przez most ponad Smotryczem kurkę nie tylko człowieka ubić mogąc, w traktaty ze starszyzną i z pospólstwem wchodzi i tak je dnia 26 sierpnia, półtory niedziele tylko stojąc pod Kamieńcem, kończy nieszczęśliwie. Trzy dni komukolwiek, kto zechce wynosić się z Kamieńca pozwala, i to kto z sobą zabrać może, co na 300 wozów furmańskich, żeby się wywozili za mil 10 obmyślić obiecuje, kto zechce zostać, bezpieczeństwo zdrowia ofiaruje. I zostało niemało prostej liczby ludzi. Generał, alias starosta kamieniecki, biskup Lanckoroński, podkomorzy Lanckoroński, Gruszecki, sędzia podolski, i wiele inszej szlachty ledwie nie z płaczem, lubo nie każdy ledwie z nich szatą cesarską uraczony
przez most ponad Smotryczem kurkę nie tylko człowieka ubić mogąc, w traktaty ze starszyzną i z pospólstwem wchodzi i tak je dnia 26 sierpnia, półtory niedziele tylko stojąc pod Kamieńcem, kończy niesczęśliwie. Trzy dni komukolwiek, kto zechce wynosić się z Kamieńca pozwala, i to kto z sobą zabrać może, co na 300 wozów furmańskich, żeby się wywozili za mil 10 obmyślić obiecuje, kto zechce zostać, bezpieczeństwo zdrowia ofiaruje. I zostało niemało prostej liczby ludzi. Generał, alias starosta kamieniecki, biskup Lanckoroński, podkomorzy Lanckoroński, Gruszecki, sędzia podolski, i wiele inszej slachty ledwie nie z płaczem, lubo nie każdy ledwie z nich szatą cesarską uraczony
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 402
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
Sandziak dependujący od Baszy Trypolskiego. BARKA Miasto Stołeczne i dawne, stolica Sandziakatu. BERNICH Miasto Morskie nazwane od Berenicy żony Ptolemeuszza III. Króla, inne ma Miasta Cajoran. etc. PUSTA BARKA jest obszernieszja jak Królestwo, ale też niema nic tylko pola piaszczyste, gdzie Wiatr może w nich zatopić, czyli zasypać największe furmańskie wozy. TOLOMETA Miasto zwane Ptolometa u dawnych nad Golfem Sydrą, ma Port dobry i przedtym miało Biskupa, inne Miasta portowe ma Taocharę, Bonandreą, u dawnych Apollonią, Naustatmus przedtym Biskupie, Alberton etc. CAIROAN u dawnych zwane Cyrena o 5. mil od Morza położone, wsławione Ojczyzną Arystypa Dyscypuła Sokratesa, i córki
Sandziák dependuiący od Bászy Trypolskiego. BARKA Miásto Stołeczne y dáwne, stolica Sandziakátu. BERNICH Miásto Morskie nazwáne od Berenicy żony Ptolomeusza III. Krola, inne ma Miástá Cajoran. etc. PUSTA BARKA iest obszernieszyá iák Krolestwo, ále też niema nic tylko pola piasczyste, gdzie Wiátr może w nich zatopić, czyli zasypáć naywiększe furmáńskie wozy. TOLOMETA Miásto zwáne Ptolometa u dawnych nád Golfem Sydrą, ma Port dobry y przedtym miało Biskupa, inne Miástá portowe ma Taocharę, Bonandreą, u dawnych Appollonią, Naustatmus przedtym Biskupie, Alberton etc. CAIROAN u dawnych zwáne Cyrena o 5. mil od Morza położone, wsłáwione Oyczyzną Arystyppa Dyscypuła Sokratesa, y corki
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 613
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
przytym dawne Konstytucje, osobliwie Anni 1589. o bezpieczeństwie dróg Kupieckich, i Prawa o drogach, któremi Furmani z Towarami jeździć mają, deklarując aby gościńców zwyczajnych i traktów trzymali się.
A ktoby lasami, manowcami, i pobocznemi drogami Komory pograniczne mijał tedy Towar jego ma być konfiskowany, a nawet wozy i konie Furmańskie (ponieważ cisz sami częstokroć Kupców do Przemyt stymulują) zabierane, ażeby i w tym nie był oszukany Skarb Naszej Rzeczypospolitej, deklarujemy, aby gdy Towary Cudzoziemskie na Komory pograniczne przyidą, lubo tamże odprawę, i rewizją, lubo też była pieczęć celna, lubo też z naruszoną Furman przyjachał tedy konfiskacyj jako podejżane podlegać
przytym dawne Konstytucye, osobliwie Anni 1589. o beśpieczeństwie drog Kupieckich, y Práwá o drogách, ktoremi Furmáni z Towárámi jezdźić máią, deklaruiąc áby gościncow zwyczaynych y tráktow trzymáli się.
A ktoby lasámi, mánowcámi, y pobocznemi drogámi Komory pográniczne miiał tedy Towar iego ma bydź konfiskowány, á nawet wozy y konie Furmánskie (ponieważ ćisz sámi częstokroć Kupcow do Przemyt stymuluią) zabieráne, áżeby y w tym nie był oszukány Skarb Nászey Rzeczypospolitey, deklaruiemy, áby gdy Towary Cudzoźiemskie ná Komory pográniczne przyidą, lubo támże odpráwę, y rewizyą, lubo też byłá pieczęć celna, lubo też z náruszoną Furman przyiáchał tedy konfiskácyi iáko podeyźáne podlegáć
Skrót tekstu: InsCel
Strona: A2v
Tytuł:
Instruktarz celny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1704
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1704
Sakwami, Podwodami Szlacheckiemi, i fortelami niedościgłemi, osobliwie Złota, Srebra, Koronki drogie, i insze utensilia cudzoziemskie, jako to Kamienie drogie, Futra także, osobliwie Sobole, Ogońki, Rysie, i inne, nigdy ich na Cłach nie opowiedają, albo drogie za tanie udawają, i potajemnie rozprzedawają. Przeto nie tylko Furmańskich Wozów, lecz tych Rydwanów i Kolasz, Juków, Tłomoków, skrzętna i dozorna ma być rewizja. Której żaden sub peana peculats bronić nie może.
Nie mniejsza ma być animadwersja i na którzy pieniądze śrebrne i złote, także same Srebra, Złota, i Manufaktury złotnicze, bez płacenia Ceł z Korony wywożą które u koby
Sakwámi, Podwodámi Szlácheckiemi, y fortelámi niedośćigłemi, osobliwie Złotá, Srebrá, Koronki drogie, y insze utensilia cudzoźiemskie, iáko to Kámienie drogie, Futrá tákże, osobliwie Sobole, Ogońki, Rysie, y inne, nigdy ich ná Cłách nie opowiedáią, álbo drogie zá tánie udawáią, y potáiemnie rozprzedáwáią. Przeto nie tylko Furmáńskich Wozow, lecz tych Rydwánow y Kolasz, Iukow, Tłomokow, skrzętná y dozorná ma bydź rewizyá. Ktorey żaden sub peana peculats bronić nie może.
Nie mniejszá ma bydź animadwersya y ná ktorzy pieniądze śrebrne y złote, tákże same Srebrá, Złotá, y Manufaktury złotnicze, bez płacenia Cełł z Korony wywożą ktore u koby
Skrót tekstu: InsCel
Strona: B
Tytuł:
Instruktarz celny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1704
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1704
Sól, albo przekupujący, powinni tanquam Reuenditores płącić, tam in loco loci gdzie takową Sól kupują, lub na Kleparzu, lub inszym miejscu, iuxta Constitutionem Anni 1676. de Reuenditoribus, czego PP. Pisarze na KOmorach i Przykomorkach, i Strażnicy serio doglądać i przestrzegać powinni.
Notandum, Panowie Piarze mają mieć pomiarkowanie na Furmańskich Wozach, Soli, tak twardej Bałwaniastej, jako i Warzonki, to jest, na koni parę Cetnarów dziesięć, dwanaście i piętnaście, kiedy konie dobre; Warzonej zaś Soli Cwietni na koni parę ad minimum trzy rachować się powinno, na cztery konie sześć Ćwiertni, et sic per consequens iudicium powinno dictare, in guantum zaś
Sol, álbo przekupuiący, powinni tanquam Reuenditores płąćić, tám in loco loci gdzie tákową Sol kupuią, lub ná Kleparzu, lub inszym mieiscu, iuxta Constitutionem Anni 1676. de Reuenditoribus, czego PP. Pisárze ná KOmorách y Przykomorkách, y Stráżnicy serio doglądáć y przestrzegáć powinni.
Notandum, Panowie Piárze máią mieć pomiarkowánie ná Furmánskich Wozách, Soli, ták twárdey Bałwániastey, iáko y Wárzonki, to iest, ná koni parę Cetnárow dźieśięć, dwánáśćie y piętnáśćie, kiedy konie dobre; Wárzoney záś Soli Cwietni ná koni parę ad minimum trzy ráchowáć się powinno, ná cztery konie sześć Cwiertni, et sic per consequens iudicium powinno dictare, in guantum záś
Skrót tekstu: InsCel
Strona: B2v
Tytuł:
Instruktarz celny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1704
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1704
zołdatów jego pieszych zabito, a trzech pojmano.
Przyszła wiadomość iż nieprzyjaciel podstąpił pod Grudziądz. Lecz za którą wiadomością ruszyło się wojsko, o czem nieprzyjaciel dowiedziawszy się, odstąpił, a wojsko się znowu rozeszło na stanowiska.
Szwedów kilkaset przeprawiwszy się od Czczowa przez Wisłę wpadli na granice gdańskie i gościniec, gdzie pod 150 wozów furmańskich zarwawszy i wsi kilka spaliwszy wrócili się nazad.
J. M. P. Hetman, gdy stał pod Gniewem obozem, kazał pułkowi P. Stephana Koniecpolskiego, który jeszcze tył na stanowisku, ruszyć się przeciwko Szparowi oberszterowi niemieckiemu dla obrony jego, który szedł do J. M. P. Hetmana z Pucka w kilkaset
zołdatów jego pieszych zabito, a trzech pojmano.
Przyszła wiadomość iż nieprzyjaciel podstąpił pod Grudziądz. Lecz za którą wiadomością ruszyło się wojsko, o czém nieprzyjaciel dowiedziawszy się, odstąpił, a wojsko się znowu rozeszło na stanowiska.
Szwedów kilkaset przeprawiwszy się od Cczowa przes Wisłę wpadli na granice gdańskie i gościniec, gdzie pod 150 wozów furmańskich zarwawszy i wsi kilka spaliwszy wrócili się nazad.
J. M. P. Hetman, gdy stał pod Gniewem obozem, kazał pułkowi P. Stephana Koniecpolskiego, który jescze tył na stanowisku, ruszyć się przeciwko Szparowi oberszterowi niemieckiemu dla obrony jego, który szedł do J. M. P. Hetmana z Pucka w kilkaset
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 39
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842