zwłaszcza z Panem Janem Błędowskim, jachaliśmy na nocleg do miasteczka Pniowa, wpół drogi trochę odpocząwszy koniom, mil sześć.
26 Martii. Nająwszy furmanka dla rzeczy i ulżenia koniomi dla zfatygowania Pana Orchowskiego, jachaliśmy na nocleg do Międzyrzecza, wpół drogi wypocząwszy koniom, mil 6.
27 Martii. Z Międzyrzecza także z furmankiem jachaliśmy. W półtrzeciu mil we wsi jeszcze pogranicznej Polskiej mieliśmy pokarm. Potem w półmili od tej wsi granicę Polską przejachaliśmy. Znak tej granicy: miedza przez pole a dwór budowany po lewej ręce pod borem. Wjachawszy w ziemię Niemiecką mieliśmy nocleg w wiosce we trzech milach od granicy Polskiej.
28 Martii
zwłaszcza z Panem Janem Błędowskim, jachaliśmy na nocleg do miasteczka Pniowa, wpół drogi trochę odpocząwszy koniom, mil sześć.
26 Martii. Nająwszy furmanka dla rzeczy i ulżenia koniomi dla zfatygowania Pana Orchowskiego, jachaliśmy na nocleg do Międzyrzecza, wpół drogi wypocząwszy koniom, mil 6.
27 Martii. Z Międzyrzecza także z furmankiem jachaliśmy. W półtrzeciu mil we wsi jeszcze pogranicznej Polskiej mieliśmy pokarm. Potem w półmili od tej wsi granicę Polską przejachaliśmy. Znak tej granicy: miedza przez pole a dwór budowany po lewej ręce pod borem. Wjachawszy w ziemię Niemiecką mieliśmy nocleg w wiosce we trzech milach od granicy Polskiej.
28 Martii
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 22
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
a dwór budowany po lewej ręce pod borem. Wjachawszy w ziemię Niemiecką mieliśmy nocleg w wiosce we trzech milach od granicy Polskiej.
28 Martii. W tejże wiosce IM. Pan Zamojski alterował się, na którego oczekiwaliśmy godzin dwie albo trzy, ażby przyszedł do siebie, i potem jachaliśmy także z furmankiem, Państwem Kscia Brandenburskiego, do jegoż miasta Frankfurt, mil 6, do którego przyjachawszy na rzekę Odrę, furmanka nazad powróciwszy, rzeczy na konie pokładszy, przewoziliśmy się na łodziach spojonych, do miasta.
Na tej rzece trocheśmy niebezpieczeństwa zażyli dla lękania się końskiego. Wjachaliśmy w bramę, trochę nas zatrzymano
a dwór budowany po lewej ręce pod borem. Wjachawszy w ziemię Niemiecką mieliśmy nocleg w wiosce we trzech milach od granicy Polskiej.
28 Martii. W tejże wiosce JM. Pan Zamojski alterował się, na którego oczekiwaliśmy godzin dwie albo trzy, ażby przyszedł do siebie, i potem jachaliśmy także z furmankiem, Państwem Xcia Brandeburskiego, do jegoż miasta Frankfort, mil 6, do którego przyjachawszy na rzekę Odrę, furmanka nazad powróciwszy, rzeczy na konie pokładszy, przewoziliśmy się na łodziach spojonych, do miasta.
Na tej rzece trocheśmy niebespieczeństwa zażyli dla lękania się końskiego. Wjachaliśmy w bramę, trochę nas zatrzymano
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 22
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
śmy widzieć blisko zamku do kościoła luterskiego na dzwonicę; dzwon bardzo wielki i robotą kosztowną, który sprawiła twierdzą Jadwiga Królewna Polska.
Przy temże mieście jest gwardiej zawsze porządnej 400. To miasto nie ma rynku w sobie, ale ulice ozdobne i przestronne.
2 Aprilis. Zjadłszy obiad w temże mieście Berlinie, z furmankiem jachaliśmy przez miejsca niebezpieczne mil 4 do miasteczka ladajakiego na nocleg. W tej drodze Pan Zamojski bandolet z siebie stracił. W tem miasteczku nierozbierając się, wszyscy nocleg odprawili, potem tejże nocy deszcz wielki spadł i z grzmotem i łyskaniem wielkim.
3 Aprilis. Z tego miasteczka wyjachaliśmy barzo rano, także
śmy widzieć blisko zamku do kościoła luterskiego na dzwonicę; dzwon bardzo wielki i robotą kosztowną, który sprawiła twierdzą Jadwiga Królewna Polska.
Przy temże mieście jest gwardiej zawsze porządnej 400. To miasto nie ma rynku w sobie, ale ulice ozdobne i przestronne.
2 Aprilis. Zjadłszy obiad w temże mieście Berlinie, z furmankiem jachaliśmy przez miesca niebespieczne mil 4 do miasteczka ladajakiego na nocleg. W tej drodze Pan Zamojski bandolet z siebie stracił. W tem miasteczku nierozbierając się, wszyscy nocleg odprawili, potem tejże nocy deszcz wielki spadł i z grzmotem i łyskaniem wielkim.
3 Aprilis. Z tego miasteczka wyjachaliśmy barzo rano, także
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 24
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
i łyskaniem wielkim.
3 Aprilis. Z tego miasteczka wyjachaliśmy barzo rano, także przez miejsca niebezpieczne od rozbójników mil 4 do miasteczka Brynen na pokarm. Mila przed tem miasteczkiem; we wsi na każdej chałupie po dwie po trzy gniazda Bocianów, co się lęgną zawsze. Pokarmiwszy w tem miasteczku, jachaliśmy także z furmankiem przez naniebezpieczniejsze miejsce od rozboiników. Z półmili od tego miasteczka przejeżdżaliśmy granice Kscia Brandenburskiego, a wjachaliśmy na Państwo Kscia Saskiego. Tuśmy sprawnie jachali zawsze i widzieliśmy w stronie rozbójników. Wioski wszystko spustoszone, puste, przez które jadąc, oglądaliśmy się każdy pilno po stronach.
Tak przez te 4 mile
i łyskaniem wielkim.
3 Aprilis. Z tego miasteczka wyjachaliśmy barzo rano, także przez miesca niebespieczne od rozbójników mil 4 do miasteczka Brynen na pokarm. Mila przed tem miasteczkiem; we wsi na każdej chałupie po dwie po trzy gniazda Bocianów, co się lęgną zawsze. Pokarmiwszy w tem miasteczku, jachaliśmy także z furmankiem przez naniebespieczniejsze miesce od rozboiników. Z półmili od tego miasteczka przejeżdżaliśmy granice Xcia Brandeburskiego, a wjachaliśmy na Państwo Xcia Saskiego. Tuśmy sprawnie jachali zawsze i widzieliśmy w stronie rozbójników. Wioski wszystko spustoszone, puste, przez które jadąc, oglądaliśmy się każdy pilno po stronach.
Tak przez te 4 mile
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 25
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883