z rany dobywszy na powietrze one rzucał, mówiąc: Zwyciężyłeś Galilejczyku, zwyciężyłeś! i ty chceszli, a maszli po temu władzę
jaką w sobie, dobywaj krwie bezecnej twojej z rany, a obejrzawszy się na krzyż, który nad tobą stoi, mów: Zwyciężyłeś krzyżu Chrystusów, zwyciężyłeś, gadajże teraz sprosniku przeciwko chrześcijanom, bluźni przeciw Chrystusowi panu, pisz listy do Chrystusa teraz, to jest do pomazańca pańskiego, króla J. Mści harde, daniej się od nas upominając, żydami nas przezywając, a zdychaj i wracaj się z hańbą do ziemie twojej, i nie tylko plonów, ale i krwie twojej,
z rany dobywszy na powietrze one rzucał, mówiąc: Zwyciężyłeś Galilejczyku, zwyciężyłeś! i ty chceszli, a maszli po temu władzę
jaką w sobie, dobywaj krwie bezecnej twojej z rany, a obejrzawszy się na krzyż, który nad tobą stoi, mów: Zwyciężyłeś krzyżu Chrystusów, zwyciężyłeś, gadajże teraz sprosniku przeciwko chrześcianom, bluźni przeciw Chrystusowi panu, pisz listy do Chrystusa teraz, to jest do pomazańca pańskiego, króla J. Mści harde, daniej się od nas upominając, żydami nas przezywając, a zdychaj i wracaj się z hańbą do ziemie twojej, i nie tylko plonów, ale i krwie twojej,
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 265
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
zasypiasz, napół się do nich przytulaj, jakeś się wiele razy ocknął, tak się wiele razy przy nich znajduj. Modlisz się, Krwią Pana JEZUSOWą zarumień sobie język. Potrawy pożywasz, nie bez Krwie P. JEZUSOWEJ jej pożywaj. Idziesz między ludzie, z-nimi gadasz, konwersujesz; przy nogach P. JEZUSOWYCH gadaj, konwersuj. Z-probujcie, a obaczycie skutek na duszach waszych, tej przytomności Pańskiej. 2. Do tych zaś przytomności Pańskich, abyście zawzięli afekt, do przytomności przez łaskę, do przytomności przez używanie Najświętszego Sakramentu, do przytomności przy nogach Pana JEZUSOWYCH, to wam ponęty daję. 3. Pierwsza. Pamiętaj człowiecze,
zásypiasz, nápoł się do nich przytulay, iákeś się wiele rázy ocknął, ták się wiele rázy przy nich znáyduy. Modlisz się, Krwią Páná IEZUSOWą zárumień sobie ięzyk. Potráwy pożywasz, nie bez Krwie P. IEZUSOWEY iey pożyway. Idźiesz między ludźie, z-nimi gadasz, konwersuiesz; przy nogách P. IEZUSOWYCH gaday, konwersuy. Z-probuyćie, á obaczyćie skutek ná duszách wászych, tey przytomnośći Páńskiey. 2. Do tych záś przytomnośći Páńskich, ábyśćie záwźięli áfekt, do przytomnośći przez łáskę, do przytomnośći przez vżywánie Nayświętszego Sákrámentu, do przytomnośći przy nogách Páná IEZUSOWYCH, to wąm ponęty dáię. 3. Pierwsza. Pámiętay człowiecze,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 21
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
poszanowanie (Doktora do ciebie mówiącego którego słuchasz) przystąpi do ciebie dobra łaska. Młodzieńcze/ ledwo co mów w twojej sprawie/ jeśli dwakroć spytany będziesz/ niechaj ma głowę odpowiedź twoja: w wielu rzeczach bądź jako nieuk/ i słuchaj milcząć i pytając: między Pany nie bądź bezpieczny; a kędy są starzy/ niewiele gadaj. Dawał pewnie i przykłady Świętych Bożych/ jako Tomasza ś. z Aquinn/ z Zakonu Kaznodziejskiego/ którego towarzystwo wołem niemym zwało/ czym się on nie obrażał; wróżkę oddając Mistrzowi z siebie/ iż miał tak ryknąć/ że ryku jego pełen miał być wszytek świat. Wspominał i one ucznie Pitagórowe/ którzy pięć lat
poszánowánie (Doktorá do ćiebie mowiącego którego słuchasz) przystąpi do ćiebie dobra łáská. Młodźieńcze/ ledwo co mow w twoiey spráwie/ iesli dwákroć spytány będźiesz/ niechay ma głowę odpowiedź twoiá: w wielu rzeczách bądź iáko nieuk/ y słuchay milcząć y pytáiąc: między Pány nie bądź bespieczny; á kędy są stárzy/ niewiele gaday. Dawał pewnie y przykłády Swiętych Bożych/ iáko Thomaszá ś. z Aquinn/ z Zakonu Káznodźieyskiego/ którego towárzystwo wołem niemym zwáło/ czym się on nie obrażał; wrożkę oddáiąc Mistrzowi z śiebie/ iż miał ták ryknąć/ że ryku iego pełen miał być wszytek świát. Wspominał y one vcznie Pithágorowe/ ktorzy pięć lat
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 74
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
tu pomdlejemy? Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi, A nie wie, jako ciężko z sierpem po zagonie Ciągnąć się. Oraczowi insza, insza wronie; Chociaj i oracz chodzi za pługiem, i wrona, Inszy sierp w ręce, insza maczuga toczona. Pietrucha Nie gadaj głosem, aby nie usłyszał tego. Abo nie widzisz bicza za pasem u niego? Prędko nas nim namaca; zły frymark - za słowa Bicz na grzbiecie, a jam nań nie barzo gotowa. Lepiej złego nie drażnić; ja go abo chwalę, Abo mu pochlebuję i tak grzbiet mam w cale. I
tu pomdlejemy? Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi, On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi, A nie wie, jako ciężko z sierpem po zagonie Ciągnąć się. Oraczowi insza, insza wronie; Chociaj i oracz chodzi za pługiem, i wrona, Inszy sierp w ręce, insza maczuga toczona. Pietrucha Nie gadaj głosem, aby nie usłyszał tego. Abo nie widzisz bicza za pasem u niego? Prędko nas nim namaca; zły frymark - za słowa Bicz na grzbiecie, a jam nań nie barzo gotowa. Lepiej złego nie drażnić; ja go abo chwalę, Abo mu pochlebuję i tak grzbiet mam w cale. I
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 155
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
.
DAMETA A byś ty spał, nie marzył, i ty, głupi Klimku; Podobno ci przyłożyć trzeba na łeb kminku.
KLIMEK Wżdyć mnie głowa nie boli.
FAMUŁA Spijże, nie rozprawiaj!
RYCZYWÓŁ Spij ty sam, a między nas w niwco się nie wdawaj!
SIECZYPIWO Ryczywole, nie gadaj! Spijże, kiedy masz spać, Boć się pewnie, gdy drudzy wstaną, nie zechce wstać!
RYCZYWÓŁ O, nie mogę, choć tulę obie w kupę oczy! Nie pomnę, żebym której nie spał, jak tej nocy.
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 2
RYCZYWÓŁ
.
DAMETA A byś ty spał, nie marzył, i ty, głupi Klimku; Podobno ci przyłożyć trzeba na łeb kminku.
KLIMEK Wżdyć mie głowa nie boli.
FAMUŁA Spijże, nie rozprawiaj!
RYCZYWÓŁ Spij ty sam, a między nas w niwco się nie wdawaj!
SIECZYPIWO Ryczywole, nie gadaj! Spijże, kiedy masz spać, Boć się pewnie, gdy drudzy wstaną, nie zechce wstać!
RYCZYWÓŁ O, nie mogę, choć tulę obie w kupę oczy! Nie pomnę, żebym której nie spał, jak tej nocy.
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 2
RYCZYWÓŁ
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 242
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Chwała etc. otworzone. 2
RYCZYWÓŁ Ot, słuchajcie! Słyszycie, jakie to śpiewanie?! Czasie Pański, jakiesi piękne widzę panie, W białej sukni, jak panna — dopiero gadało, A na nas wszytko oczy swoje wyszczerzało! Patrzcie jeno, jak się to niebo, ot, jaśnieje!
CYCOŃ Ej, nie gadaj, bo to już świta abo dnieje!
KLIMEK Kata świta! Wżdyć się to niebo rozjaśniło Jak w południe, jaż na nie patrzyć oku miło.
RYCZYWÓŁ Jaśniejszeć to daleko jeszcze pierwej było — Już tej jasności większą połowę ubyło!
MENALKA A błaznowie! Lada co tylko blekonicie. Wżdyć to miesiączek świeci —
Chwała etc. otworzone. 2
RYCZYWÓŁ Ot, słuchajcie! Słyszycie, jakie to śpiewanie?! Czasie Pański, jakiesi piękne widzę panie, W białej sukni, jak panna — dopiero gadało, A na nas wszytko oczy swoje wyszczerzało! Patrzcie jeno, jak się to niebo, ot, jaśnieje!
CYCOŃ Ej, nie gadaj, bo to już świta abo dnieje!
KLIMEK Kata świta! Wżdyć się to niebo rozjaśniło Jak w południe, jaż na nie patrzyć oku miło.
RYCZYWÓŁ Jaśniejszeć to daleko jeszcze pierwej było — Już tej jasności większą połowę ubyło!
MENALKA A błaznowie! Leda co tylko blekonicie. Wżdyć to miesiączek świeci —
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 242
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
A sam, gdzie nam iść trzeba, drogi nie powiada!
KLIMEK Nie darmo tobie nogę stłukli tę, nieboże, Bo z ciebie frant, jaki się już znaleźć nie może!
DZIAD O, nie frant ci! Francja by pewnie nie prosili, Ale by się frantostwy swojemi żywili.
KUBA Dziadu, ejże, nie gadaj; masz li nam pokazać Drogę, odpowiedajże, masz li odpowiadać, Boś nic na błaznów trafił! Nauczym cię moras! Jak cię kijem ochmalę, pojdziesz sobie foras!
DZIAD Prosto k sobie od siebie — nic masz drogi prostszej! A jeśli tam chcecie iść, tu gościniec lepszy.
KUBA Ej, pódź
A sam, gdzie nam iść trzeba, drogi nie powiada!
KLIMEK Nie darmo tobie nogę stłukli tę, nieboże, Bo z ciebie frant, jaki się już znaleźć nie może!
DZIAD O, nie frant ci! Francia by pewnie nie prosili, Ale by się frantostwy swojemi żywili.
KUBA Dziadu, ejże, nie gadaj; masz li nam pokazać Drogę, odpowiedajże, masz li odpowiadać, Boś nic na błaznow trafił! Nauczym cie moras! Jak cie kijem ochmalę, pojdziesz sobie foras!
DZIAD Prosto k sobie od siebie — nic masz drogi prostszej! A jeśli tam chcecie iść, tu gościniec lepszy.
KUBA Ej, pódź
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 257
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
raz/ to ten to ów skoczy: Wycinając policzki: prorokuj nam Boże/ Kto cię bije/ wszak Prorok wszystko zgadnąć może. Wszak o tobie fałszerzu głośna brzmiała sława/ Ponosząc to, że nierzkąc potajemna sprawa/ Aleć/ i myśli ludzkie nie były kriome/ Serca i przedsięwzięcia snadź miałeś wiadome. Gadajże/ kto cię teraz/ czyli ja sam biję W bluźnierczą twarz? a tam kto uderzył za szyję. Takci niemiłosierne ręce się pastwiły/ I insze wszeteczniejsze urągania były/ Z pośmiewiskami/ których serce utrapione/ I pisać nie da oko łzami zakropione. O niezbożny Biskupie/ o niesprawiedliwy Sędzia/ oto nad
raz/ to ten to ow skoczy: Wycináiąc policzki: prorokuy nam Boże/ Kto ćię biie/ wszák Prorok wszystko zgádnąć może. Wszak o tobie fałszerzu głośna brzmiáłá sławá/ Ponosząc to, że nierzkąc potaiemna sprawa/ Aleć/ y myśli ludzkie nie były kryome/ Sercá y przedśięwzięćia snadź miałeś wiádome. Gadayże/ kto ćię teraz/ czyli ia sam biię W bluźnierczą twarz? á tám kto vderzył zá szyię. Tákći niemiłośierne ręce się pastwiły/ I insze wszetecznieysze vrągánia były/ Z pośmiewiskámi/ ktorych serce vtrapione/ I pisáć nie da oko łzámi zákropione. O niezbożny Biskupie/ o niespráwiedliwy Sędźia/ oto nád
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 28.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ Niech i temu nie wierzy: że nie podlegała/ Wiotchej starości odzież na Żydowskim grzbiecie: Zaledwie z nich opadła w czwartodziestym lecie. Gen: 37. Euthymi Deut: 8. Męki Pańskiej.
A jeśli w ustawicznym używaniu trwała: Bez wątpienia pospołu z drugim rość musiała. Zdalić się to od rzeczy: gadaj gdzie dostanie Nowej Zbawiciel szaty/ kiedy zmartwychwstanie. Nie krajciesz tej: proroctwu niech się rzeczonemu Dosyć stanie: rzućcie los/ niech padnie jednemu. Aczci i przez to wielkie przezprawie odnosi: Nie odzierano sukien/ jako sława głosi/ Chyba z wierutnych łotrów i złoczyńców jawnych; Ale wy/ zapomniawszy konstytucij dawnych/
/ Niech y temu nie wierzy: że nie podlegáłá/ Wiotchey stárośći odźież ná Zydowskim grzbiećie: Záledwie z nich opádłá w czwartodźiestym lećie. Gen: 37. Euthymi Deut: 8. Męki Páńskiey.
A iesli w vstáwicznym vżywániu trwáłá: Bez wątpienia pospołu z drugim rość muśiáłá. Zdalić się to od rzeczy: gáday gdźie dostánie Nowey Zbáwićiel száty/ kiedy zmartwychwstánie. Nie krayćiesz tey: proroctwu niech się rzeczonemu Dosyć sstánie: rzuććie los/ niech pádnie iednemu. Aczći y przez to wielkie przezpráwie odnośi: Nie odźierano sukien/ iáko sławá głośi/ Chybá z wierutnych łotrow y złoczyńcow iáwnych; Ale wy/ zápomniawszy konstytuciy dawnych/
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 81.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ani zbyt powolnym, ani zmyślonym, ani płocho, ale z miernością i powagą przystojną. 2. Chodząc nie garb się, ani sobą kiwaj, nie miej rąk zwieszonych, nie kołataj mocno nogami w ziemię, ani ich włócz, a kiedy po wschodach idziesz po jednym tylko wstępuj. 3. Nie śmiej się ani gadaj sam do siebie. Przechodząc nie zrywaj fruktów, kwiatów, albo listków w ulicach tego ogrodu, w którym się przechodzisz. 4. Jeżeli chodzisz z taką osobą którejes respekt winien nie zastanawiaj się, tylko w ten czas kiedy się ona zastanowi, niewyprzedzaj jej chodząc, nie obracaj się pierwiej niżeli ona, kiedy dojdziesz
ani zbyt powolnym, ani zmyślonym, ani płocho, ale z miernośćią y powagą przystoyną. 2. Chodząc nie garb się, ani sobą kiway, nie miey rąk zwieszonych, nie kołatay mocno nogami w źiemię, ani ich włocz, á kiedy po wschodach idźiesz po iednym tylko wstępuy. 3. Nie śmiey się ani gaday sam do siebie. Przechodząc nie zryway fruktow, kwiatow, albo listkow w ulicach tego ogrodu, w którym się przechodzisz. 4. Jeżeli chodzisz z taką osobą ktoreyes respekt winien nie zastanawiay się, tylko w ten czas kiedy się ona zastanowi, niewyprzedzay iey chodząc, nie obracay się pierwiey niżeli ona, kiedy doydziesz
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 4
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761