dadzą: od rąk do rąk leci: I stej i z owej strony biją: a choć padnie Biją znowu/ z ziemie ją podejmując snadnie: Tak utrapioną Polskę/ po razy tak wiele/ Zrąk do rąk/ dają sobie/ jej Nieprzyjaciele. Daje Tatar Kozaku/ Kozak Moskalowi/ Moskal wiedno z Węgrzynem nagala Szwedowi. A jeśli co postronna burza wytnąć dała; Wewnętrznie się Ojczyzna wojnami mięszała. Były to dość niestrawne na Polaków kąski/ Wojna z Panem Poddanych/ i tak częste związki. Na ostatek Bóg widząc/ że się bijem sami/ Pokarał niezgodliwych z Turczynem wojnami: Gdzie lubo się Pagaństwu raz nie poszczęściło; Obficie się
dádzą: od rąk do rąk leći: Y ztey y z owey strony biją: á choć pádnie Biją znowu/ z źiemie ią podeymuiąc snádnie: Tak vtrapioną Polskę/ po rázy tak wiele/ Zrąk do rąk/ dáią sobie/ iey Nieprzyiaćiele. Dáie Tátar Kozaku/ Kozák Moskalowi/ Moskal wiedno z Węgrzynem nagala Szwedowi. A ieśli co postronna burza wythnąć dáłá; Wewnętrznie się Oyczyzna woynami mięszáłá. Były to dość niestráwne ná Polakow kąski/ Woyná z Pánem Poddánych/ y ták częste zwiąski. Na ostatek Bog widząc/ że się bijem sámi/ Pokarał niezgodliwych z Turczynem woynámi: Gdźie lubo się Págánstwu raz nie poszczęśćiło; Obfićie się
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma być? I biedna się mucha nie pojawi. 316 (F). DO PANA KRZYSZTOFA STANA
Nie Stanoś, bo ani stać, ani możesz chodzić, Siedzickim lub Leżeńskim było się urodzić; Acz
). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicyjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma być? I biedna się mucha nie pojawi. 316 (F). DO PANA KRZYSZTOFA STANA
Nie Stanoś, bo ani stać, ani możesz chodzić, Siedzickim lub Leżeńskim było się urodzić; Acz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 135
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
chłopięta. U nas w Podgórzu, kędy nietrudno o brzozę, Skromniejszy chłopi, bowiem znają z młodu grozę. Ale się w lesie rodzą złodzieje łakomi; Tak las jednych rozpuszcza, drugich ludzi skromi: Kto zbija albo kradnie pod zielonym lasem, Nie masz dziwu, na suchym że też wisi czasem. 467. JAKO GALĄ, TAK BIJĄ
„Z drogi, chłopie — jadąc gdzieś król Kazimierz kłosem — Z tym wielkim — rzecze, jakoż nie mały miał — nosem!” Chłop, skoro palcem nosa na stronę odłoży, Gdy wozu nie mógł umknąć: „Mijajcie w czas boży.” 468. OŚLICA BALAMOWA
Zacny jeden senator,
chłopięta. U nas w Podgórzu, kędy nietrudno o brzozę, Skromniejszy chłopi, bowiem znają z młodu grozę. Ale się w lesie rodzą złodzieje łakomi; Tak las jednych rozpuszcza, drugich ludzi skromi: Kto zbija albo kradnie pod zielonym lasem, Nie masz dziwu, na suchym że też wisi czasem. 467. JAKO GALĄ, TAK BIJĄ
„Z drogi, chłopie — jadąc gdzieś król Kazimierz kłosem — Z tym wielkim — rzecze, jakoż nie mały miał — nosem!” Chłop, skoro palcem nosa na stronę odłoży, Gdy wozu nie mógł umknąć: „Mijajcie w czas boży.” 468. OŚLICA BALAMOWA
Zacny jeden senator,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 209
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
podstarości! Wziąwszy czarę, czymże bym uczęstował gości? Alboście się logiki nie uczyli w szkole, Że insze czary w gusłach, a insze na stole?” „Tak ci nic nie umiemy — odpowiem — pókiśmy Trzeźwi; podpiwszy, zaraz będą sylogizmy. Ja przecie, jeśli czary palić, prawu galę I tę, mój luby bracie, za twe zdrowie palę. Bogdajżeś zdrów czarował!” Ale też i cżary, I wszytkie rzeczy nasze potrzebują miary. 473. ŻONA KOCHANEGO MĘŻA PASEM WIĄŻE NA ŚWIĘTY JAN
Pasem, zacny starosto, kochająca żona, Pasem cię w święto wiąże twojego patrona. Skórzanyć miał Jan Krzciciel,
podstarości! Wziąwszy czarę, czymże bym uczęstował gości? Alboście się logiki nie uczyli w szkole, Że insze czary w gusłach, a insze na stole?” „Tak ci nic nie umiemy — odpowiem — pókiśmy Trzeźwi; podpiwszy, zaraz będą sylogizmy. Ja przecie, jeśli czary palić, prawu galę I tę, mój luby bracie, za twe zdrowie palę. Bogdajżeś zdrów czarował!” Ale też i cżary, I wszytkie rzeczy nasze potrzebują miary. 473. ŻONA KOCHANEGO MĘŻA PASEM WIĄŻE NA ŚWIĘTY JAN
Pasem, zacny starosto, kochająca żona, Pasem cię w święto wiąże twojego patrona. Skórzanyć miał Jan Krzciciel,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 394
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Pegazowe. Kto bystrość postanowić młodego humoru Starym umieć rozumem? kto i do kandoru Serca ludzkość przysądzić, i w obojej cerze Jednę twarz uformować, w jakiej była mierze Katonowa powaga, Scypionowemi Osłodzona wdziękami. Ale przed inszemi, Niech ja tylko nie sama przymiotów twych chwalę, Lubo wszystkim (przyznam się) ku żaglom twym galę, Życzliwsze Fawonie; jeden to dowodnie Sejm oświadczył dwuletni: gdzie jakoś i godnie, I ze wszystkich zdumieniem stąd tu wyprawiony Posłem, oraz marszałkiem Izby wielkiej onej, Moderował to morze swobód i wolności, Które w samej się kolysząc nieustawiczności, Szumi wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę
Pegazowe. Kto bystrość postanowić młodego humoru Starym umieć rozumem? kto i do kandoru Serca ludzkość przysądzić, i w obojej cerze Jednę twarz uformować, w jakiej była mierze Katonowa powaga, Scypionowemi Osłodzona wdziękami. Ale przed inszemi, Niech ja tylko nie sama przymiotów twych chwalę, Lubo wszystkim (przyznam się) ku żaglom twym galę, Życzliwsze Fawonie; jeden to dowodnie Sejm oświadczył dwuletni: gdzie jakoś i godnie, I ze wszystkich zdumieniem ztąd tu wyprawiony Posłem, oraz marszałkiem Izby wielkiej onej, Moderował to morze swobód i wolności, Które w samej się kolysząc nieustawiczności, Szumi wiecznie, w świeżej to u wszystkich pamięci. A wprzód która Erato mowę
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
morze z prowadzić/ tamże pod 150. które codziennie naprawują/ tych zaś które wysłano/ pod 87. liczą. Tamże stoi/6. strasznie wielkich Galeacz/ które już z Turkiem; w bitwie były. Tamże 46. Galeacz wielkich/ tylko co na nie włożyć Działa/ cale gotowych/ stamtąd pójdziesz najedne Gale 500. kroków circiter długą/ gdzie Liny i inne powrozy/ do Galei robią/ tamże pewny Dom/ gdzie pod 40. Kotłów i Pieczów/ do robienia Salitry. Tamże znowu pozad dalej/ jest jeden żnaczny budynek/ w którym/ są dwie Gale z pierwszej może 47000. ludzi w pole wymunderować/ na drugi
morze z prowádźić/ támże pod 150. które codźiennie nápráwuią/ tych záś ktore wysłano/ pod 87. liczą. Támże stoi/6. strasznie wielkich Gáleacz/ ktore iuż z Turkiem; w bitwie były. Támże 46. Gáleacz wielkich/ tylko co ná nie włożyć Dźiáłá/ cále gotowych/ ztámtąd poydziesz náiedne Gále 500. krokow circiter długą/ gdźie Liny y inne powrozy/ do Gálei robią/ támże pewny Dom/ gdzie pod 40. Kotłow y Pieczow/ do robienia Sálitry. Támże znowu pozad dáley/ iest ieden żnáczny budynek/ w którym/ są dwie Gale z pierszey może 47000. ludźi w pole wymunderowáć/ ná drugi
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 4
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
na nie włożyć Działa/ cale gotowych/ stamtąd pójdziesz najedne Gale 500. kroków circiter długą/ gdzie Liny i inne powrozy/ do Galei robią/ tamże pewny Dom/ gdzie pod 40. Kotłów i Pieczów/ do robienia Salitry. Tamże znowu pozad dalej/ jest jeden żnaczny budynek/ w którym/ są dwie Gale z pierwszej może 47000. ludzi w pole wymunderować/ na drugi jest tak wiele strzelby/Pik/ Zbroi/ żeby mógł do Boju pod 17000. Ludzi wyprawić. Idąc nazad obaczysz/ wjednym Gmachu albo Budynku/ pod 600. Dział wielkich/ na łożach i kołach pogotowiu leżących/ przytym jeden Mortaro, albo
ná nie włożyć Dźiáłá/ cále gotowych/ ztámtąd poydziesz náiedne Gále 500. krokow circiter długą/ gdźie Liny y inne powrozy/ do Gálei robią/ támże pewny Dom/ gdzie pod 40. Kotłow y Pieczow/ do robienia Sálitry. Támże znowu pozad dáley/ iest ieden żnáczny budynek/ w którym/ są dwie Gale z pierszey może 47000. ludźi w pole wymunderowáć/ ná drugi iest ták wiele strzelby/Pik/ Zbroi/ żeby mogł do Boiu pod 17000. Ludźi wypráwić. Idąc názad obaczysz/ wiednym Gmáchu álbo Budynku/ pod 600. Dźiáł wielkich/ ná łożách y kołách pogotowiu leżących/ przytym ieden Mortaro, álbo
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 5
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
się im wszytko snadniej zeszło, ponieważ to od cudzoziemców beneficia nie wzięto, które trzymają, aby ludziom je narodu naszego rozdano. Okazowanie.
Nie tylko dla gotowości, ale i dla tego, żeby tam sejmowi posłowie sprawę byli dawali, zdało się z dawna potrzebne, aby je zgoła było rozpróć. Ci, co dworowi galą, mocno w tym pracowali i sieła posłów od niego odwiedli, a gdy jednak niektórzy odstąpić go nie chcieli, przyprawiono mu lisi ogon, warując, aby tam w sprawach Rzpltej nic zadawano nie było, aby po staremu szalbierze o wzgardę zlecenia braciej doma pozostałej nie mieli się czego obawiać. O dekretach trybunalnych.
Miasto warowania
się im wszytko snadniej zeszło, ponieważ to od cudzoziemców beneficia nie wzięto, które trzymają, aby ludziom je narodu naszego rozdano. Okazowanie.
Nie tylko dla gotowości, ale i dla tego, żeby tam sejmowi posłowie sprawę byli dawali, zdało się z dawna potrzebne, aby je zgoła było rospróć. Ci, co dworowi galą, mocno w tym pracowali i sieła posłów od niego odwiedli, a gdy jednak niektórzy odstąpić go nie chcieli, przyprawiono mu lisi ogon, warując, aby tam w sprawach Rzpltej nic zadawano nie było, aby po staremu szalbierze o wzgardę zlecenia braciej doma pozostałej nie mieli się czego obawiać. O dekretach trybunalnych.
Miasto warowania
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 316
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wywód czynić/ a będziesz miał argument dobry. Co gdyby uczynił/ takby argument szedł: Czym jest Diogenes/ tym nie jest wykrętacz. Diogenes jest człowiekiem: Przeto wykrętacz nie jest człowiekiem. Na wykrętną mowę i chytre pytanie/ je zawżdy trzeba odpowiadać directè: dla podchwytaczów: podczas nie zawadzi tak bić/ jako galą.
Spytany będąc/ kiedyby nalepszy czas był ku jedzeniu? tak odpowiedział: Bogatemu w ten czas nalepiej jeść kiedy się chce/ a ubogiemu kiedy może.
Tragarz jeden niosąc coś długiego/ mijając Diogenesa/ zajął go kęs w głowę/ i wnet według zwyczaju rzekł: Wara. Diogenes obejźrzawszy się/ rzekł mu:
wywod cżynić/ á będźiesz miał árgument dobry. Co gdyby vcżynił/ tákby árgument szedł: Cżym iest Diogenes/ tym nie iest wykrętácż. Diogenes iest cżłowiekiem: Przeto wykrętácż nie iest cżłowiekiem. Ná wykrętną mowę y chytre pytánie/ ie záwżdy trzebá odpowiádáć directè: dla podchwytácżow: podcżás nie záwádźi ták bić/ iáko galą.
Spytány będąc/ kiedyby nalepszy cżás był ku iedzeniu? ták odpowiedźiał: Bogátemu w ten cżás nalepiey ieść kiedy się chce/ á vbogiemu kiedy może.
Trágarz ieden niosąc coś długiego/ miiáiąc Diogenesá/ záiął go kęs w głowę/ y wnet według zwycżáiu rzekł: Wárá. Diogenes obeyźrzawszy się/ rzekł mu:
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 29
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
też trzeba karać/ żeby się tego na potym inszy nie ważyli/ i co większa/ żebyśmy jakiej nie sławy przed ludźmi Narodów różnych nie mieli. Słusznie nas Pan Bóg karze/ i będzie karał : bo jeśli my to Polakom czynimy/ a dla czegoż viceuersa nam też tego Polacy nie mają czynić/ jako galą tak biją. Zamykając tę mowę/ i kończąc Wotum to moje/ proszę uwążajcie dobrze na rozumach swoich/ co zatym nam będzie/ i potomkom naszym/ a do zgody się miejmy z Polaki/ bo już nie wskóramy z nimi/ z takimi sprawami naszymi brzydkimi/ przed Bogiem i ludźmi.
też trzebá karáć/ żeby sie tego ná potym inszy nie ważyli/ y co większa/ żebysmy iákiey nie sławy przed ludźmi Narodow rożnych nie mieli. Słusznie nas Pan Bog karze/ y będźie karał : bo ieśli my to Polakom cżynimy/ á dla cżegoż viceuersa nam też tego Polacy nie máią cżynić/ iako galą ták biją. Zamykaiąc tę mowę/ y końcżąc Wotum to moie/ proszę vwążayćie dobrze ná rozumach swoich/ co zátym nam będźie/ y potomkom nászym/ á do zgody sie mieymy z Polaki/ bo iuż nie wskoramy z nimi/ z takimi sprawami nászymi brzydkimi/ przed Bogiem y ludźmi.
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D4v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634