na pazy, ale do odprawy Bieżałbym po zwierzęciu bez żadnej zabawy. Jeśliby też kopiją przyszło prosto złożyć, Doświadcz tego, każ pierścień przede mną położyć. Młodych lekce nie ważę, bom sam bywał młody, Kruszyłem ja kopiją, kruszę dla wygody. Nie mam ja przyrodzenia od dęba twardego, Na galar cudzy nie dam pewnie sęka swego. Dokument tego pewny panieńskie schowanie, Gdzie owo śpilkom mają osobne schowanie. Nie byłem na delacie anim grzywien dawał, Alem zawsze w tej mierze szczerze placem stawał. Takem pieszczono chował swoje przyrodzenie, Żem na starość miał zawsze osobne baczenie. Nie zażywam Kupida ani
na pazy, ale do odprawy Bieżałbym po zwierzęciu bez żadnej zabawy. Jeśliby też kopiją przyszło prosto złożyć, Doświadcz tego, każ pierścień przede mną położyć. Młodych lekce nie ważę, bom sam bywał młody, Kruszyłem ja kopiją, kruszę dla wygody. Nie mam ja przyrodzenia od dęba twardego, Na galar cudzy nie dam pewnie sęka swego. Dokument tego pewny panieńskie schowanie, Gdzie owo śpilkom mają osobne schowanie. Nie byłem na delacie anim grzywien dawał, Alem zawsze w tej mierze szczerze placem stawał. Takem pieszczono chował swoje przyrodzenie, Żem na starość miał zawsze osobne baczenie. Nie zażywam Kupida ani
Skrót tekstu: MłoszResBar_II
Strona: 208
Tytuł:
Epithalamium albo respons IMCI panu Kochowskiemu IMCI Pana Młoszowskiego
Autor:
Sambor Młoszowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1667
Data wydania (nie wcześniej niż):
1667
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zatłumiony Rzek — inszego nabywa koloru i smaku Z żółtości się i z soli wyzuwszy do znaku.
Przewiedział złote, czarne i kuczmańskie szlaki, Gdzie Astrachan i Kałmuk, Czerkies i Budziaki I tam, kędy pohaniec przekupiony liczy Plon i za Dunaj pędzi żałosne zdobyczy I gdzie teraz pojazdę chrześcijańskiej wiary Dźwiga więzień, przykuty do zbrojnej galary.
Ale dokąd-eś zaszła? czyś się zabłąkała, Muzo, gdzie która rzeka prędko jako strzała Wpada w morze i jego koloru go zbawia? Nad tym się nadaremnie twe pióro zabawia! Doskonałe są tego na mapach abrysy, Są i całego świata wyraźne opisy. Co-ć do tego, iż morze,
zatłumiony Rzek — inszego nabywa koloru i smaku Z żołtości się i z soli wyzuwszy do znaku.
Przewiedział złote, czarne i kuczmańskie szlaki, Gdzie Astrachan i Kałmuk, Czerkies i Budziaki I tam, kędy pohaniec przekupiony liczy Plon i za Dunaj pędzi żałosne zdobyczy I gdzie teraz pojazdę chrześcijańskiej wiary Dźwiga więzień, przykuty do zbrojnej galary.
Ale dokąd-eś zaszła? czyś sie zabłąkała, Muzo, gdzie ktora rzeka prędko jako strzała Wpada w morze i jego koloru go zbawia? Nad tym sie nadaremnie twe pioro zabawia! Doskonałe są tego na mappach abrysy, Są i całego świata wyraźne opisy. Co-ć do tego, iż morze,
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 63
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949